Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Æðelgast

Czy warto wierzyć w "tę jedyną"?

Polecane posty

Gość Beruthiel
Znasz jej Rodziców? Jak ona może być zajęta... ee wymyślasz już. Co Ci szkodzi zaryzykować? Mimo, że jestem dziewczyną nie traciłabym takiej okazji i wzięłabym sprawę w swoje ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Gdyby była zajęta, to by nie była Tobą zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
30.06.13 [zgłoś do usunięcia] Æðelgast "Fajna, ładna i z tych delikatnych, empatycznych." Napisałeś, że jest empatyczna. Tak można o kimś powiedzieć, jak się zna już trochę tę osobą. Zazwyczaj osoby empatyczne przez swoją cechę pokazują innym, że są zainteresowane drugim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzaj. Bo w ten sposób łatwo wyciągać fałszywe wnioski. A poza tym tylko słabeusze dorabiają filozofię do swoich oczekiwań. A napisałem, że jest empatyczna, bo byłem świadkiem jej troski o czyjeś zdrowie. To się ma nijak do moich relacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Okej. To w takim razie przytoczę Twoje słowa: 29.06.13 [zgłoś do usunięcia] Æðelgast "Wiem też, że jak ją przepuszczę, to będę sam do końca życia. Więc mam poważny dylemat. Próbowałem odpuścić, ale za bardzo mi się nie udaje . . ." Nie ma się nad czym zastanawiać. Uważam, że musisz nie tylko wierzyć w "tę jedyną", ale także zrobić jakieś kroki, by zdobyć jej serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beruthiel mylisz się!!! Bowiem życie w celibacie jest sednem udanego życia Warto bowiem przytoczyć słowa samego Jezusa. "Albowiem są trzebieńcy, którzy się takimi z żywota matki urodzili, są też trzebieńcy, którzy zostali wytrzebieni przez ludzi, są również trzebieńcy, którzy się wytrzebili sami dla Królestwa Niebios. Kto może pojąć, niech pojmuje!" Mt 19:12 Ja kiedy miałem te naście lat doszedłem do wniosku, że nie będę się nigdy z kimkolwiek wiązał, aby optymalnie wykorzystać drzemiący we mnie potencjał. Dopiero potem zauważyłem, że od pewnych emocji trudno jest uciec. Ale cóż?!!! Nie ma nic za darmo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Nie krzycz na mnie. Ja na Ciebie nie krzyczę. Skoro założyłeś topic "Czy warto wierzyć w tę jedyną"?" i co jakiś czas prosisz nas o pomoc, radę, co tu zrobić, to my piszemy i próbujemy Tobie pomóc. Jak będziesz tak na wszystkich krzyczeć, to zostaniesz sam z tym, błahym jak dla mnie, problemem. To, że się spotkasz z tą dziewczyną, wcale nie oznacza, że będziesz z nią w związku, i także, nie oznacza, że ona się nie zgodzi na "białe małżeństwo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"białe małżeństwo" to byłaby tylko ewentualna ostateczność. Miałem na myśli, że 100 razy chciałbym być z nią w białym, niż z inną w normalnym. :D Poza tym no właśnie... Wcale nie oznacza. ;) Czyli moje obawy by się spełniły, że zmatnowałbym sporo czasu, kasy i energii. Bez wymiernego rezultatu . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
A co Ci nie pozwala o niej zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczerze. Jakoś większość ludzi w porównaniu z nią, wydaje mi się jakaś trefna. Zimna, podła. Ci ludzie są w porównaniu z nią jak bezkresne, mroczne wody, kiedy nie widać horyzontu. Ona jest trochę, jak latarynka, z którejś części władcy pierścieni, która rozświetliła tunel z jaskini Szeloby . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
To w czym jest problem, by się z nią spotkać? (tylko nie pisz o km, bo to jakaś bzdura).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Napisałeś, że byłeś świadkiem jak ona się o kogoś troszczyła... to spotkałeś się z nią mimo dzielących Was km? Jak to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodziło o pomoc w leczeniu, ale mniejsza. Powiem tylko, że sprzeczne emocję mną czasem targają. Czasem sądzę, że powinienem ją odpuścić, potem, że jednak to nie to. Abstrahując od tematu coś mi mówi, że jesteś zuzką. Lepiej się przyznaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepewność w poznaniu kogoś czy byciu z kimś, zawsze się pojawia. Nie ma co tracić czasu na rozmyślanie "czy warto, czy nie?", tylko się wziąć i pojechać do niej. Możesz też jej napisać, że chciałbyś się spotkać, albo coś w tym stylu. Jak nie zaryzykujesz, to do końca życia będziesz żałować, że się jednak nie odważyłeś, by się z nią spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Edelgaście zrobiłeś jakiś krok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Dlaczego uważasz, że jej Rodzice mogą Ciebie nie polubić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Nawet jakby Ciebie nie polubili albo polubili, to i tak nie ma znaczenia, bo z nimi nie będziesz sobie układać życia. Jak już spotkasz się z "tą jedyną" i postanowicie być razem do końca życia, to i tak będziecie od święta odwiedzać Jej Rodziców i Twoich Rodziców. Najważniejsze jest to, byście razem czuli się dobrze i swobodnie w swoim towarzystwie. Więc nie przejmuj się aż tak jej Rodzicami. Wszystko będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej, ale Cię temat wkręcił . . . :p Teraz nie mam na to czasu. Jestem w trakcie zmiany roboty, a poza tym jestem uwiązany, przez problemu tu na miejscu . . . A to z rodzicami to jedynie przykład, że schodów może być sporo . . . :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Wydaje mi się, że wmawiasz sobie te schody. A te Twoje niby zajęcia, to jest zwykłe usprawiedliwianie się przed samym sobą i brak wiary we własne siły. Skoro boisz się, że się "przejedziesz" na niej, to zawsze możesz ją zaprosić do swojego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Czego oczekujesz od tej dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Skoro boisz się, że się "przejedziesz" na niej, to zawsze możesz ją zaprosić do swojego miasta." A tyle mówi się teraz, że stalking jest karalny. :D "A te Twoje niby zajęcia, to jest zwykłe usprawiedliwianie się przed samym sobą i brak wiary we własne siły." I tu się mylisz. Jestem w pełni świadomy swoich możliwości i ograniczeń. "Czego oczekujesz od tej dziewczyny?" Hmmm. Oczekiwałbym, żeby była oazą szlachetności normalności i sprawiedliwości, na tym padole zdziczałego motłochu. Ale teraz w sumie niczego od niej nie oczekuję, bo raczej ją sobie odpuszczam. Mam za dużo problemów na to . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Dlaczego ją odpuszczasz? Może ona czeka na Twój ruch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem uwiązany przez ciężar egzystencji. A czy czeka? Szczeeerze wątpię . . . Na 99,8% nie . . . :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×