Samotność u facetów

Nie mogę znaleźć dziewczyny, lata mijają i jest coraz gorzej. Dostałem wczoraj znowu kosza i znowu mam deprechę, czułem żeby sobie odpuścić ale i tak próbowałem no i lipa. Z roku na rok jest coraz gorzej, jeszcze trochę i wyląduję na kozetce :( Naprawdę nie jestem w najlepszej kondycji psychicznej. :( Co robić?

Ja idę do psychoanalityka bo sam sobie nie dam rady z moimi problemami.

Co z Tobą nie tak? Tylko powiedz serio. Najlepiej jest szukać w swojej grupie, tzn jeżeli jesteś przeciętny z wyglądu szukaj/zagduj do przeciętniej. Jeżeli np pracujesz jako urzędnik szukaj kobiety o podobnym statusie. Tak Ci będzie najłatwiej. Wtedy masz szansę.

...napierdalam gróche ....

ja mam 30 lat i od wielu lat szukałem dziewczyny, ale wszystkie mnie olewały. Zawsze kończyło się na mojej długotrwałej depresji. Też powinienem się udac do psychologa.

Ja osobiście też jestem sam i zawsze byłem sam choć fakt, że wcześniej byłem też strasznie nieśmiały do kobiet dziś trochę jestem bardziej pewniejszy siebie i mniej zakompleksiony. Choć fakt jest taki, że żyje mi się w pojedynkę dobrze. Mam fajną rodzinę, poszedłem na studia, które chciałem i idzie mi na razie dobrze, z kobietami mam spoko kontakt, sytuacja rodzinno-materialna jest spoko i patrząc na dzisiejsze kobiety ok mojego wieku to jedno wielkie szambo które mogłoby mi tylko popsuć to na czym mi zależy. tak więc co robić to nie wiem bo choć jestem też w takiej sytuacji, że jestem sam to zupełnie inne mam odczucia.

Problem tkwi w tym, że po prostu nie jesteście atrakcyjni. Zastanówcie się sami - czy chcielibyście być z taką osobą, jak wy? Atrakcyjność to pojęcie baaardzo szerokie. Jasne, może chodzić o kasę czy wygląd, ale nie tylko. Chodzi o to, by nie być takim zwykłym, szarym ponurakiem, ale mieć w sobie to coś. Trzeba się jakoś rozwinąć. W jakiejś dziedzinie. Tym można zaimponować. Zresztą... po tym, co piszecie widać, że czujecie się beznadziejni, i muszę was zmartwić - tak też was odbierają kobiety. Pewność siebie, praca nad sobą, rozwijanie pasji, musicie czuć się świetnie w swoim ciele, w swoim duchu, wówczas staniecie się atrakcyjni dla kobiet.

Sory ale kocha się kogoś za to kim jest a nie co ma lub mieć może.

No właśnie za to jaki jest! A Ty jaki jesteś? Mogę się mylić... ale wydaje mi się, że jesteś po prostu nieciekawy. A z osobą nieciekawą nikt nie chce spędzić życia.

A ty jaka ciekawa jesteś? Jacy ludzie są ciekawi? Wszyscy albo do szkoły albo do pracy chodzą - co innego mają robić? Latać samolotem, też mi coś.

Kobiety nie zdają nawet sobie sprawy, że dla przeciętnego mężczyzny samotność to najgorsze uczucie. One nigdy nie są same dłużej. Nie muszą się starać o partnera, nie wiedzą co to odrzucenie.

... Dziwią mnie twoje wypowiedzi, naprawdę... Czym się interesujesz? Jak spędzasz wolny czas? Chyba nie cały czas w pracy? Jeżeli jesteś aż tak nudny i nieciekawy to musisz szukać dokładnie takiej samej kobiety. Wtedy masz szansę na związek. Chcę Ci i podobnym do Ciebie pomóc. Piszę to jako kobieta. Aby kogoś zainteresować trzeba mieć charakter, czymś się wyróżniać, mieć jakąś pasję, wtedy stajesz się atrakcyjnym. Jasne, jak ktoś jest bogaty lub piękny ma zadanie ułatwione, ale powiem Ci szczerze, że nie ma zbyt wielu przystojnych mężczyzn w Polsce, więc masz takie same szanse, jak inni.

Bo są puste, kiedyś jak kogoś poznawałem to pytany odpowiadałem że nie miałem jeszcze nikogo - jaka była odpowiedź? Że nie uprawiałem seksu - co to k***a za myślenie ja się pytam? Dlaczego ktoś mnie próbuje sprowadzić do poziomu przedmiotu myślącym tylko gdzie zamoczyć- ja nie wiem ale to jest jakaś patologia. Czasem myślę że to nie problem tkwi we mnie ale w prostocie dziewczyn które było mi dane spotkać.

Kobieto - głupoty wypisujesz, koledzy moi którzy mają dziewczyny nie są w jakiś szczególny sposób interesujący. Powiedziałbym nawet że ci co mieli dziewczyn najwięcej zupełnie do związku się nie nadają. Pijacy, imprezowicze bez jakichkolwiek zainteresowań.

Ale mogę się założyć, że są z laskami swojego pokroju.

Nie wiem, ile Ty masz lat, ale może student...?

Może studentem byłem 5 lat temu.

No to nie wiem, w jakim towarzystwie się obracasz...

Powiedz szerze co Ty masz do zaoferowania kobiecie?

A co cie to obchodzi? A co kobieta ma do zaoferowania?

Napisałam w tym temacie, by Ci pomóc, naprowadzić Cię jakoś, serio... Ale widzę, że Ty wolisz pozostać w miejscu, w którym teraz jesteś. Co ja mam do zaoferowania? Jestem prawidzą kobietą, czułą, wrażliwą, lubię gotować. Zawsze wyglądam kobieco, ale nigdy wyzywająco. Mimo iż nie jestem seks-bobmą, to faceci mnie podrywają, po prostu dbam o siebie. Mam wiele zainteresowań, dużo czytam, lubię francuskie kino, sama piszę opowiadania, uwielbiam sport, dużo czasu spędzam na świeżym powietrzu - rower, bieganie. Interesuję się bieżącą polityką. Mam też wiele wad, jasne, ale sama siebie lubię i myślę, że to widzą inni. Musisz być sam dla siebie atrakcyjny, wówczas otoczenie też będzie Cię tak widziało.

ja trafilem do psychiatryka glownie z powodu samotnosci :(

ja trafilem do psychiatryka glownie z powodu samotnosci :(

Ja: -zdolności plastyczne -podróże -czytam książki popularno-naukowe, sam też czasem coś napiszę -rower -[w planach] po zgromadzeniu środków finansowych- 2 semestry języka obcego Tyle, tylko po co to dziewczynie, nie ona z tego korzystać będzie.Nigdy od kogoś nie wymagałem żeby miał "pasję" to wytwór komercji.

każdy powtarza, że trzeba mieć pasje...bla bla bla...też się z tym nie do końca zgodzę

Hm, powienieneś mieć cechy i zainteresowania typowo męskie, wówczas to przyciąga płeć przeciwną.

/Powiedz szerze co Ty masz do zaoferowania kobiecie?/ ­ Szkoda, że to pytanie jest zadawane tylko tym którzy nie powodują przysłowiowego kisielu w majtkach wśród kobiet :D A nuż widelec da się frajera jakoś wykorzystać odraczając seks tak długo jak tylko się da.

Dokładnie, typowo męskie: picie, marnowanie czasu przed TV i czytanie pół książki na rok. I one jeszcze śmią pytać co autor ma do zaoferowania :D

echhhhhh