Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Arizona 2017.

Wyzwanie: Schudnij 20kg pomiędzy 1 Maja 2013 - 1 Lipca 2013 - Jesteś gotowa ??

Polecane posty

Gość jestem na LCHF ,
Felka Powinnas jeszcze wiedziec ,ze musisz jesc conajmniej 1g bialka / 1kg Twojej naleznej masy ciala. Czyli jesli przyjmniemy ze przy 165 cm wzrostu ,prawidlowa waga wynosi 65 kg , to powinnas jesc ca 65 g bialka na dobe , ale absolutne minimum to 0,8 g /na 1 kg naleznej masy ciala .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skinny_love
dziewczyny, no, nie powiem zainteresowalyscie mnie :-) A skad bierzecie weglowodany? Bo troche ich jesc trzeba, chyba, ze produkujecie je z bialka (neoglukogeneza), no, ale to robota glupiego. Z nabialek macie 100% racji - udowodnione naukowo, ze ta grupa dziala wybitnie glukogennie, ze wzgledu na laktoze - cukier mleczny, ktory podbija nam cukier, ustawia szlaki metaboliczne na spalanie cukru zamiast tluszczu no i powoduje pragnienie na cukier. Dlatego lepiej ograniczac i nie jesc w nadmiarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skinny_love
ps waze 97kg, jestem zalamana ale i zdeterminowana i patrze co tu dalej by z soba zrobic. Chyba jestesmy siostrami, bo przeczytalam prawie te same rzeczy niedawno ;-) Teorie wiec znam teraz czas dzialac. Powiem tak: 20 kg do czerwca byloby beauty, ale jak bedzie 10 to tez sie uciesze, zawsze to cos, a potem kolejne, kolejne. Nie wiem tylko co zrobic z tymi weglowodanami cholernymi??? Ile ich ma byc??? AAA, czytalam, ze bialko potrafi byc niezla pulapka i trzeba z nim jednak uwazac, w nadmiarze zamienia sie w cukier i jest rakotworcze. Z kolei jak chce sie schudnec to trzeba troche tluszcze uciac, zeby spalac wlasne rezerwy. Poczytalam w Kwasniewskim, ze proporcje dla odchudzajacych to BTW 1:1,5:0,5 Podobno tluszczu nie nalezy tyle walic, bo on i tak juz jest w pokarmach bialkowych, ktore wcinamy (tzw tluszcz strukturalny, poza tym mamy wlasny smalec do spalenia), wiec wystarczy jesc tylko bialko i pilnowac weglowodany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem na LCHF, Ważę się codziennie ale za "ważną" wagę uważam tę z soboty gdy kończy się pełen tydzień diety. Taka schiza lol. Codziennie ważenia mogą wpędzić w depresje bo waga czasami skacze jak kangur, po 22godzinach IF spadła o -1kg ale wiem, że to głownie woda, jestem ciekawa co będzie po tygodniu IF. Co do węgli, kilka lat temu byłam na diecie Atkinsa niskie węgle, sporo białka, byłam na niej prawie 2 lata i zgubiły mnie właśnie doładowania węglami ( poczytaj o CKD - cykliczna dieta ketogeniczna), po doładowaniu pojawiał się wilczy głód, raz, drugi, trzeci, dziesiąty go ogarnęłam, a później przestałam panować nad całością. Dlatego teraz bardzo restrykcyjnie podchodzę do węgli, żadnych odstępstw przynajmniej tak długo jak nie zrobię redukcji do końca i nie ustabilizuję wagi przez 2-3 lata. Marzą mi się porządne mięśnie, nie zatłuszczenie ale ładna rzeźba, sama redukcja mi nie wystarczy :P Dlatego jak mi stuknie 90kg zacznę chodzić na siłownię i trochę poćwiczę. Na tym blogu tłustezycie są zdjęcia autorki przy diecie węglowej i na diecie LCHF - różnica kosmiczna - http://www.tlustezycie.pl/2012/11/caa-prawie-ja.html Wchodzimy na IF oficjalnie od dzisiaj ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skinny_love, Ja to widzę tak :-) Białko jest SUPER, jest zdrowe, jest świetne ale w rozsądnych ilościach. Bardzo długo się wchłania, posiłek białkowy potrafi zasycić na wiele godzin. Tłuszczy moim zdaniem nie wolno ucinać bo dają odczucie sytości i są zwyczajnie smaczne. Przy niskich węglach przedział 20-50gram na dobę wchodzimy w ketozę. Mechanizm jak to dokładnie działa jest świetnie opisany w linku poniżej: "Mechanizmy regulacyjne w zakresie gospodarki lipidowowęglowodanowej." http://www.drmichalak.pl/data/studenci/bioch6.htm "2. Druga sytuacja, w której mogą pojawiać się ciała ketonowe, to stan, w którym w diecie mamy zbyt mało substancji glukogennych, niezależnie od ilości zjadanych tłuszczów. Istotnym czynnikiem, który hamuje ketogenezę jest insulina. Gdy związków glukogennych jest zbyt mało, we krwi jest zbyt mało insuliny, by wyhamowywać ketogenezę..... Różnica w porównaniu ze stanem poprzednim jest taka, że teraz spalane są zarówno tłuszcze spożyte, jak i te z tkanki tłuszczowej. Tkanka tłuszczowa ulega na takiej diecie u większości ludzi rozkładowi ze względu na zbyt niski poziom insuliny, który pobudza reakcje syntezy kwasów tłuszczowych. Równowaga pomiędzy syntezą a rozkładem triglicerydów w tkance tłuszczowej jest zachwiana na korzyść ich rozkładu......... Innymi słowy, jeśli węglowodanów jest zbyt mało, większość ludzi chudnie, nawet jeśli będzie jeść dużo tłuszczu. " Ja jestem zwykle na 20-50g węgli na dobę zwykle z zielonych warzyw, słonecznika i ostatnio z pomidorów ( + białko jak przegnę ;-)). Świetnie, że napisałaś mam nadzieję, że razem uda nam się wypracować idealny model pod potrzeby naszych organizmów i redukcja pójdzie pełną parą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skinny_love
dziekuje za blog Tlustezycie, zabieram sie za czytanie, b ciekawy. A jeszcze mam pytanie o ten glikogen watrobowy, skoro na diecie niskoweglowodaowej jemy minimalne ilosci ww to zawsze mamy niskie rezery glikogenu, tak? I wydaje mi sie , ze wtedy nie ma znaczenia kiedy cwiczymy i kiedy jemy, bo zawsze jest go malo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to rozumiem tak, glikogen wątrobowy i glikogen mięśniowy uzupełniany jest zawsze jak tylko pojawi się okazja bo organizm musi mieć zapas, żeby w razie zagrożenia przeżyć i się zmobilizować. Więc myślę, że poziomy glikogenów na dietach low carb są nadal wysokie, wątrobowy zmniejsza się gdy robimy duże okno bez jedzenia, a mięśniowy gdy ćwiczymy albo pracujemy. Poza glikogenem i insuliną w grę wchodzi leptyna i leptyno odporność - jej poziom też należy brać pod uwagę. "Rola leptyny w regulacji metabolizmu lipidów i węglowodanów" "Leptyna jest białkiem wydzielanym głównie przez tkankę tłuszczową, a jej stężenie we krwi jest ściśle związane z ilością zapasów energetycznych zgromadzonych w adipocytach. Jako hormon leptyna ma niezwykle szeroki zakres działania. Białko to bezpośrednio lub za pośrednictwem układu współczulnego bierze udział w regulacji metabolizmu energetycznego..." http://www.sfd.pl/Rola_leptyny_w_regulacji_metabolizmu_lipid%C3%B3w_i_w%C4%99glowodan%C3%B3w-t920563.html Heh sama nie wiem co ja bym zrobiła bez internetu i tych wszystkich mądrych ludzi, dopiero teraz po latach zaczynam mgliście ogarniać podstawowe mechanizmy regulacji wagi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skinny_love
Jakie to wszystko trudne i skomplikowane. ALe dziewczyny, podejmuje wyzwanie. Mam nadzieje, ze mi pomozecie merytorycznie i wesprzecie psychicznie. Byloby cudownie pozbyc sie w koncu w madry sposob otylosci, a potem rozprawic sie z nadwaga. Ja ostatnie dwa lata katowalam sie glupimy dietami wiadomo jakimi, i skonczylam z waga taka jaka mam, az wstyd przyznac. Jaka glupia bylam i sie denerwowalam, ze nie potrafie utrzymac diety, a bledy byly w podstawie. Tak wiec podejmuje wyzwanie i zaczynam :-) Dziekuje za topic wlasnie takiego szukalam, bo jestem przekonana do tego typu diet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skinny_love, Oj tam ;-) Cały przemysł działa przeciwko nam, tuczą jak nas kaczki i nie mają absolutnie cienia skruchy. Pora wziąć sprawy w swoje ręce i zwyczajnie nie pozwolić się dłużej wpuszczać w maliny. Waga to tylko waga, cyfry są bez znaczenia, jesteśmy więcej warci niż to, a walczyć warto o jakość życia, o lekkość i radość dostępną dla każdego. Skoro ludzie mogli polecieć na Księżyc to my możemy spokojnie poradzić sobie z biochemią naszego własnego organizmu. ;) Spokojnie sobie poradzimy ! Mam -16,5 kg na minusie w 3 miesiące, jedząc i nie ćwicząc, a to znaczy, że pewne mechanizmy działają i są skuteczne. Trzymam za nas kciuki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na LCHF ,
@Skinny Love No wlasnie dr Kwasniewski uwaza , ze na redukcji trzeba troche przystopowac z tluszczem , bo mamy wlasny do spalenia .Dr Dahlqvist podaje natomiast takie proporcje dla opornych na LCHF : 80 , 80 , 20 ( BTW ) -o ile dobrze pamietam , czyli bialko i tluszcz po rowno , a jesli je sie zoltka i pije kawe ze smietana ,to naprawde nie duzo trzeba zeby dojsc do 80 g tluszczu . Z drugiej strony , tak jak pisze autorka , organizm zmuszony do spalania tluszczu z pozywienia , latwiej przechodzi na spalanie wlasnego tluszczu , zmienia wlasnie szlaki metaboliczne , dlatego zaleca sie czesto tzw. glodowke tluszczowa - jesz przez caly dzien albo i przez kilka dni ,tylko tluszcz ( sladowe ilosci bialka sa dopuszczalne ) , by zmusic i nauczyc organizm do wytwarzania energi z tluszczu ,zamiast z wegli. @Arizona , ok startujemy z IF , dzisiaj troche pozno bo wlasnie o 18 jadlam ,ale moge jutro przedluzyc post do poludnia ,to bedzie 16 godzin. Jesli o wazenie to moze ustalmy jeden dzien w tygodniu ,w ktorym podajemy wage , albo jak komu pasuje , mnie w sobote tu raczej nie bedzie ani w niedziele bo pracuje caly dzien . Arizona widze ze naprawde jestes oczytana w temacie , o leptynie czytalam pare razy ale zabardzo nie ogarniam tego tematu , dzieki za linka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na LCHF ,
Dziewczyny oby nam sie udalo ! Ten topik doslownie spadl mi z nieba , i jak bede miec chwile zalamania ,to bede go czytac od poczatku . Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skinny_love
@jetsem na LCHF - wlasnie - czyli Kwasniewski w poczatkowej fazie odchudzania zgadza sie z zalozeniami Twojego dr. oprocz weglowodanow. I tu sie wlasnie boje, bo jednak skads te wegle musza byc dostarczone dla krwinek czerwonych, kom. nerwowych i oka - jak nie to zrobia sie z bialka, a szkoda. Hm. 1:1:0,5-1 brzmi ok , jemy wg apetytu, pilnujemy proporcji, na pocatku wiecej bialka - dla spalenia starych ciagow do spalanie weglowodanowych i przebudowania sie , potem zmniejszamy bialko i pilnujemy wegli, zas tluszcz sila rzeczy jest w produktach bogatobialkowych (wiadomo ze nie light). Tez slyszalam o glodowkach tluszczowych dla pobudzenia spalania tluszczu. Zatem ruszam do boju dziewczyny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzialna pomarancza
hej dziewczyny , chetnie do was dolacze , jutro rano sie zwaze . Chciala bym schudnac conajmniej 5kg do 16stego maja , 7 bylo by idealnie. Bede stosowala diete montignac'a , ale najbardziej licze na to , ze ten topic bedzie mi dawal wiecej motywacji i wole walki ze zbednymi kilogramami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiecie :D Co to znaczy "oby się udało " Mamy cel, mamy narzędzia teraz pora na fazę realizacji 100% sukcesu mamy gwarantowane! Ja to widzę jeszcze inaczej z perspektywy doświadczeń z dietą Atkinsa i książki Gary Taubesa. Nie ma opcji, żeby organizm był bez węglowodanów bo tak czy siak nawet z niską ilością węgli sam sobie wytnie z białek, ostatecznie z mięśni jak będzie musiał. Czyli tego ja się zupełnie nie obawiam, im niższe węgle w fazie uderzeniowej tym szybsze wejście w ketozę i szybszy rozpad własnego tłuszczu. Atkins to nazywa fazą uderzeniową, podobną fazę mają w diecie Gacy, tam przez tydzień je się mięso + tłuszcz + pomidor i panny hurtowo chudną po 10+kg w 30 dni. Ja się przez kolejne 2 tygodnie będę trzymała ratio % 70/25/5 - czyli tłuszcze/białko/węgle i zobaczymy jak będę się czuła, nigdy jeszcze nie byłam na tak dużej procentowej ilości tłuszczu. Czyli mój plan do 15 Maja to dieta tłuszczowa + IF. 2 Maj 2013 - Dzień 2. Aktywność: praca + 0 ćwiczeń. Dieta: 22 godziny IF - okno jem 6godzin, jedzenie: 12-18. Posiłek 1: 200dkg białego tłustego sera + pół szklanki śmietany 40% + tłuszczu + duży zielony ogórek + 3 rzodkiewki. Posiłek 2: 150 -200dkg boczku + 2 jajka + mały pomidor + masło (łyżeczka) + olej kokosowy (łyżeczka). Posiłek 3: 2 łyżeczki pestek z dyni + 3 łyżeczki pestek słonecznika + 2 łyżeczki masła. Przegryzki: 3 plastry żółtego sera posmarowane masłem + 1 łyżeczka oleju kokosowego solo. Płyny: Woda + Herbata z pokrzywy. Waga: 96.6 ( po IF prawdopodobnie zleciała woda) Suplementy: 2 tabletki Chela Mag B6 Olimp. Bardzo proszę o szczegółowe wpisy drogie Panie, to nam umożliwi wyłapanie ewentualnych pułapek i korekty na bieżąco. Niech wiedza będzie z nami ;-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skinny_love
Arizonko - super, ze nas tak wspaniale zagrzewasz :-) Jestem spoko dobrej mysli. Ja plan napisze jutro, generalnie zalozenia mam, musze obmyslec reszte. Pamietaj tylko o tym nabiale - wybitnie insulinogenny, no i u Gacy w pierwszym tygodniu tluszczowki on nie wystepuje (wlasnie z tegow zgledu, zbyt mocno pobudza insuline, organizm spala cukry z nabialu a tluszcz magazynuje spowrotem na potem, wiec uwaga mocno na nabial). Ja bylam kiedys na Gacy tluszczowce i w tydzien mi zeszlo 6kg, ale samopoczucie fatal, wiec juz nie probuje, potworny bol glowy no i bylam nie do zycia w pracy, pewnie lepiej cos takiego zaserwowac na jakis urlop. Ja raczej pozostane przy malej ilosc ww, ale niech one beda - gl. maly owoc, ziemniak i reszta z warzyw. Na pewno wyeliminuje chleb , generalnie zboza. Jutro napisze, zrobie stopke itp., fajnie, ze jestesmy tu razem. buziaki ide klasc coreczke :-) ps dziewczyny czy Wy cos cwiczycie? Zamierzam kupic sobie karnet na basen - chodzi mi o ruch odciazajay stawy, no i prace mam przed kompem 8h, wiec same rozumiecie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na LCHF ,
@ Niewidzialna pomaranczo witaj . @Skinny love Wiem na pewno ,ze mozg dobrze a nawet lepiej " jedzie " na ketonach ( ktore pochodza ze spalania tluszczy ) i jest to dla niego nawet korzystniejsze niz energia z glukozy .Natomiast jesli chodzi o krwinki czerowne to tez mnie ta sprawa ciekawi , moze Arizona cos znalazla w tym temacie na angielskich stronach . Z drugiej strony sa na swiecie ludzie ,ktorzy " jada " na zero carb i calkiem dobrze funkcjonuja . Mysle jednak ,ze jesli pojdziesz na kompromis i bedziesz jesc te 20 -30 wegli , to napewno wystarczy dla krwinek i jeszcze moze zostanie . Kwasniewski nie zaleca schodzic ponizej 50 g wegli ,bo uwaza ze ketoza jest niepotrzebna organizmowi . Natomiast Dr Eenfeldt i Dr Dalhqvist pisza ze ketoza jest stanem naturalnym dla organzmu , ze zawsze kiedy spimy lub mamy dluzsza przerwe w jedzeniu wchodzimy w ketoze , a nasi przodkowie , ktorzy jadali raz dziennie ,kiedy cos zdolali upolowac , byli w ciaglej ketozie . Ketoza nie jest niebezpieczna ale jest ciagle mylona z kwasica ketonowa , a ta jest z kolei bardzo niebezpieczna i zagraza zyciu . Dlatego ludzie z cukrzyca powinni ta diete stosowac pod stala kontrola cukru i lekarza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skinny_love
tak, tez czytalam, ze krotkotrwala ketoza (2-3mcy) nie jest szkodliwa. Byleby nie utrzymywac jej zbyt dlugo, poszperam i jutro Ci wkleje linka. Np po wysilku fiz czy po nocy jestesmy w tzw fizjologicznej ketozie i to jest naturalne. Niektorzy sprawdzaja jej poziom paskami dla cukrzykow do siusiania, z tym ze ketony w moczu a we krwi to chyba cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny samopoczucie na początki przejścia na ketony jest koszmarne, mnie się na 2 tygodnie mózg zamroził, byłam słaba, było mi niedobrze, byłam śpiąca i IQ mi wyraźnie spadło. Miałam momenty, że patrzyłam na ręce i zastanawiałam się co ja do diabła robię. Normalne efekty odstawienia używki jaką jest zboże i cukier. Podobne załamanie przechodziłam gdy odstawiłam picie kawy. Myślę, że takie załamanie jest tym mocniejsze im organizm jest mocniej wkręcony. Po 2 tygodniach wszystko przeszło jak ręką odjął, wróciła witalność, zniknęło zmęczenie po węglach, brain fog czyli takie otumanienie mózgu, mniej śpię i budzę się całkowicie wyspana. Myślę, że taki stan trzeba zwyczajnie przeczekać, jeśli chcecie mogę przetłumaczyć art o tym jak złagodzić okres zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na LCHF ,
OK Arizonko ,odwoluje te slowa , oczywiscie ze nam sie uda ,innej opcji nie ma .Ja narazie bez cwiczen . Moja dzisiejsza dieta : jajecznica z 4 jaj na sporej lyzce masla , dwie kawy ze smietana 40 % ( bedzie z 100 ml smietany ) , dwie lyzeczki oleju kokosowego , dwa pieczone udka i dwa pomidory .Musze dodac ze kawa byla ze stevia , wiem wiem nie za dobrze ,obiecuje poprawe . Skinny Love - ile wazysz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Superpomysl z pisaniem tu codziennego menu, bedziemy korygowac bledy :-) Arizono widze, ze masz 6-godzinne okno, niemasz trudnosci z wieczornym niejedzeniem? Ja sprobuje jesc 10-18, stestuje jutro i sprawdze. Teraz juz naprawde uciekam, do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arizonko dawaj art, bo ja sie tego brain fog boje, tzw "zamuła". Mnie to trzyma tydzien i pozniej pomalu ustepuje, dlatego ciesze sie, ze jest wolne i dopiero w pon do pracy, bo musze w niej mozgiem pracowac ;-) i mogloby byc kiepsko. 3 pierwsze dni chyba sa najgorsze, czlowiek nie moze sie ruszac, boli go glowa, mdli, i inne tego typpu przyjemnosci. Aledam rade. I po co ja mowilam, z ejuz znikam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Tekst należy do Michael R Eades, MD. autora książki "Protein Power". http://www.proteinpower.com/drmike/saturated-fat/tips-tricks-for-starting-or-restarting-low-carb-pt-ii/ "Jeśli chcesz skrócić okres przechodzenia na dietę low carb dodaj do diety tłuszcz. Jeśli jesteś na wysoko proteinowej/białkowej, średnio tłuszczowej diecie, Twoje ciało będzie zamieniało białko na glukozę procesem gluconeogenesis, więc nadal będziesz używać glukozy i nadal enzymy rozkładające glukozę będą aktywne, co przedłuży proces przemiany na używanie ketonów jako podstawowego źródła energii. Zasada nr. 1 jeśli chcesz zredukować okres przystosowania do low-carb: Obetnij węglowodany do minimum i jedz duże ilości tłuszczu. Jedz tłuste kawałki mięsa, gotuj na maśle lub smalcu jeśli lubisz i zmuś swoje ciało do używania tłuszczu i ketonów jako źródła energii. Nie jedz chudego drobiu, jeśli już musisz to z dodatkiem dużej ilości masła. Jeśli nie lubisz tłustego mięsa dobrym pomysłem jest dodanie średnio łańcuchowych tłuszczy np. oleju kokosowego. Olej kokosowy używany jest jak węglowodany i natychmiast zasila wszystkie organy ciała. Wprowadzając olej kokosowy może się wydarzyć, że poczujesz się niedobrze, to normalne na początku, kluczem jest zwiększanie stopniowe ilości. Najczęstszymi symptomami przy przechodzeniu na dietę nisko węglowodanową są: zmęczenie, bóle głowy, nieprzytomność i zawroty głowy, ataki głodu. Podstawowym powodem takiego gwałtownego pogorszenia samopoczucia jest zaburzenie równowagi elektrolitów na wskutek obniżenia poziomu insuliny. Gdy poziom insuliny opada ciało uwalnia zatrzymaną do tej pory wodę, chodzimy częściej do łazienki i razem z moczem tracimy bardzo duże ilości sodu (soli) w bardzo krótkim czasie co daje objawy odwodnienia + zawroty głowy itp. Łatwo można ten stan poprawić pijąc duże ilości wody + ekstra porcje soli. Jeśli pojawią się bóle głowy wypij ekstra wodę i dodaj sól. Sól i woda jest bardzo ważna, nie zapomnij o tym. Dobrym sposobem na dostarczenie ciału soli, magnezu i potasu jest picie wywaru z kości, robionego samodzielnie w domu. Najlepszą solą jest sól kamienna np. różowa sól himalajska, zawiera poza sodem dużo naturalnych mikro i makro elementów. Kluczowe suplementy: magnez, potas, Alpha lipoic acid (ALA), CoQ10, witamina D3, 5-hydroxytryptophan. Zadbaj o wątrobę, ogranicz picie kawy, herbaty i alkoholu do absolutnego minimum. " I trochę info o przechodzeniu pana Kwaśniewskiego: "Tłuszczu zjeść nie można za dużo, a jeśli będziemy go spożywali dużo, to szybko nasyca on organizm i zmniejsza się obawa, że zjemy za dużo białka lub węglowodanów. Najwyższą wartość biologiczną mają tłuszcze zawarte w żółtku i szpiku kostnym. Bardzo dobre są masło tłusta śmietana, słonina, podgardle i boczek. Dobry jest też smalec wieprzowy, smalec gęsi i łój wołowy. Najbardziej wartościowe tłuszcze zawiera żółtko. Przecież w żółtku znajduje się kompletny materiał potrzebny do zbudowania całego pisklęcia, wszystkich jego tkanek, oraz cała energia potrzebna do rozwoju od zarodka do kurczęcia. Są więc wszystkie „maszyny i urządzenia potrzebne do budowy całego żywego organizmu. Dlatego wartość tłuszczu z żółtek może być nawet 4 razy większa od wartości innych tłuszczów uważanych za bardzo dobre. Nie jest prawdą, że tłuszcze szkodzą na wątrobę. Najlepsze są te tłuszcze, które najbardziej „szkodzą na wątrobę przy dotychczasowym modelu żywienia. Przy Żywieniu Optymalnym szkodzić nie będą, gdyż są zjadane bez węglowodanów lub z bardzo niewielką ich ilością. Przy tradycyjnym modelu żywienie na wątrobę szkodzą nie zjadane tłuszcze, lecz zjadane wraz z nimi węglowodany, które wątroba musi przerabiać na trójglicerydy i cholesterol. Tłuszcze nasycone o długich łańcuchach (powyżej 10 węgli) są kierowane bezpośrednio do krwi drogą naczyń chłonnych, bo tylko one nadają się wprost dla ludzkich tkanek i nie muszą być „uzdatniane w wątrobie, jak to musi być robione z tłuszczami o krótszych łańcuchach, białkami, węglowodanami, alkoholem, kwasami organicznymi i różnymi substancjami toksycznymi, którymi przeważnie są wszelkie lekarstwa. Spożywanie tych tłuszczów zwalnia więc wątrobę z uciążliwej pracy, a więc nie tylko nie szkodzi jej, ale nawet pozwala wracać do zdrowia, jeśli wątroba jest chora." http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80 Tłumaczenie jest tragiczne ale art jest bardzo długi i napisałam tylko kluczowe info :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arizona - chyle czola, ze przetlumaczylas ten fr. Nie ma to jak czytac konkretne rady. Ja niestety nie operuje ang. na tyle, zeby samodzielnie przeczytac Protein Power, moze kiedys wyjdzie po pol. Bylam na ich stronie p. Eadsow, b ciekawa, troche filmikow ogladalam na YT i ogladalam tez Grubsi nie glupsi - pewnie znasz? tez tam wystepuja chwilami. No tak, czyli wszystko wiadomo, najgorszy okres dopoki organizm sie nie przestawi i nie zacznie czerpac energii z tluszczow, czyli ok tygodnia to potrwa. Zadbac o sol, mikroelementy i wode. I NIE PODDAWAC SIE!!! Czuje, ze jutro u mnie bedzie ok, ale pojutrze...? Arizona a nie kolacze/lata Ci serce w nocy? Pamietam, ze jak kiedys przechodzilam na tluszczowke to strasznie walilo mi serce w nocy, nie moglam spac i sie okropnie tym denerwowalam. Pewnie cos wtedy robilam zle, ale juz nie pamietam co. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venitina
Arizona, moją dietą jest po prostu jedz mniej, nie jedz po 18:30 i mniej cukru! Czyli spontan, dziś nie ćwiczyłam :(((( ale sporo chodziłam z 5h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosię grosik
Kurcze ten topik mi z nieba spadł....potrzebuje 10 kg zwalić mamwesele29 czerwca....aaaaaaaaa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arizon2017.
Skinny_love, Drobiazg :-) Ja pomimo tego, że nie do końca rozumiem wszystkie terminy biochemiczne twardo słucham wykładów różnych ludzi i powoli zbieram wiedzę. Co do serca i kołatania, jeśli masz zdrowe serce, jest duża szansa, że na tłuszczówce nie jadłaś wystarczającej ilości soli, to zaburzyło elektrolity, poleciał magnez i potas, gotowa recepta na zaburzenia rytmu serca. Moja mama miała takie kołatania za każdym razem gdy leciał jej potas w dół, a leciał jej bo lekarz trzymał ją na tabletkach zbijających wodę, uzupełnienie potasu likwidowało wszystkie objawy. Mnie na początku robiło się ciemno przed oczami przy gwałtownym schyleniu się czy podniesieniu, Michael R Eades tłumaczy to tym, że na tłuszczówce poziom insuliny spada, co daje automatycznie obniżenie ciśnienia ogólnego co przy odwodnieniu może dawać takie efekty jak zawroty głowy. Faktem jest, że nie piłam i nie pije dużo. Jeśli byłaś na Gacy to wiesz, że on wyklucza sól na kilka tygodni, czego ja zupełnie nie rozumiem, poleca za to pić jakieś nieprawdopodobne ilości wody co moim zdaniem dodatkowo przeciąża nerki. Gdybyś chciała posłuchać po angielsku wykładów ( myślę, że każdy kto ma nawet minimalną znajomość języka je zrozumie) to bardzo polecam link poniżej: JumpstartMD presents Dr. Peter Attia - opowiada o swojej diecie tłuszczowej, Gary Taubes specjalista od tłuszczówki ( insulinowa teoria otyłości), Dr. Robert Lustig, "Sugar is a Toxin" - o tym jak toksyczny jest cukier i dlaczego warto go unikać. http://www.youtube.com/user/JumpstartMD/videos Venitina, Jeśli naprawdę chcesz szybkich efektów zupełnie wyrzuć zboża i cukier w jakiejkolwiek postaci na 2 tygodnie, naprawdę warto przeczytać "Insulinową teorię otyłości", mniejsze ilości jedzenia przy cukrze nie ustabilizują insuliny, a wysoka insulina nie wypuści Ci tłuszczu z komórek tłuszczowych. 5 godzin chodzenia jest o niebo lepsze od ćwiczeń :-) Czyli pięknie idziesz do swojego celu ! gosię grosik, Trzymam kciuki :-) Masz już jakiś plan jak będziesz redukowała ? Dziewczyny pomyślałam, że dobrze by było gdybyśmy się ważyły codziennie, da to nam obraz rotacji wody w organizmie, później możemy wyciągnąć średnią z całego tygodnia i wyjedzie obraz tego co się dzieje. Jak wam poszedł nocny IF ? Wspaniałego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arizon2017.
Zapomniałam o jednym, jest świetna metoda związana z trzymaniem dobrego poziomu magnezu bez obciążania układu pokarmowego, mianowicie kąpiele w chlorku magnezu. Wpadłam na to wtedy gdy na początku LCHF miałam problemy z regularnym chodzeniem do wc, sięgnęłam wtedy po siarczan magnezu. Szukając info o nim natrafiłam na dużo tekstów o kąpielach w chlorku magnezu, które uzupełniają w bardzo szybki i tani sposób poziom magnezu w ciele. Ogólna teza za niedoborami magnezu w organizmach ludzkich jest taka, że rośliny są hodowane na wyjałowionej przez uprawy glebie i to sprawia, że większość z nas ma stały niedobór. Poniżej bardzo dobry art o chlorku magnezu: "Powyższa ocena znaczenia magnezu dla zdrowia autorstwa emerytowanego biochemika i żywieniowca Waltera Lasta nie jest ani trochę przesadzona. Jest ona prawdziwa w dwójnasób z uwagi na to, że zawartość magnezu w naszym pożywieniu znacznie spadła wskutek stosowania nieorganicznych nawozów dających nadmiar wapnia...". http://davidicke.pl/forum/chlorek-magnezu-najlepszy-magnez-t7467.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, topik świetny. Arizona - szacunek za wiedzę i doświadczenie z którego można korzystać. Chciałabym się dołączyć, bo od dawna myślę o powrocie do diety niskoweglowodanowej. Byłam na niej juz kiedyś i najlepsze dla mnie było całkowite zobojetnienie na słodycze, a jestem strasznym lakomczuchem jeśli chodzi o słodkie. Po drugie - na żadnej innej diecie nie miałam tak slicznej cery, na prawdę, zero jakichś krost, wypryskow, cera gładka jak u niemowlaka. Po trzecie na tej diecie człowiek naprawdę nie czuje głodu. To trzy duże plusy. Ale to co zniechęca mnie do powrotu to początkowe bóle głowy - u mnie były okropne!! Myślałam ze mózg mi rozwali. ale wiem tez ze mija. Po drugie - zatwardzenia - nie chce tu juz pisać obrazowo ale to była mordęga, jak niezłe tortury - teraz wiem ze bede musiała dodatkowo stosować jakieś ziołowe tabletki ze dwa razy w tygodniu. I po trzecie - owszech chudlam ale miałam wrażenie ze ciało jakieś takie mniej sprężyste sie stało, obwisle dość (a mam raptem 28 lat) a biegalam codziennie...Macie pomysł jak zapobiec takiej utracie elastycznosci?? Moze na LC trzeba ćwiczyć zupełnie cos innego niż aeroby?? No i bede musiała pogodzić sie z tym ze po jakimś czasie zaczną mi sie śnić szczytem jabłka:) haha - tak miałam ostatnio na Atkinsie. Co do białka całkowicie sie zgadzam - jego nadmiar moze powodować tycie, u mnie tak było - wiec po pewny, czasie musiałam rownież liczyć białko. Ale ten wniosek wyciagnelam sama właśnie dzięki obserwacji wagi codziennie. Jak sie do tego doda to okno o którym piszecie to faktycznie moze z tego wyjść niezły sposób żywienia. To okno ma "racje bytu". No i poza pomyslem z pisaniem codziennego menu dla zaobserwowalam błędów warto abyśmy dawały sobie namiary na sprawdzone produkty - ja na początku miałam straszny problem w sklepie bo nie wiedziałam czego szukać, potem juz sie nauczyłam i mechanicznie chwytalam za konkretne produkty - polecam no serek Almette (ma bardzo duzo tłuszczu, a niewielka ilośc i białka i węgli). Serek Patros tez ma dość dobre proporcje BTW, no i kabanosy (ale nie pamietam teraz nazwy firmy, poznaje je po opakowaniu - i tez maja zero W, a tłuszczu dwa razy wiecej niż bialka) - jak następnym razem bede w sklepie to zwrócę uwagę na nazwę i wam napisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×