Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosia....

Mąż nie pomaga przy dziecku.

Polecane posty

Gość Gosia....
Dawid ma straszne kolki. W nocy spalam z 2 godzinki. Teraz dopiero zasnął. Mąż posprzątał dzisiaj całe mieszkanie. Padam z nie wyspania. Kawy mi już nie pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia....
O tyle dobrze że nie muszę sprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia....
Mamusie macie jakiś sposób na kolke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZA!...
Gosia, podobno na kolki jest dobry masaż brzuszka, żeby miał ciepło. Są też jakieś kropelki, które podaje się chyba przed jedzeniem, ale nie powiem Ci nazwy, bo nie przechodziliśmy kolek. Możesz w aptece zapytać. Powinni coś doradzić. Jeżeli chodzi o Twojego męża myślę, że musisz go bardziej angażować. Lata lenistwa, imprezowania przyzwyczaiły go trochę do innego życia, więc teraz jest mu się ciężko przestawić. Ja myślę, że jest on do oszlifowania. Należ wziąć pod uwagę, że nie ucieka od obowiązków, nie wychodzi z domu byleby nie być z Wami. \nawet jak bierzesz małego na ręce to jest i patrzy, mówi żebyś mu krzywdy nie zrobiła. jak dla mnie to najzwyczajniej się boi. należy mu uzmysłowić i pokazywać, to aby np. przewinąć Małego, nie trzeba wzywać służb specjalnych, jak płacze bo ma mokro, nie trzeba dzwonić po pogotowie, jak jest głodny, to trzeba go nakarmić a nie panikować co mu jest itp. Nie martw się, na pewno za jakiś czas będziesz mogła napisać, że dzielicie się obowiązkami po równo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia....
Pomasowałam brzuszek i zasnął. Mąż nie ucieka. Ostatnio poprosiłam żeby wziął małego z łòżeczka. Wziął ale wszyatko tak delikatnie. Ogólbie wszystko przy nim tobi delikatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia....
Jak byłam w ciąży on w domu robił wszystko, dbał o mnie. Teraz jak są takie dni jak dzisiaj to sam sprząta, ugotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małą urodziłam 3 maja. Ja ją miałam na brzuchu po porodzie przez chwilę, a niecałe 3h później po jedzeniu mąż ją odbijał, przewinął pierwszego pampersa itp. Jak wróciliśmy do domu wstawał cały czas w nocy. Ja ją np. kąpałam i ubierałam, codziennie pytałam czy chce ją wykąpać, mówił się, że boi, za5tym razem zdecydował się ale jednak się bał. Małą kąpię ja codziennie ale tylko dlatego, że sprawniej mi to idzie, od paru dni mąż po kąpieli prowadzi dalszą kosmetykę :) Karmię piersią od dwóch tygodni dopiero ale dokarmiamy też MM, czasem też sciągnę pokarm więc mąż też karmi. Myje butelki, wyparza - wszystko to samo co ja, a nawet więcej bo był z Małą dwa razy u pediatry jak jeszcze dochodziłam do siebie, żeby dać mi odpocząć. W szpitalu mąż był ze mną cały czas, widział jak Mała przychodzi na świat. Urodziłam o 12:35 (w szpitalu byliśmy ok 11:00) pojechał po 19.00. Owszem też poszedł do znajomych ale wypił dwa piwa, wrócił do domu i przyjechał na drugi dzień po 10.00. Grunt to troszkę naciskać na męża albo pytać czy chce? Jeśli nie, pytać dlaczego i starać się wytłumaczyć, że może zrobić tak i tak i w końcu się przekona np. jak mój do kąpieli Małej. Tak samo z czyszczeniem nosa gruszką nie chciał sam tego zrobić bo bał się ale powiedziałam, że mu pokażę, żeby uważnie patrzył bo może zajść potrzeba wyczyszczenia nosa i mnie akurat może nie być i będzie musiał sam sobie dać radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia....
Mój takie rzeczy jak umycie butelki itp to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też wszystko robię sama, w dodatku kiedy o coś proszę i potrzebuję pomocy to i tak zostanę sama, bo wystarczy telefon od kolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 6 miesięczną córkę. Kolkowała 3 miesiące od rana do nocy. Przetrenowałam wszystko.pomaga proszek troisy ( z apteki bez recepty), krople na kolki są do d**y, termofor na brzuszek czasami działa, noszenie na rączkach w pozycji "na misia" pomaga , ale ręce bolą. Herbatki na kolkę są super, taka stara metoda odpowietrzana przez pupę ( termometrem, lub kataterem) działa. Gorąca kompiel też działa. Generalnie masowanie też tylko palce bolą strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusia i Lila
Co do opieki nad naszą małą, to mój stary też się migał, a teraz gdy ona ma 6miesięcy jest samowystarczalny w obsłudze bobasa. Potrzeba Ci duuuużo ciepliwości i "wtykania" mu na ręce dziecka pod byle pretekstem (ja szłam pod prysznic na godzinę). Koniecznie zacznij wychodzić wieczorem na 1h spaceru sama na spacer. Wtedy będzie musiał sam się nauczyć. Pierwszych parę razy zazna krzyku, a potem będzie super. Ja tak mojego naumiałam.Też spał do 12, uciekał od małej na zakupy, naprawiać auto...etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bragaaaa
zostaw mu bachora na 1 dzień i jak sąsiadka zobaczy albo usłyszy , że ryczy nieprzewinęty , nienakarmiony wezwij policję , to się nauczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo życie to nie je bajka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia....
W nocy było lepiej. Teraz mały zasnął. Mąż zaczął przewijać Dawidka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×