Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pytanie:

Zakup i remont starego domu. Co sądzicie o moim pomyśle?

Polecane posty

Autorko - śledzę temat od wczoraj, ale nie miałam jak wygodnie odpowiedzieć, więc piszę teraz. Otóż mój luby został posiadaczem takiego domu. Dom świeżopowojenny, ale w starej dzielnicy, takiej jak opisujesz, blisko do komunikacji, chodnik pod domem, sklepiki, pełna infrastruktura. Dom ma 115m2 mieszkalnej, podpiwniczony, zdrowe mury i fundamenty, okna wymienione. Zabraliśmy się za remont połowy (chcemy zrobić dwa odrębne mieszkania), w budżecie mamy też docieplenie dachu (strych jest nad całą powierzchnią mieszkalną), i ogarnięcie domu z zewnątrz (wymiana rynien, docieplenie styropianem, tynki. Kosztować nas to będzie 150-200 tyś. zł. Na te koszty byliśmy przygotowani, bo zależy nam na osiągnięciu pewnego efektu. Mimo, że nie jest to nasza pierwsza modernizacja/remont, to i tak czasowo utknęliśmy z remontem i mam wątpliwości czy zamkniemy nasz plan z końcem tego roku, a chcieliśmy skończyć do maja/czerwca. xx I teraz uwaga: połowę z tego będzie kosztować nas ocieplanie domu z tynkowaniem, rynnami, czyli to co na zewnątrz. Oczywiście moglibyśmy tego nie robić, ale ogrzewanie tego domu zimą kosztuje ok. 1000 zł miesięcznie, a wcale ciepło nie jest, jakieś 18st. a piec włącza się prawie non stop - mieszkało powiedzmy 1.5 osoby (centralne ogrzewanie plus piec gazowy dwuobiegowy - instalacja ma ok. 10 lat). xx dla porównania moi rodzice mają dom po gruntownej modernizacji (docieplone ściany plus izolacja fundamentów), o powierzchni 250m2 i ich rachunki tej zimy za gaz wynosiły ok. 450zł miesięcznie, a w całym domu było upalnie (plus 4 osoby mieszkające - również wodę podgrzewają). xx Widać jesteś przekonana co do zalet mieszkania w domu i otoczeniu, które opisałaś, ale musicie być świadomi, że utrzymanie domu to nie tylko wydatki (nawet na bieżące utrzymanie, bez napraw), ale też wysiłek całej rodziny. Jak patrzę po znajomych, to z całym szacunkiem, ale niektórzy w ogóle się nie nadają do mieszkania w domu, co najwyżej do mieszkania w szeregowcu z 10m2 trawnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfgsd
a ja jak sobie o tym myślę, to moze to i niegłupi pomysł; tylko naprawdę nie wiem czy to realne, żeby kupić dom za 300 tyś bez konieczności remontów; załóż nawet że przez 20 lat nie było remontu łazienki - taka łazienka koszmarna musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykaniepiszglupot
autorko uważam, że pomysł z kupnem sypiącej się rudery i zrobienie bylejak byle jakoś żyć to strata kasy. jak chcesz wydać mało kasy to wybuduj sobie taki kanadyjski domek, one już po 200k chodzą, myślę, że za 300k wybudujesz z wykończeniem a zawsze to nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykaniepiszglupot
no to jak chcesz kupić dom na osiedlu bliżej centrum to musisz mieć chociaż z 500-600k żeby móc tam mieszkać bez wkładania kasy, albo kupujesz ruderę, w której strach mieszkać i tylko odmalowujesz... to ja wolałabym już porządne mieszkanie w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfgsd
dajcie spokój, wszystko zależy od lokalizacji, zalezy jaki region i jakie misto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
Osoby, które n-razy piszą mi o sypiącej się ruderze i budowie nowego, nie tylko nie czytają wcześniejszych wpisów, ale i żyją chyba na innej planecie, bo w ogóle nie myślą o tym, że oprócz budowy trzeba mieć plac, który darmo z nieba nie spada, potem trzeba płacić za pozwolenia, robić przyłącza wod.-kan., energ., telekom. i na tym pewnie nie koniec wydatków, także naprawdę darujcie mi już te budowy, bo ja nie mam sakwy bez dna. A taka kanadyjka albo dom z bala to się sypnie prędzej niż nie jedna stara używana murowanka. Szukam nieruchomości na terenach podwarszawskich. W okolicznych miasteczkach. Ale przez internet nie za wiele się znajdzie, tylko jak już wcześniej ktoś napisał, najlepiej pojeździć i popytać osobiście na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
Nie mam zamiaru kłaść styropianu, szczególnie jeśli dom będzie z ładnej cegły. Jak będzie obdarty tynk, to początkowo co najwyżej się go podrówna i pomaluje samemu. Rynny jeśli będą w dobrym stanie, niecieknące, to tylko się odmaluje, żeby nie było widać korozji. Zobaczymy po 1 sezonie jak wyglądają opłaty i ewentualnie później się pomyśli o dociepleniu, ale to też da się zrobić bez fachowców, bo znajomi też robili sami, co najwyżej z pomocą brata, szwagra albo kolegi i fachowiec tylko kładł klej (tą zewnętrzną szarą warstwę). Łazienki kłuć nie zamierzam. Wymieni się sanitariaty, kafle pomaluje, położy fugę, walnie tapetę albo przeleci farbą gdzieniegdzie, wrzuci jakieś meble z Ikei i będzie ładnie. Fajna łazienka to niekoniecznie nowe płytki i kosztowna robocizna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgdds
pomalujesz korozję, a za rok ci wyjdzie na wierzch.....polepisz dziury w tynku, a za 2 lata tynk odpadnie....mieszkałaś kiedyś w ogóle na wsi/pod miastem w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racej autorko szukaj szuk
takiego domu, bedzie duzo tancsyz niz nowy. i pmietacj czytajac ogloszenia, ze w pl dom " do remontu" to za granica dom do odswierzenia. zwykle w takim domu wsyztko just, mozna tylko domalowac sciany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
Są farby antykorozyjne po których nic długo nie wyłazi. Tynkiem się tak strasznie nie przejmuję, bo być może zanim odpadnie to będzie trzeba położyć styropian albo jakieś maty. Zresztą świeży odpada najczęściej jak w ścianie jest grzyb, a jak nie mam zamiaru kupować domu z grzybem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgdds
a jak sprawdzis czy dom nie jest zagrzybiony; moja koleżanka mieszka w takim domu, jak odmaluje ściany to grzyba nie widać, po jakimś czasie znowu wychodzi; wiadomo, że jak ktoś chce sprzedać dom to ukrywa felery......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
Wiem, że posiadając dom trzeba podkładać do pieca i pilnować, żeby podwórko było ogarnięte, podlewać trawę, kosić, grabić, zamiatać, odśnieżać zimą wjazd, pilnować przed włamaniem, no ale dużo się też zyskuje, bo człowiek ma przestrzeń, prywatność, spokój, nikogo za ścianą, ani nad głową, dużo miejsca na składowanie różnych przydatnych i mniej przydatnych pierdół, zapasów, nie musi wychodzić z dziećmi na plac zabaw itd. itp. A drobne naprawy? Tego, wybaczcie, nie uniknie się nawet w bloku z wielkiej płyty. Wszędzie się zdarzają usterki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasia216
Te osoby czytaja twoje komentarze :) Mam znajomego co zrobil to samo co ty masz zamiar,tyle ze dom i plac mial w spadku (wiec chyba jeszcze lepiej)i wydal na remont i przebudowe wiecej niz na nowy i co???Ty chyba nigdy nie mialas starego domu i wedlug ciebie wystarczy tapeta i pomalowany sufit. Jesli masz zamiar mieszkac w smierdzacym ,zgnitym domku i nic nie robic twoja wola.Jak wolisz marznac zima i podstawiac wiaderka do kapiacego sufitu tez twoja wola.Wszystkiego sama nie zrobisz u mnie tata cale zycie w budowlance siedzie i swoimi rekami jest wstanie wszystko zrobic i nawet on twierdzi,ze do starego trzeba wiecej dolozyc.Bo widzisz,ze cztery sciany i sufit nie wystarcza do zamieszkania.I kto bedzie chcial ruine od ciebie kupowac nie kazdy chce zyc w takich warunkach jak ty i za te pieniadze kupi cos nowszego lub zacznie stawiac od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
Mam w rodzicie kilku starszych panów, którzy się znają na remontach i budowach i potrafią ocenić stan konstrukcji, fundamentów, ścian i wielu innych rzeczy. Zawsze zabierzemy któregoś na oględziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasia216
W Uk od nie dawno weszla taka NOWOSC. Dom za funta.Mozesz kupic dom za funta od panstwa tylko zobowiazujesz sie do remontu tego.I wiecie co???jakos kolejeki sie nie ustawiaja po te domy.Nikt za darmo ich nie chce.Nie dosc ,ze wartosc naprawy jest wysoka ale i dzielnica daje duzo do myslenia.A powiem tak na zdjeciach zwykle domy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
No właśnie nie czytają. Ty np. nie czytasz, bo po raz któryś z rzędu zakładasz, że będzie to dom sypiący się i na pewno zgniły. Czytać, czytać proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasia216
a innego domu ci za bezcen nikt nie odda.Roznica w cenie nie bedzie duza jesli chodzi o lepszy dom (nowszy i w lepszym stanie) i na tym juz nie zarobisz.A poza tym to wcale nie musi byc ruina .... a koszt naprawy i tak wysoki. Niespodzianki bedziesz miala jak juz zamieszkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasia216
grzyba w domu nawet mozesz nie zobaczyc.Nagle okaze sie ze buty w szafce ci sie plesnia pokryly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
Ja nie chcę za bezcen. Myślę o rozsądnej kwocie. Takie są teraz na rynku bo widzę w ogłoszeniach. Można się co najdalej próbować targować, żeby było trochę taniej. No ale zobaczymy. Grzyb się przede wszystkim czuje, a nie widzi. Widzi też, ale zapach zawsze go demaskuje. Co do zysku na domu po kosmetyce, to myślę, że jest bardzo możliwy, bo dom który jest brzydki i nieestetyczny zawsze jest tańszy niż dom, który jest miły dla oka. Tym bardziej, że tak jak mi ktoś już napisał, młodzi ludzie dziś dużo się kręcą po świecie i powoli ewoluuje mentalność, dlatego za kilka lat może nie być problemu z ponowną odsprzedażą takiego domu, szczególnie jeśli będzie na bieżąco updateowany (a do tego wcale nie są potrzebnie duże nakłady), a nie staromodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasia216
A ty myslisz,ze osoby ktore Ci tutaj pisaly ,specjalnie nadplacili za dom.Kiedy kupowali mysleli tak jak ty i tez mysleli ze robia dobry wybor.Kiedy kupowali tez mysleli ze nie musza duzo pieniedzy dokladac.Tez mieli wytyczona sume na naprawe i chyba nie byli szczesliwy ze musza dolozyc drugi tyle do domu.I ruiny tez nie kupowali.Ale to chyba ty masz problem ze zrozumieniem w takim razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asicaaaaaaaaaaaaa27
Autorko, jeżeli znajdziesz fajny dom to kupuj. Ja sama kupiłam dom do remontu, budowany zaraz po wojnie. 3 duże pokoje, kuchnia, łazienka . Działka 500m2. Dom jest w mieście, nie Warszawa, czy Wroclaw oczwiście, (miasto powiatowe, byle wojewódzkie, 120 tys. mieszkanców). Kupliśmy za 110.000. Do remontu był dach, wszystkie instalacje, łacznie z co, podlogi, ściany wyrównaliśmy gladzią, sufity podwieszane. Oczywiście cala armatura łazienkowa. Dobudowaliśmy też garaż i podnieśliśmy górę, gdzie są 3 dodatkowe pokoje i łazienka. Góra na razie nie jest wykończona. Za cały ten remont zapłaciliśmy ok. 100.000. Uważam, że warto. Oczywiści, że jeżeli miałabym jeszcze raz tyle gotówki, to wybudowałabym nowy, ale jak ktoś nie ma funduszy, to uważam, że taka opcja jest dobra. A i oczywiście my robiliśmy systemem gospodarczym-mąż, rodzina, znajomi. Biorąc firmy do wszystkich prac pewnie byłoby drożej o jakieś 30-40 tys:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasia216
Ci mlodzi ludzie po to sie kreca po swiecie by kupic sobie nowszy dom lub wybudowac.Jak naprawde myslisz ze kosmetyka pomoze sprzedac drozej to tu sie mylisz.Taka kosmetyke moze zrobic sobie kazdy sam . A wiekszosc ludzi i tak robi remont kapitalny,wiec ta kosmetyka to bedzie potrzebna tylko tobie.I jak naprawde wiesz co bedzie za iles tam lat to gratuluje.Dom z latami wymaga wiecej.a co do grzyba nie konieczne go czuc i widac.Owszem zapach jest ale w starym domu on i tak bedzie inny i wilgoc w starych domach czuc wszedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem na pomarańczowo
Z perspektywy czasu i własnych doświadczeń nigdy nie zdecydowałabym się na zakup starego domu. Mieliśmy dom, nie taki stary, ale budowany w latach 70-tych. Bardzo chcieliśmy tam mieszkać, więc wszystkie ostrzeżenia rodziców i innych osób puszczaliśmy mimo uszu. Dom był wykończony po macoszemu, więc na początek włożyliśmy około 100 tyś. w okna, elewację, instalacje, itp. Było ładnie, ale zimą okazało się za zimno. Więc wiosną kolejne pieniądze na ocieplenie. Niby ok, ale rachunki i tak wysokie, a ciepło krótkotrwałe... Wstawiliśmy kominek z rozprowadzeniem, zaizolowaliśmy poddasze. Było fajnie przez kilka lat... Mieliśmy w planach wymianę dachu i rynien, ale koszt oszacowano na 40tyś, więc musieliśmy poczekać. W międzyczasie zaczęły się sypać płoty, okazało się, że nasz nowy samochód jest za szeroki na garaż ;-( wyskakiwały jak króliki z kapelusza coraz to nowe wydatki. W międzyczasie urodziły się dzieci i już nie tylko dojazd do pracy okazał się trudny /dom niby 10km za miastem, ale połączenia komunikacyjnego brak/, ale opiekunki do dziecka znaleźć nie sposób. Kombinowaliśmy jak koniem pod górkę aż zdecydowaliśmy przeprowadzić się do mieszkania w mieście. Na szczęście mieszkanie mam własne. Po roku mieszkania i oszacowaniu kosztów remontu domu odeszliśmy od tego pomysłu. Trafił się kupiec, dom sprzedaliśmy. Teraz jesteśmy na etapie ... planu budowy. Mamy zamiar za kilka lat zbudować domek wg własnego pomysłu. Na razie nie ukrywam, że wygodnie mi w bloku, gdzie mam blisko szkołę, przedszkole, sklepy... brakuje mi podwórka, ale mamy działkę, więc jeździmy na grilla, posiedzieć, pograć w piłkę. Wiadomo, że to nie to samo, ale bilans plusów i minusów wyszedł na korzyść bloku na ten moment. Przeprowadzić chciałabym się, jak dzieci będą starsze, żeby mogły same dojechać do szkoły. W sumie szkoły ponadpodstawowe i tak wiążą się z dojazdem, a działkę mamy na terenie miasta. Dom będzie niewielki, ekonomiczny i mądrze zbudowany. Już teraz wiem, czego się wystrzegać, np. wysokich na 3,5 m pomieszczeń, które w naszym starym domu na początku wydawały się takie romantyczne ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dom mojego M, o którym Ci pisałam, to właśnie dom na terenie podwarszawskim, z dojazdem do centrum Warszawy wukadką (do przystanku jakieś 3 minuty spacerem). Działka 1000m2 i naprawdę stan wizualny jest kiepski (choć technicznie nie jest najgorzej), a jest to warte ok. 500 tyś. zł teraz. Gdzie Ty chcesz znaleźć sensowny dom za 300 tysięcy w okolicy Wawy? Przecież sama działka może tyle kosztować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
Jest pod Warszawą wiele domów do 300k. Nie koniecznie na linii WKD ani PKP. Są miasteczka, do których się dojeżdżacza prywatnymi autobusami w około godzinę, półtorej, a autem pół godz. do godz. w zależności od korków. Co do wyliczania przez wiele osób kosztów remontów, ustalmy jedną rzecz: te osoby w zdecydowanej większości - nie piszę, że wszystkie, ale znakomita większość - mając na myśli remont, pisze o gruntownych kosztownych rozwiązaniach, przebudowach, skuwaniu wszystkiego, najczęściej z udziałem fachowców i wymianie wszystkiego jak leci na nowe, nawet jeśli jest sprawne, bo po prostu chcą nowe i już. Ja nie myślę się tak wygłupiać i chciałabym wykorzystać jak najwięcej istniejących elementów. Przyszłości nie mogę przewidzieć, ale podobnie nie mogą przewidzieć jej niektóre z was, które są niemal pewne że na tym stracę. Skąd pewność? To, że wy myślicie inaczej nie znaczy że tak samo będą myśleli młodzi za kilkanaście lat. Świat się zmienia, warunki gospodarcze się zmieniają, światopogląd, potrzeby. Nie każdy myśli tak jak jego rodzice i dziadkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×