Gość Mama_aniołka91 Napisano Lipiec 13, 2019 Madle powaznie tak Ci powiedzieli? To jest chore, zero jakiejkolwiek empatii zwlaszcza w takich chwilach!! Najlepiej wszystko wyciąć...dobrze ze pojechaliście do innego szpitala i obylo sie bez operacji!! Strach juz chyba zawsze w nas zostanie, ale czytajac dziewczyny na tym forum rodzi się we mnie nowa nadzieja ze mamy szanse na zdrowe maleństwo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Madle Napisano Lipiec 13, 2019 Naprawde... no ale coz. To juz przeszlosc. Wiem teraz ktorych lekarzy unikac... polozna w szpitalu przy przyjmowaniu powtarzala mi jak mantre zeby sie tylko nie zalamywac - bo skoro udalo sie zajsc to juz polowa sukcesu. Kiedys zagniezdzi sie tam gdzie trzeba. Wiec tego sie trzymajmy;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_aniołka91 Napisano Lipiec 15, 2019 Moja położna powiedziala mi to samo, ze przynajmniej udalo sie zajsc. Pomimo wielkiej straty dala nadzieje na ponowne zajście w ciążę i urodzenie zdrowego dzidziusia... Napewno zmieniam ginekologa, w szpitalu poznalam wspaniałego lekarza ktory mnie operawal, okazal duzo ciepła i empatii, bardzo mu zaufalam...sa jeszcze lekarze z powolania ..... dziewczyny czy ktoraś teraz jest w tej sytuacji? Jak sobie radzicie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nikka82 Napisano Sierpień 26, 2019 Dziewczyny, na przełomie maja i czerwca przeszłam cp :( dosdostałam jedną dawkę metotrexatu. Od połowy czerwca biorę inofolic (2 saszetki dziennie). Mój narzeczony musiał wyjechać za granicę. Lecę do niego w połowie września i akurat będę miała dni płodne wtedy. Czy kwas foliowy mam już wystarczająco uzupełniony? Chcielibyśmy już się przestać zabezpieczać. Okres pierwszy miałam już ok.dwa tygodnie po cp. i od tamtej pory jest regularny jak w zegarku. Bardzo się boję, że za mało wciąż mam ten kwas foliowy uzupełniony. Macie jakieś doświadczenia w tej sprawie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nikka82 Napisano Sierpień 27, 2019 hop hop...jest tutaj ktoś jeszcze? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina Napisano Październik 13, 2019 Witam. Po jakim czasie mozna zaczac starac sie o dziecko po cp? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bonbr Napisano Październik 21, 2019 Dziewczyny mam pytanie. Czy przed zajsćiem w ciażę robiłyście sobie jakieś badania na choroby weneryczne takie jak kila czy rzeżączka Jak zabrać się za wykonanie takich badań? Czy cytologia wystarczy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anathe Napisano Październik 22, 2019 Cytologia nie jest badaniem które może pokazać jakiekolwiek zakażenia czy choroby weneryczne. Wykaże panel zakażeń bakteryjnych konkretnie na te choroby. Możesz wykonać zamawiając sobie taki test do domu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bonbr Napisano Październik 22, 2019 Te badania pobiera się z krwi czy robi w inny sposób? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Napisano Grudzień 11, 2019 11 lat temu pierwsze poronienie. Powiedzieli ze to normalne w dzisiejszych czasach,dostalam progesteron i po 8 miesìacach udało sie! Ciąza prawidłowa mamy syna dzis 9 lat. Po 4 latach kolejna próba i bach 3 poronienia w tym 1 ciąża pozamaciczna którą poroniłam samoistnie. Czas leci stres niesamowity. Po rozmowie z lekarzem postanowiliśmy spróbować ten ostatni raz. Trzymajcie kciuki proszę!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ninia200 Napisano Styczeń 5, 2020 Ja mialam ciaze pozamaciczna 3 lata temu mam juz zdrowefo syna gdzie z ciaza wszystko bylo 100% ok. Niestey nie wiadomo dlaczego druga byla pozamaciczna. Nie mam lewego jajowodu. Od roku proboje zajsc w ciaze ale nic. Juz nie wiem co robic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aifoz 0 Napisano Maj 16, 2020 Cześć dziewczyny. Minęły prawie 4 lata od kiedy zdarzyła mi się ciąża pozamaciczna. Pisałam tu wcześniej o swoich psychicznych zmaganiach z akceptacja faktu iż nie mogę zajść w ciążę. Teraz jestem w 22 tygodniu. stało się to w momencie kiedy zmieniałam prace. Potem zaczął się koronawirus i prawdopodobnie gdyby nie ciąża teraz byłabym bezrobotna. Jak tu nie wierzyć że wszystko przychodzi w odpowiednim czasie. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Domcia90 Napisano Czerwiec 2, 2020 Cześć dziewczyny! fajnie znaleźć miejsce gdzie można pogadać z innymi dziewczynami o tego typu przeżyciach. Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda z dziewczyn którym udało się zajść w ciąże. Pod koniec marca u mnie tez zdiagnozowano cp - dostałam dwie dawki metotreksatu - dopiero po drugiej zadziałało. Niedawno zrobiłam badania na chlamydie, cytologię, wszystko jest ok. Pytałam lekarzy czy powinnam zrobić HSG- są różne opinie, jedni mówią ze nie warto, zaszłam w ciąże w drugim cyklu i powinnam starać się bez tego badania jeśli to się powtórzy wtedy warto wprowadzić diagnostykę, drudzy mówią ze powinnam- jakie są wasze doświadczenia ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Truskawka303 0 Napisano Czerwiec 2, 2020 Ja tez po metotreksacie, cp w prawym jajowodzie. Wyszla mi ureaplasma, po wyleczeniu robilam sonohsg (ponoc mniej boli) - lewy jajowod do niczego, prawy pod koniec badania dopiero sie udroznil. Nie wyobrazam sobie staran bez wiedzy czy chociaz jeden jest drozny. Dla mnie sprawdzenie to podstawa po cp. Ja bym na twoim miejscu robiła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Domcia90 Napisano Czerwiec 2, 2020 Dziękuje za odpowiedz. Jeśli chodzi o albo HSG - jakieś badania przed samym badaniem mieć trzeba, prawda ? Ile zapłaciłaś za badanie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Truskawka303 0 Napisano Czerwiec 2, 2020 Bodajże biocenoza pochwy i wlaśnie chlamydia, ureaplasma i mycoplasma. Ja robiłam takie, zlecone przez moją gin. Placilam 800 albo 900zl. Hsg, to zwykłe, chyba mozna w szpitalu robić, ale sama nie zgłębialam tematu. Jakoś po 2 tygodniach leżakowania nie miałam ochoty tam wracać;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ami 77 Napisano Czerwiec 3, 2020 19 godzin temu, Domcia90 napisał: Dziękuje za odpowiedz. Jeśli chodzi o albo HSG - jakieś badania przed samym badaniem mieć trzeba, prawda ? Ile zapłaciłaś za badanie ? Jeśli udało się metrotreksatem, to znaczy że ciąża była jeszcze mało i raczej nie doszło do jego mocnego uszkodzenia...no ale nie wiadomo czy jest drożny...W Polsce po jednej ciąży co leczonej lekiem raczej nie robi się od razu HSG. Raczej po dłuższym czasie jak się nie udaje...że skierowaniem od guns robią HSG w szpitalu, trzeba mieć badania z krwi aktualne i wymaz z pochwy. Ja miałam laparoskopię cp, ale ciąża była już dość duża i mocno uszkodzony jajowód mi usunęli. Drugi okazał się drożny, sprawdzają przy laparoskopii. Zaszło w ciążę w trzecim miesiącu po wznowieniu starań, ciąża bez problemu. Teraz już mam dwoje dzieci. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Domcia90 Napisano Czerwiec 3, 2020 Ani bardzo dziękuje za krzepiąco wiadomość mam mętlik w głowie ale raczej skłaniam się jeszcze poczekać z HSG to moje początki starania się, nie udało się, ale wielu lekarzy mówiło ze mógł być to tylko przypadek i ze mam się nie poddawać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ami 77 Napisano Czerwiec 3, 2020 7 godzin temu, Domcia90 napisał: Ani bardzo dziękuje za krzepiąco wiadomość mam mętlik w głowie ale raczej skłaniam się jeszcze poczekać z HSG to moje początki starania się, nie udało się, ale wielu lekarzy mówiło ze mógł być to tylko przypadek i ze mam się nie poddawać. Będzie dobrze zobaczysz...:). Tak najczęściej cp, to zupełny przypadek i masz ogromną szansę na dziecko :). Ja zanim zaszłam w cp, miałam idealne cykle, itp, a i tak się zdarzyło...Też bym na twoim moejscu jeszcze poczekała, bo HSG to nie jest jednak USG, to dość inwazyjne i ciężkie badanie... Trzymaj się ciepło i powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ellen88 1 Napisano Czerwiec 9, 2020 ja masz miesiączkę to spróbuj sprawdzać sobie kiedy masz owulację, ja teraz tak robię przy staraniach. Mam cyklotester myway bo wydaje mi się najbardziej dokladny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kag 3 Napisano Czerwiec 21, 2020 Dziewczyny kiedy dostałyście miesiączkę po laparoskopii? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aretse20 0 Napisano Czerwiec 22, 2020 Dnia 21.06.2020 o 22:54, Kag napisał: Dziewczyny kiedy dostałyście miesiączkę po laparoskopii? Cześć, ja dostałam po 25 dniach. Laparo miałam 12 maja cp z usunięciem jajowodu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kag 3 Napisano Czerwiec 22, 2020 To tak jak i u mnie tylko mi pękł jajowod. Operacje miałam 30 maja i teraz czekam na miesiączkę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aretse20 0 Napisano Czerwiec 23, 2020 15 godzin temu, Kag napisał: To tak jak i u mnie tylko mi pękł jajowod. Operacje miałam 30 maja i teraz czekam na miesiączkę. Nie napisałam - też miałam pęknięty nie do uratowania niestety.. We mnie wiara wróciła w zeszłym tygodniu gdy dowiedziałam sie że mam owu z jajnika z jajowodem. Więc piłka cały czas w grze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kag 3 Napisano Czerwiec 24, 2020 My od 3 lat staramy się o dzidziusia niestety po setkach badań lekarz stwierdził że powinniśmy spróbować invitro. Zdecydowaliśmy się. Właśnie byłam po pierwszym oddaniu krwi do badania cyklu. Miałam miesiączkę kilka dni wcześniej która wyglądała jak brązowy śluz i minimalne ślady krwi, oraz była spóźniona o 5 dni. Czułam się inaczej. Strasznie bolały mnie piersi, okropnie się pocilam i miałam wahania nastroju. Powiedziałam do męża że jutro zrobię test, ale jak pewnie wiele z was po tylu negatywnych próbach to już rutyna. 26.05 w dzień matki z rana na teście zobaczyłam 2 kreski. Byłam w takim szoku ze nie mogłam przestać ryczeć, inaczej nie można tego nazwać. Odrazu zadzwoniłam do lekarz u którego i tak miałam wizytę za 2 dni. Niestety tego samego dnia wieczorem straszne zaczął mnie boleć brzuch. Leżałam i myślałam że to przez emocje. W nocy pojawiło się plamienie. Telefon do lekarza, usg i ta cisza. Jest Pani w ciąży co widać na teście ale w usg jeszcze nic nie widać. Pewnie jest za szybko. Proszę przyjść za dwa dni oddać krew. Środa i czwartek zle samopoczucie i plamienie ale nadzieja umiera ostatnia. W piątek drugi raz oddalam krew. Lekarz powiedział że jak będę się gorzej czuć i plamienie było by bardziej obfite niż miesiączka to powinnam jechać do szpitala. W sobotę rano miałam tak okropny ból w podbrzuszu że zadzwoniłam po męża do pracy i pojechaliśmy do szpitala. Mieszkam w Niemczech i tutaj przez koronę musiałam sama iść na izbę przyjęć. Mąż czekał na zewnątrz. Po ok 2 godzinach przyszedł asystent lekarza, zrobił mi usg i powiedział że to prawdopodobnie cp i że jajowod pękł albo cysta pękła bo z tym też mam problemy. zbiera się już dosyć sporo płynów w osocznej. Odrazu badania na grupę krwi ale również kontrola ordynatora. Kolejna godzina czekania. W głowie mętlik. Ordynatorka była tego samego zdania ale stwierdziła że dopiero jak otworzą brzuch to będą pewni co jest. Muszą natychmiast operować ponieważ ilość płynów się podwoiła. Miałam już 2 laparoskopie w których usowali mi cysty z jajników. Przy tej drugiej sprawdzili przy okazji drożność jajowodów, było wszystko w porządku. Ale tym razem było inaczej, piąty dzień wiedziałam że jestem w ciąży i to ostatnie chwile tego uczucia. Obudziłam się z niesamowitym bólem prawego ramienia. Miałam strasznego dola a mąż przez aktualna sytuację mógł mnie odwiedzić raz dziennie przez 1 godzinę. Sama na sali bilam się z myślami dlaczego ja, na ale tak to już bywa. Pomału dochodzę do siebie psychicznie i wierzę że jeszcze się uda. Lekarz powiedział że najważniejsze w tym strasznym dla mnie przeżyciu to to że, a jednak mogę normalnie zajść w ciążę i jak na razie będziemy próbować bez invitro. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Eulalia 666 3 Napisano Lipiec 2, 2020 moja sis po historiach z poronieniem i problemami z jajnikami monitorowała cykle komputerem owulacyjnym, badała nim min. lh no i co cykl stawiała się na usg, udało się urodzić zdrowe dziecko 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Domcia90 Napisano Lipiec 21, 2020 Dziewczyny ! ile czasu po leczeniu metotreksatem dostalyscie pozwolenie od lekarza na powrót do starań ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Helka_Melka 1 Napisano Lipiec 28, 2020 Ja byłam przy sis któa poroniła po stracie zaraz zaczęli starania o kolejne no i udało się, wiem że raz dopochwowo zastosowała żel prefert vaginal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tylkoja901 0 Napisano Sierpień 15, 2020 czesc dzieeczyny, dobrze bylo poczytac forum i nabrac troche nadzieji. na koniec czerwca mialam stwierdzona cp, podano mi metotreksat, na wypisie oczywiscie ze na rok odlozyc starania a gibekolog powiedzial ze 3 cykle. czuje sie ok tylko niepokoi mnie bol co jakis czas w prawym jajowodzie czyli tsm gdzie byla ciaza. czy tez odczuwacie jakies dolegliwosci ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaudiaklaudiaklaudia 6 Napisano Styczeń 31, 2021 Dziewczyny czy któraś z was tu jeszcze zagląda? Szukam pocieszenia Rok temu poronienie, w czwartek zdiagnozowana ciąża pozamaciczna, usunięta razem z prawym jajowodem. Czy któraś z was zaszła w normalną ciąże bez jajowodu ?? Po jakim czasie ?? Czy prawda jest to, ze sprawny jajowod może przechwycić jajeczka z drugiej strony ? Lekarz w szpitalu powiedział, ze jest to nie możliwe w internecie czytam, ze tak. Sama już nie wiem Po jakim czasie zaczęliście starania ? Czy zrobiliście jakieś dodatkowe badania? Myśle o sprawdzeniu drożności jajowodu. Przechodzi mi przez myśle odrazu zabieg in vitro. Boje się powtórki i straty kolejnego jajowodu a wtedy nici z dzidziusia Kiedy dostaliście po cp okres ? Lekarz mówił, ze za około 30dni, a ja dostałam po 4, czy to dobrze ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach