Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła mama :)

Listopadowe Mamy - Listopad 2013.

Polecane posty

Lenka ma 7 tygodni i 3 dni, to jeszcze ma czas ;). zasnela dzis o 19:30 i ciagle spi! pierwszy raz zasnela o takiej porze i spi dluzej niz pol godziny :D. maz mowi, ze nie wie co z czasem robic, bo nieprzyzwyczajony, ze mala spi o tej porze ;). Kasiu, wiem, ze juz pisalas, ale napisz raz jeszcze, ile Amelka miala, jak zaczelas jej dawac kleik. z gory dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szok! szok! szok! Lenka spala od 19:30 do 4:40 bez przerwy!!! musialam sie pochwalic :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to malutka dała Wam pospać :) A mój Szymon wczoraj jak go do łóżeczka położyłam tak się kręcił,wiercił ,że obrócił się o 180stopni, to dopiero był szok ! najpierw leżał w poprzek ,to przywiązałam mu ochraniacze bo nogi mu wystawały między szczebelkami,a później leżał całkiem odwrotnie ;) wariat mały .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu, juz nie pamiętam dokładnie, ale na pewno przed skończeniem 2 miesięcy już dostawała. Ale Wam dała pospać ! Łał :D Amelka spała dziś od 21:30 do 3:40. Zasnęła dopiero po wpółdo 5 i spała do 7:30, a potem do prawie 9.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Dziewczyna dała pospać rodzicom. Misiek za to wstawał 2 razy na karmienie, ale tatuś Go ogarniał a ja tylko oko na chwilę otworzyłam. To Szymek miał głowę tam gdzie nogi? a to spryciarz ;) A ja chciałam się pochwalić bo mój Migdał przewraca się z plecków na boki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixidixiikot
Hej dziewczyny! Super, że maluszki coraz dłużej śpią, w końcu mamy też muszą odespać początki macierzyństwa. U nas znowu nocne pobudki tzn jedna koło 3 a to dlatego ze znów mamy kłopot z kupą, nigdy nie sądziłam że kiedykolwiek kwestie kupy będą dla mnie tak istotne a jednak, kupe mamy po kazdym jedzeniu znowu ze sluzem który brzydko odparza pupę do tego nad ranem pojawiły sie nitki krwi, nie mam pojęcia skąd to się wzieło, czy to wina mleka? ale jak mała miała by uczulenie na nutramigen to jakie mleko powinna pić? poprzednio przy tych luźniejszych stolcach dodawałam do mleka troszke kleiku i odstawiłam wit d jak kupa sie wyrównała odstawiłam kleik i wróciłam do podawania vit d jedna kapsułka dziennie, kilka dni później znow luźne stolce po kazdym posiłku do tego ta krew, pediatra wyklucza alergię i mamy skierowanie do szpitala zeby ja przebadali także jutro z rana jedziemy na izbę, poza tym córcia ma sie dobrze spi je nie jest marudna, pediatra też uznala że mała wygląda bardzo dobrze nawet sie na wizycie usmiechała... Jak przeszły kolki to się zaczeły kupy ze śluzem jak przeszły ze sluzem to się zaczeły z krwią. Czemu z maluchami jest tyle kłopotów?! Napiszcie jak wiecie coś o krwi w kupie Pozdrawiam ps rety jak ja chce na szoping

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goha- Lenka, jak męczą ją gazy, potrafi leżąc na brzuszku znaleźć się nagle w rogu łóżeczka- tak podkurcza nóżki, aż "dochodzi" pod sam ochraniacz na szczebelki. Oj, dała nam pospać :). Agata- silny Michaś! Pixi- a Nutramigen dostajesz na receptę? Trzymam kciuki i daj znać, jak będziesz wiedziała coś więcej... Ja niestety nie pomogę w kwestii tej krwi :|. A mnie bierze choróbsko jakieś :/. W czw jedziemy na bioderka, a w środę znowu na sesję... Mam nadzieję, że tym razem się uda :/. Jadę tam z ciężkim sercem, nie chce mi się strasznie, ale szkoda mi już wpłaconej kasy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Szymon miał nogi tam gdzie główkę he :) Dzisiaj podałam mu kleik kukurydziany,bardzo mu smakował,więc teraz na noc będzie jadł kleik ryzowy ,a w południe kleik kukurydziany ;) Ja podaje na 120 ml 2 łyżki kliku ;) co do kupki i tej krwi,też nie pomogę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Muszę się wygadać :-( pisałam ostatnio, że mój 13 dniowy brat ma zapalenie płuc i wylądował w szpitalu. Wczoraj okazało się, że to nie zapalenie... tylko wada serca. No zamarłam jak mi to mama powiedziała. Jest w szpitalu w Zielonej Górze, ale będą go przewozić do Poznania albo Wrocławia. Ech :-( A mama z 2,5 letnim Kacprem w Poznaniu w szpitalu, dziś mały ma rezonans. I jutro muszę jechać do mamy zostać z Kacprem (jutro rano chyba wracają), bo mama wieczorem musi jechać do szpitala do Bartka, jak go już przewiozą. Jeden w szpitalu i drugi, a mama jak zwykle twardo się trzyma, ale pewnie przeżywa wszystko bardzo :-( Na dodatek dziś jej urodziny, które spędzi w szpitalach. Aż mam łzy w oczach, boję się o Bartusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu , straszne to co piszesz,ale miejmy nadzieję,że to nic poważnego . Biedny Bartuś :( oby był dzielny , a Kacperek czemu miał robiony rezonans , coś poważnego ? Twoja mama naprawdę musi mieć w sobie strasznie dużo siły , podziwiam ją za to .. jeśli to naprawdę wada serduszka,to nie wykryli tego po porodzie jak badali maluszka ? Albo nawet w czasie ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama agataaaa
Kasiu, trzymajcie się. Jestem pewna, że będzie dobrze. Są wady serca, które nie są aż tak poważnie i nie rzutują na całe życie. Znam dziewczynę która zaraz po narodzinach miała operowane serce. Dziś jest pogodną, szczęśliwą nastolatką, żyje jak jej rówieśnicy. Twojej mamie musi być ciężko, to normalne. Musicie to przetrwać. Ty też musisz być silna bo Twoi rodzice na pewno potrzebują wsparcia. Pamiętaj - po burzy zawsze przychodzi słońce, ZAWSZE! Możesz na nas liczyć, nie znamy się osobiście ale zawsze możesz tu napisać gdy będziesz potrzebowała się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goha no właśnie nic nikt nie wykrył. I to jest właśnie Polska ;/ Agata dzięki za słowa otuchy. :-) wiem, że na Was mogę liczyć. xxx dziś uszyłam Amelce legginsy :D z kraciastymi serduszkami na kolankach, wyszły mi naprawdę super jak na pierwszy raz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umiesz szyć? Wrzuć fotkę na pocztę, jestem ciekawa jak wyglądają :D ja umiem sobie tylko przerobić długie spodnie na spodenki, ale tak od podstaw coś uszyć? Raczej nie dalabym rady ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia- biedny maluszek... Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Trzymaj się, kochana! Pisz na bieżąco co i jak. Trzymam kciuki. xxxx My dziś po sesji... Po prostu dramat... Lenka dała się ubrać w 3 stylizacje. Zdjęcia ma w dwóch,w trzeciej jedno, jak się drze ;). Fotograf jest kolejną osobą po tabunie położnych, pielęgniarek i lekarzy, a także ludzi z poczekalni w przychodni, która powiedziała mi, że miała do czynienia z wieloma noworodkami, ale z takim jeszcze nie. Słyszę to już po raz setny i mam tego dość. Nie wiem co z moim dzieckiem jest nie tak ;(. Oczywiście przeryczałam kolejny dzień. Nie mam już siły... Ta fotografka nawet zasugerowała, że powinnyśmy odwiedzić neurologa ;(. Lenka chce ciągle na rączki, wczoraj miałam tak dość, że kładłam ją płaczącą na 5 minut na kanapie, po 2 minutach brałam i tuliłam, mówiłam do niej (ale siedziałam, nie chodziłam), dalej płakała, więc znowu na kanapę na 5 minut i tak w kółko. Płakała przez bitą godzinę aż ochrypła ;(, nie miałam już sumienia i w końcu zaczęłam z nią chodzić po mieszkaniu i wtedy oczywiście był spokój... Na szczęście chociaż noce są lepsze... Wczoraj zasnęła o 19. Przed północą się obudziła, nie spała do 1:30, w tym czasie nosił ją mąż (chciał iść wieczorem do kolegi i sam zaproponował, że za to, jak mała nie będzie spała w nocy, to będzie ją nosił)... Lenka w ogóle to niezły odwrotowiec. Dziś rano po karmieniu musiałam się wyszykować, ale nie chciałam, żeby spała, więc odłożyłam ją do łóżeczka. Kwiliła, kwiliła i... zasnęła. Póxniej chciałam ją uśpić za jakiś czas, zrobiłam to samo i już się nie udało- płakała, płakała, płakała, a śpiąca była strasznie... Czuję się beznadziejnie, nie radzę sobie w roli matki zupełnie... Nie wiem co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixidixiikot
benihimex o kurcze, to bardzo niepokojące co piszesz o swoim braciszku, wiem, że niektóre wady serca dają objawy takie jak zapalenie płuc ważne aby jak najszybciej trafił na właściwy odział we właściwym szpitalu,trzymam mocno kciuki zeby wszystko było ok. Poza tym gratuluję Amelce zdolnej mamy u mnie przygoda z igłą i nitką konczy się na przyszyciu guzika a i za to zabieram się tygodniami. U nas nadal krew w kupie, wczoraj bylismy w szpitalu powiedziano nam ze dziecko jest w za dobrym stanie na pobyt w szpitalu bo poza ta nieszczesną kupą wszystko u nas ok, apetyt jest, nic nie boli nie dolega, lekarka powiedziała ze byc moze naczynia popękały i stąd krew zapisała wit c na wzmocnienie naczyn i mamy obserwowac mamy skierowanie do poradni na luty i tam porobia dokladniejsze badania kupy, w razie gdyby coś nas zaniepokoiło mamy bezposrednio jechac do szpitala. T ja i ja tak nutramigen mamy na receptę kosztuje niecałe 10 złotych za puszkę a na opakowaniu cena bez refundacji 37,50 takze sporo sobie krzyczą. Własnie doczytałam o waszej sesji nie martw się jakąs tam pania fotograf niech się zajmie zdjęciami, a mamą jesteś najlepszą i nie daj sobie wkręcać ze jest inaczej, Lenka na pewno by innej nie chciała, po prostu trafił ci się super trudny przypadek, popatrz ile masz w sobie siły. A może dziś przez tą sesję wasz dzień był troche inny zmienił sie rytm u nas jest dzien swistaka kazdy dzien taki sam, no i u nas super sprawdziła się kołyska jaką sprawila nam rodzinka z usa nazywa się mamaroo i kołysze dziecko sama, na allegro widziałam, że tez jest u nas spisuje sie genialnie tylko szczerze to gdybym jej nie dostała to nie wiem czy zdecydowałabym sie na zakup w obawie ze sie jednak nie przyjmie, ale przyjeła sie i uratowała nam zycie, mamy ją chyba od 4 tyg zycia Hanki i z dziecka które na rekach było bez przerwy teraz nosze ja tylko jak ja przenosze albo do odbicia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstawię zdjęcie jak tylko dorobię bluzę :-) Ola nie przejmuj się kogoś zdaniem! Po prostu Lenka to trudny egzemplarz, unikatowy :-) jest taka i nie inna i po tym zawsze poznasz, że jest Twoja. A Ty jesteś bardzo dobrą mamą. Z tym oduczaniem musisz być naprawdę stanowcza by poskutkowało. Trzymam za Ciebie kciuki :-) pixi to mało Cię kosztuje mleczko ;-) oby po tej witaminie c przeszło i krew w kupce się nie pojawiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marvelaa
ja i ja to nie z twoim dzieckiem jest cos nie tak ale-nie obraz sie-chyba z toba-wiesz ze dziecko wyczuwa wszystkie emocje, a wtedy kiedy chcemy by było super grzeczne to jest na odwrot,moze popros kogos o pomoc bys mogła sie wyspac, wyjsc na zakupy etc moja corcia tez była takim egzemplarzem i powiem ci ze przeszło jej dopiero kiedy podrosła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola jesteś najlepsza Mamą pod Słońcem i nie daj sobie wmówić że jest inaczej! Martwi mnie tylko Twój stan, ciągły płacz to nic dobrego. Może dobrze zrobiłaby Ci rozmowa ze specjalistą? ile jest w puszcze nutramigenu? My płacimy około 30zł za 400 G NAN. Nie ma niestety nigdzie większych puszek mleka HA, a wyszłoby ekonomiczniej. pixi, czytałam ostatnio że takie nitki krwi mogą się właśnie przytrafić przez podrażnienie ścian jelita, szczególnie jeżeli dziecko ma zaparcia. Warto to sprawdzić ale nie ma się co martwić na zapas. Misiek przespał znowu całą noc - od 21 do 7.50. No mam nadzieję że tak zostanie (tfu tfu, żeby nie zapeszyć;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pixi- widziałam to Mamaroo. Znajomym też rodzinka ze Stanów kupiła, czadowa, ale cenę też ma kosmiczną :). Chcę kupić Lence huśtawkę elektryczną, oby pomogło, leżaczek jednak nie pomaga, kołyska z wibrą też ją tylko wkurza :/. marvelaa- na bank mała odczuwa to,że ja jestem nerwowa :/, moja mama przyjeżdża raz na jakiś czas na noc. Chyba muszę sobie kupić coś na uspokojenie. Melisa niestety nie skutkuje ;) Agata- myślałam o wizycie u psychologa, ale na razie na myśleniu się skończyło. Sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaija może wizyta c***omoże. spróbuj. ale myślę że Lenka taka jest i już. pisałam ci już wcześniej o mojej córce. pytałaś dlaczego zdecydowałam się na drugie. zawsze wiedziałąm że albo dwójka dzieci albo wcale. cieszę się ze mam syna bo dopiero teraz odkrywam uroki macierzyństwa. już wiem jak to jest nie chodzić na palcach żeby broń boże się nie obudziło bo później nie idzie uśpić ponownie. już wiem jak to jest kiedy dziecko śpi w wózku a ty możesz skosić trawę czy pielić grządki. już wiem jak to jest posiedzieć w kawiarni 30 minut a twoje dziecko nie wyje w niebogłosy. itd itp a to dał mi dopiero syn. nie wiem jak będzie u ciebie na pewno z czasem lepiej. ja jeszcze pół roku temu musiałam słuchać wycia godzinnego z niewiadomego powodu a panna w listopadzie skończyła 4 lata. na pewno będzie lepiej jak zacznie raczkować i chodzić. będzie lata ciepło i ty nabierzesz więcej optymizmu. dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zawsze chciałam mieć dużą rodzinę- dwójka na pewno, może trójka, bo sama jestem jedynaczką i zawsez chciałam mieć rodzeństwo, ale teraz jestem prawie pewna, że nie zdecyduję się na kolejne dziecko :|, chyba że faktycznie zapomnę o ciężkich początkach. Masz rację- na wiosnę/lato czekam z utęsknieniem, bo niestety to, co jest teraz nie nastraja pozytywnie ;). Źle mi z tym, że mam takie nastawienie, bo długo czekaliśmy na Lenkę, płakałam, że nie mogę zajść w ciążę, a teraz płaczę, bo mam wszystkiego dość. No nic, trzeba się wziąć w garść. Odliczam tylko dni do piątku, bo w weekend mąż mi trochę pomoże (w końcu się poprawiło :)). Wczoraj Lenka zasnęła przed 1, a w ciągu dnia wcale nie spała długo. Dzisiaj mamy bioderka i USG brzuszka. Myślę, że kolki mijają, czasem jeszcze płacze ok. godz. 17 i widzę, że boli ją brzuszek, ale już coraz rzadziej. Także coś tam się poprawia :). Liczę jeszcze, że huśtawka rozwiąże problem noszenia na rękach ;). Kasia, TY kiedyś pisałaś, że chcesz kupić huśtawkę (hybrydową?). Kupiłaś w końcu? Jak się sprawuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marvelaa
ja i ja dzisiaj w nocy zrobiłam taki eksperyment a mianowicie licyzłam ile razy obudzi sie moja corcia (w pazdzierniku skonczyła 4 lata)- zasneła po 20, pobudka o 23.20, potem 00.35, 2.15, 3.30 i 6.10- dokładnie bo patrzyłam na zegarek- dodam ze budzac sie nie chce ani pic, ani sikac itp po prostu sie budzi, rano wstaje weoła i wypoczeta- taki typ po prostu,takze głowa do gory, kiedys bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny. Dzis bylismy na bilansie zdrowia - Maly wazy 7,15kg. Po prostu apetyt mu dopisuje, na czym cierpia moje piersi ;) Ciekawa sprawa z tym "mamaroo" - szkoda ze wczesniej nie wiedzialam o tym wynalazku. Teraz to juz dla nas troche pozno, bo czytam ze te kolyski sa do 9-10kg... Co do tej krwi w kale - gdzies w sieci jakas mama pisala ze w taki sposob dowiedziala sie, ze dziecko jest uczulone na laktoze... Na pewno warto zrobic badanie kalu, zeby dowiedziec sie wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola jednak jej nie kupiłam. Mamy leżaczek bujaczek z wibracjami :-) Mnie niezbyt się podoba ta huśtawka mamaroo, ale każdy ma inny gust. Dziewczyny, zdjęcie legginsów i bluzy dla Amelki (mojego autorstwa od pomysłu do realizacji) dam dopiero 7 lutego, bo zgubiłam kabel od aparatu i nie mam jak przesłać zdjęć. xxx Co kupujecie mężom na walentynki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czekam na fotkę z tym strojem z niecierpliwością ;) u nas na razie leżaczek bujaczek się średnio sprawdza. Dostaliśmy Go od teściów ale gdybym sama go kupiła to zalowalabym wydanej kasy. Misiek leżał na nim może z 5 razy. Owszem uspokoił Go ale nam się nie przydaje bo Misiek nie potrzebuje noszenia, bujania czy wibracji. Poza tym słyszałam że lepiej nie kłaść tam zbyt często niemowlaka który jeszcze nie siedzi to że względu na kręgosłup. Martino ciągle tylko na piersi? Zazdraszczam ;) Dzisiaj chciałam kupić mm w aptece - koszt 48zł/400g. SZOK! Normalnie w kauflandzie płace za to samo mleko ok. 30 zł. Ile dziennie jedzą Wasze Maluchy? Mój ostatnio 5 razy dziennie po 120ml wody i 4 miarki mleka. W schemacie jest 6 razy dziennie i tak jadł wcześniej ale od kilku dni nie budzi się w nocy na karmienie, śpi od 21,21.30 do 8 rano. Dlatego też zastanawiam się czy 5 razy to nie za rzadko... Je średnio co 3 godziny, czasami co 2.5 a czasami co 4. Nie wygląda na głodnego, nie płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do prezentu - my od dawna nie robimy sobie prezentów na Walentynki. Zwyczajnie spędzimy miły wieczór w trójkę. Zeszłoroczne Walentynki wspominam baaaardzo dobrze. 9 miesięcy później urodził się Misiek ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaWL
Zapraszam, sprzedaje ubranka i zabawki po mojej córeczce, wszystko naprawdę w atrakcyjnych cenach http ://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=3371091 Polecam serdecznie Należy skopiować link, wkleić w przeglądarce i zlikwidować spację po słowie "http" Naprawdę warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama agataaa - tak, Martino wciaz na piersi. Czasem troche marudzi przy jedzeniu - mam wrazenie, ze czasem "leci" za duzo i nie nadaza z jedzeniem. My z mezem cieszymy sie, ze on ma dobry apetyt i ladnie nam rosnie, a pediatra wczoraj zamiast powiedziec jakies dobre slowo, to tylko odburknela, ze mamy uwazac, bo wpadnie w otylosc!!! Powiedzialam jej, ze przeciez mowi sie, ze na mleku naturalnym dzieciom nie grozi otylosc, a ona na to, ze to nie ma znaczenia i skoro ma tendencje do tycia, to bedzie gruby i juz! ;) Smiac mi sie chce z tej kobiety, nie dziwie sie, ze nie ma pacjentow, skoro takie teksty rzuca. My tez przy najblizszej okazji przejdziemy sie do przychodni, zeby zmienic lekarza. A swoja droga, oboje z mezem jestesmy szczupli, do tego kuchnia wloska nie nalezy do ciezkostrawnych, wiec jakos mnie ta grozba otylosci zupelnie nie martwi :-) Dzis bylismy na pierwszym szczepieniu. Troche jest teraz niespokojny, kazano nam kupic paracetamol w kropelkach. Oby nie byl potrzebny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×