Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matko matko co robić

Rozkopałam w ogrodzie gniazdo z jakimiś malutkimi zierzątkami, co robić??!!!

Polecane posty

Gość matko matko co robić
poszłam jednak sprawdzić co u myszek, mam jeszcze jedno zdjęcie z lampą błyskową tiny,cc/du9x0w ZAMIEŃCIE PRZECINEK NA KROPKĘ, BO TRAKTUJE JAKO SPAM :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś chora na mózg z tymi szkodnikami. Sama się tam połóż koło tych myszy. Albo najlepiej się zakop w tym sianie i nie wychodź. Podkabluje Cię do animalsów, bo to jest chore co wyprawiasz! Kradniesz dzikie zwierzęta z ich ekosystemu i robisz z nich chomiki! Wstydź się! To obleśne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki slodki ten krolis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a nie wchodzcie w tego linka!!! j****a szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki fajny ten króliczek! Mam nadzieję że uda ci się odchować to towarzystwo. Myślę że szansa na to rośnie z każdym dniem.Skoro do tej pory nie zdechły to wydaje mi się że będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a małe już słyszą? Podobno uszka małych myszy otwierają sie koło 4 dnia życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko masz mega wielkei serce :) jak tam dzisiaj króliczek i myszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkomatkocorobić
Ktoś prosił o zdjęcie myszek, proszę http://www.tinypic.pl/n47f2qaibnqu Były świeżo po karmieniu, dlatego takie mokre i błyszczące :P Bogdan najedzony śpi. Dziś odbył swoją pierwszą podróż samochodem. Musiałam pojechać do swojej mamy i na czas wizyty akurat przypadał czas karmienia, więc ulokowałam koszyczek z nim w środku na przednim siedzeniu i ruszyliśmy, przespał całą podróż, więc chyba nie zrobiło tona nim najmniejszego wrażenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrwrrrr
Słodkie myszki. A ten kroliczek to skąd? Bo jakoś niedoczytalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkomatkocorobić
Króliczek od naszej samicy. Sąsiad ma sporo królików, kiedyś gadka szmatka w rozmowie napomknął, że musi się kilku pozbyć,bo już nie ma gdzie ich trzymać, czy może nie zechcielibyśmy jednego. My akurat mieliśmy pustą budę po suce, która nam zdechła, mąż przerobił ją na klatkę i wzięliśmy jednego królika, samicę. A kilka dni później sąsiad nas poinformował, że samica jest kotna i na 25 lipca ma wyznaczony termin porodu. Trochę nam to było po nosie, że będą małe, ale w końcu królik nie zabawka, nie będziemy go tak brać i oddawać,nosić "w te i we fte" i została. A w ogóle dacie wiarę, że dokładnie tego 25 lipca urodziła?! :O Urodziła cztery, ale jednego z nich odrzuciła, uciekała od niego, nie chciała karmić. Więc go zabraliśmy i zamieszkał z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie jesteś człowiekiem jesteś aniołem kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce cie martwic, ale to sa sczury a nie myszy. w sumie lepiej. szczurki wdzieczniejsze stworzanka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam, bo wiem ile to pracy wychować takie zwierzątka. Sama tez nie raz podejmowałam się, z róznym skutkiem, ale nigdy nie zostawiłam małych istotek w potrzebie..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkomatkocorobić
Młode szczura wyglądają inaczej. Z brązowym paskiem na grzbiecie to mysz polna. Już się podszkoliłam w temacie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś niepoważna i nie zdziwię się jak mąż cię zostawi...po pierwsze zajmujesz się szkodnikami - równie dobrze mogłabyś się rozczulać nad karaluchami, a po drugie zabrałaś je ich matce za co będziesz się w piekle smażyła nieczuła szmato!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karaluchy nie mają mózgu, zupełnie jak ty skoro porównujesz miłe myszki do owadów. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkomatkocorobić
Dziękuję za miłe słowa, ale już z tymi aniołami nie przesadzajcie :) Odkąd pamiętam miałam taki ciąg do zwierząt. W domu rodzinnym ojciec mnie chyba nienawidził, bo w każdej szopie, komórce miski, miseczki,pokrywki porozstawiane, bo dokarmiałam wszelkie obce biedne zwierzęta jakie stanęły na mojej drodze. A na wsi to uchodziłam za zaklinacza zwierząt,bo chyba dzięki temu, że dokarmiałam, dawały mi się pogłaskać nawet najgroźniejsze bestie na wsi :D Wszyscy krzyczeli:zostaw! nie podchodz! on jest niebezpieczny! A ja klękałam przed psem, ręką o kolano klepnęłam i pies leciał do mnie szczęśliwy i łagodny jak owieczka. Trzeba mieć podejście do zwierząt, nie żebym się chwaliła, ale wiem, że je mam. Nawet najchudszego kota z bidy potrafiłam wyciągnąć. A jak czasem się zdarzała sytuacja, że jednak nie mogłam pomóc jakiemuś zwierzęciu, to po nocach w poduszkę wyłam, że przeze mnie nie przeżyje, że dzieje mu się krzywda. Nie, że ma zasranego właściciela, przez którego cierpi, tylko że to ja mu nie pomogłam. Wiem, schiza totalna. Jakbym miała więcej kasy to na bank jakieś schronisko bym założyła... No ale nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkomatkocorobić
Ha ha akurat byłam na tyle mądra, że znalazłam sobie męża z podobną schizą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajne, za kilka dni znów wstaw zdjęcie jak możesz. takie myszki chyba szybko rosną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajna z ciebie kobieta -podziwiam cię. Ja też lubię zwierzaki i zawsze miałam ich pełen dom.Niestety z racji tego że obecnie mieszkam na wynajmie, muszę zadowolić się jednym kotem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno to Ty masz takie jazdy jak ja,też od dziecka wszystko ratowałam co tylko potrzebowało pomocy,a z wiekiem było coraz gorzej,na nieszczęście mój mąż ma trochę inne poglądy,ale zawsze jakoś udaje mi się go urobić,ostatnio straciłam 2 tygodniowego kotka,którego matka odrzuciła po okoceniu,bardzo to przeżyłam ,tyle już nocy nieprzespanych i na nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No fajnie, że pomagasz tym myszkom. Jednak szkoda, że ludzie nie cenią swojego gatunku i nie są tak skłonni pomagać cierpiącym ludziom, jak zwierzętom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkomatkocorobić
No niestety ten "mój" gatunek sobie nie zasłużył, by mu tak pomagać. Jeśli chodzi o ludzi to chronię tylko moją najbliższą rodzinę. Resztę mam za przeproszeniem gdzieś. Już tyle razy się na ludziach przejechałam, że po prostu nie warto. A poza tym człowiek sam sobie zrobi kanapkę, a taki kundel już nie bardzo. Co prawda mógłby sobie upolować jakąś kurę w kurniku, ale wtedy najpewniej skończy z łopatą na grzbiecie lub śrutem w tyłku. Tak kochasz swój gatunek to mu pomagaj, nie mam nic przeciwko, ja tam wolę tych mniejszych... Każdy pomaga komu chce i uważam, że to nie jest temat do krytyki. Zwierzaki po kolejnym karmieniu, Bogdan coś nie miał apetytu, pyszczka nie chciał otworzyć, ale po gorących namowach coś tam poćmokał. :P burza, deszcz.... W końcu jest czym oddychać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jesteś naprawde wspaniała, oby wiecej takich ludzi :) mam nadzieje, ze maleństwa mają sie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będą dzisiaj nowe foty? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona je wykorzystuje! Nie pomaga im. One maja robic co ona im karze, wlaz tu siedz tam w norce, wychodz do sera itp. Wstyd mi by bylo byc u takiej baby i dawac soba pomiatc jak te szare mychy i Bogdan chlopiec na posylki:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziałam ten temat wczesniej ale nie wchodziłam bo się bałam, że coś złego się stało ale teraz cieszę się ze jesteś i mam nadzieję że życie odda Tobie Twoją dobroć . Tobie i Twojemu męzowi. dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bury kot
Masz zupełną rację z tym gatunkiem ludzkim, człowiek ma rozum, jest na szczycie ewolucji i poza wyjątkowymi sytuacjami, doskonale potrafi sobie poradzić sam. A tyle krzywdy ile ludzie wyrządzili i wyrządzają codziennie zwierzętom to się w pale nie mieści. Myszki są śliczne, Bogdan też. Tylko mi trochę szkoda tej mamy myszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesteś fajna babka ;) Cieszę się że jest osoba która nie lekceważy zwierząt :) Moja mama taka była, znosiła wszystkie zwierzaki i je dokarmiała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym polal benzynom i podpalil lub na ziemie i lopatom myszy to szkodniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×