Dlaczego po 30stce nie da sie juz nikogo poznac

Siem wypowiem. Pewnie, że można robić różne rzeczy, ale jakby to powiedzieć...bycie z kimś daje inne radości, z którymi trudno porównać radość z kursu malowania z innymi babami :/ to tak jakby pocieszać się, że można się napić kawy po tym jak Ci się cały obiad przypalił....ech...mam tak samo.

dokładnie gościu tak samo. Niby coś robisz, gdzieś jesteś nie siedzisz w domu, podróżujesz ale brakuje tego kogoś, przytulenia, zaufania, czułości, miłości.

i tak prawiczki mają gorzej niż wy dziewczyny bo prawiczkiem każda gardzi :(

mi się ur****miają tęsknoty tylko jak się zabujam ,i zyje w zamknieciu jak pustelnica:-)

Do grobowej deski sie nie dowiem, czym jest fajny zwiazek. Nawet nie ma sensu sei zastanawiac, co robie zle, bo juz i tak potencjalnych kandydatow brak ;/ Nie wiem jak wytrzymam do starosci sama ;/

ur****miają to brzydkie słowo:(

pustelniczka widocznie :)

Tak jak wyżej napisałyście - tu nie chodzi o to by koniecznie złapać męża i sobie strzelić dziecko, tylko o to, żeby była obok ciebie ta druga osoba, do której możesz gębę otworzyć, potrzymać za rękę, przytulić, z którą można robić te zwykłe, prozaiczne, codzienne czynności, jak wspólne zakupy, wycieczka, kino... A nie ciągle sama, sama, sama, wszystko k***a sama!

Dokładnie, albo na przyczepkę do znajomych sparzonych. I to wymyślanie zajęć...tak to można się nudzić razem, a tak...? To wszystko sprawie, że żyć mi się odechciewa...jak pomyślę jeszcze, że za jakiś czas odejdą rodzice i serio zostanę sama, to po co to wszystko? P******ę.

aleja gwiazd biegniemy pod niebem gwiazd zyjemy a każdy sam"

to raczej twoje tematy atakuja jak szarancza - ze wszystkich stron.

ja po 30 szukam sponsora http://nastkadagusia.blogspot.com

nie lubie już spotykać się ze znajomymi bo wszyscy są sparowani źle sie czuje wśród nich jak jakiś wyrzutek :(

Dziewczyny, z takim nastawieniem do zycia faktycznie trudno wam będzie kogoś znaleźć. Wszystko na nie, nic nie ma sensu i nie cieszy, bo nie macie faceta. Naprawdę na facecie świat się nie kończy. Macie do wyboru - użalać sie nad sobą w samotności albo korzystać z życia ile się da, samemu ale jednak. Ja wybieram tą drugą opcje ;)

głupie pytanie po 30 po 40 i po 50 a zwłaszcza po 100 gram zawsze można kogoś poznać, byleby tylko wątroba wytrzymała taka znajomość :D a tam na poważnie to jak naprawdę będziesz chciała na siłę się zakochać to nic z tego nie wyjdzie, jak sobie odpuścisz i zajmiesz się sobą to spadnie na ciebie miłość znienacka nawet się nie obejrzysz poważnie czasem nie ma co się zastanawiać dlaczego jest się samym i szukać nie wiadomo jakiego księcia z bajki książę z bajki może się okazać równie dobrze kolegą ze studiów, który tez właśnie odpuścił sobie szukanie kogoś na siłę i tak mogą się spotkać kobieta po przejściach i mężczyzna z przeszłością...

za mało się uśmiechasz prawik niedługo się sparujesz :-) młody jesteś nie smutaj tak

Bo 1.wiekszosc jest juz zajeta 2.jest full 30+ wolnych, ale co z tego skoro wola 20+ albo nastolatki 3.doswiadczenie wymagane, mnie osobiscie duzo facetow z neta (portal towarzyski, nie matrymonialny) na wstepie pyta nie o np.zainteresowania czy charakter, ale o poprzednie zwiazki, kiedy, jak dlugo , ile , co mam zrobic skoro 30 na karku i 0 doswiadczenia?mowie ze duzo podrozowalam (mieszkam obecnie za granica od kilku lat) i nie bylo sensu sie z kims wiazac skoro mialam za cel wyjechac, a prawda taka ze dopiero niedawno zrobilam pare znaczacych korekt w wygladzie i wyprowadzilam sie od rodzicow (od razu za granice) 4.w nawiazanoiu do poprzedniego, kazdy wolny facet po 30 jest juz po przejsciach i jak juz sie sparzyc to tylko topmodelka

jestes sam bo jestes ciota

Koledzy ze studiow nie utrzymuja ze mna kontaktow. Wiesz, prawie na mnie spadla milosc... prawie, bo sie opamietalam w pore - kolega brzydki, bardzo fajny, ale zajety. Taki pech to tylko u mnie ;/ A juz zaczynalam cos czuc, z reszta sam to wywolal. No tez sie martwie co bedzie jak rodzicow nie bedzie. Jak ci ludzie szukali, gdzie chodzili i co robili, ze kaxdy jest szczesliwy ;/

Do konca zycia bede sie czuc zaklopotana pytaniami ludzi albo nie bede nigdzie juz w ogole chodzic. To upokarzajace usmiechac sie i tlumaczyc, ze tak sie zycie ulozylo.

msuisz byc pasztet

dolek bez radości zycia będziesz odpychać taka jest brutalna prawda,a Ty cwaniaczku pokazujesz jaki jesteś niedowartościowany jezdzac po innych wygląda to zalosnie

Ja bym chciał wiedzieć czy jest dla mnie szansa. Bo jeszcze te 4 lata mogę poczekać.

czemu sie tak dzieje? bo facet przy 30 letniej kobiecie po przejsciach czy tez nie czuje sie jak frajer, zazwyczaj taka kobieta ma juz dziecko ale z jakims amantem, w głowie sie rysuje przecietnemu facetowi ile ta trzydziestka mogła miec juz facetów ( nie chodzi o prawiczków) to jest moze głupie myslenie ale tak jest, poza tym facet czuje sie gorszy bo ow kobieta młodosc traciła z kims innym nie z nim za chwile ta 30 bedzie miała 40lat i pewnie zacznie zrzedzic, wymagac od nowego faceta a onma sie zainteresowac jej osoba, która przez lata zadowalała innego mezczyzne, takie sa fakty, kto z nas tak nie mysli, to logika

" gość msuisz byc pasztet " A ty gościu kim jesteś i co tutaj robisz?

zgadzam sie z postem powyzej, czemu miałbym sie zadowalac juz mało atrakcyjna kobieta a ktos to miał od tak i nie szanował? wybierajac ja jestem czyms gorszym...

"poza tym facet czuje sie gorszy bo ow kobieta młodosc traciła z kims innym nie z nim" jak czytam takie rzeczy...tez bym mogla miec pretensje do faceta poznanego o to. Ale jesli sie wczesniej nie mielismy okazji poznac to pretensje do garbatego.

zgadza sięe większosc kobiet jakich znam w tym wieku, jeśli są same to na własne życzenie, za dużo przebierały, sadziły się na coś więcej niz mogły ugrać, przygodny seks-- przecież ma jeszcze czas, związki z debilami, dzieci z tych związków, no i po co miałby się starać nowy facet dla takiej kobiety? przecież najleppsze lata zycia minęły, czy to USA czy inny kraj, mentalność ta sama, inna półka w biurze matrymonialnym

i w tym miejscu powinnam zrobic petle do mojego innego tematu, ktory dobrze pamietam...

uu niezla desperatka, dramat, musisz isc do lekarza naprawdę