Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozwody wszedzie są

Ciągle te ROZWODY..Ludzie co się z wami dzieje???

Polecane posty

Gość taka sobie sfrustrowana
Ja biorę wszystko na " klatę" co przyniesie los. Nie chcialabym dusić się w związku, tylko ze względu na ugruntowaną pozycję małżeństwa w rodzinnej tradycji. Pomyśl jaką rolę w małżeństwie w starszym pokoleniu odgrywała żona. Teraz jesteśmy bardziej wyzwolone i bardziej skłonne do zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwody wszedzie są
Nie rozumiem czemu ludzie tak boja sie teraz slubów, każdy juz z góry zakłada ze może sie nie udać. Wiec jak to ma się udac jak takie jest podejscie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka29l
właśnie nie, nasze życie było normalne, wiadomo były sprzeczki ale jak wszędzie, w sprawach łóżkowych mieliśmy podobny temperament, natomiast on trafił na kobiete, która rozwaliła już nie pierwsze małżeństwo, lecąca na kase.... a co nim kierowało nie wiem... natomiast czy uniosłam się honorem? - na początku walczyłam dopoki nie wiedziałam o niej..... teraz juz jest za pozno, nie wyobrazam sobie zycia bez zaufania a jemu nigdy bym nie zaufała,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy żyłybyscie z facetem, który poza wódką świata nie widzi? Nie można nigdy na nim polegać. Jestem z kim takim już 16 lat, ale jakbym była sama. Tylko kupę nerwów przez to wszystko i zmarnowane życie moje, jego i dzieciństwo naszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak kobieta nie chce uprawniać już skesu z mężem, bo przytył czy coś, albo się go już brzydzi, i seks z nim jest dla niej koszmarem, to powinna siedzeić cicho i nadal to z Nim robic żeby był zadowolony tak? i zmuszać się do seksu z nim, mimo, żejesj się na wymioty zbiera tak? A po pół roku szczelić sobie w łeb chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwody wszedzie są
Ok to ja już nie mówię tu o ektremalnych sytacjach gdzie sa kochanki bez powodu, gdzie ejst przemoc bo wtedy to rozumiem. Ale ludzie rozwodzą sie bo....nie ma juz motylków, nie ma juz pożadania , bo mało zarabia, bo stracił rpace, bo popadł w depresje etc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka29l
co do dziecka pytam się z ciekawości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak nieraz tu się trochę poskarżę, tak, żeby się wygadać, to zawsze jest jedna rada na to- rozwód. A jestem taka d..a , że dalej to ciągnę, nie wiem po co. Z tych nerwow , rozżalenia i świadomości ,że przegrałam życie wyglądam 15lat starzej niż mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj tata ma 59, mama 55, tata nigdy nie mial zadnej kochanki, nie zdradzil, po kolegach nie latal, ani po imprezach, no taki domator, co to zaraz po pracy jedzie do domu, w domu mama daje obiad, ksiązka, tv, gadają ze sobą, w weekendy razem jadą na zakupy, czasem jakis spacer, czy wyjazd, i tak od lat. nie imprezują, nie piją, nie palą, no tacy normalni ludzie. chcialabym takiego wiernego męza jak moj tata. ale niestety teraz inne czasy, jak moi rodzice byli mlodzi to nie bylo takiego rozseksualizowania jak teraz, nie bylo internetu z latwym dostepem do pornografii czy jakichs serwisow typu zbiornik, roksa... ech zazdroszcze tamtych czasow moim rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwody wszedzie są
Moim zdaniem przed decyzją o rozwodzie trzeba zadac sobie pytanie: -CZY JA RZECZYWISCIE BYŁAM W PORZADKU? CZY ROBIŁAM/EŁ WSZYTSKO ABY W MAŁŻESTWIE BYŁO OK, CZY MOŻE MOGŁAM/EM COS ZROBIC ABY TO ULEPSZYĆ? Jesli odpowieci sobie na to pytanie :TAK ZROBIŁAM WSZYTSKO to wtedy jestescie usprawiedliwoone. Ale jednak mam wrazenie ze nikt nie zadaje sobie takich pytan, odchodzi sie bo tak jest walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój facet też jest po rozwodzi
Mój facet też jest po rozwodzie i też obawia się kolejnego ślubu z tym, że ja obecnie jestem z nim w ciąży i tym bardziej chciałabym ślubu. Niby zapewnia, że kocha i chce ze mną być, więc nie wiem co może stać na przeszkodzie. Obawy? Ale to tylko oznacza, że mierzy mnie miarą swojej byłej żony, a to mi się nie podoba, bo od początku wiedział, że dla mnie rodzina ma bardzo ważną wartość, a w Polsce nie ma opcji zalegalizowania związku inaczej jak poprzez ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asiulka a twoj byly mąż wciąz jest z tą k.u.r.w.ą? co ona w sobie takiego ma, że tyle malzenstw rozwalila, taka pieknosc czy tak dobre ssie fiuta i tylek wypina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie sfrustrowana
Dlatego, ja twierdzę ,że nie warto marnować sobie życia, przyjąć wszystko pokornie i dążyć do zmian na lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka29l
ja zawsze wychodziłam z założenia że rodzina jest najważniejsza.... sama byłam wychowana w bardzo ciepłej atmosferze i własnie ją chciałam stworzyc dla własnego dziecka a czasami chciec jest poprostu za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież ślub nic nie zmienia (bo co ma zmienić w relacji dwojga ludzi?), nie rozumiem twojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka29l
podobna tego rodzaju kobiety piorą umysł facetowi lepiej niż nie jedna sekta.... a tak poważnie widziałam ja nic rewelacyjnego..... a czy z nią jest nie wiem.... potrafi swietnie nim manipulowac, bo nawet własne dziecko nie odwiedza, nie placi a był naprawde wartościowym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyjemy tylko raz, robmy tak aby byc szczesliwym, nie krzywdzac innych. To moja dewiza. Rozwod nigdy nie jest przyjemny, bo zamykasz jakis rozdzial swego zycia i nie wiesz, co przyniesie przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też się nad tym zastanawiam często i uważam, że ludzie dziś nie stawiaja rodziny, a zwłaszcza zwiazku wysoko w hierarchii. o rodzicielstwie jeszcze się mówi, jest coraz większa swiadomość, co trzeba robić i jak i wymaga to takiej koncentracji mysli i sił na dziecku, że o to ewentualnie się dba, choć nie zawsze. a związek w tym wszystkim ginie. bo zamiast artykułów- jak polepszyć wspólne życie, masz artykuły w stylu- jak nie być z nim zbyt blisko, jak nie tworzyć z nim szkoldiwej symbiozy. nikt nie martwi się czy między matką a dzieckiem nie będzie szkodliwej symbiozy, każdy się tylko martwi jakiego rodzaju to krzywda dla dziecka, że potrezbny jest czas tylko dla związku. uważam, że rozwój psychologi i tych kolorowych pism dla mam powoduje rozpady związku, bo dzisiaj trąąbi się tylko o dzieciach, kobieta w tym ginie, związek tez, a potem takie dziecko jest dorosłe i nie jest już dzieckiem, lecz zostaje rzucone w ten świat, gdzie za chwilę nikt się jego/jej nie będzie pytać o samopoczxucie, bo ważne będzie już tylko przynoszenie pieniędzy i to jak czuje się jej/jego dziecko i ludzie mają kryzysy życiowe. nie ma równowagi między rodzicielstwem a małżeństwem i ja uważam, że to jest problem nr 1. inne teżpewnie sa, ale to jets główny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój facet też jest po rozwodzi
Ja też wychodzę z założenia, że nie ma co się męczyć całe życie z osobą, z którą nie wyszło, bo po co? Ale wydaję mi się, że skoro dwie osoby, dojrzałe, odpowiedzialne dobierają się w pary i chcą ze sobą żyć, chcą stworzyć rodzinę to nie powinno się tego spisywać na straty tak bez walki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość moj tata ma 59, mama 55, tata nigdy nie mial zadnej kochanki, nie zdradzil, po kolegach nie latal, ani po imprezach, no taki domator, co to zaraz po pracy jedzie do domu, w domu mama daje obiad, ksiązka, tv, gadają ze sobą, w weekendy razem jadą na zakupy, czasem jakis spacer, czy wyjazd, i tak od lat. nie imprezują, nie piją, nie palą, no tacy normalni ludzie. chcialabym takiego wiernego męza jak moj tata. ale niestety teraz inne czasy, jak moi rodzice byli mlodzi to nie bylo takiego rozseksualizowania jak teraz, nie bylo internetu z latwym dostepem do pornografii czy jakichs serwisow typu zbiornik, roksa... ech zazdroszcze tamtych czasow moim rodzicom. Zgadzam sie w 100% Opisałaś małżeństwo moim rodziców i masz trafne spostrzeżenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze szybkie decyzje o rozwodzie podejmuja tylko mlodzi stazem i wiekiem malzonkowie , reszta to z reguly przemyslane i przerobione nieraz latami decyzje i prawie zawsze w tym ostatecznym momencie po 10 czy wiecej latach malzenstwa kazdy zadaje sobie pytanie czy wszystko zrobilam bo rozwod to naprawde ostateczne rozwiazanie - ja jestem 4 lata po rozwodzie i ....pewnie gdyby chodzilo tylko o mnie to nigdy bym sie nie rozwiodla - ale dzieci zyjace w klamstwie rodzinnym gdzie rodzice zachowuja sie poprawnie ale jakby byli obcymi ludzmi to jest zla karma dla ich przyszlych rodzin - przykladem jest zreszta moj ex i jego rodzina i dziecinstwo a jak co do czego to stwierdzil ze jego rodzice tak zyli przez 50 lat to i on tak moze - zreszta tesc do dzis nie wie ze jego 55 letni synus ma juz nowa zone i nowego dzidziusia no bo ....w jego rodzinie rozwodow nie bylo- ...milosci malzenskiej tez nie- szkoda ze i takich rzeczy nie ujawnia sie przed slubem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie sfrustrowana
a jak walczyć o faceta, który zdradził, by zatrzymać okruchy godności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja tego nie rozumiem jak mogl zostawić żonę dla jakiegoś byle gówna, ktore nawet nie jest ladne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój facet też jest po rozwodzi
Nie zamierzam tłumaczyć tu zjawiska zdrad, bo dla mnie zdrada to bilet w jedną stronę o czym mój facet wie, wiec jak zamierza mnie zdradzać albo robi to, to niech robi to tak abym nigdy nawet nie miała cienia podejrzenia, bo wtedy będzie kiepsko. I nie ważne w tej sytuacji, że jest dziecko, że była rodzina - zdrady nie wybaczam, żadnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka29l
własnie nie wiem i nie rozumiem tego świata.... czasami budze sie i nie wierze ze takie rzeczy sie dzieją.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..Piotr B. dr dziennikarstwa
Ta co wyżej pisze że chciałaby spokojnego faceta jak jej ojciec to chyba sama sie okłamuje. No ale przyznam że tacy mają najpiękniejsze poroża :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka29l
..Piotr B. dr dziennikarstwa - chyba cos w tym jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem na miejscu
A ja wcale nie chcę spokojnego faceta. Mój ma temperament, spełniamy się oboje w łóżku - co w dzisiejszych czasach jest bardzo ważne - i byłoby nudno gdyby nie fundował mi atrakcji. Ale to, że nie chcę spokojnego to znaczy, że ma mnie zdradzać. Nie wychodzę z takiego założenia, ze każdy facet zdradza. Myślę, że jak ma wszystko u boku swojej kobiety, z którą jest to nie zdradzi. A mi się wydaję, że mój facet ma wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem co ma bycie spokojnym do jego temperamentu w łóżku, no ale ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze czasami wszystko dla kazdego oznacza co innego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×