W Polsce kobietom sie nie chce pracowac

do narzekan wszystkie pierwsze do pracy malo ktora. Prowadze wlasna dzialalnosc i maz takze z tym, ze duzo wieksza. Oboje juz nie zatrudniamy pan przed 45 rokiem zyciu. Zadna na 3 moje mlode ciezarne nie pracowala dluzej niz do wiadomosci o tym, ze jest w ciazy. U meza na 10 mlodych kobiet 6 bylo w ciazy pacowaly tylko 2 uczciwie. I zeby nie bylo nie jestesmy zlymi pracodawcami, przestrzegamy zasad, nie ma pracy po godzinach (chyba ze za doplata) i innych przekretow. Teraz mlode kobiety tylko na umowe smieciowe zatrudniamy, a na stale powazne, dojrzala kobiety. Poprosila mnie ciotka osttanio by jej corke zatrudnic a moja kuzynke ok zatrudnilam na umwoe zlecenie. I co? I sie obrazila, a tydzien potem sie dowiedzialam, ze jest w ciazy:O

Ja bym wszystkich do jednego wora nie wrzucała..... po prostu miałaś pecha i tylko na takie osoby trafiałaś ! Są jeszcze na tym świecie ludzie którzy chcą pracować i szanują swoją pracę ;)

A ile miesięczna pensja u was wynosi?

tak, powinnam dopisac mlodym, bo te ktore w ciazy byly i byly uczciwe to zreguly kobiety w wieku 28-35 lat a te mlode to jakby mogly to by zaraz po nasikaniu na test poszly na zwolnienie.

zalezy w jakim charakterze praca, ale te kobiety pracowaly "w papierach" to pensja od 1700zl do 3000zl netto, ale to wszystko zalezy od doswiadczenia.

Pieprzysz autorko aż miło. Wrzucasz wszystkich do jednego wora, a to świadczy o twoim imbecyliźmie, co poradzić. Ja w pierwszej ciąży pracowałam do 9 miesiąca (tak, nie przewidziało ci się). A w drugiej ciąży poszłam na zwolnienie w drugim miesiącu i siedziałam na nim już do końca, bo nie wyobrażałam sobie, że można mieć takie mdłości, taki ból kręgosłupa, że tak może mi się kręcić w głowie i że mogę mieć jakiekolwiek problemy z wysiedzeniem w jednej pozycji godzinę. I co? Usłyszałam pod swoim adresem tyle przyjemnych epitetów, że dziękuję bardzo - z przyjemnością posiedziałam sobie na l4 do porodu, a potem ciągnęłam wychowawczy ile się dało. Tak więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, to, że jest się we wczesnej ciąży nie oznacza, że jest pięknie, fantastycznie i milusieńko, że już nie wspomnę o tym, że w I trymestrze najczęściej dochodzi do komplikacji - krwawień, mięśniaków, guzów, nieprawidłowo ułożonych łożysk itd. Rozumiem, że ty szlachetnie poświęciłabyś zdrowie i życie swoje i swojego dziecka - wybacz, że nie wszystkie kobiety tak mają.

.

tak i wszystkie mlode ktore zatrudnialam mialy zagrozone ciaze, mdlosci i zawroty takie, ze posiedziec w pracy nie mogly:O Ale na wizyty u rodzinki, jazde pociagiem, kawki na miescie to juz mdlosci nie bylo ani zagrozonej ciazy:O

Zgadza się ale jak to jest? Żyły sobie wyprowam szefowa zadowolona pracuje ponad normę i czasem ponad siły. Szefowa zadowolona jak trzeba nie szczędzi mi pochwał. Za to godziny mi ukrocila bo po co ma mi tyle płacić? Nigdy na czas pensji nie mam zawsze się upominam. Zaczelam szukać nowej pracy. Chce pracować i zarobić. Mam 3 fakultety plus angielski. Nie straszna mi praca po 12 h byłam za granica i tam nauczyłam się pracować. Jak to jest ze szef skapi dla naprawdę dobrego pracownika? Dlaczego niech pani powie z pktu widzenia szefowej?

mialam wlasnie taka na zwolnieniu, ktora pociagiem jezdzila do rodzinki, a zwolnienie miala, bo ciaza zgrozona, lezec powinna. Donioslam wiec do zusu na zlodziejke to potem do konca ciazy podobno z domu nie wyszla:D

idź sobie na pierwszy lepszy temat lasek we wczesnej ciąży, a przekonasz się, że 9/10 lasek ma takie dolegliwości, że nie idzie funkcjonować, a 6/10 ma komplikacje w pierwszym trymestrze. Zamontowałaś im kamerki w dupach, że wiesz o tym, jak spędzały wolny czas, gdzie jeździły i co piły wtedy, gdy nie było ich w pracy?

Jak jest fajna praca gdzie się człowieka szanuje to nikt nie leci odrazu na L4 ...Ja miałam głupia szefowa i z przyjemnością poszłam na L4 od 5tc do końca .

Moze dlatego, ze ja zawsze place nadgdodziny i nigdy nie opoznialam pensji? To co mam napisac? Skoro sa pracodawcy ktorzy tak robia to pewnie nie ma co u kogos takiego pracy szanowac. Ale ja zawsze byla w porzadku, dbam o pracownikow, bo dobry pracownik to wiekszy zarobek i dla mnie.

Może po prostu bardziej im się opłacało być na L4 niż użerać się z szefową - kretynką?

A ty na tym aż tak ucierpiałaś autorko? Przecież to państwo płaci składki na zwolneniu kobietom w ciąży

jak sie mieszka w niewielkim miescie to naprawde mozna zobaczyc wracajac z pracy przez centrum miasta kto siedzi pod parasolem i pije kawke, a jak masz wyjazd sluzbowy to tez sie mozesz natknac na dworcu przypadkiem na biedna ciezarna w zagrozonej ciazy:O albo jeszcze jak sie okaze, ze sie kolegujesz ze znajoma szefowej to wiesz:P Swiat jest maly, kamerek w dupie montowac nie trzeba.

Dokładnie - jak praca i szef jest spoko, to nikt nie idzie na l4. Kpisz, że akurat u ciebie 9/10 osób miałoby mieć komplikacje w ciąży czy mdłości - to dla ciebie śmieszne. Ale że 9/10 tych samych kobiet poszło u ciebie bez konkretnej przyczyny na zwolnienie, to już nie do pomyślenia? :D Głupia jesteś i tyle w tym temacie :D

Tak, i akurat przypadkiem nakryłaś 9/10 tych kobiet na kłamstwie :D Ośmieszasz się i pogrążasz, daj se siana autorko.

tak, autorko, powinny siedziec jak najdluzej, abys ty jako cudowny pracodawca nie miala klopotu ;). poza tym co ci zalezy? jak pojdzie na l4 do konca ciazy, to po 30 dniach zaczyna zus placic. wiec co to dla ciebie za klopot?

ja jestem zawsze mila i staram sie byc dobra szefowa, nie jestem kretynka, z pracownikami jestem wrecz na stopie kolezenskiej, ale musisz jakos zlodziejstwo innych usprawiedliwic wiec nazywasz mnie kretynka:O Trace na tym, bo pierwszy miesiac place ja, jestem bez pracownika jakis czas wiec mam nadmiar obowiazkow i swoje dziecko widuje o 20 wtedy.

ja pisalam o kobietach ode mnie z firmy, o tych z meza nie wiem czy lezaly czy skakaly na zwolnieniu, ale prawda jest taka, ze wiekszosci mlodym nie chce sie w ciazy pracowac. I tak oczywiscie ja jestem zla wiec jak kogos zemdli musi isc na zwolnienie:O

moze rzeczywiście to L4 powinno być 80 % i wtedy wyszło by które naprawdę maja zagrożone ciąże.

a jeszcze najlepsze sa te co biora zwolnienie na np. 26 dni:O I owszem taka tez mi sie trafila, kazalam jej brac pelne zwolnienie, a ta mi po raz 3 przynosi na 14 dni:O Potem poronila to od razu jak wrocila to wreczylam wymowienie.

I mozecie mowic co chcecie ale lenistwo polek w ciazy jest znane dosc dobrze, mam znajoma co pracuje za granica to mowila sama, ze polki wszytskie leca w ciazy, a tamtejsze kobiety pracuja normalnie. Dziwne tylko polskie kobiety wyglada na to maja dolegliwosci ciazowe:D

A moze one naprawdę źle sie czuły? Ja w ciąży od 6 do 17 tc wymiotowałam kila razy dziennie.Schudłam kila kilo i wierz mi ze nigdy w życiu sie tak źle nie czułam . Na L4 poszłam od 8 tc bo nawet szefowa powiedziała ze nie ma sensu żebym siedziała w pracy bo i tak więcej czasu spędzam w wc niż przy biurku.

a co to znaczy pełne zwolnienie ? ja miałam wystawiane co 14 dni ? na wiecej lekarz nie wypisał

Autorko, popieram Cie, wystarczy forum przeczytac jak jedna z druga kombinuja ledwo w ciaze zajda. Nie mowie o kobietach pracujacych fizycznie, ale za biurkiem? Sa mdlosci, to mozna wziac zwolnienie chorobowe i wrocic, gdy sie poczuje lepiej a nie od razu na zwolnienie i panny do konca ciazy w pracy nie ma. U mojego meza w zakladzie tez nie ma kobiet mlodych, tylko takie 40+. sama chcialam sie dostac, mam jedno dziecko, ale jestem z miejsca spalona, bo...mam 29 lat. Nie planuje wiecej dzieci, jednemu chce zapewnic byt, ale to sie nie liczy, bo pracodawca ma opinie o kobietach w wieku rozrodczym ! Zwlaszcza, ze oferuje nie najnizsze pensje, wszelkie dodatki, bony, premie. Jak dla mnie pracodawca idealny, z palcem w dupie bym sie tam przyjela i trzymala rekoma i nogami stanowiska. Praca nie ciezka, bo przy obsludze maszyn, ale moge sobie jedynie pomarzyc.

tak wszystkie kobiety sie zle czuly, te za granica pewnie tez:D Biedne polki najbardziej wrazliwe w ciazy:( A tak na powaznie to rozumiem jak ktos sie zle czuje i to czasem widac, nie raz wysylalam dziewczyny do domu jak sie zle czuly i to bez ciazy nawet. Rozumiem wiec wszystko. Ale nie wierze, ze raptem 80% polskich kobiet ciezarnych tak sie zle czuje ze nawet lekkiej pracy wykonywac nie moze. To mam rozumiec, ze takie nie sprzataja w domu, nie gotuja, nie zajmuja sie dzieckiem jesli maja?

pracuje za granica, firma zattrudnia okolo 300 pracownikow, z czego ponad polowa to kobiety i co chwile ktoras jest w ciazy i uwaga WSZYSTKIE, ktore dotad poznalam pracuja min do 7-8 miesiaca ciazy. co jest z tymi Polkami zatem, ze u nich 90% to ciaze zagrozone? :)

Zgadzam się autorko z Tobą w 100%. A potem latają takie niedojdy życiowe po opiekach społecznych bo żyć nie mają z czego a nikt zatrudnić nie chce. ZUS płaci dopiero po 35 dniach L4, do tego czasu pracodawca.