Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matko matko co robić

Rozkopałam w ogrodzie gniazdo z jakimiś malutkimi zierzątkami, co robić??!!!

Polecane posty

Gość matkomatkocorobić
Jak zwierzyniec zechce ładnie zapozować to i może będą fotki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! noooo, parę dni mnie nie było a tu taki postęp! Witamy Bogdana w polnym sierocińcu! :) czekam na zdjęcia ;) super z Ciebie kobieta, masz wielkie serce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prosimy o fotych ich tyłków bo są tak brzydkie te myszy, że nie ma co z pyszczka ogladac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tyłki też mają byle jakie takie suche chude :D płaskie jak naleśniki:D Może porób im foty z torbami na głowie? lookniemy:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyłki i pyszczki może szału nie robią, ale jakie ogony mają!!! :-D Super że wszystkie maluchy żyją i mają się dobrze.Autorko nie padasz z niewyspania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytalam caly watek, szkoda, ze myszki nie sa z mama ale pewnie gdybys je tam zostawila a mama by sie jednak nie zjawila juz by bylo po nich. masz wielkie serce, slicze sa i bogdan tez kochany. powodzenia i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfggdf
Autorka się nie odzywa, pewnie myszy pozdychały:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No niestety ten "mój" gatunek sobie nie zasłużył, by mu tak pomagać. Jeśli chodzi o ludzi to chronię tylko moją najbliższą rodzinę. Resztę mam za przeproszeniem gdzieś. Już tyle razy się na ludziach przejechałam, że po prostu nie warto. A poza tym człowiek sam sobie zrobi kanapkę, a taki kundel już nie bardzo. Co prawda mógłby sobie upolować jakąś kurę w kurniku, ale wtedy najpewniej skończy z łopatą na grzbiecie lub śrutem w tyłku. Tak kochasz swój gatunek to mu pomagaj, nie mam nic przeciwko, ja tam wolę tych mniejszych... Każdy pomaga komu chce i uważam, że to nie jest temat do krytyki. " Wiesz autorko, imponowałaś mi dopóki tego nie napisałaś. Wiesz co, wielu ludzi na świecie nie zrobi sobie kanapki bo zwyczajnie nie ma z czego. Średnio 15 milionów dzieci rocznie umiera z głodu. Przejechałaś się na ludziach? Pewnie dlatego, że mieli takie samo podejście jak ty, innych mieli "za przeproszeniem gdzieś". Wcale nie jesteś "wspaniała" dlatego, że kochasz zwierzęta. Podobno Hitler i Stalin też kochali zwierzęta, ach jakże oni byli wspaniali, zawieś sobie ich portrety nad łóżkiem :/ Sama lubię zwierzęta, mam dwa psy, czasami pomagam w schronisku, ale po prostu nienawidzę osób, które przedkładają zwierzęta nad innych ludzi. Chciałabym żeby choć przez chwilę poczuli jak bardzo niektórzy ludzie na świecie muszą cierpieć, może coś by to dało do myślenia. Ja niestety "próbki" tego widziałam na własne oczy. Masz szczęście, że ty i "twoja najbliższa rodzina", czyli jedyne osoby, które mają zaszczyt cię obchodzić żyjecie tu gdzie żyjecie i jesteście tym kim jesteście. Zapewne wiele osób to wyśmieje, ale... wierzę w reinkarnacje. Takie osoby jak Ty zasługują na to aby się urodzić jako osoba, która umiera w męczarniach bez dostępu do żywności, najbardziej podstawowych leków i poczuć to co czują osoby, które teraz ich nie obchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkomatkocorobić
Do ostatniego gościa: a czy to moja wina, ze 15 milionów dzieci rocznie umiera z głodu, że aż tak mnie zaatakowałaś? Czy myślisz, że jestem w stanie jakoś zmienić tą sytuację? JA? Sama wiesz, że gdybym nawet chciała to nie jestem w stanie. Jak mogę to pomagam: oddaję znajomy ubrania w których już nie chodzimy, po synku rzeczy oddałam prawie wszystkie, do szpitala na oddział noworodkowy oddałam opakowanie najmniejszych pampersów, których synek nie zdążył zużyć, do domów opieki oddaję lekarstwa jak mam jakieś niepotrzebne, jak są jakieś zbiórki na powodzian to też sporo zawsze się dokładam itp. Ale robię to po to, by nie wyrzucać do śmieci, skoro ktoś może skorzystać. I nie oceniaj mnie i nie krytykuj. Zresztą, Twój wpis i tak nie zmieni ani mojego zachowania ani moich poglądów, bo każdy ma swoje. Nie wiem dlaczego uważasz, że tylko Twoje zdanie jest jedynie słuszne. Chcesz pomagać ludziom - pomagaj. Chwałą Ci za to. Ja pomagam zwierzętom i uważam, że nie powinnaś w tym widzieć żadnego problemu. Ktoś musi pomagać zwierzętom, by ktoś inny miał czas na pomaganie ludziom. A poza tym - gdyby w moim otoczeniu było jakieś głodujące dziecko możesz być pewna, że na pewno bym się nim zaopiekowała. Bo głosić puste farmazony na forum to każdy potrafi, a ciekawe jak ta Twoja pomoc ma się w rzeczywistości. Od gadania jeszcze nikomu się nie polepszyło. Zamiast tu wypisywać ile to się napatrzyłaś w życiu weź się do roboty i faktycznie zacznij nieść tą pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkomatkocorobić
A wracając do mojego zwierzyńca - jedna myszka, ta najmniejsza, zdechła :( W nocy poszłam je karmić i niestety leżała już na boku zimna... Reszta ma się dobrze. Jedne myszka mi odeszła, ale.... przybyło mi kolejnych pięć króliczków :O:O:O:O Z tą samicą królika jest coś nie tak. Nie wiem, czy to może zmiana miejsca tak na nią podziałała, czy może nie zdążyła się z nami jeszcze oswoić i czuła jakieś zagrożenie, nie wiem. Wczoraj mąż rano mówił, że dziwny zapach z klatki czuć. W południe też to czułam, ale nie zaglądałam. Mąż wrócił z pracy, poszedł ją nakarmić i mówi, że straszną padliną wali z klatki. Zaczął sprzątać, i z gniazda zgniłego króliczka wyciągnął :( Wziął go, wyrzucił, a jak wrócił to zastał samicę, jak właśnie zjadała króliczka :( Nie wiem, czy dobrze zrobiliśmy, ale zabraliśmy jej wszystkie małe, w obawie, że żaden nie przeżyje. Okazało się, że żywych jest jeszcze 5. No i tak przybyło mi dzieci :) Są sporo większe od Bogdana, pięknie wszystkie jedzą, z karmienia na karmienie muszę dorabiać mleka, bo zjadają coraz więcej. A jaki Bogdan szczęśliwy, że ma się do kogo przytulić i że już nie jest sam :) Później wstawię zdjęcie pięknych sześcioraczków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka99
Autorko przeczytałam cały wątek :) JESTEŚ WSPANIAŁA :) Pozdrawiam całą Twoją rodzinkę i polny sierociniec :D Będę śledziła losy zwierzaków 🌼 dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wcale nie jest wspaniale. Najpierw myszki, ktore zabralas matce. Skoro sie balas,ze zamarzna,to trzeba bylo wiecej siana im dac i zostawic. A teraz zabieracie kroliczki bo stara jednego zjadala. Jak zjadala to miala jakis powod. Ale ludzie zawsze sa madrzejsi i mysla,ze moga zmieniac prawa natury. Moze wylapiemy wszytskie dzikie zwierzeta i powsadzamy do klatek, beda bezpieczniejsze, w cieple i z zarciem podstawionym pod nos. Rozumiem pomoc zwierzetom,ale z glowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość powyżej - królik autorki nie jest zwierzęciem dzikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kollloinka
Czytaj uważnie. Jednego odrzuciła, nie chciała karmić, drugiego zjadła, a trzeciego mąż autorki znalazł zgniłego. Sama mam króliki od lat i to nie jest normalne. Owszem, była jakaś tam może szansa, że resztę samica odchowa i wykarmi normalnie, ale było też ryzyko, i to duże, zważywszy na to co autorka opisała, że co dnia mogło być ich coraz mniej. Autorka wybrała mniejsze zło. Jestem pewna, że jej się uda, z jej zapałem i mądrością. Tacy jesteście do krytykowania pierwsi, ale pewnie żadne z Was by się tego trudu nie podjęło. Byście czekali, aż matka je zje, bo w końcu ma powodu, a natura wie co robi, nie? Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 31.07.13 krew mnie zalewa jak czytam takei wypociny;/ co ci do tego, ze autorka pomaga zwierzetam, a nie dzieckom w afryce? dzieckom w afryce pomagaja setki orgaznizacji na calym swiecie, a wyobraz sobie, ze małym bezbronnym myszkom polnym nie pomógłby nikt,gdyby autorka ich nie znalazla i nie zabrala! i nie ma istot ważniejszych i mniej ważnych, bo każda powtarzam każda nawet najmniejsza istota ma prawo żyć. a człowiek ma wolny wybór i bedzie pomagał komu chce i jak chce. ja np. milion razy wole dokarmic bezpańskie koty niż dać jakimś brudnym rumunom jęczącym na każdym rogu, bo nad takimi rumunami wielu sie lituje i im pomaga. a bezdomnego kota co najwyzej petarda pogonią. A juz najbardziej mnie w******ja te tepe ludzkie istoty z patologicznych środowisk, które w przeciwienstwie do zwierząt niby rozum mają, ale i tak tylko sie mnożyć potrafia, szybciej nzi króliki. co rusz widać taka z brzuholem, dziecioroby pieprzone, narobic umią ale wychowac to już nie i kolejne pokoleni meneli wyrasta, od razu takich powinno sie kastrowac autorko jak dla mnie jesteś wielka i niesamowita, aż sie serce raduje, że są jeszcze tacy dobrzy ludzie jak Ty, i wielka szkoda, ze jedna myszla odeszła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
krolik nie jest dziki,ale tez podlega prawom natury i instynktom. ktos pisze,ze zachowanie krolicy nie bylo normalne-a kto okresla co jest normalne a co nie? ludzie zawsze najmadrzejsi,slabo sie robi.dla krolika normy sa inne. to,ze my nie jemy swojego potomstwa,nie znaczy,ze zwierzeta tez maja nie jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farnoooo
Głeboko gdzieś mam akademickie dyskusje o prawach natury. Dla mnie jest ważne,że autorka uratowała życie.Jak tak o prawach natury, to może chore i kalekie dzieci zrzucać za skały, jak to robiono w starożytnej Sparcie? Jak mnie wkurzaja takie świętojebliwe babiszony, które pieprzą farmazony o prawach natury, nie mając o nich zresztą zielonego pojęcia. A o lwie, który przygarnął i opiekował się antylopą to pewnie nawet nie słyszały. No bo jak to możliwe? Lew powinien antylopę zeżreć, a nie adoptować. Toż to wbrew naturze, o której wszystko wiedza kafeteryjne mądrale. Filmik poniżej jest długi, ale dla myslących i wrażliwych ludzi. To właśnie o tym lwie i antylopie. Po angielsku, ale nie trzeba znać,żeby zrozumieć film i jego przekaz. Początek troche nudny, ale film jest wart każdej minuty. http://www.youtube.com/watch?v=hBRoyrYv0kg Autorko - szacun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, dzieci nie zrzucamy ze skal, obecnie chore dzieci eliminuje sie droga aborcji,zanim sie urodza. Poza tym ludziom czesto udaje sie nature oszukac(do czasu,mysle,ze za to jeszcze zaplacimy). Nie znaczy to jednak,zeby tak samo postepowac wobec zwierzat i starac sie nature poprawiac, zeby bylo slodko i milo. Bo kogos serduszko boli jak widzi malutkie myszki i mysli,ze lepiej je "wychowa" niz mysia matka. Tak degeneruja sie gatunki.Wystarczy,ze ludzie niszcza swoj wlasny gatunek ratujac wczesniaki urodzone w polowie ciazy. Nie wiem co z tym lwem,pewnie hodowal sobie przekaske.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farnooo
Nie, bronił je przed innymi lwami. Sam głodowal, omal nie zdechł. Nie hodowal sobie przekąski. Nie ruszyl tego antylopiątka. Nawet sie nie pofatygowalaś,żeby choc sprawdzić, co było na końcu, tobyś wiedziała. 10 minut poświęcenia. :P Za dużo dla niektórych. No, ale pisalem,że to dla wrażliwych i myslących....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak tam myszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zwierzaki żyją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko matko co robić
Żyły do dzisiejszego poranka, zrobiłam z nich risotto dla teściowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smakowało chociaż teściowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smakowało czy nie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co z tym myszami? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×