Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .....sssss

matki karmiace mm sa leniwe?

Polecane posty

Gość no coz.......
To zmuszanie kobiet do karmienia piersia, to jakaś paranoja :o. Ja karmiłam swego synka "tylko" 3,5 miesiąca, i tak długo według mnie. Tak naprawdę miałam już dosyć po 3 tygodniach, ale postanowiłam wytrzymać. Małego musiałam dokarmiam butelka, przy odciaganiu pokarmu, wychodziło dosłownie kilka kropel. Ten okres wspominam jako coś nieprzyjemnego i stresujacego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak na marginesie
mogę wtrącić słówko- jak po macierzyńskim wracałaś do pracy to kto zostawał z Twoimi dziećmi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwójki.
Mogę wtrącić słówko - święte słowa, wsparcie otoczenia jest bardzo ważne. Karmienie butelka jest łatwiejsze do 3 miesiąca życia a po 3 karmie piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sralizmazgaliz
Twoj problem polega na tym ,ze podpierasz sie ksiazkami i tylko na nich bazujesz .Nie przyjmujesz do wiadomosci ,ze zycie moze potoczyc sie inaczej a natura czesto plata figle i z nia nie wygrasz.Idac twoim tokiem myslenia: natura tak chce, tak jestesmy stworzeni,naturalna koleja rzeczy jest pojawienie sie pokarmu i dziecko nie zaglodzi sie bo on zawsze tam jest! To twierdzisz ,ta teorie probujesz pszeforsowac jako jedyna sluszna.Wiec rowniez porody naturalne sa czyms co zawsze powinno miec miejsce i nie ma inne mozliwosci bo tak nas stworzyla natura.Wytlumacz mi w takim razie skad sie biora cc i nie te na zyczenie zeby nie miec "rozklapiochy" tylko te ktore ratuja matce czy dziecku zycie.Czemu nie zawsze dzieci odwracaja sie glowa do dolu ,czemu nie zawsze przy odejsciu wod pojawiaja sie skurcze i odwrotnie.Przeciez to potwierdzone naukowo ,ze jest tylko jeden naturalny sposob porodu i nie jest to cc. Nie mam zamiaru sie z toba sprzeczac bo nie bardzo ma to sens.Czytanie ,ze sie buldoczy ,ze jest sie patologia jakos nie robi na mnie wrazenia ,moze dlatego ,ze wychodzi to z ust tak ogranniczonej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moge wtracic slowko
A jak dlugo karmilas dzieci piersia? Nie mialas czasem dosc? Ja karmie juz rok i powoli sie zastanawiam nad tym zeby zaprzestac bo zamiast coraz mniej jesc to dziecko domaga sie czesciej niz wg mnie powinno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a co Was to obchodzi kto jak, ile czasu karmil swoje dziecko ? jak zawsze na kafe awantura kto byl lepszy, madrzejszy. Ja karmilam az 3 tyodnie, z czego tylko tydzien tak naprawde piersia, bo mnie zmuszali w szpitalu. Pozniej troche systemem mieszanym i pozniej juz tylko mieszankami. Dziecko tez karmilam, przeciez z glodu mi nie umarlo. Nie karmilam z powodow psychicznych dolegliwosci po porodzie :P cala ciaze nastawialam sie ze bede karmic a jak urodzilam, to nie karmilam m.in z powodu anemii i depresji. CZy to tylko wymówki >>? Byc moze, ale czy mam wyrzuty sumienia ? Nie gdybym dziecko glodzila, podawala mu od razu mleko z kartonu, gdybym je jakos szczegoilnie krzywdzila to moze czualabym sie źle a tak ? Zazdroszcze mamom, ktore karmia, ze dla nich to zaden problem . W karmieniu naturalnym widze same plus : za darmo, zawsze gotowe ..Mieszanki sa drogie i upierdliwe do przygotowania, szczegolnie noce źle wspominam jak maly sie budzil co 3 godziny i trzeba bylo isc do kuchni. Nie zgadzam sie co do zdrowia dzieci, ze tylko te naturalnie karmione sa zdrowsze, odrpiniejsze na choroby, maja lepiej rozminiete aparaty mowy itd Mnie nie interesuje kto jak karmi swoje dziecko, z jakich przczyn tak a nie inaczej itd, nikomu do stanika i do portfela nie zgaldam :P Nie podoba mi sie natomiast ocenianie a w zasadzie wyzywanie sie matek w tym temacie i nie podoba mi sie presja otoczenia, ze musi sie karmic piersia..bo ianczej co z ciebie za matka. A no matka, taka sama jak inne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam już na początku - każde karmiłam ok. 2 lat. Wszystkie same mnie odstawiały, nie było żadnych akcji typu "muszę odstawić" Jak wracałam do pracy przy dzieciach siedział mąż, tak ustawił sobie pracę,że pracował tylko na nocki (na 0.30) Drzemał kiedy dzieci drzemały, a jak wracałam z roboty szedł spać. Ciężko było, ale daliśmy radę ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmie mm
Nie uważam się za leniwą chodz karmie synka mm. Nie dokońca z własnej woli. Starszą córkę karmiłam piersią 3 miesiące niestety z synkeim od początku był problem. Nie chciał ssać. Udało się wkońcu przez nakładki. Niestety jak synek miał 3 tygodnie mąż miał wypadek i stres udzielił się mi na tyle że pokarm zanikł. Dosłownie nie leciało nic. I co miała zrobić ? Lekarz kazał przystawiać i dokarmiać mm. Po tygodniu mleko wróciło. Ale syn już ani myslał ciągnąć z piersi. Więc jak już pisały niektóre dziewczyny nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Różne są sytucje w życiu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moge wtracic slowko
Przepraszam nie czytalam calego watku. Powiedz mi jeszcze jak wygladalo u Ciebie niechec dziecka do dalszego karmienia piersia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mzxmzx
Nie wiem o co ten cały cyrk. Karmiłam piersią około 10 miesięcy i nie wyobrażam sobie większej wygody. Zawsze szkoda mi było mam które w nocy musiały wstawać i przygotowywać mieszankę. Raczej siebie uważałam za leniwą bo tylko wyjmowałam cyca i po kłopocie. Bardzo chwaliłam sobie możliwość bezstresowego i bezproblemowego i co ważne bezpłatnego karmienia. Kobiety karmiące mm są właśnie bardziej zarobione w karmieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmie mm
Wyglądało to tak jakbym go obdzierała ze skóry tak się darł. Dosłownie brałam go na ręce odkrywałam pierś, przystawiałam a mały nawet ust nie chciał otwożyć... Darł się, prężył że szok. Położna to widziała i powiedziała że gdyby ktoś jej to powiedział to by nie uwierzyła. Po 2 dniach się poddałam. Przez 2 tyg odciągałam jeszcze swoje na 3 karmienia a reszta mm. Teraz jest tylko na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoggacia
To zalezy odosoby. W moim wypadku jakbym sie kierowala wygoda,to bym dala mm. cyxki mam jakies takie sflaczale czy co,ze musze je trzymac ,zeby dziecku z ust nie wylazly. poza tym mam absolutny odrzut od karmienia w obecnosci kogokolwiek poza mezem. do tego mam starsze,dwuletnie dziecko,ktore czasem akurat juz natychmiast potrzebuje pomocy albo akurat chce cos zmalowac i sympatyczniej byloby mi odstawic buteleczke niz latac z tym dyndajacym ociekajacym cycem. Ale znam osoby,ktore kamic bardzo lubia,nie krepuja sie i dla nich to pewnie wygodniejsze. Ja bym sie cieszyla,jakby osoby postronne po prostu odpierdolily sie od tego,kto czym karmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczkaaaaaaaa
U nas w kraju jest straszna presj aby karmic piersia. Ja jedno i drugie dziecko karmilam do 3miesiaca i jakos krzywda im sie nie stala z tego powodu ani emocjonalna ani zadna inna. Synek mial taka silna alergie ze ja balam sie patrzec nawet na niektore produkty, aby go czasami nie wysypalo. Jadlam tylko kilka produktow i jeszcze tydzien a chyba bym sama z wycienczenia w szpitalu wyladowala. Ale lekarze dalej mowili-karmic piersia. W dupe jeza, pozniej spod trumny tez bede karmic. Przeszlam na mm dla alergikow i alergia sie troche zmniejszyla a ja zaczelam normalniej jesc i wygladac jak czlowiek a nie jak chodzaca reklama anoreksji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambubu supahiroł
Jako matka karmiaca piersia niemal 2 lata, stwierdzam autorytatywnie, ze matki karmiace mm wcale nie sa leniwe - wrecz przeciwnie, mi by sie nie chcialo pierniczyc z myciem i parzeniem butelek i smoczkow po osiemset razy na dobe, z tego 750 w nocy, koniecznie wtedy kiedy sie najlepiej spi i ma jakis fajny sen. Przypuszczalnie mozna sie przywyczaic, do wszystkiego mozna, ale jak o tym mysle, porownuje z bezstresowym wywaleniem cycka na wierzch i ponownym odplynieciem w kraine snu , to naprawde, bez kitu podziwiam. Pozdrawiam po rowno wszystkie matki karmiace swoje dzieci cyckiem, puszka, jak rowniez jajecznica, kotletami i bulka z maslem :) nie spinajcie sie tak, wiosna wreszcze przyszla, kwiatki kwitna i ptaszeta plumkaja na dzien dobry :) :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta mowi caly czas
Rambubu - :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na takie dane warto zwrócić uw
tak jak ktoś napisał zazwyczaj na początku łatwiejsza jest butelka, z różnych powodów np. dziecko zamulone po mm dłużej śpi, zmęczoną mamę może zastąpić ktoś inny przy karmieniu itd później łatwiejsza jest pierś bo laktacja jest unormowana, dziecko je w miarę regularnie a nie trzeba myć, wyparzać, odmierzać, mieszać, wstawać w nocy, kupować mleka, nosić ze sobą butelek, szukać gdzie podgrzać wodę itd Mega lenistwo to jest dawanie butelki dwu, trzy, cztero i pięciolatkowi. Karminie obiadkami z butelki i wiele innych rzeczy. kkkkk Właśnie ten trudny początek powoduje, że wiele mam poddaje się i przechodzi na butelkę, chociażby dokarmiając a to jest droga w jedną stronę później ciężko jest wrócić do karmienie wyłącznie piersią a mamy nie mają takiej determinacji. kkkk Szkoda, że mamy które "świadomie" decydują się na butelkę nie mają wiedzy na temat ryzyka jakie występuję przy tym sposobie karmienia, czego pozbawiają swoich dzieci, najlepszego mleka bo ludzkiego, zawierającego komórki macierzyste, wspomagające rozwój całego organizmu, poprzez bliskość, kończąc na właściwym ssaniu,które ma wpływ na rozwój szczęki, zgryzu, mięśni twarzy, aparatu mowy itd. Te mamy które chcą karmić a poddają się w wyniku trudności, nie mają pełnej wiedzy na temat laktacji i wsparcia ze strony fachowców a także osób bliskich. Kiedyś kobiety miały przykład swoich mam, cioć, przyjaciółek, sąsiadek od dziecka patrzyły na karmiące kobiety i karmienie nie było jakąś wiedzą tajemną dla wybranych a najnormalniejszą sprawą, dziś co druga mama "nie ma pokarmu lub ma za słaby pokarm, nie umie karmić, dzieci nie umieją ssać a samo karmienie jest obrzydliwą czynnością". kkkk Jestem skłonna powiedzieć, że dużo mam karmiących mm nie jest leniwa bardziej samolubna i niedouczona, co oczywiście nie tyczy się wszystkich kb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam, że mm o niebo wygodniejsze. może dlatego, że zaczełam podawać, jak dziecko miało już 6 mscy. kiedy karmiłam wyłacznie piersia, to co z tego, ze dziecko noc przesypialo, skoro musialam odciagac pokarm? do tego dochodzi wiecznie zaplamiona bielizna, niemoznosc jedzenia wielu produktow - przynajmniej na poczatku. teraz karmie dwa razy dziennie, laktacja tak sie unormowala, ze nie ma potrzeby odciagac i jest mi o niebo lepiej. choc uwazam, ze warto sie bylo pomeczyc te 6 mscy dla zdrowia dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakalalala nie masz wiedzy :\
Ty masz obsesję a nie wiedzę :O jest coś takiego jak brak pokarmu. Spytaj lekarza ciemnoto czym jest prolaktyna i jak zaburzenia poziomu mogą wpłynąć na laktację :O są kobiety którym pokarm w ciąży nie zaczyna się produkować a po porodzie (nawet naturalnym) również się nie pojawia mimo prawidłowego przystawiania. Od 12 lat pracuję w poradni i staram się pomóc młodym mamom które są sterroryzowane przez takie nawiedzone wariatki. Co was do jasnej cholery obchodzi jak inne kobiety rodzą czy karmią? Każdy ma prawo robić to po swojemu i innym nic do tego. Gro dziewczyn z depresją poporodową mogłoby sobie poradzić gdyby nie takie cudowne ideały co je na każdym kroku krytykują i umoralniają. Dziecko ma kolki?Twoja wina,bo karmisz mm lub coś zjadłaś. Dziecko ma alergie, katar, rozwolnienie? Twoja wina bo źle karmisz,ubierasz. Dziecko ma podrażnienia,wysypkę,płacze? Wina matki...I te które są słabsze psychicznie pod wpływem takich gadek przy burzy hormonów się załamują.Ale są psychopatki,którym przyjemność to sprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, wszystko pieknie, ale znam kobiety, ktore przestaly karmic, bo np. dostaly zapalenia piersi. albo steoerdzily, ze im piersi obwisna. wiadomo, ze jakas niewielka grupa nie moze karmic, ale to nie jest duzy procent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakalalala nie masz wiedzy :\
Ja nie piszę,że wszystkie kobiety nie karmią,bo nie mają pokarmu,tylko że takie przypadki też są,bo tu "mundra" twierdzi,że kobieta zawsze ma pokarm :O W kwestii innych przypadków- a co Cię obchodzi? Równie dobrze kobieta może sobie rzucić monetą, wypadnie orzeł,więc będzie dawac mm. Krzywdy tym dziecku nie robi. Grunt żeby mama była szczęśliwa. Lepiej niech dziecko będzie na butelce i niech czuje od mamy miłość niż miałoby być na piersi i czuć jej nerwy. Dziecko jest jak gąbka, chłonie wszystkie emocje,choć początkowo ich nie rozumie,to czuje kiedy mama jest zdenerwowana i to się na dziecku odbija. W szpitalu w którym miałam staż było wiele przypadków, że matka płakała pod OIOMem a dziecko miało coraz gorsze wyniki-mimo że jak wchodziła na oddział i szła do dziecka to już nie płakała. Dziecko nawet na odległość wyczuwało nastrój mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejca928472
dziunia, dokładnie, co ciebie obchodzi dlaczego jakaś kobieta nie chce karmić piersią? Nawet jeśli jedynym powodem jest wygląd piersi? Bez przesady, dziecku nic nie będzie, a lepsza szczęśliwa mama niż zła i sfrustrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zycie jest ogolnie stresujace, nie tylko karmienie dziecka! dla mnie karmienie stresem nie jest, ze to denerwuja mnie inne rzeczy, i co? wszystko mam olac i pojsc na latwizne, bo dziecko wyczuje moje nerwy? to chyba zostaje tylko bezludna wyspa, zebym nie musiala przejmowac sie niczym. wszystko, co wartosciowe w zyciu, wymaga wyrzeczen. jesli kobieta nie karmi z jakiegos blahego powodu, to niestety ale nie jest moim zdaniem dobra matka. bo zdrowie dziecka jest priorytetem. a teza, ze zadowolona mama to zadowolone dziecko, jest glupia. moja matka czesto zadowolona nie byla, kiedy ja bylam, a czesto bylo mi zle mimo jej ogolnego zadowolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic mnie nie obchodza cudze dzieci i to, czym je matki karmia. pisze jedynie swoja opinie. skoro ktos uwaza, ze mu cycki obwisna od karmienia, to niech daje mm (co i tak jest nieprawda, ale co tam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na takie dane warto zwrócić uw
dlatego świadomość w sprawie karmienia powinna być większa. Kto ma pomóc, doradzić: mama, teściowa, ciocia większość w latach 70, 80 tych karmiła butelką. Co do fizycznych problemów z karmieniem owszem są wyjątki ale nie co druga nie może jak się okazuje. \\Dlaczego tylko 14% matek karmi piersią dziecko 6 miesięczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoninabaklazan
wredne,wyrodne matki wszystki te ktore karmia mm!!Zyjemy w jakims obsesyjnym i ograniczonym kraju.Przeprowadzmi sie do lepianek ,natura napewno by tak chciala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma recepty na szczęście
Dziunia czym innym jest zdenerwowanie na długą kolejkę w sklepie a czym innym przygnębienie z powodu powtarzanie przez otoczenie JESTES ZŁA MATKA, DO NICZEGO SIĘ NIE NADAJESZ, WSZYSTKO ROBISZ ŹLE :O Obecnie mamy chory bum na karmienie piersią. Skąd dane co do ilości dzieci karmionych piersią w wieku 6mcy? Podaj źródło. Dziunia kwestia relacji dziecko-matka jest bardziej skomplikowana. Wcześniej podałam uproszczenie jako przykład z OIOMu noworodkowego. Relacja w późniejszym życiu to wiele nakładających czynników. Obecnie mleko matki jest uznawane za jakiś 8 cud świata. Ja starszą córkę karmiłam piersią 20 miesięcy a non stop była chora. Młodszego syna nie karmiłam w ogóle bo w wyniku powikłań zostałam w szpitalu,a on został wypisany do domu. Jak doszłam do siebie to już było za późno bo mały nie chciał piersi bo nie wiedział co to. Do dnia dzisiejszego mniej mam z nim problemow i zdrowotnych i z nauką niż z córką. Więc nie gloryfikujmy mleka matki,bo nie ma czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma recepty na szczęście
Wcześniej pisałam pod pseudo "kakalalala nie masz wiedzy :\" Ten mi został z innego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że karmy mm
sami tez pijmy proteinowe drinki i łykajmy garść sztucznych witamin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziunia a słoiki dajesz?
przecież one są też sztuczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy ja pisalam o zdenerwowaniu na dluga kolejke w sklepie? pisalam o stresie i okresowym przygnebieniu, ktore wystepuje u kazdego. wiec tym sposobem kazdy rodzic jest zly, bo jego zle momenty w zyciu wplywaja na dziecko. jak juz pisalam, emocje mojej matki tez mialy na mnie wplyw, ale tez emocje ojca i innych osob, ktore ze mna mieszkaly. aktualnie nie maja na mnie takiego wplywu, bo nie mieszkamy wspolnie. co do sloikow - daje owoce i warzywa ze slokiow, bo tak zalecil pediatra. mieszkam w miescie i nie mam swoich, wiec to jego zdaniem lepsze wyjscie. ale juz np. mieso do zupy przygotowuje sama. tylko jaki to ma zwiazek z mm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×