Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Linka22

Dieta MŻ. Zapraszam:-)

Polecane posty

Beatuska jesli chodzi o mnie to ja wlasnie takie produkty o ktorych piszesz (pieczywo, ziemniaki...makarony) staram sie ograniczac. Owszem zjem bo to nie jest tak ze calkowicie z tego zrezygnowalam ale rzadko...czasem jedna kromka chleba w ciagu dnia (nie codziennie), jak mam obiad w postaci ziemniakow to raczej rezygnuje z nich albo nakladam naprawde malutko a w ramach tego zjadam to co jest przygotowane do ziemniakow (przewaznie jakies miesko) i porcje warzyw do tego...oczywiscie jak jest jakas zupa to ziemniakow nie wybieram, az takiej obsesji nie mam:-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumi@neczek
Linka, ja tak samo :-) cienka kromeczka lub pol bulki na sniadanie i symboliczny ziemniaczek do obiadu ;-) Nie lubie jednostronnych diet, wole jesc wszystko, ale w malych ilosciach. Z pominieciem slodyczy, fast foodow i macznych w duzych ilosciach, napojow kolorowych pelnych cukru, no w ogole unikam cukru, nawet w slodkich jogurtach. jedyny cukier mam z owockow, nie wyobrazam sobie ich nie jesc zwlaszcza ta porą :-) uciekam, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od kiedy zaczelam stosowac diete jem 4 razy w ciagu dnia i mam ustalone konkretne godziny (oczywiscie nie co do minuty) 9,12,15,18. Dziewczyny z tego drugiego topiku na ktorym sie udzielam radzily zeby pierwszy posilek skladal sie z weglowodanow a te ostatnie zeby zawieraly produkty bialkowe:-) To sa podobno podstawy racjonalnej diety...I tez podobno najlepiej jest zjesc pierwszy posilek praktycznie odrazu po przebudzeniu. Ja niestety do tego sie nie stosuje bo musze sie dobrze rozbudzic, ogarnac, wypic kawke na spokojnie i dopiero wtedy mysle o jedzeniu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumi@neczek
Jeszcze ostatni wpis ;-) fajnie, ze macie juz swoje dzidziulki, ja tez juz bym chciala tulic malenstwo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesć Dziewczyny! :) Czy da się schudnąć do połowy września od jutra zaczynając z 5-6kg??? nie mam jakiejs tam nadwagi.... obecnie ważę: 58 kg, wzrost ok. 164cm mamy 21 czerwca, do około 15 wrzesnia marzy mi się by ważyć z 52kg... moja wymażona waga to 48-49, nigdy nie dobiłam, najmniej ważyłam 51, najwięcej 61.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistka...
No to zostaję;) Mam nadzieję, że uda mi się zgubić to co niepotrzebne. Kiedyś się udalo, więc wierzę, że tym razem też się uda:) Linka22, ja też ma Bąbelka:). Moja Córcia ma 4 latka i też nie oddałabym tego czasu za żadne skarby. Tak- ja pracuję:), a moja Córcia chodzi do przedszkolka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymistko dziecko to skarb, mimo ze mam dopiero niecale 22 lata i moje zycie calkiem sie zmienilo przez ciaze to i tak jestem szczesliwa:-) Moja ma 7 miesiecy skonczone wiec narazie musze byc w domu takze o pracy nie ma mowy narazie, choc chcialabym...cierpliwie poczekam i w tym czasie przynajmniej bede caly czas z dzieckiem, bede widziec jak sie rozwija, rosnie a to ogromny plus:-D ty tez napisz jak mniej wiecej wyglada twoj dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie chciałabym ułożyć sobie jakiś dobry plan i wdrożyć go w życie... szczerzE? śniadań zwykle nie jem, nie mam czasu, jem coś około 14 jakiś obiad, czasem wcześniej jakąś kupioną kanapkę, wieczorem no z 3 razy w tygodniu chipsy, cola... słodkiego tak nie jem, rzadko, ale te cholerne chipsy ciągle, mam słabą wole na jakiejś diecie nie wytrzymam... chciałabym nie jest tej całej chemii, tego syfu, i chętnie się poruszam rower/rolki jakieś brzuszki. mam cholerną oponkę i uda mi przytyły znacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam 22 lata. :) niedawno zakończyłam swój 4,5 letni związek... trochę mnie to przybiło. teraz spotykam się z kimś innym. tak bardzo chciałabym mieć płaski brzuch... ach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatek, wystarczy zlapac wiatr w zagle, zmobilizowac sie i do dziela...z nami bedzie ci latwiej:-) przeciez jedzenie nie moze nami rzadzic...musisz jakps wziac sie w garsc i rzucic te chipsy, slodkie napoje bo to najgorsze co moze byc...tylko jak ci checi dodac???:-) pomysl ze to ty o sobie decydujesz a jak wytrwasz tu z nami to zanim sie obejrzysz bedziesz wygladac tak jak sobie wymarzylas:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie macie pojęcia, ile ja już próbuje, a waga idzie nie w tą strone co powinna!! czego kategorycznie nie wolno mi jeść? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistka...
Hmm, mój dzień do tej pory wygląda tak: sniadanie ok 10- 11 - 1 albo 2 kanapki z szynką, ser zółty, jakies warzywko, czasami bez śniadania. Obiad róznie, albo zjem albo nie, Jak juz jem to staram się cos gotowanego, drobiowego; raczej smazonych rzeczy nie jem, aczkolwiek czasami się zdarzy, jak przychodzą znajomi to jakieś chipsiki, chrupeczki, fast foody sporadycznie, czasami raz na 2 miesiące. kawusia obowiązkowo i to zmlekiem, więc cóż- swoje robi:) Czasami jest tak, że niejem przez dwa dni bo nie mam zwyczajnie czasu, więc na pewno nieregularne posiłki mają jakieś 60 % znaczenia. Woda niegazowana, zielona herbata. No i ten nieszczęsny siedzący tryb życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci powiem na swoim przykladzie...nie jem slodyczy (tylko jeden dzien w tygodniu sobie pozwalam), zero slodkich napojow...ograniczam pieczywo, makarony, ziemniaki...jem do 18 cztery male posilki, pije duuuuzo wody:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistka...
Kwiattek19, myslę że kategorycznie- przynajmniej na początku drogi ze zbędnymi kg, należy odrzucić przekąski, typu chrupki, chipsy, napoje gazowane, zwłaszcza te słodkie. Zamiast tego na przekąskę np. marchewa. Myślę, że też należy w większości wyeliminować smożone posiłki, tłuste, które są bardzo kalorycznme, a mało odżywcze. Woda niegazowana ok 2-3 l, do tego np. zielona herbata. Myślę, że słodycze też trzeba ograniczyć. Ni ebedzie tak zawsze, ale przynajmniej na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszecie wynika ze wcale tak duzo tego jedzenia nie ma:-) Bardzo wazne jest regularne spozywanie posilkow...czesciej a w niewielkich ilosciach...powinno to byc okolo 5 posilkow dziennie w zaleznosci tez od tego o ktorej wstajemy i o ktorej kladziemy sie spac. Moze wyjsc tych posilkow nawet wiecej ale zaznaczam jeszcze raz ze powinny to byc male porcje a nie 2kg jedzenia naraz:-) Ogolnie wyglada to tak: pierwszy posilek praktycznie po wstaniu z lozka zlozony z weglowodanow, kolejne posilki mniej wiecej co 3 godziny a ostatni okolo 3 godziny przed spaniem i najlepiej zlozony z produktow bialkowych:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owoce podobno powinno sie jesc do poludnia bo maja sporo cukru:-) Zeby nie bylo...ja znawca diet nie jestem, to o czym pisze to wiedza ktora zdobylam na drugim topiku:-) dwie dziewczyny ktore tam sa schudly po 20kg wiec raczej te zasady nie sa wyssane z palca:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie staram stosowac jako tako do niektorych tych wskazowek choc nie wszystko jeszcze daje rade ogarnac i nie wszystko mi sie tez udaje...ale mimo moich potyczek i bledow od 10 maja jestem lzejsza juz o 7kg:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistka...
Wiesz Linka22, wiedza moja jest spora na temat diet i odżywianai się, tylko gorzej z praktyką:) Nie jem dużo, ale to cholerne nieregularne odżywianie- spędza mi sen z powiek. Ja wstać i od razu coś zjeść? Nigdy tak nie potrafiłam- no tylko jak byłam mała, to Mama pilnowała:), a potem z z wiekiem zasada była taka: zjem to zjem, nie zjem to też dobrze. i doprowadziło to do tego, że jak zjem na trzeci dzień cokolwiek, to w całości się to odkłada:) i proszę- sporo do zgubienia:) Ale jestem dobrej myśli i wierzę że mi się uda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumi@neczek
Zgadzam sie z Linka, Optymistko musisz najpierw usiasc i na spokojnie ulozyc plan, takie Twoje zalozenia co chcesz osiagnac , do kiedy i jakimi srodkami. Zwroc uwage na produkty, ktore Cie uzalezniaja typu chipsy, ciastka itp, wypisz produkty bez ktorych nie widzisz diety typu chleb, to co lubisz. Uzalezniacze wykresl, po prostu wykresl i powiedz sobie, ze dopoki np nie osiagniesz pierwszego Twojej wymarzonej wagi to ich nie dotykasz. Jesli lubisz chleb to wplec go w sniadanie a nie kolacje, wowaczas bedziesz miec mala przyjemnosc a nie przytyjesz. Tak jak radzi Linkaa jedz mniej a czesciej, to dziala, serio. Sama zima jadlam zle, rano kawa, w pracy batonik i wieczorem kolacja. To zly system, bo organizm magazynuje tluszcz i nie puszcza zapasow. Co do sniadan to apatytu nie maja osoby, ktore poprzedniego dnia zjadly pozna kolacje, wiem cos o tym ;-) Sprobuje kilka dni zjadac kolacje ok 17 lub 18. Po 3 dniach na bank juz zjesz sniadanie. I na sniadanie zjedz weglowodanki typu mala kanapka, owsianka, jogurt z jablkiem, co Ci pasuje. Potem staraj sie co 3 lub 4 godziny cos przekaszac i zakoncz kolacja, na ktora juz nie jesz weglowodanow. Na 2 stronie topiku podalam swoj przykladowy dzien i jadlospis. 4 posilki dziennie sa ok, ale male, 3 pierwsze male i obiado-kolacja na cieplo. Zobaczysz jak szybko kilogramki beda spadaly. Dodaj tez troche ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"od 10 maja jestem lzejsza juz o 7kg" w 1,5 miesiąca?! tak dużooo? wow! ja wiem, że mam dużo wody w organizmie, mało pijam, mało jem a jak juz to niezdrowo, straszne... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistka...
Rumi@neczek, wiem że macie rację, dlatego muszę sobie ustalić plan i robić wszystko żeby się go trzymać. Musi być dobrze. To nie jest takie straszne, a i może być smaczne:) Kwiatek- damy radę, tylko trzeba się wziąć w garść i nie mówić, że to straszne, jak zmienię swoje nawyki żywieniowe, jak tu ćwiczyć, że nie da rady;). Jasen że da radę, tylko w główce trzeba sobie przestawić:) Damy radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej Laski. Ja sniadanie zjadlam o 9 wypilam sobie kefirek. Dzis troszke sobie pozwolilam, kolo 13 zjadlam kilka pierozkow uwaga!! Omaszczone maselkiem heh, potem kilka poierozkow z truskawkami polane jogurtem naturalnym, no i oczywiscie duzo wody. Glodna nie jestem kolo 15 pewnie cos przegryze, bo jak nie zjem to tez nie dobrze. Rumi@neczek ja Ci zycze z calego serca zeby wam sie udalo :-) dzieci to Skarb. Ja w wieku 21 lat zaszlam w ciaze niby czlowiek by sie jeszcze wyszalal ale nigdy bym nie cofnela czasu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ja też chcę zrobić sobie swój plan i dać radę!!! :) kurcze u mnie jest jeszcze kwestia tego typu, że nikt nie gotuje, a mi się samej tylko dla mnie nie chce... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warga
wpis wyzej to moj WARGA. Nie kumam czemu wyskakuje gosc jak wpisuje pseudonim, no nic dla jasnosci bede na poczatku pisac ze to ja :-) Linka22 ja jestem z podkarpacia okolice Przemysla ;-) fajnie ze coraz wiecej nas tutaj. Milego upalnego dnia choc u mnie sie juz cos chmurzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistka...
Kwiattek19 myślę, że jakiś ciepły posiłek trzeba zjeść, więc siłą rzeczy musimy się zmusić do gotowania:) Ja generalnie wczesniej jadłam fileta z kurczaka z piekarnika, bez tłuszczu,trochę tylko przypraw dla smaku, do tego np. mizerię z pół ogórka z jogurtem naturalnym, bez soli, ewentualnie samego pomidorka sobie pokroiłam. Gotowałam też brakuły bo lubię, ale też same bez bułki tartej:); robiłam sobie też na obiad faszerowaną paprykę w piekarniku, nadziewałam ją kawałkami fileta z kurczaka zrobionego na wodzie z przyprawami i kaszą gryczaną. Było całkiem niezłe. Myślę, że mięsko jest potrzebne:). Nie musi być codziennie, ale 2, 3 razy w tygodniu chyba powinno. Robiłam też sobie np. na śniadanie placuchy z otrębów:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no na takiej diecie to ja na bank nie wytrzymam przy moim trybie życia. po prostu znam siebie. ja postawię stanowczo, na 1) brak fast foodów, chipsów i cąłej tej reszty, 2) kilka małych posiłków a nie 1 duży :D 3) ruch ruch ruch!!! 4) nie jedzenie na noc, i takie ogólne uważanie na jedzenie, ale jakiś potraw to nie dam rady sobie robić, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistka...
Kwiattek19, to są jedne z kilku. Nie musisz tylko tego jeść. ja to jadłam, jak kiedyś tam próbowałam się odchudzać i schudłam 10 kg w ciągu miesiąca. Ale potem brakowało mi czasu na urozmaicanie diety do tego słaba silna wola i jestem dalej w tym samym punkcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×