Pomocy! Wleciał mi do mieszkania szerszeń! Najgorsze jest to, że gdzieś się scho

wał, chodzę od pół godziny po domu z lakierem do włosów i zapalniczką (miotacz ognia), żeby go spalić jakby co, ale nie mogę go znaleźć. Boję się, że w nocy wyjdzie i mnie użądli, jak będę spała. Jestem uczulona i umrę w takim przypadku! :( Może powinnam postawić na stole jakieś słodycze, by go zwabić?

prędzej cie użądli jak zobaczy co planujesz zrobić mu tym miotaczem

a moze wyleciał przez okno?

sprobuj zrobic ciemno w pokoju (zaslony/rolety) i zapal swiatlo, jest szansa ze go to zwabi. mozesz sprobowac swieczke, a nuz sie upali ;) mi raz wlecial do lampy i sobie tam latal i bzyczal (balam sie zagladac), no i w pewnym momencie dotknal goracej zarowki i bylo juz po szerszeniu, uff:)

Kurczę, zasłoniłam te zasłony, ale nadal go nie ma, boję się, że wleciał do pojemnika z pościelą, bo w tamte rejony poleciał i że tam nadal siedzi...

Już buduje sobie gniazdo, zniesie jaja, wysiedzi młode- później całą zgrają wymordują całą twoją rodzinę, a na końcu ciebie- za karę :(

ruszaj wszystkim moze wyleci, mogl sie w lisciach jakiegos kwiatka schowac tylko uwazaj. wgl miotacz ognia mnie rozwalilł :D :D

Za karę, że na niego polujesz :)

nie spal sobie mieszkania przy okazji.

załóż moskitierę to następnym razem nic nie wleci, no może poza malutką muszką swoją drogą to chaty se nie spal :D szerszeń to rzadkość, mieszkasz w mieście? w mieście widzialam szerszenia tylko raz, na szczęście martwego :D