Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elialialia

facet, dziecko, brak pomocy, byla zona

Polecane posty

Gość elialialia
niestety jeszcze musze tu siedziec, moj syn musi dotrwac do konca roku szkolnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skorzystałabym natychmiast z pomocy siostry plus wniosek o alimenty. Później przyjdzie czas i siła na dalsze kroki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pakuj się!
A jak od pierwszego faceta odeszłas? Jakoś potrafiłas a pewnie nie był takim prostakiem jak obecny. Nie tłumacz się, ze szkoła, że samotność. Po prostu odejdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pakuj się!
Tak jak makarona napisała. Pakuj się i do siostry. W syna szkole pogadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elialialia
Oby..mam nadzieję. Teraz czuję sie jak wrak kobiety z depresją na dodatek...chyba im człowiek starszy to gorzej znosi zmianę calego swojego zycia...Moze dlatego ciagle wierzyłam ze on sie jednak cokolwiek zmieni...bo za duzo poswieciłam dla niego i nie chciałam dopuscic takiej mysli ze zrobiłam to na darmo, po to by byc teraz ponizaną, traktowana z gory bo jestem u niego, bez mojej rodziny w poblizu- za to z jego była zoną w okolicy, i na dodatek bezrobotną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej autorko!
Chcesz całe życie być służącą do tego tak traktowaną to twoja sprawa ale przyjmij do wiadomości, że on się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elialialia
No wlasnie od pierwszego odeszłam, byłam trochę młodsza i było mi łatwiej- miałam pracę, syn chodził do przedszkola, mogłam się sama z nim utrzymac...Teraz bardziej się pokomplikowało..Tak mi się wydaje ze im starsza jestem tym gorzej mi na nowo zaczynac , z drugiej strony wiem ze za 10 lat jesli tu zostane to bedzie miała poczucie totalnie zmarnowanego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elialialia
Nie wiem czy miałyscie takie doswiadczenia...Ale moj facet miał ze mną bo chyba juz moge o mowic o czasie przeszłym- bardzo dobrze. Ugotowane, posprzatane, sniadanko rano w domu i na wynos do pracy...Dzieciaki zadbane..on robi sbie co chce, jezdzi czesto na wyjazdy sluzbowe ktore czesto konczyly sie w knajpach do poznych godzin...i do czego daze ? bo sie rozpisalam znowu...czy zawsze tak jest ze im kobieta lepsza tym bardziej jest zle traktowana przez faceta? Moj pierwszy zwiazek wygladal podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rerekukumrere
No ale dzieciak kusi szkończyć rok szkolny! To co spakuje sie pojedzie z dzieckiem i dziecko będzie powtarzać klasę. Przecież pisze, ze w tym mieście co jest, nie ma żadnych znajomych, musiałaby do innego miasta jechać, myślcie trochę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rerekukumrere
Autorko myślę, że jak już się otrząśniesz z tego wszystkiego koniecznie idź na spotkania z psychologiem KONIECZNIE inaczej wciąż będziesz powtarzała ten schemat i kolejny partner będzie taki sam, nie ułożysz sobie życia. Musisz najpierw dowiedzieć się dlaczego akurat wiążesz się z takimi facetami, bo to nie jest przypadek, że znów jakiś drań. xxx Może wyniosłaś to z domu, przekonanie, że na miłość trzeba zasłużyć i stąd twoje starania się, wypruwanie sobie żył żeby zadowolić mężą. Jeśli czułaś się kochana rzez rodziców jedynie gdy byłaś posłuszna, dobrze się uczyłam, przynosiłaś same piątki, to może tak być. A czy inne są twoje przekonania czy takie to i tak pomóc powinien psycholog i nie ma w tym nic strasznego, bo pójście do psychologa jest oznaką dojrzałości i torski o samą siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rerekukumrere
Autorko myślę, że jak już się otrząśniesz z tego wszytskiego koniecznie idź na spotkania z psychologiem KONIECZNIE inaczej wciąż będziesz powtarzała ten schemat i kolejny partner będzie taki sam, nie ułożysz sobie życia. Musisz najpierw dowiedzieć się czego akurat wiążesz się z takimi facetami, bo to nie jest przypadek, że znów jakiś drań. xxx Może wyniosłaś to z domu, przekonanie, że na miłość trzeba zasłużyć i stąd twoje starania się, wypruwanie sobie żył żeby zadowolić mężą. Jeśli czułaś się kochana rzez rodziców jedynie gdy byłaś posłuszna, dobrze się uczyłam, przynosiłaś same piątki, to może tak być. A czy inne są twoje przekonania czy takie to i tak pomóc powinien psycholog i nie ma w tym nic strasznego, bo pójście do psychologa jest oznaką dojrzałości i torski o samą siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elialialia
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elialialia
rerekukurere o psychologu tez mysle. Wiem ze to iz wybieram podobnych partnerów to ma jakis zwiazek psychologiczny...Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elialialia
ten moj facet jest teraz w domu...nawet nie wiecie jak on sie bezczelnie zachowuje..ton głosu taki pewny siebie ze szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno!!!!.
Jak nie zrobisz tego od razu to znowu będzie kolejny powod by ni eodejść. W szkole można załatwić - przecież jakby złamał nogę, zachorował tez by się dało, większość ocen juz niemal wystawiona bo zaraz wycieczki się zaczną itd... Musisz go zostawić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno!!!!.
Powiedz mu, że chcesz się rozstać i że tylko do końca roku tam będziesz, złóż już ten pozew o rozwód, ciekawe jak zareaguje dupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elialialia
Sprawa jest prostsza bo nie jestesmy małżenstwem...Stad tez on ciagle mi podkresla ze dom jest jego nie moj...Nic mi się nie nalezy, mimo ze wspolnie dom wybieralismy, ja siedzę z dzieckiem juz 1,5 roku w domu, sprzatam tu i generalnie dbam o ten dom...No coz ale takie mamy prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elialialia
Ja juz mu mowilam ze chcę sie rozstac i gra teraz takiego pewnego ze hoho..podkresla ze jest mu to na reke bo on mnie nie wyrzuca z tego domu tlko ze wzgledu na dziecko i ze wrecz nie moze się doczekac mojej wyprowadzki...A dwa tyg temu mowil jak to bardzo mnie kocha i w zyciu nie pozwoli mi nigdzie odejsc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję Ci dziewczyno
ale chyba czas się rozstać. I nie mówię tego z punktu byłej żony, ale z punktu wolnej kobiety, bez ślubu, bez zobowiązań. Ja z takim człowiekiem od 12 lat po rozwodzie nadal w jednym domu muszę żyć. Na szczęście dzieci dorosłe, one pomagają mi w codziennych relacjach.Gdybym kiedyś wiedziała co mnie czeka uciekałabym gdzie piep4rz rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu Ty się godzisz na takie traktowanie ? Kochana marnować życia na takiego dupka! Ja bym odeszła.Masz pewnie rodzinę która się Tobą zaopiekuje dopóki nie staniesz na nogi ? Jego podaj o alimenty a Ty szukaj pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adwokat diabla
Autorko czy wina za cala sytuacje jest na pewno tylko po jego stronie? Piszesz jaka jestes wspaniala i troskliwa, ale czy na pewno tak dobrze sie z toba zyje pod jednym dachem? Jesli tak, to czemu on ucieka do bylej zony? A moze oboje jestescie trudni i razem stworzyliscie sobie pieklo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elialialia
No wlasnie...tez zadaję sobie to pytanie czemu on ucieka do byłej zony jak się ze mną pokloci. Nadmienię ze jak nie dochodziło do klotni to nie jezdził do niej wtedy...Czemu tak jest?Bo jest nielojalny wobec mnie- to jedynie mi do glowy przychodzi. To niezależne ode mnie niestety.Tak samo trudno mi wyjasnic czemu raz mi mowi ze mnie kocha i nie wyobraza sobie beze mnie zycia a pozniej wrecz pluje na mnie jadem...Nie wiem. Ja na pewno idealna nie jestem, kazdy ma jakies swoje wady mniejsze lub wieksze...Ale z pewnoscia nie jestem jakąś zmierzłą babą ktora ma wieczne pretensje, kloci się z byle powodu.Wrecz przeciwnie, ja go kochałam - teraz trudno mowic o milosci, rzuciłam dla niej wszystko nie po to by psuc to wszystko ale zeby zbudowac z tego fajna rodzinę. A on sie zachowuje jak dziecko, obraza sie i on nigdy nie widzi zadnej winy u siebie. Moze nadal jest zwiazany ze swoją zoną? Moze on wlasnie zaluje ze sie z nia rozstał a swoją frustrację wyładowuje na mnie? Trudno powiedziec....Mam juz dosyc jego humorków, chciałabym zyc normalnie, usmiechac się , by szczesliwą...i miec męzczyznę ktory ma szacunek do mnie...Ehh...Ciagle jestem w dołku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślęee
że Twój facet zwyczajnie sypia z byłą żoną i stąd ta jego hardość w stosunku do Ciebie i szmacenie Cię :( Wyprowadź się bez słowa, bo to nie ma sensu. Facet pluje Ci w twarz, śmieje się, jawnie wyrzuca z domu, a Ty dalej u niego na karku siedzisz i się tylko wykańczasz nerwowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elialialia
Zresztą nie tylko o jego byłą żonę tu chodzi...W sprawie opieki na dzeickiem tez staje się konfliktowy jesli go poproszę o cokolwiek ; czy o kąpiel, czy przebranie pieluchy, itd. Moze raz na miesiac, raz na 1,5 miesiaca wykąpie dziecko. On sie zasłania zmeczeniem po pracy...ale ja tez bywam zmęczona. Nie mam tu rodziny, jego rodzina mieszka ok 80 km stad ale dziadek do wnuczki nie przyjezdza- ani razu nie wział jej na spacer...Moja mama mieszka 600 km stad...Tez mam czasem ochotę odsapnąc, wyjsc na spokojnie na zakupy..czy nawet w spokoju posiedziec w toalecie..Nie da sie bo on wiecznie robi z igły widły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elialialia
Z tym sypianiem to myslę ze raczej niemozliwe, on sie rozwiodl z nia z powodu braku pozycia...i to nie ten typ kobiety raczej. Ale wiadomo..nigdy nie wiadomo...Powiem Wam ze ciagle mam totalny zamęt w głowie. Dzis rozmawiał ze swoim ojcem przez telefon..naopowiadał mu o mnie niestworzonych rzeczy a na dodatek powiedzial mu przy mnie ze on zonę była nadal kocha i ze załuje ze sie rozwiodl..Masakra..nie powiem co sie działo wtedy z moimi emocjami...miałam ochote wydrapac mu za o oczy. Patologia..serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adwokat diabla
Kazdy nowy zwiazek musi sie dotrzec, na poczatku czasem bywa trudno. Jak dlugo byl z pierwsza zona? Ma z nia dzieci? Jak dlugo po rozwodzie go poznalas? Mysle ze on sie jeszcze nie uwolnil z uczuc do zony i moze zaluje. Porozmawiaj z nim o was i zaproponuj terapie rodzinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adwokat diabla
Acha widze wyzej. Facet sie zagubil i nie potrafi sie okreslic. Tak to jest jak sie wiaze z kims z odzysku sorry.Caly ten bagaz przeszlosci. Jesli tak to pierdola z niego. Porozmawiaj na serio i podejmij konkretne kroki. Moze sie obudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślęee
widocznie wtedy pożycia nie było, a teraz jest i dlatego żałuje. Jesteś ślepa i nie chcesz zobaczyć tego, co gołym okiem widać z boku. Ludzie czasem się rozstają po to, by się przekonać, że jednak żyć bez siebie nie mogą i wydaje mi się, że on to przeżywa ze swoją eks. Żyjesz w jakimś patologicznym trójkącie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak Ty
autorko czytam Twoje wpisy i uwierz mi nie jestes jedyna w takiej sytuacji... mam 30 lat dwoje dzieci jedno w wieku szkolnym drugie duzo mlodsze tak samo jak Ty starsze dziecko mam z pierwszego zwiazku a drugie z drugiego zwiazku z takim samym dupkiem jak Twoj a moze i wiekszym tez kochalam ale planuje ucieczke ale uwazam ze pospiech jest zlym doradca musisz wszystko dokladnie zaplanowac zwlaszcza ze jest 2 dzieci ja czekam do konca roku szkolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elialialia
Tak on ma dziecko z tamtego zwiazku...Trojkąt to dobre okreslenie tez mu nie raz mowilam ze czuje sie jak w trojkacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×