Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

monbiaa

Styczeń 2014 :)) NOWE FORUM zapraszam świeże ciężarne :)

Polecane posty

Gość MamaPysia
PS. gdy robię zupy nie zabielam, nie używam śmietan. Masło, olej leżą u mnie całymi tygodniami, bo nie używam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaPysia
po tym co napisałyście dziewczyny to już jestem pewna, że nie jem dużo, wieć na pewno to efekt jojo po odchudzaniu. Wtedy w pół roku zeszłam z wagi 91 na 75.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa1
Justyna-nie przejmuj sie. To na pewno chwilowe.. tez tak czesto mam,ze ten slub,ciaza. Po co to jak my sie klocimy. On mnie denerwuje. Ale to szybko mija.. po prostu trzeba czasu.. zeby to sobie poukladac. Bo na ciebie wszystko spadlo na raz. -ciaza,dziecko meza,mieszkanie... wiec na to trzeba czasu.poza tym te hormony...,ktore naprawde nie robia nic dobrego z nami. Glowa do goooooory.;) ------- A ile jest ogolnie tej glukozy do wypicia?? Ja za dwa tyg dostane skierowanie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaranczowa: Ja też myślę, że Twoje słabe widzenie to efekt któregoś z leków. 2 lata temu leżałam w szpitalu pod kroplówką (problemy z żołądkiem) to poźniej po niej nic nie widziałam- klawiatury telefonu i tak jak ty nawet twarzy. W pierwszym momencie się wystraszyłam, że coś nie tak, ale tak było przy każdej kroplówce, więc może u Cb jest podonie. - anulek: u mnie z jedzeniem każdego dnia jest podobnie: - I śniadanie: płatki na mleku, bądź jogurt nat. z musli + suszone śliwki - II śniadanie: 2 kanapki z chleba razowego- staram się żeby były zielone, tzn. jakies warzywko + losoś wędzony albo wędlina + ser - obiad: zależy co jest :p Dzisiaj szpinak z makaronem razowym - kolacja: raczej kanapki W między czasie jem owoce i pije sporo wody. Słodyczy b. mało (nie mam na nie ochoty). Aha i codziennie pije 2 łyżki stołowe oleju lnianego (pisałam o nim wcześniej). - Jeśli chodzi o żywienie to bardzo ważna jest regularność posiłków (stałe pory).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa1
Ja wczoraj zjadlam - dwa jablka,sliwki,wypilam litr soku, niecaly litr wody. Pierogi,ok 5. Bulke z serkiem topionym. Z 5 wafli ryzowych. Snickersa. Czekolade. Bulke z kotletem mielonym. Obiad szpitalny.. ale to odrobine. Bo byl wstretny. Krokieta.. i wiecej nie pamietam. A i kilka pomidorkow koktajlowych :) wiecej nie pamietam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańczowa - nie wiem ile dokładnie, wydaje mi się ze jakieś 300ml. To jest takie większy kubek plastikowy (taki trochę mniejszy niż do piwa dają, ale większy niż ten na herbatę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa1
No tak bo szklanka to ma ok 250ml.. ehh. Za duzo. Zdecydowanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna głowa do gory! Napewno masz dzísiaj gorszy dzien ;) wiem że jest Ci ciezko ale dasz rade ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jutro ide na wizyte do gin to moze też dostane skierownie na tą glukoze, ostatnio miałam problem bo wyniki z toksoplazmozy wyszedł watpliwy i byłam skierowana do poradni chorób zakaźnych, strasznie sie martwiłam bo można się zarazić od kotów lub od suroweo miesa, czasem jest to groźne dla dziecka, a tak się składa że mam dwa koty i przez ponad miesiąc mialam od męża zakaz dotykania naszych kotków ale całe szczęscie po dokładnych badaniach wyszło dobrze i okazało się ze nigdy nie byłam zarażona toksoplazmozą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna29ooo
pomaranczowa i monbiaa moje kochane dziekuje wam bardzo pewnie jak zwykle macie racje i to chyba znowu te cholerne hormony bo siedze i placze nad beznadziejnoscia sytuacji. nie wiem co sie dzieje ze mna i czasem nie potrafie sie w tym wszystkim odnalezc. nie chce niczego robic pochopnie bo juz czasem bywalo stresowo ale naprawde czasem mysle ze samej jest lepiej.tylko jak czlowiek zostaje sam to brakuje mu znowu tej bliskosci drugiej osoby.musze sie jakos pozbierac i to racja ze chyba dzis jest nie moj dzien bo nawet z tego wszystkiego rozwolnienia dostalam :P monbiaa ugotuj za mnie dzis obiad prosze bo ja nie mam weny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna - głowa do góry. Wiem co to znaczy mi też przychodzą głupie myśli do głowy czasem, że wszystko muszę ogarnąć co do zakupów dziecka np. bo mój nieświadomy ile to pierdółek tak naprawdę potrzeba i czasem też sobie popłaczę w kącie tak z byle powodu... I to nie jest taki tam sobie płacz tylko ryk ! :) Także pomyśl, że wszystko się dobrze ułoży czekasz na dzidzie i będzie wszystko wspaniale :) Anulek - dzięki za radę hmm. już mówię co mniej więcej jem na co dzień : śniadanie - różnie zależy o której wstaje przeważnie między 8-9 jem. 3 kanapki z serkiem, z wędliną albo zapiekanki jak nie ma chleba to dwie kajzerki zjem albo bułki z ziarnami.Dziś zjadłam 2 parówki i 3 kanapki:) Za jakieś półtorej godzinki albo dwie znów jestem głodna i szukam jakiś owoców albo batonika. Za 1,5h obiadzik czyli jakaś zupka (pomidorowa, ogórkowa różne) i niedługo po tym drugie danie. Porcja ziemniaczków kotlecik jakiś albo rybka i suróweczka. Najbardziej lubię marchewkę z jabłkiem:) W międzyczasie codziennie jakieś owoce jem i jogurt czasem. A jak jestem z mamą na mieście to zawsze zniosę do domu jakąś pyszną drożdżówę oczywiście największą jaka jest i w międzyczasie zjem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku jak tak czytam co wy jecie to kurde widze ze ja sie zbyt zdrowo nie odzywiam... Malo zielonego jem bo jakos nie mam smaka. Jak kupie salate to przez dwa dni zjem do kanapek a potem reszta sie marnuje. Mąż leń i nie je bo mu sie nie chce wyjac, urwac listek i umyc. Jem duzo smazonego na oleju, typu np. Wczoraj placki ziemniaczane, czasem kotlet czy kurczak z ryzem. Makarony tez jem i zawsze biale pieczywo, czasem kupie jakas bulke z ziarnami... Eh chyba musze sie poprawic. Ale na szczescie pomidor na kanapke zawsze musi byc, albo ogorek. I jeszcze codziennie slodycze... Gunia chyba nie powinno sie jesc w ciazy ryb wedzonych. Tak czytalam w jakims poradniku o diecie ciezarnej i gdzies jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tu jakby któraś chciała zobaczyć wózeczek :) fot. 1 -pokazywarka.pl/qevnom/ fot. 2 -pokazywarka.pl/xt20ns/ fot. 3 - pokazywarka.pl/qlypuj/ Fotka trzecia to spacerówka wybaczcie ale już nie miałam siły wypakowywać do końca i wkładać na stelaż :) P.s. Wiecie jak później kasować te zdjęcia z pokazywarki ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa1
ładniutki wózeczek :) też mi się takie kolory podobają :) bo to w sumie takie uniwersalne dla chłopca i dziewczynki :) no i tez nie był jakoś specjalnie drogi :)) _________________________________________ MAM PYTANIE zrobili mi przed chwilą usg nerek... wyszło,że mam zastój w prawej nerce, czy któraś z was dziewczyn, przechodziło przez coś takiego? i może mi udzielić kilku informacji? bo ja nie wiem nic, prócz tego,że mam zastój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny:) Podczytuję was czasami, bo mam sentyment do mamuś styczniowych (sama jestem mamą córuni ze stycznia 2012 ;)). Kochane mam do was prośbę- zapytanie. A konkretnie do mamuś które w krótkim odstępie czasu będą miały drugie dzieciątko, a wiem, że jest tutaj kilka (przepraszam, ale nie pamiętam nicków). Jak już pisałam urodziłam w styczniu 2012r., do połowy września miałam urlop macierzyński + urlop zaległy wypoczynkowy. Obecnie jestem na wychowawczym do stycznia 2015r. Dzisiaj zrobiłam test ciążowy i wyszedł pozytyw :). I tu moje pytanie- czy po urodzeniu dzidziusia będą przysługiwały mi jakieś świadczenia - macierzyńskie. Jeśli tak to jak one będą naliczane, za jaki okres? A może nic mi nie przysługuje i rozwiązaniem byłoby skrócenie urlopu wychowawczego teraz i powrót do pracy na kilka miesięcy?(Tylko co zrobiłabym z córeczką :/) Umowę mam na czas nieokreślony. Bardzo byłabym wdzięczna gdyby któraś z was znająca temat udzieliła mi jakiś info. Pozdrawiam mamy i dzidziusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasmin po 1. gratulacje! :) a poza tym ja na Twoim miejscu poszłabym do lekarza i wzięła L4 - większa kasa by była z tego co mi się wydaje. Po porodzie macierzyński Ci przysługuje, bo w chwili porodu masz umowę i opłacane składki. Także IMO nie masz się czym martwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna29ooo
kasiax dziekuje za slowa ktore naprawde w trudnych chwilach dodaja otuchy,jestescie dla mnie bardzo wazne i mam nadzieje ze te kontakty zostana i nie zakoncza sie rowno z porodem. ________________ ja jestem osoba skryta z natury,nie mam przyjaciolek bo niestety jak sie ma meza to cos innego staje sie wazne mam na mysli tutaj rodzine no i pomalu przyjaciolki sie wykruszyly. jesli chodzi o zwierzenia to jedyna osoba z ktora rozmawiam o wszystkim jest moj maz i moja mama ale jesli chodzi o intymnosc to przeciez mojej mamie nie bede sie zwierzac. czasem brakuje mi osoby ktorej moglabym powierzyc tajemnice ale niestety nie ma nic gorszego jak zawiesc sie na takiej pseudo przyjaciolce.tak wiec zale wylewam tutaj i dziekuje za cierpliwosc i zrozumienie z waszej strony. _________________ miedzy mna a moim mezem doszlo dzis wkoncu do awantury i rozlusnilo to atmosfere ale jak sobie przypomne to wszystko to poprostu lzy mi same leca bo padlo wiele przykrych slow. ogolnie to w d***e mam to jak mi bylo smytno i wogole ale najgorsze jest to ze moj maz plakal,jak teraz o tym mysle to serce mnie boli ze tak sie nawzajem zranilismy. teraz juz jest dobrze ,rozmawiamy normalnie,przytulamy sie ale rany w sercu niestety nadal sa. po wszystkim poszlismy jeszcze do lozka o moj maz stwierdzil ze w taki sposob najlepiej rozladowac emocje i mial troche racji ale pozniej znowu sie rozplakalam. wiem ze jutro bedzie lepiej ale boje sie ze bede musiala po raz kolejny kiedys przechodzic przez takie cos a nie ma nic gorszeo niz klotnie.dodatkowo ucierpial na tym nasz telefon stacjonarny ktyry z nerwow zaczepilam odkurzaczem spadl i sie rozpadl :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna29ooo
pomaranczowa ja mialam kiedys zastoj w nerce to bylo jakies 6 lat temu,objawialo sie to ostrym bolem kregoslupa w okolicy ledzwia. kiedy juz wytrzymac nie moglam trafilam do szpitala. zastoj w nerce to utrudnione splywanie moczu z nerki. u mnie powodem byla kamica moczowodowa,nie mialam jakiegos duzego kamienia na nerce tylko kilka malutkich ktore spowodowaly ten bol. ja dostalam tabletke i wydalilo sie wszystko z moczem. ogolnie to bedac w szpitalu strasznie mnie nastraszyli ze powodem zastoju w nerce moga byc tez nowotwory. trzymaj sie slonce i mysl pozytywnie bedzie dobrze. acha nie wiem ale z tego co slyszalam to tez moze byc takie cos spowodowane zbyt duza iloscia spozywanego bialka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzísz Justynka wszzstko sie dobrze skonczylo ;) pisz wszystko co Ci lezy na sercu ;) pomozemy zawsze ;) a telefonem sie nie martw ;) kupisz nowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna29ooo
he he he monbiaa dziekuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe Justyna myslałam już ze napiszesz że telefon poleciał w stronę Twojego męża:P dobrze ze tak ostro nie było;) jutro na pewno będzie lepiej. Mi zawsze pomaga przespana noc na problemy, na trudne do podjęcia decyzje. Zawsze rano się lepiej i trzeźwiej mysli i działa:) X Kasiax bardzo ładny wózek! sliczny ma kolor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna- pomyślałam dokładnie tak jak Ania :) Z niecierpliwością czytałam czy napiszesz że ucierpiał telefon bo rzuciłam nim w męża, a tu takie zaskoczenie :)hehe my tu jesteśmy po to żeby się wspierać i to niezależnie od sytuacji, czy to problemy rodzinne, czy z naszymi dziećmi czy w pracy. Zawsze możesz liczyć na wsparcie i dobre słowo. Majaaaa2014 - skopiuj od tekst od słowa 'pokazywarka' do końca linijki i wklej go w oknie gdzie piszesz adres strony www Kasiax - wózek bardzo ładny, też właśnie się zastanawiamy teraz nad podobnym kolorem, bo choć spodziewamy się córeczki to na pewno nie będzie miała wszystkiego różowego. Myślimy nad takim: http://www.cz.com.pl/~ewelina/black2013/7.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny :) dzisiaj sprzątałam mieszkanie i poszłam z synem na krótki spacer. Szybko musieliśmy wracać, bo to kłucie w brzuchu nie daje mi żyć. Gdy się zatrzymywałam, albo leżę przechodzi mi, gdy pochodzę chwilę znowu to samo :/ Justyna29ooo Kochana współczuję sytuacji. Miewam dokładnie tak samo, tylko że u mnie jest tak, że od zawsze jestem zdana na siebie. Nie będę dokładnie opisywać sytuacji, ale mam dokładnie tak jak Ty. Zawiodły mnie pseudo przyjaciółki i wszystko duszę w sobie. ech.. trzymaj się kochana :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnośnie jedzenia, to w takim razie ja nie przesadzam z jedzeniem. Dziękuję Wam za wpisy :* gunia1990 śliczny wózeczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam dzisiaj w szmateksie ;) i kupilam swietne body za 4zl i spodnie za 3zł ;) juz je wypralam teraz schnal ;) jak wyprasuje podrzuce fotki ;) . Na dzisiejsza kolacje zrobiłam paste z makreli wedzonej z cebulka i serem bialym ;) a do tego kakao ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monbiaa - też dziś byłam w szmateksie i tez kupiłam spodnie za 3 zł i bluzę taką cieplutką (ale maleńką na r.52) za 3zł :) W ogóle to uwielbiam Twoje pomysły na jedzonko :D Makrela i kakao mniam :)<3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa1
co do przyjaciółek to ja mam tak samo.. z mama gadam najwięcej i narzeczony, ale wiadomo jak mnie cos wkurzy w narzeczonym to też nie do końca mówie o tym mamie. :) więc dusze wszystko w sobie. :) bo tu na forum też nie chce się wyżalac, bo znów ktoś miły będzie mi zyczył rozwodu :) a przyjaciólka.. w sumie były dwie z liceum.. jedna będzie moją druhną na ślubie.. ale wie,że jestem w szpitalu, mieszka 5 minut drogi od szpitala, a nie zaproponowała,że mnie odwiedzi, tym bardziej dziś nawet nie napisał czy zadzwoniła.. a z druga kontakt się urwał.. jak ja nie zagadam to ona tym bardziej. a ja nie lubię sie narzucac, więc dałam sobie spokój z tym wszystkim. z mamą tez mi na poczatku było trudno rozmawiac, bo się wstydziłam niektórych spraw.. z czasem jakoś powoli mi to przychodzi. :) __________________ mi dziś mama do szpitala, przywiozła żuuuuurek. uwielbiam :) całą miseczke zjadłam :) ________________ jeszcze półtora tygodnia i mój wielki dzień..najgorsze jest to,że chodziliśmy na lekcje tańca.. ze względu na szpital, ominie nas kilka lekcji.. i nie wiem czy damy rade zatańczyć to co chcieliśmy czyli walca, pewnie skończy sie na jakimś zwykłym wolnym tańcu. a szkoda.. ______________________________________ ja gdy pokłócę się z narzeczonym, to po kłotni, mam straszną ochotę na przytulanie. ale on jakoś się boi, że może coś zrobić dziecku i u nas sex to coś sporadycznego :) naczytał się biedny,że jak w ciąży jest polip to lepiej,żeby unikać współżycia.. bo może być krwawienie.. ogólnie strasznie przeżywa ten mój szpital, non stop coś czyta w internecie i wie więcej niż ja :) dziś mam ochotę na truskawki, więc będzie jeździł biedny i szukał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa1
Justyna-no wlasnie nie wydaje mi sie bym spozywala duzo bialka.. eh. Nie wiem,ale czytalam,ze duzo kobiet w ciazy cierpi na te zastoje. No nic.. dzis jest w miare znosnie i modle sie by tak zostalo...:) a zalatwiam sie czesto.. :) dziwne to bo 3dzien w szpitalu i 3 diagnoza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×