Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalina82

Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

Polecane posty

Gość Eveeelka
Ja mam taki plan ze jak juz dojde do tej wymarzonej wagi to wtedy troche zwieksze ilosc jedzenia, tak zeby poprostu jesc tyle by waga nie rosla... Hmm wlasnie ja tez ciagle mam w myslach taki rowerek bo rozmyslalam juz nad roznymi sposobami ale ten wydaje mi sie najlepszy dla mnie...z kolei wiem ze sa inne wazniejsze wydatki i jednak troche szkoda wydac mi na cos takiego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveeelka
Tega...hmmm w sumie to czasem owszem, czuje jakis tam glod ale nie az taki duzy zebym miala go nie przetrzymac, a w spaniu wcale mi on nie przeszkadza:-) gdyby byl uciazliwy ten glod to napewno zjadlabym cos malego przd wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny!! Co u Was bo tak cicho przez ten weekend. U mnie waga stoi w miejscu bo wczoraj spotkałam się z siostrą w McDonaldzie i były lody. Z pracą na stacji niestety nie wyszło. Ale dostałam wczoraj telefon bo wysyłałam CV do nowo otwartej restauracji koło placu wilsona to nie daleko mnie. I ta Pani zadzwoniła żebyśmy się spotkały tylko tam przy placu wilsona w tej restauracji panuje jeszcze prace wykończeniowe więc żebyśmy spotkały się na francuskiej na saskiej kępie. Na początku nie chciałam jechać bo ja mam problem z jazda jak wam mówiłam ale myślę trzeba pojechać tylko raz potem praca blisko by była i mówię Marta bierz się w garść dasz rade. To wzięłam tabletke taką wyciszającą i pojechałam podróż minęła mi bardzo dobrze a jak dotarłam na ta ULICĘ FRANCUSKĄ to się zakochałam w niej:) Tam jest pełno kawiarenek taka wąska uliczka ładna. Dotarłam pod wskazany adres zapytałam o Panią Beatę i porozmawiałyśmy zapytała czy się uczę to powiedziałam że zaczynam studia od jesieni zaoczne i co drugi weekend potrzebuję wolny ona że nie ma problemu. Bo pracujemy 15 dni w miesiącu pozostałe są wolne. Swięta większe takie jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc są wolne. Powiedziałam że mi bardzo zależy na pracy mieszkam blisko. To ona powiedziała że ma spotkanie z kilkoma osobami jeszcze i w poniedziałek będzie dzwonić do wybranych osób i wtedy jeszcze jedno spotkanie już konkrety będa omawiane. I tak Boga prosze żeby zadzwoniła do mnie mówię Wam dziewczyny tak bym chciała.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Ja wczoraj znow kolacje za pozno zjadlam. Pozno wrocilam do domu i tak wyszlo. Nie lubie tak, ale bylam glodna jak wilk. Marta trzymam kciuki :-) Ale poza tym nie trac wiary. Jednak miasto daje duze mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Mam newsa dla Was:) wczoraj na facebooku był dostępny Radek ten chłopak z wesela o którym Wam mówiłam. I ja tak mówię to jest nie możliwe że on mi nie odpisuje. I mówie raz sie żyje i napisałam do niego drugi raz cześć Radek nie przeszkadzam Ci dostałeś moja ostatnia wiadomość to było po 23. I po północy dostałam odpowiedz hej Marta dostałem wiadomość ale szczerze mówiąc wypadło z głowy mi Ci odpisać bo miałem urwanie głowy, na weselu wybawiłam się super a co u Ciebie to ja napisałam że wesele mi się bardzo podobało że czekam teraz na październik aż szkołe zaczne i szukam pracy i teraz można powiedzieć narzekam na nadmiar wolnego czasu. On na pisał że on zupełnie przeciwnie ciągle mu go brakuje. Ja mówię no tak jest jak człowiek pracuje i zapytałam czym się zajmuje jeżeli mogę zapytać chociaż wiedziałam od siostry ale udaje że nie wiem. To napisał że jest listonoszem i dorabia w ochronie ja mówię no to ciekawa praca i zapytałam w prost czy miałby ochotę spotkać się na kawę pogadać na spokojnie. To odpisał wiesz pewnie tak tylko nie wiem kiedy bo w najbliższym czasie mam urwanie głowy. Ja mówię rozumiem to czekam na wiadomość od Ciebie o wolnym dniu on spoko bankowo lece rano do roboty pa to ja pa:) No i teraz jestem ciekawa czy da znać czy tylko tak powiedział jak myślicie? Nie nastawiam się ani nic podchodze na luzie do tego z dystansem ale jestem ciekawa czy się odezwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kwestii trzymania swojej wagi pod kontrola, to grilowanie i elementy z ta czynnoscia zwiazane temu nie sprzyjaja. Sytuacja wyglada tak, ze moja mama jest u nas w odwiedzinach, wiec kolejny powod, zeby sie usprawiedliwiac siegajac po kolejny kawalek ciasta. Poza tym moja siostra sie zareczyla, wiec trzeba bylo to uczcic. Juz myslalam ze przejdzie przez zycie zyjac z tym lub owym na kocia lape, a tu sie slub szykuje. No i tak ten tydzien koncze z mega nieczystym sumieniem. Dobrze, ze jutro pojde pocwiczyc, bez tego bylaby porazka. Ale ciekawa jestem jak sobie radzi mamaKamilki. Trzymam kciuki, zeby waga sie nie zaklinowala. Marta czasem ludzie sie wymawiaja brakiem czasu, a czasem zwyczajnie go brakuje. Ale jesli czlowiek ciagnie dwa etaty, to pewnie nie ma go za wiele. Raczej ciezko go bedzie przydybac na czacie. Pewnie w tygodniu roznosi poczte, a w weekendy dorabia. Szacunek dla takich ludzi. Nie analizuj, tylko plyn z pradem. Jesli nie bedzie sie odzywac, to przypomnij mu o sobie, kiedy Ci intuicja podpowie. Moze przy weekendzie wlasnie sie zdarzy chwila wolnego. Zycze powodzenia, bo widac, ze nie jestes urodzona singielka i potrzeba Ci drugiej polowki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje Pysiaku będzie co ma być:) Czuje że jestem już gotowa na jakąś nową znajomość aczkolwiek będę teraz tysiąc razy ostrożniejsza i nie popełnie tych samych błędów. Nie ukrywam że chciałabym się z Nim spotkać pogadać poznać się lepiej ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Właśnie też tak myślałam że gdyby nie pisał to mu się taktownie przypomnę ale zobaczymy jak to będzie:) Powiem Wam że chce w końcu zmienić swoje życie wziąć się w garść. Zadbać o siebie wrócić do dawnej wagi do dawnej siebie bo tak jak teraz czuję się fatalnie wiem że wszystko jest w moich rękach i jak człowiek chce to może. Chcę wrócić do dawnej Marty fizycznie i psychicznie mentalnie odnaleźć ją w sobie. Byłam dzisiaj na stacji w dawnej pracy poszłam do koleżanki pogadałyśmy zaprosiła mnie do siebie w środę trzeba dojechać to też okazja żeby przełamać swoje słabości. Jutro umówiłam się z kolegą a w sobotę z siostrą i bratem cieszę się bo mam dość siedzenia w domu. No i praca mam nadzieję że w najbliższym czasie coś się znajdzie bo potrzebuję być miedzy ludżmi i nie mogę doczekać się studiów nowego etapu:) Piszę o diecie i piszę z burczącym brzuchem:) zatykam się wodą:) Musi się teraz udać:) Buziaki dla Was Dziewczyny:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveeelka
Martulka napewno gdzies tam w swiecie czeka na Ciebie druga polowa...jesli to nie bedzie ten wierze ze i tak znajdzie sie ktos z kim bedziesz mogla dzielic swoje zycie:-) Jesli chodzi o moja dietke no to wczoraj bylo bez diety, tak mnie jakos naszlo, a dzis zjadlam tylko jeden maly posilek: dwa male ziemniaki, pol udka z kurczaka i troszke salatki... Wczoraj bylam w kinie na horrorze i powiem szczerze ze chyba z pol filmu tylko obejrzalam bo jak zblizala sie straszna scena to poprostu oczy same mi sie zamykaly...straszny bzdziuch ze mnie:-) Waga mimo sobotniego dnia pokazuje 57 takze jest fajnie...do jutra dziewczynki:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, Ja oczywiscie jak codzien mam nadzieje, ze ten dzien bedzie poprawny i obedzie sie bez jakiegos babola w postaci np. poznej kolacji. Najwazniejsze, ze ide pocwiczyc, to przynajmniej od tej strony jest dobrze. Marta dobrze, ze wychodzisz do ludzi, to zawsze troche odrywa od zmartwien. No i pamietaj, ze odchudzanie jest procesem, ktory mozesz kontrolowac. Musisz sie tylko odpowiednio zmotywowac i trzymac wyznaczonego celu. Nie pozwalac, by inne problemy z ktorymi musisz sie zmierzyc, ten cel przyslanialy. Mam na mysli, ze czekolada moze i poprawia rewelacyjnie humor, jednak skutkiem ubocznym jest masa niepotrzebnych kalorii i poczucie porazki. Mysle i nawet jestem pewna, ze gdy na tym polu zaczniesz odnosic sukcesy, to przelozy sie to na inne sfery Twojego zycia. Nabierzesz pewnosci siebie i bedziesz z siebie dumna. Wiem, ze jestes do tego zdolna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evelka czy to przypadkiem nie byl horror o tej rodzinie, ktora wprowadzila sie do opetanego domu? Bo ja ogladalam i musze powiedziec, ze jest to trzeci najstraszniejszy horror jaki w zyciu widzialam. Lubie takie, tylko potem strach do lazienki w srodku nocy wstac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Od wczoraj mam taki dziki ból głowy. Chodzę rozdrażniona zła.Ważyłam się rano i jest 73,9 kg tragedia ale to efekt lodów ciasta itd. Na śniadanie zjadłam jajko na twardo i kromkę chleba chrupkiego na obiad kupiłam bukiet warzyw który ugotuję i na kolacje jogurt. A głód w między czasie będę zapychać wodą i zieloną herbatą. Będzie ciężko ale muszę wytrzymać. Mam mało ruchu z racji że nie pracuje to muszę diety pilnować. Buziaki Dziewczyny piszcie co u Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveeelka
Pysiaku, dokladnie tak...tytul chyba "OBECNOSC"...no wlasnie kolezanka ktora z nami byla stwierdzila ze to byl najstraszniejszy film ktory ogladala w kinie, ja za duzo wypowiedziec sie nie moge bo czesto nie patrzylam, tylko po strasznej scenie pytalam sie reszty co tam sie pokazalo:-D Na sniadanko zjadlam kanapke z poledwica, zoltym serem i keczupem (bez masla) na cieplo ze tak powiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta moze wyjdz troche na dwor. Jesli masz park w poblizu, to taki spacer moze pomoc sie odprezyc i dotlenic. Zreszta mala przechadzka dookola domu tez moze byc. Ale jesli to migrena, to kaplica, nie mam na to sposobu. A do jadlospisu mozesz dorzucic ze dwie przekaski w postaci pomidora lub ogorka, kalorii tyle co nic, a zoladek ma sie czym zajac przez moment. Ja zaliczylam fitness i dwa wafle ryzowe z twarozkiem. I tak pierwsza czesc dnia sie udala. Na obiad kalafior, jajo sadzone i ziemniory. Evelka ja bardzo lubie horrory i to wlasnie takie jak ten. Budowanie nastroju grozy wyszlo im idealnie. Zaloze sie, ze wymieklas na scenie, gdy dziewczynke ciagnie cos za noge, a ona kiedy orientuje sie, ze to nie siostra i rozglada sie po sypialni:-) Nie cierpie filmow o psycholach, ktorzy patrosza grupe nastlatkow- a taka jest fabula sporej czesci gatunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveeelka
Hehe dokladnie tak, juz sama melodia podpowiadala ze za chwile wydarzy sie cos okropnego...masakra, szkoda ze nie mialam na tyle odwagi zeby obejrzec dokladnie caly film ech no trudno...zreszta ogladalam kiedys juz bardzo podobny film ale w domu z plyty na malym ekranie, a to juz bardzo zmienia postac rzeczy bo w kinie jednak emocje narastaja do maksimum:-D a wlasnie ta scena o ktorej mowisz zmusila mnie w pozniejszym etapie filmu do niepatrzenia w niektorych momentach hehe...nastepnym razem musze wybrac sie na komedie bo przynajmniej jest pewnosc ze obejrze ja w calosci a do tego troche sie posmiac mozna:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiejszy pierwszy dzień diety udany:) Na śniadanie jajko na twardo i kromka chrupkiego pieczywa na obiad warzywa i na kolacje jogurt i trochę śliwek. Nie ukrywam że czuję teraz głód ale piję wodę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie taka sama metode stosuje Evelka po horrorze odreagowuje na komedii. A dobra komedie rownie trudno co horror. U mnie moze byc, choc troche czekolady zjadlam z orzechami. Pyszna. Dobrze, ze kupilam tylko jedna, a chetnych na nia w domu nie brakowalo. W sumie bez tej czekolady byloby calkiem calkiem. MamKamilki odezwij sie zwlaszcza, jezeli narozrabialas. Wojna trwa, a bitew i potyczek wiele przed Toba. Rowniez tych przegranych. No i Malinka moglaby sie zameldowac, jak tam zmagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveeelka
Nom i ja juz gotowa do snu. Oprocz tej kanapki na sniadanie zjadlam jeszcze o 15 jednego krokieta (bez panierki), sredniego pomidora, kiszonego ogorka i to wszystko na dzis. Zrobilam tylko 100 brzuszkow niestety, ale za to zaliczylam tez 1,5 godziny spaceru:-) fajnie sie chodzilo przy dzisiejszej, chlodnej pogodzie wiec postanowilam troszke wiecej czasu na to poswiecic, mam nadzieje ze jutro tez mi sie uda pojsc:-) Dzis zrobilam krokiety, jutro w planach pizza...sama sobie stawiam przeszkody...dzis udalo sie je ominac calkiem dobrze, ciekawe jak jutro mi to wyjdzie;-) No wlasnie dziewczyny cos dlugo nie daja o sobie znac... MamoKamilki i Malinko, zapraszamy na spowiedz:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej;-) Ja jak zwykle zalatana. Nie wiem kiedy odpoczne. Ciagle cos:-\ do tego jeszcze. moje dzieko cos wstapilo i wszystko na nie jest:-( i o wszystko ryczy. dzisiaj juz lepiej sie dzien zaczol. co do wagi to mpja dzisiaj pokazala77,3kg czyli ok. ja uwielbiam horrory;-) teraz juz zbytnio nie mam czasu by je ogladac ale jak bylam mlodsza to duzo ich ogladlam;-) martus trzymam za ciebie kciuki:-*:-* evvelka a z czym robisz krokiety?? a w ogole z kim wy tam mieszkacie ze zawsze piszesz ze gotujesz dla reszty tez?? z rodzicami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! miałam teraz dwa dni wolnego , które spędziłam na spacerach i placu zabaw . Teraz jestem w pracy i korzystam z chwili wolnego. W domu ciężko mi dopchać się do kompa bo i córcia zaczęła grać w gry i okupuje . Jeśli chodzi o dietę nie najgorzej choć mogłoby być lepiej. Wczoraj w końcu po pięciu dniach załatwiłam się . Coś ostatnio miewam zaparcia choć jem dużo warzyw i owoców oraz pije kefiry. Nie waże się codziennie to nawet nie wiem ile jest. Z grzechów to w niedzielę wypiłam piwo i zjadłam normalny obiad tj, kotlet z panierką i ziemniakami i słodki jogurt. Ciast i lodów nie zjadłam wcale . Wpadły za to słone ciasteczka z lajkonika i wczoraj takie listki zbożowe Sunbites z pomarańczą. Pyszne były tylko kaloryczne a zjadłam całą paczkę. Jutro się zważę to zobaczymy jak się to odbije na wadze. Jestem ciągle głodna. Też zapijam wodą i herbatą , ale guzik to pomaga. Tak jak się odżywia Evelka to po jednym dniu bym padła, więc nie wiem jak dajesz radę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveeelka
Basiula akurat te krokiety o ktorych wczoraj pisalam to takie raczej na codzien ze tak powiem, bez rewelacji ale ja je uwielbiam, dla mnie sa pyszne choc skladniki malo wyszukane:-D w nalesnik wkladam kawalek cienkiej parowki i troche zoltego sera, zawijam i pozniej smaze obtoczone w jajku i bulce tartej:-) siostra kiedys to w internecie znalazla i od tamtej pory dosc czesto robimy to tak poptrostu na tygodniu...a puki co mieszkamy z moimi rodzicami i dwoma siostrami, prawdopodobnie zmieni sie to dopiero w przyszlym roku wiec do tej pory jakos musimy dzielic miedzy soba przestrzen ktora mamy do dyspozycji:-) mamy swoj pokoj ale takie pomieszczenia jak kuchnia czy lazienka uzytkowane sa wspolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, ja tez nie pociagnelabym dlugo na Evelki diecie. Choc Evelka tez miewa napady wilczego apetytu. A takie nadmierne laknienie to duzy problem. Tego nie zrozumie nikt, kogo on nie dotyczy. Choc sa ludzie, ktorzy potrafia jesc nie wiecej niz trzeba i nawet, gdy ssie w zoladku, to na wiecej sie nie pokusza. Mnie tez ciezko czasem odczuc stan sytosci. Nawet jak odczekam zalecane 20min. i pije duzo. MamoKamilki na takie zaparcia pewnie stosujesz wszelkie domowe sposoby, ale czy rozmawialas o tym z lekarzem. Pamietam, ze moja babcia czasem przyjmowala jakies tabletki ziolowe, lagodne w dzialaniu. A moze wyszukaj jakies ziola na to. Natura to potega. 5dni to dosc dlugo i napewno sie wtedy nie czujesz najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj zażyłam Xennę i choć daleka jestem od zażywania takich specyfików to jednak mi pomogła i dzisiaj nie miałam już problemu. Na dłuższą metę to nie rozwiązanie bo jelita się rozleniwiają a moja dieta jest bogata w błonnik i przeważnie naturalne sposoby w postaci śliwek suszonych pomagają. Nie tym razem jednak. Ja tam horrorów nie lubię. byłam w kinie na Omenie kilka lat temu a pamiętam w szczegółach. Wolę komedie i obyczajowe filmy lub sensacyjne. Czekam na ten wrzesień kiedy KAmilka zacznie przedszkole. Już nie mam pomysłów co mogę z nią robić , więc już się jej nudzi. Wczoraj ładnie bawiła się ze starszą dziewczynką i mogę na chwilę sobie siąść na ławce i odpocząć. Poza tym nie mogę się doczekać tej siłowni. Choć wiem ,że ważna jest systematyczność w ćwiczeniach . Ja często tak mam ,że zapalam się do jakiegoś pomysłu a potem jak już emocje opadną to zniechęcam się . Teraz jak już wam napisałam to nie mogę się wycofać bo jakby to wyglądało. Na pustą gadaninę. Rozlało się ale to dobrze bo susza okropna była i powietrze się od razu orzeźwiło. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Co do horrorów to ja jak zobaczę to potem w nocy jak spać nie mogę to rozglądam się po pokoju czy nic mi nie wyskoczy do łazienki boję się wstać no mówię Wam mam bardzo bujną wyobraźnie:) Co do diety to rano jajko na twardo z chlebem chrupkim. Na obiad ugotowałam warzywa ale jakoś nie miałam na nie ochoty tylko na słodkie więc zjadłam gruszkę i śliwki no i na kolacje jogurt będzie. Wiem że owoce to nie obiad ale to dziś wyjątkowo. MamoKamilki trzymaj tak dalej diete. Ewelka i Pysiaku Wy to już można powiedzieć macie swój sukces tylko teraz się pilnujecie żeby nie przytyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli patrzec na efekt odchudzania jako na sukces, to tak jest osiagniety. Ale dla mnie liczy sie utrzymanie tej wagi, wiec nie ma mowy o odpuszczaniu sobie. Poza tym dla mnie punktem pierwszym w moim planie przemiany bylo ruszenie tylka dla zdrowia. Teraz ruch jest dla mnie jak mycie zebow. Chce mi sie, czy nie, poprostu to robie. Dzis np. odwalilam swoje na silowni, wiec dzien udany. Plus jeszcze trawnik z przodu domu skosilam, az sie silnik w kosiarce spalil (kolejny wydatek, wlasnie tego mi trzeba). MamoKamilki nie wolno Ci sie wycofac z planu silowni. Musisz znalezc dla siebie cos odpowiedniego. Moze maja tam jakies zajecia fitness. Na poczatku jest ciezko, ale przynajmniej czas leci. No i nie monotonii, bo cwiczenia sa co kilka godzin zmieniane. Moze tez bardziej Ci przypasuja cwiczenia na urzadzeniach. Basilula dobrze widziec Twoje postepy :-) Ja to horrory sama musze ogladac, bo moj maz tez nie lubi. Oczywiscie potem wyobraznia szaleje w nocy. Ja tez lubie komedie, obyczajowe i thrillery, ale wymagajacym jestem widzem i wiekszosc tego, co proponuja w kinach, ze o TV nie wspomne jest wg mnie do bani. Zwlaszcza wszelakie produkcje 3D sa czesto do D po 3kroc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveeelka
Oj Malinka, wez sie w garsc...nie mozesz tak jak gdyby nic zrzucac po kilogramie i za chwile do niego wracac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. malinka musisz nam cos wiecej napisac a nie tylko takie zdawkowe zdanie. bo my nie wiemy o tam u ciebie sie dzieje. musisz sie wziasc za siebie bo jak kg stracisz a pozniej go nadrobisz to nie jest zbyt dobrze. bo to troche rozwala metabolizm. u mnie dzisiaj 77,1 mimo ze wczoraj dopadlam sie chrupek malego. wiec nie najgorzej. idzie mi jakos do przodu. mialam jeszcze cos napisac ale jest za wczesnie na myslenie:-P i nie pamietam;-):-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! wczorajszy dzień nie do końca przebiegł tak jak sobie zaplanowałam co widać w dzisiejszej wadze. Jest 90,7 kg czyli prawie kilo przybyło. No nic , walczę dalej. MAlinka nie załamuj się i walcz. Tak jak ja. Na nowo musimy podjąć wyzwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry, Dzis wolne, ale troche duzo do zrobienia, wiec pewnie dzien zleci raz dwa. Potrzebuje chyba powrotu do rutyny sprzed wakacji. Teraz, kiedy goscimy mame co chwila cos wpada, co gorsza czesto zbyt pozno. Basiula brawo :-) Tym bardziej, ze brakowalo Ci wiary we wlasne mozliwosci. Pewnie juz zaczynasz byc zadowolona z efektow :-) MamoKamilki jesli bedziesz sie trzymac swojej diety, to pewnie zaraz waga zacznie spadac. Byle sie nie poddawac. A Ty Malinka pewnie dobrze wiesz, dlaczego Twoja waga zaklinowala sie przy tej setce. Jedz rozsadnie i staraj sie cwiczyc min. 3razy w tyg. Zrzucilas kiedys kilkanascie kg, to mozesz to powtorzyc :-) No i oczywiscie pisz, bo takie zdawkowe meldunki nic nie wnosza. Chociaz z grzeszkow zdawaj relacje, to moze bedziesz sie bardziej pilnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveeelka
Heeej, ja dzis mialam wazenie...przez niedziele, poniedzialek i wtorek jadlam bardzo malo...z tego co podliczylam to mniej wiecej: niedziela 400kcal poniedzialek 500 kcal wtorek 500 kcal Te nieduze ilosci daly o sobie znac, przez te trzy dni pozbylam sie jednego kilograma, na wadze jest 56kg...czyli juz moj drugi cel. Dzis zamierzam jesc troche rozsadniej. Dokladnie Malinka jesli juz piszesz to powinnas zdac wyczerpujace relacje, odzywasz sie rzadko wiec mysle ze masz o wiele wiecej do powiedzenia niz jedno zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×