Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamusia kochana

Rodzina wielodzietna- pogaduchy

Polecane posty

Gość Mamusia kochana
Może przyjść do naszego pokoju bez problemu , nie musimy wtedy uprawiać sexu . Czy to tak trudno zrozumieć . Czemu nie zaznałam wolności miałam ją a teraz mam kochającą rodzinne a wam to tak trudno zrozumieć a wszystkie problemy można rozwiązać a wy tak na chama chcecie mnie tu zjechać ale nie da rady . Ja mam za dobre serce i szacunek więc i uszanujcie mnie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanownym paniom bezdzietnym albo z jednym dzieckiem przypominam ,ze posiadanie dzieci w ogóle nie jest obowiązkowe . Nie chcesz dzieci ? to ich nie miej . To że wasze pojęcie o rodzinach z kilkorgiem dzieci jest takie a nie inne świadczy o waszej wąskiej perspektywie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia kochana
Może przyjść do naszego pokoju bez problemu , nie musimy wtedy uprawiać sexu . Czy to tak trudno zrozumieć . Czemu nie zaznałam wolności miałam ją a teraz mam kochającą rodzinne a wam to tak trudno zrozumieć a wszystkie problemy można rozwiązać a wy tak na chama chcecie mnie tu zjechać ale nie da rady . Ja mam za dobre serce i szacunek więc i uszanujcie mnie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisssssssssssssska
i jeszcze jedno- dzieci to wydatki, jak napisala powyzej kontrabanda. wszystko kosztuje, to ciekawe jakim cudem nagle 48m2 padlinka zamieni na wieksze m? milosc to nie gadzety-racja, ale dzieciom trzeba tez spokoj zapewnic, a nie gniezdzic iles dzieci w jednym pokoju i moze jeszcze najlepiej na jednym lozku?! ja to myslalam, ze wies juz minela, a tutaj jednak ktos jeszcze stosuje takie praktyki, ze najlepiej jak najwiecej dzieci i nawet niech z rodzicami sa w jednym pokoju, a rodzice w nocy przy nich seks uprawiaja, kloca sie...nawet tv nie da sie poogladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie mamusiu kochana :) Ja też zaczynałam skąpo :) mieszkaliśmy we 4 w małej kawalerce , mąż dużo pracował i do końca życia nie zapomnę upałów jakie panowały w mieszkaniu w lecie bo wszystkie okna miała na południowej stronie . ale życie toczy sie dalej i dziś mam szopę na narzędzia w ogrodzie większą niż ta kawalerka ,choć gdyby mi to kiedyś ktoś powiedział uśmiałabym sie do łez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia kochana
Tak wydatki - wszyscy dzisiaj maja wydatki to jakaś nowość jak ty gotujesz dla 2 osób ja dla 5 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wez poslij ta 5 dzieci na wakacje, jak kazde ma swoje marzenia, co do wakacji, a rodzice powiedza, ze nie maja tak duzego samochodu, zeby wszystkich wziac i tak duzo kasy. tutaj nie kierujmy sie waskimi horyzontami, czy ogranioczonym mysleniem (jak kto woli), a chodzi o realia, jakie rodzice sprawuja swoim dzieciom. mi az zal was sie zrobilo, ze tak macie:( naprawde wspolczuje. zero prywatnosci, bo cale zycie prawie rodzi sie dzieci i wychowuje, a do tego brak perspektyw na lepsze jutro. do tego male mieszkanie, a jeszcze zalezy jak ustawne sa pokoje, bo nie zawsze w jednym pokoju pomiesci sie tyle lozek chyba, ze szafe z ubraniami robi sie na przedpokoju. koszmar:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierz mi ,ze spokój w rodzinie to coś o wiele więcej niż pokoje dla każdego dziecka . To zrównoważeni i dojrzali kochający swoje dzieci rodzice . a sytuacja materialna to sprawa rozwojowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zero prywatności bo się dzieci wychowuje ?;D ty rozumiesz prywatność jako co ? kompletną samotność? zajmowanie się tylko sobą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i rodzenstwo ubrania ma po sobie, a rzadkoscia jest kupienie nowych ciuszkow. a domu z ogrodem nie kazdy sie dorobi niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kontrabandy
kontrabanda to ty niezla jestes! majstrowalas dziecko gdy twoje starsze dziecko doslownie spalo obok was w tej kawalerce? taki zawsze ograniczony seks, a orgazm w poduszke? z***bista sprawa. wspolczuje takiej biedy. radze poczytac w necie co to znaczy spokoj, jak ma sie kilka pokoi, a nie wszystkich trzyma sie w jednym pomieszczeniu :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ nie musisz nikogo żałować :) skąd przekonanie ,że wszyscy muszą jeździć na wczasy a nie np do rodziny na wieś? Skąd też przekonanie ,ze rodzin wielodzietnych nie stać na wakacje ? Z moich obserwacji wynika ,ze dzieci - niezależnie od ich ilości w domu nie wyjeżdżają bo ....rodzice nie maja pieniędzy . Czyżby wszystkie te dzieci , które nie wyjadą na wakacje w tym roku pochodziło z rodzin wielodzietnych ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do "do kontrabandy" ja bym dodala do calosci ze u kontrabandy to prawie jak u menelstwa ze dzieci robi sie przy dzieciach! cudowne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia kochana
To tak podobne do tego jak miał być wybrać życie sam albo we dwoje . Sam masz swoja samotność , prywatność a jak mieszkasz z kimś dzielisz się z nim wszystkim , szanujesz jego zalety i wady . Czy się nie mylę czy mieszkacie w osobnych pokojach he he ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla ciebie krzyki podczas seksu śa koniecznością - to nie wiem gdzie ty będziesz musiała zamieszkać nawet z jednym dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kontrabanda dzieci kosztuja a jak ma sie ich wiecej to wydatkow jest jeszcze wiecej i zdaje sie ze pisalas o tym wczesniej? czy skleroze masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kontrabanda no w ogole nie mieliscie ruchow kopulacyjnych ktorych dziecko by nie uslyszalo. a lozko pewnie przyklejone do podlogi, zero sprezyn...albo lepiej na podlodze spaliscie albo do lazienki biedactwa musieliscie wychodzic zeby dziecko zrobic. tylko zazdroscic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się komuś pracować nie chce , jak się ma mało zaradnego męża to co ...trzeba się zadowolić jednym dzieckiem i psioczyć n a tych , którzy maja i pracę i chęci i zdrowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda mamaaaaa
Witajcie, chciałam się z Wami podzielić moją opinią. W grudniu skończę 22 lata, a w listopadzie urodzę swoje pierwsze dziecko. Pewnie zostanę skrytykowana, że jestem za młoda, bo na kafe łatwiej przeczytać obelgi niż coś miłego, ale mam to w nosie. Dziecko było planowane! Z moim obecnym mężem znamy się od 6 lat i od początku oboje byliśmy nastawieni na wczesne rodzicielstwo i dużą rodzinę. Sama wychowałam się w rodzinie, gdzie oprócz mnie miałam dwóch braci. I dzisiaj bardzo cenię sobie to, że nie jestem jedynaczką. Całe życie mieszkaliśmy na 48 m2, w dwóch pokojach. Jeden pokój zajmowali moi starsi bracia, drugi pokój do pewnego czasu rodzice razem ze mną. Gdy zaczęłam dorastać, rodzice zorganizowali mi pokój w kuchni (przerobili je na zwyczajny pokój), a kuchnia została przeniesiona do dużego przedpokoju. Gdy mój najstarszy brat wyprowadził się z mieszkania po swoim ślubie, ja przeniosłam się do pokoju, w którym został mój drugi brat. Kuchnia wróciła na swoje miejsce. Świetnie się dogadywaliśmy, dzieliliśmy obowiązkami i "zwalnialiśmy" pokój, gdy do drugiego przychodzili znajomi. Nigdy nie czułam się poszkodowana, że nie mam swojego pokoju. Gdy wyprowadził się mój drugi brat, a ja pokój dostałam na własność, zrobiło się jakoś... smutno :). Teraz mieszkam ze swoim mężem w tym samym mieszkaniu, w którym się wychowałam. Mamy jeden pokój, drugi pokój zajmuje mój tata. Mieszkamy tutaj nie dlatego, że nas nie stać na swoje mieszkanie, tylko dlatego, że tak chcemy. Mój tata jest wdowcem na rencie, która jest śmiesznie niska, a my chcemy mu pomóc w utrzymaniu mieszkania. Pomieszkamy tu jeszcze jakiś czas, póki nasz Maluch nie będzie potrzebował swojego pokoju - myślę, że zostaniemy tu do ok. pierwszego roku mojego Synka. I wiecie co? Uwielbiam jak jest pełna chata, słychać rozmowy, śmiechy. Nie przepadam być sama w pustym mieszkaniu. Tak jak wspominałam wcześniej - w listopadzie urodzę pierwsze dziecko, za jakieś 1,5 roku postaramy się z mężem o rodzeństwo dla naszego Pierworodnego, a za kolejne 1,5 roku o następne - jeżeli tylko pozwoli na to zdrowie, bo pieniądze zawsze się znajdą jeżeli się chce i ma głowę na karku. Dodam jeszcze, że od zawsze chciałam mieć czworo swoich dzieci i zawsze chciałam założyć rodzinę zastępczą - ale to przyszłość pokaże jak będzie. A dla tych sfrustrowanych - skończyłam studia pierwszego stopnia w tym roku, z wynikiem 5,0 na dyplomie. Studiowałam pedagogikę i planuję kontynuować studia - piszę to ponieważ zdążyliście już ocenić kobietę po jej wykształceniu. Pracuję od szkoły średniej, zresztą tak jak mój mąż. To była nasza decyzja, ponieważ nie wyobrażamy sobie siedzieć na tyłku i brać pieniądze od rodziców, gdy jesteśmy sprawni i możemy pracować. Teraz mam umowę na pełen etat i pracowałam do końca piątego miesiąca, a ze względów zdrowotnych jest aktualnie na L-4, ale chcę jeszcze wrócić do pracy przed porodem. POZDRAWIAM ŚRODKOWYM PALCEM "GOŚCI", KTÓRZY UWIELBIAJĄ SIĘ WTRĄCAĆ W ŻYCIE LUDZI, KTÓRYCH W OGÓLE NIE ZNAJĄ! A Wam dziewczyny życzę wszystkiego co najlepsze. Całusy dla dzieci, na pewno są szczęśliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia kochana
A ja myślałam że sex w łóżku jest nudny a w łazience pod prysznicem to chyba lepiej ha ha z tego co słyszałam ludzie uprawiają sex wszędzie ha ha i wy też nie jesteście jedyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie sie
noz otwiera w kieszeni, jak widze jak matki maja duzo dzieci i szczyca sie tym, ze maja wiecej, jak wszystko musza dzielic na iles osob w domu. a ja? mam 2 dzieci, maz i nie mam problemu z wyjazdem na wakacje. moje dzieci widzialy gory, chorwacje, grecje, a nawet w egipcie byly. mamy mieszkanie 75m2- 4 pokoje z tym ze jeden pokoj jest bardzo malutki, wiec zrobilismy z niego nasza sypialnie. nigdy nie bylo czegos takiego, ze dzieci tylko do rodziny na wies pojechaly, bo tam rowniez sa, ale oprocz tego maja dodatkowe przyjemnosci. a jak na razie widze to wy mamusie z rodzinami wielodzietnymi macie problem. miloscia i szacunkiem nie zrobi sie zakupow i nie oplaci rachunkow. chyba ze wam pieniadze rosna na drzewie.....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie sie
no faktycznie maz niesprawny to taki co zrobi jedno dziecko:D kontrabanda wez ty sie schowaj ze swoimi glupimi wymowkami. maz zaradny to taki ktory utrzyma rodzine, ma studia skonczone, ma stala prace itp. a nie ze jest to zalezne od tego ile dzieciakow jest w stanie zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mloda mama pedagogike to kazdy konczy a powiedz mi ile konczy politechnike? po pedagogice to roboty nie ma!:D wpisz sobie w googlach ile ludzi ja konczy i ile z nich ma prace w zawodzie!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia kochana
Młoda mamaaaaa - zyczę wiele szczęścia super że zajrzałaś :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jaaa cie nie moge ma rację w tym co pisze. Prywatność na spacerze czy wypraszanie jednego dziecka,bo drugie chce pobyć samo w pokoju? "świetny"pomysł. Sama mam dwóch braci-jeden o cztery lata starszy,drugi o dwa lata młodszy-do dziesiątego roku życia miałam z nimi pokój. Wiecznie się kłóciliśmy,żadne z nas nie miało tak naprawdę swojego miejsca. Na szczęście rodzice zrobili remont i dostaliśmy swoje pokoje. Skończyły się awantury i kłótnie, kiedy przychodziły do mnie koleżanki nie musiałam prosić braci żeby wyszli ani ja nie musiałam wychodzić kiedy ktoś był u któregoś z nich. Miałam swój własny kącik, swój azyl,gdzie nikt mi się nie wtrącał. Mogłam pisać pamiętnik, na ścianach mieć plakaty ulubionych boysbandów i przeżywać w samotności pierwsze nieszczęśliwe "miłości" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z czym niby mam problem ?:) wyjazdy zagraniczne to dla ciebie wyznacznik powodzenie ? Jeździliśmy z dziećmi do Tunezji w czasie kiedy większość z was nie wiedziała gdzie ona leży na mapie . Mamy mieszkanie w Międzyzdrojach i domek w Kowarach koło Szklarskiej Poręby ,gdy dziewczynki się urodziły to chłopcy wyjeżdżali już samodzielnie z kolegami do Wiednia do pracy- w czym jest więc problem ? Że rodzinna dzieli się czymś to dla ciebie takie straszne ? współczuję więc pojęcia rodziny gdzie każdy szarpie dla siebie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do ''a mnie się'' współczuję twoim dzieciom że mają taką pustą matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja cie nie moge
Speak The Words I Want To Hear tlumacz im jak one lepiej wiedza. tylko zadne dziecko im wprost nie powie, ze im zle, bo nie maja swojego pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja cie nie moge
kontrabanda faktycznie powod do dumy to zrobienie 5 dzieci, a start w zycie wyglada tak, ze mieszka sie w dziupli, czyli w takiej kawalerce i dziecko robi sie przy drugim dziecku. wspanialy powod do dumy!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×