Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to jest straszne po prostu

Brak warunkow mieszkaniowych i dzieci- mozecie mi to wytlumaczyc?

Polecane posty

Gość to jest straszne po prostu

Dzis byl temat o lasce, ktora mieszka w klitce i wszystkie jej radzily robic dziecko i rezygnowac z lozka i spac na rozkladanej kanapie, bo przeciez to bardziej normalne niz lozko sypialniane. Ostatnio jakas pisala, ze mieszka w jednym pokoju z trojka dzieci, dzis nastepna w tamtym temacie, ze w 32m bedzie sie sciskac z mezem i dwojka dzieci. Czy wy w ogole myslicie? Jeszcze rozumiem male dziecko i kawalerka, ale potem? Bedziecie tak zyc na kupie jak w chacie wiejskiej w sredniowieczu? Prosze wytlumaczcie mi co wami kieruje gdy nie majac warunkow decydujecie sie na dzieci? Instynkt, poped? Jesli tak to jestescie jak zwierzeta:O I od razu zaznacze, nie, nie uwazam, ze trzeba miec wille z basenem by moc miec dzieci, ale jak przyzwoite warunki owszem, a nie wszyscy w jednym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest straszne po prostu
i dodam, ze tyczy sie to tez tych co mieszkaja u tesciow. Jeszcze jak maja polowe domu na siebie to ok, ale zwalac sie komus na glowe? nie wstyd wam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha, a ja mam w domku
bo niektore myslą,ze zawsze tak źle nie bedzie a latka lecą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam tam ta
Niektórzy tak już maja. Brat mojego męża ma żonę i 2 dzieci i wynajmują 40 metrowe mieszkanie . Zrobili sobie 2 dziecię żeby pierwsze nie było jedynakiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha, a ja mam w domku
a tak serio to tez tego nie kumam, ale moza ja jestem z innej bajki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa z miasta
dla mnie 3 osobowa rodzina powinna mieć minimum 55m2 dla siebie (w bloku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tego nie rozumiem..a potem płacz że nie ma miejsca, że ścisk itd. ale najlepiej robić se dzieciaki i narzekać. Ja mam 2 i mieszkanie 3 pokojowe i jest dobrze, ale i tak ledwo się mieścimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obok mnie w bloku mieszka małżeństwo i mają 5 dzieci . Mieszkanie 42 metry .Teraz widzę ze babka jest znowu w ciąży....masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest straszne po prostu
ja tego nie rozumiem, pamietam jak w dziecinstwie ciotka do mamy mowila, ze mogla by sobie 3 dziecko zrobic, a mama do niej, ze gdzie? 1 pokoj moj, drugi brata, duzy pokoj robil za goscinny i sypialnie rodzicow. I zawsze mama mowila, ze marzy o wlasnej sypialni. Na szczescie ma juz teraz, ale mielismy 3 pokoje i powiem szczerze, ze jak na czteroosobowa rodzine to bylo na styk. Wiadomo my z bratem to mielismy super, bo wlasne pokoje, ale rodzice juz tak rozowo nie mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest straszne po prostu
ja znam rodzine co mieszkali na 28m2 w 9 osob:D Jeden pokoj, kuchnia, brak lazienki. Moja znajoma tak mieszkala i pamietam jak w szkole opowiadala, ze slyszala jak jej rodzice to robia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomaszkowa
ja z mężem mieszkamy u moich rodziców, mamy parter a rodzice piętro, jest dużo miejsca, więc cieszymy się na myśl o dziecku, które już w drodze ale są ludzie, którzy wiecznie wynajmują ale siedzą na kupie... no też tego nie kumam ale może w tym urok? pamiętam ze swojego dzieciństwa, że mieszkaliśmy w 5 osób w jednym pokoju i kuchni i jakoś się pomieściliśmy, ba mało tego wspominam te czasy wspaniale.... te wspólne posiłki przy ciasnym stole i wieczory kiedy rodzice ze swojego łóżka opowiadali nam bajki a my w drugim pokoju słuchaliśmy..... no ale cóż kiedyś czasy były inne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa z miasta
to ja slyszalam o 5 osobach w kawalerce, jeden pokoj, mini lazienka i kuchnio-przedpokoj....tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest straszne po prostu
ale jakos te zyjace w ciasnocie sie pochowaly i nie potrafia wytlumaczyc innym dlaczego chca i skazuja swoje dzieci na zycie niczym sledzie w puszkach:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mieszkaliśmy w 6 na 54 metrach - ja pokój z siostrą, bracia swój pokój, rodzice tzw. pokój dzienny, który służył im też za sypialnię. Wcale nie było aż tak ciasno, jak to opisujecie - myślę że za bardzo napatrzyliśmy się na amerykańskie filmy, gdzie każdy ma swoja sypialnię. TU JEST POLSKA. Nie popieram jednak płodzenia dzieci bez własnego kąta, chociażby wynajmowanego. Mieszkanie "przy teściach" to dla mnie porażka i w takich warunkach nie powinno się rozmnażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tego nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, swiat idzie do przodu i oczekiwania tez... Moj dziadek i babcia zyli z 7 dzieci w jednym duzym pokoju + kuchnia, dzieci wychowali na porzadnych ludzi. Ja z rodzicami i bratem mieszkalam w kawalerce. dopiero, gdy mialam 7 lat a brat 5, przeprowadzilismy sie do 2-pok. mieszkania i mialam pokoj z bratem-dziecinstwo wspominam wspaniale, dziwne nie? Przeciez nie mialam salonow, ba! Nawet biezacej wody w tej kawalerce nie bylo wtedy a jakos mi, jako dziecku, to nie pprzeszkadzalo. Sami z dzieckiem mieszkamy w mieszkaniu 30m2 2-pokojowym i jest wspaniale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomaszkowa
zależy kto jakich ma teściów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, u nas były łózka piętrowe żeby było więcej miejsca w pokojach. Nocne rozmowy zbliżają. No i wszyscy umiemy spać przy włączonym świetle oraz w relatywnym braku ciszy :) Ja nie żałuję mieszkania z siostrą w pokoju. A sama teraz mam 50 m własnego mieszkania i zero dzieci, bo mąż nie ma drugi rok pracy, a u mnie szykują się zwolnienia. Oboje jesteśmy już po trzydziestce - tak więc same widzicie, że można mieć mieszkanie, ale wciąż nie mieć warunków do założenia rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tego wynika
My mieszkamy z moją mamą w bloku. Ja mąż mama i ja jestem w ciaży. mamy działke i zaczynamy budowac dom.Wynajmowaliśmy dwupokojowe-przez rok po ślubie, ale niestety zycie leci kasa jakos tak bardzo sie nie zbiera kredytu sie troche balismy bo mąż robi w budownictwie jako inżynier a nie wiadomo ile kryzys potrwa bo bum w tym sektorze odszedł :). A działke mieliśmy w prezencie ślubnym budowlaną fajną równą -aż żal zmarnowac. Pozatym jakbysmy mieli czekac na dorobienie sie czegos własnego i dopiero dziecko ty chyba grubo po trzydziestce.....mimo tego ze mamy dobre studia itp. Mama sama nam zaproponowała zebysmy z nia zamieszkali(3 pokoje 60m2) a nie tracili na wynajem-no i tak jest. Wszystko sie powoli układa, kasy troche sie nazbierało, ja rodze we wrześniu. Za tydzień robotnicy przychodzą na działke kopac i zalewac fundamenty na nasz mały stumetrowy domek:) Myślę że za 3 lata sie wprowadzimy na jako tako ogarnięty dół. I myślę że naprawde trzeba mieć szczęście i odwage aby np wziąć kredyt na 20 lat czy czekac z dzieckiem az sie dorobi własnego. Zycie różne scenariusze pisze. Uważam też tak że w życiu nie zdecudujemy sie na drugie dziecko jeszcze mieszkając "u mamy"-dopiero jak wprowadzimy sie na swoje. -myślę ze mozna sie zdecydowac na dziecko w takich warunkach jak moje ale np. jakbysmy pracy nie mieli czy oszczędnosci to bym w zyciu sie nie zdecydowała...Tak więc wszystko z głową bo da sie pare rzeczy pogodzic-choc uwazam ze naprawde 5 dzieci i 2 pokoje to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*38m2 mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie tyle ze tego nie rozumiem ,ale po prostu nie dałabym rady tak zyc ...... ale mam sąsiadów 2 pokoje i piatka dzieci , a najlepsze jak na weekend przyjezdzaja jeszcze do nich dziadkowie ,a zdarza się ze i siostra z dwóka dzieci.....mój maz twierdzi ,ze czy ich tam spi siódemka czy ok .12 stu to już nie ma roznicy(oczywiście tak w zartach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może niektórzy wynajmują kawalerki, bo nie mają dzianych rodziców którzy dadzą/ kupią mieszkanie albo dom i nie stać ich żeby wyłożyć 200 a nawet więcej tys na 3 osobowe mieszkanie bo chcą mieć dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogarnij się autorko - to ja pisalam, ze mam 32m i zamierzam w tym mieszkaniu wychowac dwojke dzieci. I mam dwa pokoje nie kawalerke. W d***e mam co myslisz na ten temat. Prawda jest taka, ze nie stac mnie na wieksze M, ale to nie znaczy, ze zrezygnuje z dzieci i bede na starosc z pieskim z kokardka wychodzic. Poza tym, jesli to jest dla ciebie patologia to chyba ja mieszkam w jakims patologicznym bloku, bo mieszkaja w nim same malzenstwa z z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby tak ,ale to by oznaczało ze przeciętny Kowalski nigdy nie będzie miał dzieci.....a znam sporo par które się kochają ,pragna dziecka a niestety widokow na m3 raczej nie ma.......niestety to nieludzie chorzy tylko kraj w którym zyjemy jest do niczego -tu nawet żeby cos wynająć trzeba mieć kupe kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba naprawde nie znac realiow zycia zeby takie tematy zakladac. Puknij sie w glowe. I teraz ktos zaczyna zmieniac temac i pisac, ze 5 dzieci i dwa pokoje to masakra, no ale nie przesadzajmy ze dwojka dzieci i dwa pokoje to to samo. Co za bzdury piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomaszkowa
no właśnie ile ludzi tyle poglądów i tyle sytuacji życiowych. ja uważam że nie można tak uogólniać bo ludzie żyjący na ulicy też mają dzieci wiec jak ktoś ma mieszkanie to aby w nim mieszkała miłości i nie będzie znaczenia miał metraż!!! ja sobie nie wyobrażam żeby dom moich rodziców, czyli mój rodzinny dom stał w połowie pusty a my na wynajmie, ale każdy ma swoje zdanie i żyje jak chce. amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest straszne po prostu
mieszkanie w pokoju z bratem powinno byc zakazane:O to chore. Rozumiem jeszcze jak mieszkaja 2 dziewczynki w pokoju czy dwoch chlopcow, ale brat z siostra? Nie do pomyslenia. Ktos tam pisze, ze sie buduje i na razie mieszka u mamy. Ok, ale sama widzisz, ze juz drugiego czy trzeciego dziecka u mamy nie zrobisz. To inna sytuacja, bo sie budujecie, a mama pomoc zaproponowala, ale wyobraz sobie jak niektorzy siedza tak u tesciow latami i klepia dziecko po dziecku:O I nie, nie rozumiem tego, bo tu ani bogaci rodzice ani nic nie ma do rzeczy. Jesli moja znajoma z zawodu ekspedientka i jej maz piekarz (bez wlasnej piekarni) potrafili do 30 dorobic sie wlasnego 60m2 mieszkania to uwazam, ze wiekszosc tez moze. Tyle, ze wielu sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam mieszkanie
80qm i tylko jedno dziecko to mi wszyscy radza miec CONAJMNIEJ jeszcze 1 dziecko bo tyyyle miejsca,dla niektorych to juz Belweder:Dk***a niektorzy to przeliczaja metraz na dzieci a jak duzy metraz to przeciez trzeba go zapelnic:Pot myslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak swoja droga to moglam dostac mieszkanie 75metrowe od rodzicow, ale stwierdzilam ze wole sama sie dorobic i na 32 metrach zyc niz zeby brat albo siostra mi po latach cos wypominali. Ja mieszkalam w pokoju z bratem. I bardzo dobrze to wspominam. Nie zawsze rodzenstwo jest niezgodne. Zalezy od charakterow i wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest straszne po prostu
malaga24 sorry, ale ty masz 32m. Ja kiedys wynajmowalam mieszkanie 35metrow i to byla kawalerka. Mala lazienka, mala kuchnia i pokoj gdzie uwierz mi nie potanczysz sobie:O Robic z tego 2 pokoje. O matko, a jakies meble tam macie? W ogole da sie tam poruszac? lozko, szafa, szafki, dwojka dzieci potrzebuje dwoch biurek, swoich szafek. Gdzie ty to pomiescisz? Tylko twoj niepochamowany zwierzecy instynkt nakazuje ci miec ta dwojke. Z walsnego egoizmu bedziesz dzieci jak ogorki kisic:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×