Kto ma rację, ja czy szwagierka?

o co ci chodzi? to rób jak uwazasz. zapytałas tow szyscy ci na kafe powiedzieci co mysla ze powinnas oddac kase, albo czesc. wkurzasz sie bo myslalas ze wszyscy powiedza ze tak masz racje nic nie odawaj? jejku.

No ale jak ktoś jest pasożytem to nie zrozumie tego, że żerowanie na innych jest kompletnym brakiem klasy. Zresztą rozkazywanie żonie też :O

uwazam ze skoro uzywalyscie go we4 to powinnas oddac za 1/4 jego wartosci , a na przyszlosc kupcie swoj

To nie byl odkurzacz za jej pieniadze bo ona nigdy nie pracowala, caly czas jest na bezrobociu, to byl odkurzacz za pieniadze jej bylego meza z ktorym teraz sie rozwodzi.

no wlasne maz sadzil ze wszyscy tak odpisza ze skoro uzywalismy go w 4 to podzielic na 4, a to tylko jedna osoba tak napisala, co z tego ze ich mlodsze siostry nie pracuja jak ich rodzice moga za nich zaplacic, czemu mamy tylko my przez czysty przypadek powtarzam????

ty jesteś tak głupia czy tylko udajesz? odkurzacz był jej- nie ważne czy kupił jej go były mąż (zresztą pieniądze pewnie mieli wspólne), rodzice, święty Mikołaj czy znalazła go na śmietniku. rzecz była jej i jej należy się jakiś dodatek finansowy od Was- bo też go używaliście i w dużej mierze przyczyniliście się do zaistniałej sytuacji

"Bratowa. no wlasne maz sadzil ze wszyscy tak odpisza ze skoro uzywalismy go w 4 to podzielic na 4, a to tylko jedna osoba tak napisala" leże i kwiczę :D

ale Ty nie zaglądaj do cudzego portfela :O Odpowiadasz za siebie. To jak się zachowasz będzie świadczyło tylko o tobie. Jeśli cała reszta nie potrafi się zachować- ich sprawa. Ja bym nie chciała sobie wystawiać takiego świadectwa. Będziesz miała po prostu nauczkę na przyszłość

Autorko! Jeszcze raz ci napisze. nie wazne od kogo jest odkurzacz I za kogo kase był kupiony, ważne ze teraz jest jej- czyli twojej szwagierki. Pech chciał ze podczas twojego używania się zepsol i musisz coś zrobić z tym fantem. Ja bym oddala część kasy lub naprawiła.

Liczymy sie teraz z kazdym groszem, bo dziecko i budowa na raz a nie urodzilismy sie z workiem pieniedzy. Gdyby tak bylo na nic bysmy nie zalowali i odkupilibysmy jej caly odkurzacz chociaz uzywali go wszyscy.

a jak udowdonisz ze to byl przypadek? z reszta nie chce mi sie gadac. kazdy powiedział ci co o tym mysli.

Tyle, ze to nie jej wina, ze nie potrafiłaś rozplanować swoich wydatków. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Moim zdaniem nie masz wstydu i tyle. A Twój mąż nie jest lepszy

maz stwierdzil ze skoro odkurzalam tylko raz w tygodniu to podzielimy to na cztery i oddamy jej czwarta czesc za odkurzacz a reszte niech sie dogaduja, bo rownie dobrze mogl sie zepsuc gdy one go uzywaly.

TY go uzywalas! udajesz czy nie rozumiesz??? wstydu oboje z mezem nie macie!

To rób tak jak każe Ci mąż i nie pytaj głupio na forum bo i tak masz gdzieś to, co Ci ludzie piszą

szkoda czasu na gadke z toba,pytasz ludzie ci mowia jak do czlowieka co mysla a ty dalej swoje :o

Ok dobrze. Teraz zapytam co ty sama autorko masz zamiar zrobić ??

a powiedz, co szwagierka o tym sądzi?

Co ja zrobie? To co napisalam. Maz kazal mi odkurzac choc mogl to zrobic sam wiec musi zaplacic, ja nie zarabiam. Ale nie zadna polowe jego wartosci tylko jedna czwarta, bo wszyscy przyczynilismy sie do tego ze sie spalil. Gdybym uzywala go tylko ja i szwagierka to wtedy owszem, oddalibysmy polowe jego wartosci a tak nawet mowy nie ma. Moj maz to ich brat i tez widzial ze wszyscy biora ten odkurzacz, wiec wykorzystac sie nie da.

A szwagierka chce połowy? co mówią?

Szwagierka jeszcze nie wrocila od nowego partnera a stalo sie to wczoraj wiec jeszcze o tym nie wie, nie wziela ze soba telefonu, ale maz zna ja na tyle dobrze i wie ze czasem zachowuje sie ona jak niezrownowazona psychicznie, wiec zalezy od jej humoru co sobie wymysli.

Ja pierdzielę, odkurzacz można kupić za jakieś 120 zł - o co tu robić aferę i to w najbliższej rodzinie? Budowa domu od 120 zł ani nie przyspieszy ani nie zwolni, a jak brakuje na jedzenie, to jak ktoś wcześniej wspomniał: trzeba umieć mierzyć zamiary według sił.

Swoja droga mogla uzywac go tylko ona i nikomu z nas nie dawac podobnie jak radziliscie mi, zebym kupila sobie wlasny i nikomu nie pozyczac, wiec wtedy problemu by nie bylo. Wiec skoro go pozyczala tez musiala sie liczyc z tym ze moze sie zepsuc.

Ale ty dziadowa jestes.

autorka jest głupia naprawde.

Jej odkurzacz kosztowal okolo 500 zl nie pamietam. Wiec mielibysmy jej oddac okolo 120 zl zeby kupila sobie ten najtanszy, tak?

pozyczala w dobrej wierze,przeciez nie zakladala ze jej sprzet zjebiesz,moim zdaniem powinnas oddac jakas czesc kasy tak bedzie uczciwie

jestem w szoku naprawde :D mam nadzieje ze moj brat spotka madrzejsza laske bo ja bym nie chciala miec takiej bratowej.

Sporo oszczedzamy przez budowe, ale na dziecko, jedzenie, ubrania rachunki nam nie brakuje. Maz po prostu nie lubi byc wykorzystywany i nie dziwie mu sie bo zbyt wiele zawsze rodzice od niego wymagali i zdzierali a i tak w icz oczach zawsze byl tym gorszym, i dopiero teraz zmadrzal gdy zalozyl rodzine, dlatego bedzie dazyl do tego by zaplacic jej tylko czwarta czesc.

Dobry zwyczaj - nie pożyczaj, a jak pożyczasz to zachowuj się z klasą. A może oddaj jej taki jak jest, nic nie mów, że się zepsuł, a jak coś, to powiesz, że u ciebie działał, widocznie ona zepsuła:)