Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nata Beata00

Optymistyczne mamy- o dzieciach i nie tylko

Polecane posty

Gość migotka81
Hej :P natka, zasypało śniegiem, ze taka cisza? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, wszystko ok? nie odzywasz się już ponad miesiąc, no i nie piałaś ze robisz przerwę od forum, więc się martwię...tęskno mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata Beata00
hej hej :) przepraszam migotko, że tyle mnie nie było, ale zaczęłam tą pracę, przedszkole i tak wszystko sie złożyło na kupę, jeszcze mieliśmy drobne problemy ale już wszystko się ustabilizowało, także wróciłam :) opowiadaj co tam się u Was działo przez ten czas? jak chłopaki? Sewerynek grzeczny? jak Ty się czujesz? i w ogóle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) Uff jesteś natka :) Bałam się, że już nie wrócisz ;) Opowiadaj jak w pracy? :). Jak Ksawi w przedszkolu, w innym teraz jest? Nie dopytywałam się w wakacje, nie chciałam cię tym męczyć, jak nie chcesz to nie pisz...jak ze staraniami? U nas w miarę ok. Nic nowego. Styrana jestem, Sewek już drugi miesiąc słabo śpi w nocy, jak już się przebudzi ok. 23, 24 najczęściej to już słabo śpi do rana...poza tym z nim ok ;), ładnie rośnie, na macie ostro się kręci. A Albert jest niesforny, o nic nie mozna się go doprosić, wszystko chce po swojemu, ech...W przedszkolu woźna i dyrektorka się nam zmieniły. W końcu trochę słońca mamy, dobre i to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej natka, to co zamykamy temat, bo widzę że już od dłuższego czasu nie bardzo masz ochoty pisać? Może po prostu już przyszedł ten moment...heh...ja bym wolała nie, no ale nic nie siłę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
natka, co jest? może chociaż do widzenia sobie powiedzmy? :(, po tylu latach pisania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataBeata 00
hej hej Kochana wybacz mi, że tyle mnie nie było , bardzo Cię przepraszam :( po prostu trochę się działo w tym czasie, ilekroć chciałam napisać tak coś wypadało, bardzo mi przykro, myślę że uda Ci się przeczytać ten post, że zaglądniesz... zaczęłam pracę o której pisałam Ci już, ale niestety jedynie coś ponad miesiąc udało mi się wytrzymać straszny szef mi się trafił, kupę chama, taki narcyz zapatrzony, musiałam wszystko umieć a on sam nie potrafił mi niektórych rzeczy wytłumaczyć, poza tym oskarżył mnie o kradzież, ale sprawa zakończyła się oczywiście pozytywnie jakaś masakra po prostu. I tak się to ciągło do końca listopada prawie, już nerwowo nie wytrzymywałam, i tak po prostu fatum ten rok dla mnie, oby przyszły był lepszy... ale co u Was? jak Twoje chłopaki?? opowiadaj, musimy nadrobić, obiecuje aktywność i myślę że mi wybaczysz moją nieobecność..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, aaaaa jesteś :D. zaglądałam tu codziennie :), czułam ze napiszesz :), ty nie z tych, co znikają bez słowa ;) Później napisze coś więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, współczuję ci, że trafiłaś kiepsko z tą pracą, ech myślałam że da ci to chwilę oddechu od myślenia o staraniach, zajęcie głowy czymś zupełnie nowym...no ale niestety tak bywa, jak się nie zna człowieka i zaczyna się u niego pracować. no ale to już za tobą i staraj się kochana już o tym nie myśleć :) Napisze banał, ale tak z tym jest ;), ten rok już się kończy i w końcu będzie lepiej, musi!!! :) Ja też miała w życiu gorsze lata, też musiałam się zwolnić z pracy, po czym dość długo szukałam nowej, musieliśmy odłożyć starania, później nie udawało się zajść tak od razu, no i ta ciąża pozamaciczna... ech, tak ze 3 lata było pod górkę... w końcu nadszedł 2012 rok, styczeń i bach ciąża i szczęśliwe rozwiązanie w październiku :) Także kochana miej wiarę :) Jak chcesz to napisz może coś więcej, co się u was dzieje, bo trochę zagadkowo piszesz ;) Jak Ksawi? U nas ogólnie ok, nic specjalnego, tylko utyrana konkretnie jestem, jeszcze mąż był mocno zawalony pracą od września do końca listopada, pracował w soboty, w niektóre niedzielę, no masakra...no ale powoli jakoś do przodu, najważniejsze że zdrowi jesteśmy... :) Albert dziś robił przemeblowanie w swoim pokoju, kurcze nawet z sensem to zrobił :D A Seweryn pelza dzielnie :), pocieszny jest lobuziak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataBeata 00
hej hej :) migotko, też tak uważam, mam nadzieje że przyszły rok będzie bardziej łaskawszy ;) trzeba zostawić to co złe z tyłu, i patrzyć na nowo w przód. co u Nas.. hmm.. no tej roboty mi szkoda było strasznie bo zapowiadało się fajnie i miło a tu po czasie wyszło jaki szef jest, było nas 2, tamta dziewczyna dłuzej pracowała więc była obeznana ale jak przyszło co do czego to nic mi nie powiedziała, to szef zły znowu na mnie że tego nie zrobiłam czy tamtego, a masakra jakaś, to znowu rzekomo fakturę miałam opłacić a miała to zrobić tamta druga, takie dziwne sytuacje, oskarżenia,a na sam koniec ta kradzież, to był już szczyt, a okazało się później że sam gdzieś pieniądze położył i zapomniał... a tamta "moja koleżanka" cały czas coś kablowała na mnie. i tak się w sumie skończyła moja historia z pracą, na jakiś czas się wyleczyłam z tej myśli :) jeśli chodzi o nasze starania, to od listopada jestem na innym leczeniu, mąż musiał mieć zrobione badania ale wyszły dobrze. Okazało się też że mam polipa na pęcherzu, w styczniu mam do urologa zobaczymy co to dokładnie jest. Teraz czekam na okres, i do 5 dnia cyklu mam jeść jedne tabletki a drugie codziennie przez 3 miesiące, nie nastawiam się. może to leczenie coś poskutkuje, a jak nie to sama stwierdziła że da mi namiary na dobrego gin typowo zajmującym się takimi przypadkami i problemami. No czas pokaże, nie myślę o tym, u mnie już święta w głowie :D to Ty też miałaś ciężej, no powejrzewam że nie było Ci łatwo, ale czasem właśnie z tą pracą tak się układa, grunt że już się normuje :) a chłopaki jak ze zdrowiem? nie chorują? Albert opiekuje się braciszkiem? Ksawi ok, chodzi do szkoły, wyrazy powoli składa do kupy i literuje, duże chłopisko, pomocny strasznie, odpukać nie choruje także najważniejsze. a Wy jak spędzacie święta? Sylwek pewnie w domu ;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
hej :) natka, o rany to faktycznie się miałaś z tą pracą, tyle nieprzyjemności, bo jak tylko praca nie pasuje, a szef jest ok to też inaczej...ale wiesz jak taki jest ten cały szefuncio, to dobrze temu sklepowi nie wróży... to dobrze że twój mąż zrobił badanie...ech...a chodzisz nadal do tej samej gin? a skąd wiesz że masz polipa na pęcherzu, na USG było widać? cykle masz regularne? mi już okres po porodzie wrócił, jakoś pod koniec września, mam teraz wydłużone cykle ok. 35 dni,no ale jeszcze się pewnie wyreguluje, po pierwszym porodzie z kolei miałam skrócone cykle ok. 25 dni. chłopaki odpukać zdrowi, oby tak dalej! jeszcze zadnej infekcji, no ale byle do lutego, to już zleci do wiosny ;) mówisz Ksawi pomocny, to jak to. się mówi masz pociechę :D no tak rosną chłopaki, Albert też się ostro za pisanie bierze :) święta u moich rodziców. a Sylwester u teściowej :D a wy jakie macie plany? na fitness chodzisz? ;) ja dziś idę pierwszy raz do nowego klubie, w listopadzie otworzyli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataBeata 00
hej hej :) migotko tak polip wyszedł mi na usg ale byłam u swojej gin prywatnie, lepszy sprzęt pewnie i faktycznie widać było taką jakby narośl, więc dała mi skierowanie, warto przebadać :) cykle mam regularne odkąd września, ale cały czas jestem na "jakiś" tabletkach, podejrzewam że jakbym odstawiła to okresu bym nie dostała heh to dobrze jak jesteście zdrowi to jest najważniejsze :D a jak Sewerynek? większy już jest, rozrabia troszkę? Albert zajmuje się nim albo bawi? czy raczej ma swoje zabawy? a my Święta u rodziny, jednej i drugiej a Sylwek w domu, też w rodzinnym gronie, siostra ma przyjechać z bratem i tak posiedzimy :) ja z fitnessu zrezygnowałam nie miałam głowy przez ostatni czas ale myślę od stycznia się znowu zapisać a Ty jak tam po ćwiczeniach? fajnie że u Was coś otworzyli, oby się utrzymało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, Jak tam się masz tuż przed świętami? ;) Ja złapałem jakiegoś wirusa, to już tradycja, że tuż przed świętami coś mnie bierze ;), ech, tragedii nie ma, no ale w ndz wieczorem zaczęłam się słabo czuć, we wtorek już było dużo lepiej, no ale chyba niepotrzebnie w środę i czwartek wychodziłam z domu, bo w piątek znów gorzej, dziś czuję jakby krtań, no i zatoki, ech... Sewek też ma od niedzieli katar, ale mam cichą nadzieję, że nic więcej się nie rozwinie, oby... Oj Sewek to już taki pocieszny jest, no ma już prawie 8,5 miesiąca :) dopełznie wszędzie, rozwala Albertowi zabawki w pokoju, trochę jest z tym stresu, żeby jakiegoś małego klocka nie dorwał, bo wiadomo o wszystko do buzi. Albert różnie czasem pomaga, rozbawia brata, a czasem ma swoje sprawy i nie ma na to czasu ;). Taki duży już przy Sewku jest... A kiedy masz to USG pęcherza? Pamiętam że w zeszłym roku byliście na święta w UK :) Powiem Ci że jeszcze średnio mam siły na fitness i nawet się zastanawiam, czy już wskazane dla mnie, bo jestem ostatnio mega zmęczona, chyba jeszcze nigdy aż tak nie byłam. Ciągle coś do zrobienia, noce pozarywane, to i od tego myślenie spowolnienione i sił mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natka, życzę ci miłych, spokojnych i zdrowych Świąt, pogody ducha i trochę śniegu za oknem :) :ff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataBeata 00
dziękuje kochana :) Wam również zyczę Szczesliwego Nowego Roku, "spokojnego" Sylwestra heh oraz dużo dużo pięknych dni w 2018r :D a tak w ogóle jak po świętach? co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataBeata 00
Przepraszam ze przed swietami sie nie odezwałam, ale jakoś to wszystko nietak bylo zorganizowane jak powinno :) ale juz po swietach wiec ok :D oj biedna to faktycznie przed samymi swietami sie rozchorowac to tak niebardzo no ale to nie wybiera ;) grunt że Wam przeszło? ale ten czas leci, niedlugo Sewerynek roczek będzie mial :D kiedy mam usg? hmm.. wiesz ze nie pamietam, 12 chyba, az bede musiala pozniej zobaczyc do kalendarza hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Święta minęły spokojnie, tylko dla mnie chorobowo ;). No już prawie ok, tulko jeszcze trochę kaszel męczy. Na szczęście Sewkowi się nic poza katarem nie rozwinęło, ufff... Co tam teraz porabiacie po świętach? Ksawi zadowolony z prezentów? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
hej :) natka, zapomniałam ci za życzenia podziękować ;), a więc dzięki :D Pomyślności w Nowym Roku :) Jak się macie na początku nowego roku? Mi jakoś ciężko, Sewek śpi słabo w nocy, ech, no ale teraz to może w końcu zęby, bo Albertowi jakoś w podobnym wieku wychodziły, a to często jest genetyczne... Albert od wczoraj już chodzi do przedszkola, mężu od dziś w pracy, także spokój :D A powiem ci, że męczące jest takie siedzenie dłużej we czworo w domu bez jakiś konkretnych planów... Tak się zastanawiałam czy ci o tym pisać, żebyś jakoś dodatkowo nie poczuła się tym przytłoczona, no ale mam nadzieję, że niezmiennie wiesz, że ja ci życzę jak najlepiej, no ale też czuję że nie ma co na siłę unikać tematu...Otóż moja znajoma niedawno napisała tekst na swoim blogu o 3 letnich staraniach o pierwsze dziecko, historia sprzed kilku lat. Teraz ma już dwoje, młodszy ma 6 miesięcy. Najpierw to sobie pomyślałam, że chyba celowy ehshibicionizm zrobiła, żeby blog rozpromowac, bo takie teksty ludzie lubią czytać, są nośne, choćby to po laikach na fb widać...No ale z z drugiej strony zabrzmiało to całkiem szczerze i było nawet dobrze napisane...No ale ja bym raczej tego nie zrobiła, o mojej cp wie dużo osób, nie chciałam tego ukrywać, ale też żeby o tym, czy o dłuższych staraniach pisać i żeby to na fb wisiało, to też tak bym nie zrobiła. Dla mnie to są intymne sprawy i czy by mi było z tym lżej, bo znajomi i jacyś obcy ludzie by to przeczytali, to raczej wątpię...no wiadomo to kwestia charakteru, nie oceniam jej, nadal będzie moją znajoma ;) tylko tak sobie ogólnie pomyślałam, bo też np. dziwnie mi się czyta, choć właściwie jeśli już to raczej na tego typu teksty tylko zerkam, jak ktoś dokładnie opisuje swoje problemy z karmieniem piersią...wydaje mi się że jakąś intymności w swoim życiu, to chyba warto zachować ;), nie chodzi mi o jakieś tematy tabu...tylko żeby od razu robić takie wyznania na skalę wręcz światowa ;) a ty co o tym sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataBeata 00
hej hej migotko :) i jak tam sobie radzicie? no powiem Ci że ja też bym się na taki blog nie odważyła... trochę prywatności, oczywiście nie robić z pewnych rzeczy temat zakazany, ale żeby aż bloga pisać i opowiadać światu wszystko dokładnie, brakuje jeszcze żeby o porodach napisała... ja bym na pewno tak nie postąpiła, no ale z drugiej strony jedni może potrzebują takie sprawy opisywać... co u Was więcej? chłopaki zdrowi? Sewek daje Ci się już wyspać? u nas w sumie nic nowego, leci dzień za dniem, od 29 stycznia mamy ferie, myślimy się gdzieś zaszyć na kilka dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataBeata 00
cześć kochana :) gdzie się podziewasz? mam radosną nowinę, jestem w ciąży :D zobaczyłam dziś 2 kreseczki, jedna bledsza ale widoczna i jest :) później dla pewności kupie jeszcze jeden test ale już jestem prze szczęśliwa choć staram się bardzo nie ekscytować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
hej hej :) aaa wspaniała nowina, trzymam kciuki kochana!!! :D później więcej napiszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natka, bardzo się cieszę, normalnie jak ze swojej ciąży :), bardzo ci kibicowałam, uff, udało się, ja to wiedziałam ;) , tylko niestety czasem się z tym dłużej schodzi, takie życie... ale to już nieważne :) nie ma co powtarzać testu, skoro jest druga kreska ;), szkoda kasy :D mu to akurat testy na początku wychodziły wątpliwe, jak byłam w ciąży, ale i tak wiedziałam na 100%, że to ciąża, kobieta to czuję :) A jak teraz u ciebie było, okres ci się spóźniał dłużej, czy poczułas się zbombardowana hormonami? ;) Zamierzasz iść niedługo do ginki na potwierdzenie, czy chcesz poczekać? :) Trzymaj się ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytałaś gdzie ja byłam, a nigdzie :D, codziennie zbierałam się żeby do ciebie napisać, ale ciągle coś, no i chciałam coś więcej napisać...w lutym planujemy chrzest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataBeata 00
migotko, zrobiłam drugi test też pozytywny :) teraz było zupełnie inaczej jak z Ksawerym, już przed planowanym okresem tak mnie piersi zaczęły boleć że masakra, nawet stanik mnie drażnił (czego nigdy nie miałam) no ale sobie myśle może po tych tabl na owulacje jakoś inaczej organizm reaguje, no i powiem Ci że męczyło mnie uczucie nudności może nie przez cały dzień ale miałam napady, plus okres mi się opóźnił stąd ten test, ale w sumie nie nastawiałam się jakoś, a tu masz :D nie mogę uwierzyć, a wizyta.. już kiedyś dzwoniłam do mojej gin żeby się zarejestrować bo po 3 miesiącach kazała przyjść, a że w lutym wiedziałam że jej nie bedzie wolałam wcześniej to załatwić i wizyte mam 14 marca więc już wtedy pójdę, bo sama nie wiem, czy może zapisać się do innego gin wcześniej? jak myślisz? o mówisz że szykujecie się do chrzcin, a macie już datę? czy przymierzacie się dopiero do załatwień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dołączam do szczesliwych mam. Mam 29 miesieczna córeczkę, gwiazdusię kochaną. Karmimy się jeszcze piersią, nasza mleczma droga to najpiekniejsze co spotkało mnue w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
natka, oj kochana nawet jak byś wytrzymała aż dwa miesiące do wizyty potwierdzającej ciążę ;), to do 14 tc robi się USG genetyczne...to czy to nie będzie za późno. a ktory to tydzień ciąży teraz? sorry ze nie składanie pisze, ale padam na twarz, jutro napisze coś więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataBeata 00
migotko, dziś jade do mojej gin, nie wytrzymałabym tyle, zapisałabym się do kogoś innego ale udało się na dziś załatwić więc zobaczymy, trochę się denerwuje, mam nadzieje że wszystko jest dobrze :) po wizycie się odezwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×