Gość Kasik89 Napisano Sierpień 29, 2017 Nie no, nie wierzę!! Tak bardzo się rozpisałam, a tutaj wszedł tylko kawałek posta!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89 Napisano Sierpień 29, 2017 Uff udało mi się odzyskać posta.. Wszystko jest super!!! Parametry właściwe, kość nosowa jest, przeziernosc karkowa prawidlowa. Lekarz mówi, że same dobre wieści. Dziecko ma już prawie 7cm :) Jest duże prawdopodobieństwo, że to chłopiec Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89 Napisano Sierpień 29, 2017 Nie wiem o co chodzi. Spróbuję jutro wrzucić jeszcze raz :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89 Napisano Sierpień 29, 2017 Weszliśmy do gabinetu, doktor mówi, że jeszcze tylko po zestaw do wkucia pójdzie. Ja szybko majtki na dół i on nagle wchodzi, a ja nie zdążyłam jeszcze odciągnąć na dół sukienki :p doktor się śmieje mówiąc, że robimy usg przez brzuch :p haha :D no to majty szybko do góry i... Dziewczyny.. Na tym usg byłam jak zaczarowana... jak dobrze, że to takie dłuższe usg... I można tyle zobaczyć.. Żołądek, kręgosłup, paluszki, rączki, nóżki itp. Itd. Zaczęło się od tego, że dziecię spało :) nagle palec do buzi :) i zaczęły się fiśki :D Machał rączkami, nóżkami, nagle fikołek i głowę miał z drugiej strony :D dla mnie to najwspanialsze widoki :) śmiać mi się chciało z tego i przez to ruszałam czasami brzuchem :p kurde, a byłam pewna, że przez moje sadło nic nie będzie widać :p Za dwa dni na maila otrzymam wyniki krwi, strasznie szybko, wow! Cały raport będzie :) Odstawiamy duphaston. Biorę nadal zastrzyki w brzuch plus acard i witaminki :) To był dobry dzień... Nawet odważyłam się powiedzieć o ciąży mojej babci oraz bardzo bliskiej mi cioci i kuzynowi :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 29, 2017 Kasik bardzo sie cieszę Kurcze... Tak patrze ze Wy wszystkie na duphastonie albo luteinie...a ja nie. Az mnie to niepokoi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anianiani Napisano Sierpień 29, 2017 Powyzej to ja :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89 Napisano Sierpień 30, 2017 Ja miałam zapisaną niepotrzebnie w szpitalu na izbie. Jak zaczęłam prowadzić ciążę u mojego doktora, to powiedział, że u mnie w ogóle nie widzi wskazań, jeszcze na usg piękny, duży, okrągły pęcherzyk żółtkowy. Ale powiedział, że skoro ktoś już tak przepisał, to musimy brać, bo odstawienie na tym etapie byłoby gorsze, a i tak mi nie zaszkodzi. Więc nie martw się, dopóki nie masz plamień, które mogą świadczyć o niedoborze progesteronu, to nie masz czego się bać. A jeśli jesteś schizolką jak ja i Ewa, to idź zbadaj sobie krew na poziom progesteronu. Jeżeli będzie w normie (a na bank tak jest) to się uspokoisz. Ja się cieszę, bo miałam dość łykania 3x dziennie. Zwłaszcza, że to koszt miesięczny ok. 110zł., a wiedziałam, że nie było u mnie wskazań.. Byliśmy z mężem źli, że ktoś nam "na zaś" przepisał, bo po pierwsze przechodziłam kiedyś zakrzepice (i powinnam unikać hormonów) , po drugie to zawsze są leki, a po trzecie nadmiar progesteronu nie jest też dobry i myślę, że to potęgowało moje mdłości. Progesteron rozleniwia pracę żoładką, wpust do niego się może nie domykac (a ja i tak mam refluks przez przepukline rozworu przełykowego), podejrzewam też, że i inny otwór rozleniwił mi progesteron :p ale już o tym nie będę się rozpisywać :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86 Napisano Sierpień 30, 2017 Kasik to co przeczytalam to miod na moje serce!!!! :) jak super ze tyle udalo Ci sie zobaczyc :) gratulacje ogromne!!!! Az lezka sie zakrecila :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86 Napisano Sierpień 30, 2017 Kasik to co przeczytalam to miod na moje serce!!!! :) jak super ze tyle udalo Ci sie zobaczyc :) gratulacje ogromne!!!! Az lezka sie zakrecila :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anianiani 0 Napisano Sierpień 30, 2017 Ale mam denny dzien. Troche mbie glowa pobolewa, spac mi sie chce i mdli mnie. Nic mi sie nie chce. Zero motywacji do dzialania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86 Napisano Sierpień 30, 2017 Aniani odpoczywaj wiec - organizm wie czego potrzebuje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta6 Napisano Sierpień 30, 2017 U mnie dopiero staranie trwaja, zaczelam brac pregne plus, działamy i czekamy. Trzymajcie kciuki! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nika9090 Napisano Sierpień 30, 2017 Hej Dziewczyny od kilku godzin czytam sobie te Wasze wypowiedzi , i postanowiłam podzielić się swoją historią, w maju tego roku przeszłam ciąże pozamaciczną która tak niespodziewanie odebrała mi nadzieje że mojego maluszka , w marcu na monitorze piękny pęcherzyk owulacyjny nadzieja ze wreszcie się uda że to ten czas i moment , kilka testów i znów rozczarowanie złość , zazdrość patrząc na kobiety z krągłymi brzuszkami , odpuściłam sobie totalnie i starania i myślenie o maluszku , zajęłam się urządzaniem salonu wybór mebli zasłon itd zupełnie nie byłam przygotowana na to co za chwile miało mnie czekać , około 16 maja po 15 siedząc w pracy rozbolał mnie brzuch niesamowicie źle się czułam ból był silniejszy od bólu miesiączkowego, na przeciwko pracy mam aptekę wyskoczyłam po ibuprom i coś mnie tknęło wzięłam jeszcze test ciążowy , zrobiłam i zupełnie niespodziewanie ujrzałam dwie grube krechy w sumie zrobiłam 3 i na każdym było to samo .... strach ale wielka radość niepokoił mnie ten ból i to że od początku maja plamiłam zadzwoniłam zaraz do mojego Gina i umówiłam się na wizytę kolejnego dnia , po zrobieniu usg mina lekarza była posępna jeszcze wtedy nie wiedziałam co się dzieje , jakie piekło mnie czeka wychodząc z gabinetu kiełkowała w sercu nadzieja ale szybko jechałam do laboratorium zrobić beta hcg i Progesteron , lekarz nie widział zarodka przekazał prywatny numer komórki i kazał wysłać smsa z wynikami , po 2 godz nerwówki odebrałam wyniki progesteron 10,6 oraz bhcg 2600 ... szczęśliwa odbierałam gratulacje od rodziny ze wreszcie się udało mąż był przeszczęliwy , ja nie mogłam uwierzyć w moje szczęście byłam cała w skowronkach , do odebrania telefonu od lekarza ze mam szybko zgłosić się do szpitala bo podejrzewa pozamaciczną , płakałam całą drogę nie wiedziałam co mam spakować co mi potrzebne a właściwie to już niczego nie chciałam , chyba nie chciałam juz też żyć tak bardzo bałam się i tak bardzo wierzyłam że w szpitalu nikt nie potwierdzi diagnozy niestety tak bardzo się myliłam , na usg widać było ciąże w prawym jajowodzie i krew w jamie brzusznej zostałam natychmiast przyjęta na oddział, godzina 22 pamiętam to jak dziś wywiad pielęgniarski zresztą bardzo niemiły z łaski , łzy w oczach męża , łzy w oczach moich musiałam zostać ,nie wiedziałam wiele o tym co mnie czeka jak to wygląda , strach łzy żal krótko opisując dostałam metrotrexat i leżałam 12 dni w szpitalu po wyjściu nie było lepiej nie pogodziłam się do dziś i nie pogodzę się nigdy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia84 Napisano Sierpień 30, 2017 No tak 14 września haha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86 Napisano Sierpień 30, 2017 Witaj Nika.... oj wiem co czujesz, ja przeszlam dwie ciaze pozamaciczne z obu jajowodow... podnioslam sie szybko i szybko zaczelam badac wzdluz i wszerz. Pierwsze co zrob to badanie droznosci, moze to byl po prostu pech a moze znajdziesz przyczyne. Zobacz ilu dziewczynom od nas sie udalo zajsc w normalna ciaze po cp :) trzymam kciuki !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aifoz Napisano Sierpień 30, 2017 Nika ty tak na świeżo. .. witamy Cie. Po roku jest ciut prosciej ake nie zapomnisz nigdy. Droznosc trzeba ja wlasnie staram sie dobic na nfz... no kiedys pewnie mi zrobia..tjaaa. Kasik ty mnie pytalas czy cos lecze... jyz zapomnialam kto. Biore wuesiolka a dzis wbijam po clo a nuz mi pomoze. Pytanie czy 2 dc jest ok? I pytanie ike razy bedzie ysg bo tak licza ze chyba nie ogarnę. .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nika9090 Napisano Sierpień 30, 2017 Wiem że wiele kobiet przechodzi takie właśnie problemy , ja 4 września mam pierwszą wizytę kontrolną po szpitalu i jestem ciekawa co lekarz mi powie :) , już w szpitalu wspomniał mi właśnie że będziemy musieli zrobić zdrożność wiec czekam niecierpliwie mam nadzieje że coś się wyjaśni wreszcie miło mi będzie tutaj zaglądać i przeżywać z Wami wszystkie radości i smutki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86 Napisano Sierpień 30, 2017 Aifoz ja bralam od 3 dc do 7dc i mialam monitiring 11 dc i lekarz przepisal mi zastrzyk by na pewno oba pecherzyki pekly - bo udalo sie 2 wyhodowac. I potem ostatni monitoring mialam 23 dc aby zobaczyc czy nie porobily mi sie torbiele. Dostalas juz @? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zosiak88 Napisano Sierpień 30, 2017 Witajcie Nika rozumiem Cie co przeszlas noe wiem czy masz dzieci ale ja nie mam i bol jest podwojny w sumie to Ci powiem ze szybko w sumie sie ogarnelam bo juz raz przezylam poronienie w sumie to Ci powiem ze dobrze ze obylo sie u Ciebie bez laparoskopii badz laparatomii ja od ppczatku wiedzialam zw jestem w ciazy byl ok 5 tydz a lekarze nie wiedzieli do 8 tyg ze jest ciaza pozamaciczna lezalam w szpitalu w 5 tyg z plamieniami po ostatnim razie nie chcialam znowu staracic ciazy lezalam w szpitalu prawie 2 tyg! wypisali mnie w 7 tyg do domu bo noby pecherzyk ,,pseudo" zauwazyli ale mnoe to niepokoilo pod koniec 7 tyg poszlam do lekarza stwierdzil ze puste jajo plodowe hmmm no dobra wypisal mi skierowanie do szpitala ale koleznaka moja ublagala mnoe zebym poszla jeszcze do innegooczywiscie prywatnie poszlam i w simie on tez sie noe poznal ale rowniez wypisal skoerowanie do szpitala czyli mialam dwa skierowania i wybralam te drugoe szpital wiekszy o wiekszej renomie. Nastwpnego dnia bylo przyjecie noe za dobrze caly czas sie czulam mialam klucie z prawej strony i ciezko mi bylo oddac mocz a moje poersi raz puchly a raz byly male najlepsze ze w tym czasie rowniez mialam mdlosci. Po 3 h od przyjecia i zostawienia rzeczy na lozku stwierdzili na poczatku ze maja duzo zabiegow i moj bedzoe dopiero nastepnego dnia a mnoe coraz bardziej bolalo noe mialam jeszcze w szpitalu usg. Po jakoms czasie nie wytrzymalam poszlam do zabiegowki mowiac ze zle sie czuje ze mnie boli i nie umiem oddac moczu i wtedy sie zaczelo nagle zrobilo mi sie duszno cisnienienie mi bardzo spadlo i ogolnoe misialam zostac w zabiegowce bo czulam ze to koniec serio dziewczyny dali mi nospe domiesniowo i paracetamol dozylnie choc ciezko bylo sie im wkloc bo zyly slabe potem troche mnoe przestalo bolec ale coezko chodzilam czulam ze cos mnoe uwiera i soktor lat 30 przyszedl po mnie nogdy tego noe zapomne i wzial mnoe na usg ppwiedzialam ze nikt mnie noe slucha ze mnoe boli itp ze moczu noe umiem oddac jak zobaczyl obraz na usg to sie przerazil peknowta ciaza pozamaciczna potem juz bylo coraz gorzej bieganie wszystkie zabiego wycofali ja nawet noe zdarzylam przedzwonic do meza przecoez mieli mnoe tylko wyczyscic. Po laparoskopii czulam sie tragocznie lekarze wprost mi powiedzieli ze ratawoli moje zycie bolalao mnoe wszystko a w szpitalu lezalam tydz na obserwacji z redonu 3 dni mi krew sie spuszczala mialam tez krew przygotowana w razie trnsfuzji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zosiak88 Napisano Sierpień 30, 2017 Przepraszam za byki ale pisze z telefonu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89 Napisano Sierpień 30, 2017 Nika witaj.. Łzy mi pociekly,gdy przeczytałam Twoja historie.. jest pełna bólu... ja też przeżyłam ten ból.. Nie było dnia, w którym bym nie zapłakała nad tym co miało być.. A przecież to "taka mała ciąża"... Jasne, jak tak w ogóle można powiedzieć? ... Kochana, dziś nie chce Ci ze smutkiem opowiadać mojej historii. Chcę Ci za to dać nadzieję. W pierwszym cyklu starań (po CP) zaszłam w ciążę i teraz noszę w sobie nowe, cudowne życie. Tak jak i dwie inne dziewczyny tutaj. Może Tobie nie uda się w pierwszym cyklu, może będzie to drugi, a może i 10, ale będzie! Wiesz dlaczego? Bo my się nie poddajemy, a w gorszych chwilach mamy siebie!!! Wiesz co jeszcze do mnie dotarło? Że moje dziecko nie umarło wtedy, dzieci nie odchodzą, one zmieniają po prostu swoją datę urodzin. I tak myśl. Twoje dziecko urodzi się w innym czasie!!! Witamy Cie naprawdę bardzo serdecznie! Zostań z nami na dłużej! Ja po metatreksacie miałam odczekać trzy miesiące i tak zrobiłam. Inni na początku mówili pół roku, ale upewniłam się idąc do bardzo dobrego, mocno utytułowanego doktora, że rzeczywiście mogę, bo to wcale tak długo nie działa (jedna dawka) jak straszą. Scent dzięki!! Ja też płakałam jak to Wam pisałam. Zawsze chce Wam tak dokładnie opowiedzieć:) Aifoz ja clo brałam od 5 do 10 dnia. Zastrzyków nie miałam.. Cudowny lek :D Anianiani będzie lepiej Kochana :) Wiem, co czujesz.. Fatalnie zniosłam pierwsze tygodnie.. Jak sobie przypomnę echh. Ale pamiętaj, że to Twoje złe samopoczucie jest mało ważne, dopóki on/ona ma się dobrze ❤ Zosia ja też walczę o pierwsze dziecko.. Rozumiem co masz na myśli.. Ewcia to przez Twoja historie z usg (ze przez brzuch lekarz nie widział dokładnie ) zaskoczyłam swojego lekarza wyskakując z majtek :D Bo ja to grubsza jestem i byłam pewna, że u mnie nawet nie będzie próbował, skoro u Ciebie nie było dokładnie widać :p Dobrej nocy dziewczyny! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nika9090 Napisano Sierpień 30, 2017 No mam dzieci była to moja pierwsza ciaza wyczekiwana , najgorsze jest te wspolczucie kiedy lezalam w tym szpitalu zupełnie bezsilna i słyszałam głosy najbliższych ze będzie dobrze , wiele razy płakałam w poduszke mąż trzymał mnie za rękę a ja miałam wrażenie że not sie nigdy nie skończy , Na całe szczęście mój lekarz jest znakomity teraz tak to oceniam bo chyba mogę powiedzieć ze uratował mi życie , żal pozostał ale tłumacz sobie ze dzięki Bogu mi nic nie jest a moje male maleństwo wreszcie wróci do swojej mamy która nigdy mi przestała kochać , ale bardzo tęskni, mam nadzieję ze posanie do Was kochane dziewczyny będzie moja terapia i nadzieja Na lepsze jutro , wszystkim brzuchatka zycze spokojnej ciazy i dobrego rozwiazania , a wszystkim starajacym sie życzę bicia serduszka na monitorze jak najszybciej zaslugujemy Na to jak nikt inny , dodam że mój jajowod nie pękł wszystko po metrotreksacie się poronilo ..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89 Napisano Sierpień 31, 2017 Nika, u mnie też był tylko metatreksat. Nie kazano mi robić badań (kilka opinii lekarzy), mówiąc, że to często przykry przypadek za pierwszym razem. Choć sama chciałam je robić, no ale w końcu przekonali mnie i okazuje się, że mieli rację. Ale to mój przypadek i czytałam wiele takich podobnych historii.. Niestety nie każda historia tutaj potwierdzała tą regułę. Zdarzała się druga ciąża pozamaciczna. Dziewczyny niestety miały gorsze historie, często musiały walczyć o swoje życie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86 Napisano Sierpień 31, 2017 Dziewczyny kazda sytuacja jest inna ale jak Kasik powiedziala-kazda z nas zobaczy serduszko wreszcie na usg :) ja chyba nigdy nie stracilam nadzieji i nie wiem skad ona ciagle we mnie jest, ale nigdy nie odeszla ani na chwilke. Stad wiem ze sie uda, bo nie spoczne poki nie zostane matka :) tez walcze o pierwsze dziecko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nika9090 Napisano Sierpień 31, 2017 Tak jak piszecie każda historia jest inna , każdy inaczej to przechodzi , ale dziś wiem ze miałam wiele szczęścia mój jajowód jest nie naruszony przynajmniej taką informacje dostałam przy wyjściu ze szpitala w poniedziałek mam pierwszą wizytę czy myślicie że dostane juz zielone światło na starania ?? :) metrotreksat podany juz 3 miesiące temu :) ponad Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86 Napisano Sierpień 31, 2017 Nika mysle ze tak :) 1 ciaza pozamaciczna jest uwazana za pechowy przypadek. Mnie lekarze kazali sie starac :) mysle ze i Tobie tez tak powiedza :) trzymam kciuki aby kolejna byla ta prawidlowa :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89 Napisano Sierpień 31, 2017 Są dwie różne szkoly. Kiedyś mówiono, że trzeba poczekać pół roku ze staraniami. Niektórzy nadal trzymają się tego. Druga część (większość), mówi, że 3 miesiące wystarczą. Brałas kwas foliowy na receptę? Jeśli nie, to ja bym jak najszybciej przeszła się do lekarza i zaczęła brać, bo metatreksat jest antagonistą kwasu foliowego czyli "wyniszcza" jego zapasy. Warto więc to uzupełnić, ja tak zrobiłam miesiąc przed staraniami, bo czytałam, że mnóstwo lekarzy poleca dziewczynom taka kuracje, a mój nic o tym nie mówił... Dzięki temu czułam się spokojniejsza! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia84 Napisano Sierpień 31, 2017 Witam serdecznie z nami kolejną staraczke, ja po cp w październiku dostałam od mojego gina od listopada pigułki na 3 miesiące dla unormowania cyklu więc starania zaczęłam w lutego i teraz dokłamnie jestem w 13tc i 1 dzień. Jest nas już 3 z bijącym serduszkiem i wierzę, że z miesiąca na miesiąc a raczej z cyklu na cykl będzie nas coraz więcej. Ja już śmielej oglądam wózki chodź po cp jak każda z nas uspokoje się dopiero jak wezmę maluszka w ramiona. Miłego weekendu kochane. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nika9090 Napisano Sierpień 31, 2017 No właśnie zaczęłam brać zwykły folik ☺ ale pewnie to zbyt mało ☺ oprocz tego biorę inne leki bo mam problem z tarczyca oraz z insulina i Te już w szpitalu kazano mi ciągle brać bez przerywania ☺ w poniedziałek odezwę się i powiem czego sie dowiedziałam ☺ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia84 Napisano Wrzesień 2, 2017 Nika witam Cię, u mnie tak w skrócie było tak: lipiec 2016r ostatnie pigułki sierpień plamienie wrzesień plamienie październik test pozytywny beta ponad 2500 pęcherzyka brak. 23:30 zemdlałam w łazience karetka oddział i wyrok cp, laparoskopia. Listopad, grudzień,styczeń pigułki i obserwacja samej siebie znalazłam to wspaniałe forum i któregoś dnia Kasik namówiła mnie na test byłam chyba dzień przed @ i co? 2 blade kreski plamienie kolejny strach i teraz jestem w 14tc i 3dni. Wszystkie tu mamy koszmar za sobą jedne pozbierały się szybciej inne do dziś walczą ale zawsze jest nadzieja. Jest nas już 3 z maleństwem pod sercem i czekam na kolejne dobre wieści. Zaglądaj do nas i pytaj o wszystko, nawet jak uznasz że to śmieszne pytanie to postaramy się odpowiedzieć. Pozdrawiam was kochane pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach