Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość celina matka i zona

Nietrafione decyzje zyciowe.... Tez tak macie?

Polecane posty

Gość lubie luksus098
Ja mam to samo co Ty autorko :( niedlugo chyba ohujeje w tym domu z dziecmi. WlASNIE PRZED chwila plakalam nad swym losem , dzieciaki spia... Mam takie mysli , ze sie juz sama siebie boje. Maz calymi dniami w pracy. Kiedys pracowalam ale teraz siedze na d***e bo pracy nigdzie nie ma :( myslalam, zeby wyjechac ale gdzie i co z dziecmi zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kuźwa, dziecko wynagradza, ale nie zastępuje. każdy zachwyca się tradycyjną rodziną z tradycyjnym podziałem ról, ojciec pracujący, matka w domu z gromadką dzieci, ale nikt nie bierze pod uwagę, że na dłuższa metę takie życie jest nudne po prostu dla kobiety, monotnne, ii gadanie o tym jak wiele z dziećmi można zrobić jest bez sensu, bo dzieci płaczą, nudzą się po godzinie (może tak być, jak nie z jednym to z drugim,) trzeba miec oczy do okoła głowy, nawet wyjście na basen, to jest dla dzieci, ale dla matki nie. i tak przynajmniej kilka lat. siedzisz na dywnaie kilka godzin dziennie codziennie układajc puzzle, czytając bajki, a jak oglądasz film, to robisz to prasując lub co chwilę podając komuś wodę lub obierając komuś jabłko. uciekają wtedy sczegóły fabuły, to nie jest to samo co rozkoszowanie się kinem. dlatego to jst dobre tylko dla kobiety, która nie lubi nic konkretnego, dobre filmy jej nie pociagaja itd. CHYBA , ZE kobieta ma kasę na kilka godzin dziennie opieki nad dzieckiem. wtedy może być i matką wielodzietna i kobietą obeznaną w filmach kostuimowych. Korwin Mikke pwoiedział kiedyś, że kobieta siłą rzeczy musi być głupsza od faceta ewolucyjnie, by móc dostosować się do tego kilkulatka, z którym ma kilka lat posedzieć i udawać entuzjazm przy każdej zabawie, bo to lepiej dla rozowju emocjonalnego dziecka. i pilnować jego postępów, bo najlepiej zacząć uczyć się angola i skrzypic do 5roku życia. matka menadzęrka, kucharka, sprzataczka i do tego zmęczona, ale ma być uśmiechniętai atrakcyjna. sorry, ale ten system musiał upaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam pracę, świetne stanowisko, własne duże mieszkanie, plus drugie które wynajmuję, samochód, wykształcenie, jeżdzę na wakacje gdzie chcę, niby mam wszytsko ....ale jestem nieszczęśliwa... bo nie mam męża, dzieci.... i nie kupię tego za żadne skarby świata.... dwa związki okazały się niewypałem. teraz jestem sama wszysto co mam oddałabym za DZIECKO, moje dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloizza jak zwykle bredzisz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina matka i zona
Ale ja chcialam zalozyc rodzine. I tez mi nie chodzi o siedzenie w domu, bo z dzieckiem bylam tylko na wychowawczym i to nie calym, 2 ostatnie lata pracowalam. Podzial rol byl, maz od poczatku nie migal sie od zajmowania dzieckiem, naprawde to byl wspanialy czas te nasze poczatki z maluszkiem. To u mojego tescia pokutuje podzial rol-baba, podlegla mezowi, uslugujaca a facet glowa rodziny, zywiciel. Tesciowa w ciagu 36 lat malzenstwa pracowala 2 razy- z pierwszej pracy wyleciala, bo chciala rzadzic, wyrwala sie spod dyktanda tescia i rozporzadzala pracownikami, jak by kierownikiem byla. Z drugiej pracy tez poleciala, bo niby za wolna byla a i tesc byl niezadowolony, bo czasem musial po nia jezdzic, nie mial obiadku na czas podstawione. Heloiza-wiec i nie rozczarowal mnie ani maz ani macierzynstwo, bo dzieckiem zajelam sie jak najlepiej potrafilam, wychowywalam, uczylam, jest samodzielne i madre. Nie nudzilam sie wtedy w domu. Poszlam normalnie do pracy i to bylo naturalne, dzieki temu maz nie musial z********ac do nocy na 2 etaty, bo ja pracowalam, mielismy tez czas dla siebie. To nie bylo tak, ze od rana do nocy siedzialam sama z dzieckiem, ze maz nie pomagal. Zreszta teraz maz chcial znalezc dodatkowe zajecie po pracy, ale tez zero odezwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina matka i zona
Heloiza, ale ja sobie z dzieckiem radzilam, maz pomagal po pracy i bylo naprawde idealnie. Czas dla nas tez mielismy, czas na filmy. A dziecko od poczatku nie stanowilo problemu, bo zabieralismy je wszedzie, dzieki czemu teraz mam kilkulatka, ktory nie boi sie lekarzy, grzecznie stoi w kolejce w sklepie, czy garnie sie do pomagania w domu nawet. Brakuje tylko pracy. chyba rozumiesz tez, dlaczego nie palam radoscia na mysl, ze zamieszkam z tesciami jak by co, bo przeciez nie pojde na bruk, mam gdzie wracac niby. ale ja juz tam mieszkalam i oboje z mezem uciekalismy gdzie pieprz rosnie, szwagier teraz tez zaluje, ze tam mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość one
"Korwin Mikke pwoiedział kiedyś, że kobieta siłą rzeczy musi być głupsza od faceta ewolucyjnie, by móc dostosować się do tego kilkulatka, z którym ma kilka lat posedzieć i udawać entuzjazm przy każdej zabawie, bo to lepiej dla rozowju emocjonalnego dziecka" Korwin żadnym autorytetem nie jest co bardzo wyrażnie widać po jego własnym dziecku...może jakby siedział z nim na tym dywanie, to byłyby lepsze efekty... Umiejętność dostosowania sie do każdego poziomu rozmówcy jest cechą inteligencji a nie głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloiza i tak wszystko wie lepiej rodzina jej sie znudziła to ją porzuć i idź, żyj sama, rób co chcesz, szalej.... zapewniam cie że też ci sie znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj heloiza ty to musisz być nieszczęśliwa.... obieranie jabłka, nalanie wody do kubka dla dziecka tak cię nuży??? to jest właśnie macierzyństwo. taki kolej rzeczy. za kilka lat nie bedziesz tego musiał robic, dzieci tak szybko dorastają, jeszcze zatęsknisz za ich dzieciństwem. dzieci pójdą w swiat... ciekawe na to co bedziesz wtedy narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witajcie kolejna jestem ktora marzy o sprzątaniu w markecie.sni mi sie, bo pracy nie ma, nie ma, nie ma. dziecko było błędem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko to nie do ciebie było, tylko do kobiety zpoprzedniej strony, która powiedziła, że żałuj.e.... nie bredzę, mam swoją rację. obieranie jabłka, nalewanie wody nie jest złe. ale sprawia, że nie obejrzysz spokojnie filmu przez jakieś 7 lat. to miałam na myśli i nic więcej i jest to prawda a nie brednia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wy tak tylko na mnie najeżdżacxie, a CZYTAĆ NIE UMIECIE, a potem się obrażacie jak ktoś złośliwie wam dosra, źe jesteście odmóżdżone. nie napisałam, że nuży obieranie jabłka, bo to nie problem. ale jak oglądasz dobry film, to musisz przerwać. I TEJ PODOBNE SYTUACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! chyba, że wam na niczym nie zależy w życiu, tylko na służbie, w co wierzę, to wam to nie przeszkadza. jak się kochacie z mężem, to też tuz przed orgazmem jak ci w łózko wskakuje dziecko, bo kupe mu się chce i woła, to też przerywasz. macierzyństwo. przez kilka lat przynajmniej. to jest prawda, a nie krytyka i odpowiedzialna osoba ma to wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina matka i zona
Z praca dalej nic :( Az mi sie juz co noc snia koszmary, ze u tesciow jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
Heloiza ty nie masz męża, dzieci .Nawet chłopak nigdy nie miałaś wiec po jakiego grzyba wypowiadasz się na tym dziale ?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, moje małżeństwo, wcześniejszy związek z innym mężczyzną, przeprowadzka do dużego miasta, gdzie nie mam przyjaciół, niemożność zajścia w ciążę. Mam tylko pracę, która czasami mnie męczy. Czy może być gorzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam zycie do d**y i wyjechałam 4 miesiące temu do UK. tutaj pracy mam tyle,ze brakuje mi doby, za krótka jest dla mnie. niebawem dołącza do mnie rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Celina a jaki masz zawod? gdzie pracowalas wczesniej? najlepiej wam jechac do duzego miasta : poznan wroclaw lodz krakow. Zalezy ktore najblizej i tam robic kariere. Najpierw niech maz sie tam ustawi a pozniej Ty. im szybciej tym lepiej. Albo za granice ale wtedy jakas pomoc na kuchni, sprzatanie i fabryka wiec nic ciekawego no i odlozycie jakies 200, 300 funtow na miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja Cię rozumiem- wyszłaś za maż z miłości z nadzieją na lepsze jutro a zycie okrutnie weryfikuje zamierzenia i plany...nagle małżeństwo natrafia na scianę w postaci braku mieszkania, bezrobocia, chronicznego braku pieniędzy i perspektyw...rodzi się frustracja i myśli: mogłam żyć inaczej, nie tak miało być. nie Ty jedna masz takie dylematy i rozterki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina matka i zona
Ja mam skonczone liceum ekonomiczne. Pracowalam w hotelu zaraz po szkole, w sklepie z odzieza (duza siec sklepow dobrze prosperujaca), na sprzataniu i ostatnio w zakladzie produkcyjnym. Normalnie jestem zalamana :( Zostaly mi 2 tys. oszczednosci. Maz w tym miesiacu dostal 1720 zl, 1100 wybulilam za mieszkanie z rachunkami, zostalo mi 620 zl na caly miesiac (bo z oszczednosci chcialabym nie brac), na chwile obecna mam 400 zl, bo maz musial sobie buty na lato kupic i zatankowac auto... Jeszce dzis pojechal na darmowe szkolenie do pracy, po ktorym i tak pensja mu nie wzrosnie, ale musi je zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina matka i zona
Dzis jest 15 a do 7 lipca zostalo mi 400 zl z wyplaty meza :( Staram sie kupowac z glowa tylko to, co musze, latam za promocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina matka i zona
Naprawde myslalam, ze nie bedzie problemu ze znalezieniem pracy, czy w gastronomii, czy markecie, czy na sprzataniu. Skladam cv wszedzie doslownie, ostatnio chcieli listonoszy-i sie nie dostalam, ale widze, ze chodza nowi. Czaje sie tez na opieke nad jakims dzieckiem, u mnie w miescie daja maks 500 zl, ale to by mnie ratowalo. Nie musze zyc na wysokim poziomie, potrafie oszczedzac i mimo to cieszyc sie z zycia, nawet skromnego. Bo jesli dwoje z mezem mielibysmy chociaz te 2100, to po oplaceniu wszystkiego 1000 mi zostanie, a za to juz wyzyjemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz to jest maly problem bo nie masz konkretnego fachu ani studiow. No ale w duzym miescie na pewno bys znalazla cos za 2 tys do raczki wiec moze warto to rozwazyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina matka i zona
Patzrylam na oferty pracy w duzym miescie, sa. ale i wielu ludzi sie oglasza, ze podejmie jakakolwiek prace. Maz tez szukal pracy w tym miescie i nic, zreszta mamy tam znajomych, ktorzy tez maja problemy z praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina matka i zona
2 tys, do raczki? Watpie. Bo stawki obowiazuja juz prawie wszedzie 1600 brutto. Moj znajomy jest po studiach inzynierskich, ale pracy w zawodzie tez nie moze znalezc, a mieszka w Koszalinie. Pracuje za niecale 2 tys,. netto. Zauwazylam, ze juz osoby po zawodowce lepiej prosperuja, bo maja fach w reku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro i tak wynajmujecie to walcie od razu na poznan lub krakow i po 2 tys to bedziecie mieli lekko i spoko sie utrzymacie i jeszcze odlozycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mowie o wioskach typu koszalin tylko miasta powyzej pol miliona ludzi. Zalezy ktore z nich jest najblizej was. Maz niech najpierw tam sie zahaczy a pozniej dojedziecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina matka i zona
Na taka rewolucje to nas nie stac na chwile obecna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina matka i zona
Przeciez teraz mieszkam w odleglosci 40 od wielkiej aglomeracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to za aglomeracja? przeciez w casto albo leroy merlin bedzie z 2 tys do lapki a czesto tam przyjmuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina matka i zona
dobra, ja rozumiem, o co Ci chodzi, ale teraz nie stac mnie na zostanie tu bez kasy, jak maz sie zwolni, nie stac na to, by maz chociaz pokoj w duzym miescie wzial (stoja za 500 zl) i szukal innej pracy. zreszta teraz w pracy podpisal w czwartek tezn kurs i po szkoleniu nie moze sie zwolnic przez rok, bo bedzie musial kase oddawac, a to kolejne 300 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×