Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PseudoForemka

Dom i dzieci to ciężka praca dla NIEUDACZNIKÓW hahaha i mówię to jako młoda mama

Polecane posty

Gość PseudoForemka

stwierdzam to na własnym przykładzie!!!!!!!!!!! Sama mam dopiero 22 lata i już dwójkę dzieci do tego PRACUJĘ a w domu mam zawsze czysto, ugotowane, wyprasowane. Dzieci zabieram codziennie na spacery. Mimo tego mam jeszcze sporo czasu dla siebie i dla męża jestem szczupła i przede wszystkim ZADBANA. Jak słyszę żale niektórych bab to mi włosy dęba stają!!! Marudzą tylko jakie to one pokrzywdzone i niedocenione, bo przecież siedzenie w domu i wychowywanie dzieci to równie ciężka praca. Nie dbają o siebie, wyglądają jak stereotypowa matka-polka a jak wejdziesz do nich do domu to nawet nie ogarną tylko wszędzie syf, wszędzie pełno ciuchów, brudnych naczyń i wiecznie ich niezadowolona mina i pretensje do męża o niepomaganie, który i tak cały dzień sam ciężko pracuje!!! I to mówią baby, które NIE PRACUJĄ tylko siedzą na utrzymaniu, mają CAŁY DZIEŃ a i tak nie dają sobie rady. Śmiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaTrójeczkii
chyba jednak cos nie tak z Twoim zyciem skoro musiałas załozyc watek i sie dowartosciowywac na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PseudoForemka
to ja mogłabym się żalić, zostałam mamą w bardzo młodym wieku więc miałabym prawo nie radzić sobie i żeby ta sytuacja mnie przerosła. Tym bardziej, że zawsze byłam rozpieszczoną gówniarą a sytuacja mnie całkowicie zmieniła. Mój mąż ma własną firmę, mamy sporo pieniędzy, własne mieszkanie a najlepsze w tym wszystkim jest to, że absolutnie NIKT nam nie pomagał, wszystko osiągnęliśmy sami. Nawet przy dzieciach mnie nigdy nikt nie wyręczał. Nie mamy też ani grosza kredytu. Jesteśmy najlepszym przykładem na to, że jak się chce to można wszystko wbrew wszelkim przeciwnościom losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak pracujesz to zabierasz dzieci ze sobą? Bo w domu to też praca jak każda inna plus dzieci do opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egrrgrg
Jestes durna, pracujesz,zajmujesz sie dziecmi,gotujesz prasujesz i jeszcze jestes dumna z tego,ze dajesz sie tak wykorzystywac. Pewnie jak przychodza goscie to pastujesz im buty i pekasz z dumy zes taka pracowita i zaradna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca w firmie u męża to zupełnie co innego wiec nie p*****l:O Gówno byś osiagneła jakby nie twój bogaty mąż:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jakbyś ćwierkała jakbyś musiała iść na 8 godzin codziennie do fabryki czy biura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PseudoForemka
Nikt nie ma idealnego życia. Prowadzenie domu to też żaden wyczyn ani ciężka harówa to coś najzwyczajniejszego na świecie moim zdaniem. Ale jak widzę siebie na tle innych to takie właśnie wysuwam wnioski. Ja nie dość, że pracuję to po powrocie mam to samo do zrobienia co każda inna żona i mama - muszę wysprzątać, ugotować, wyprać, wyprasować a w trakcie mam cały czas dwójkę małych dzieci na głowie. Mimo tego normalnie funkcjonuję i dbam o siebie i męża. Mi tu chodzi o takie baby co całymi dniami siedzą w domu z dzieckiem czy dziećmi i ciągle tylko jęczą jak im źle. Nie radzą sobie z prowadzeniem domu i zaniedbują siebie i męża. Według mnie te osoby są po prostu leniwe i nieporadne a ich gderanie to wymówka. Dzieci są w przedszkolu kiedy ja jestem w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa z zielonego wzgorza
Autorko masz racje!!Swieta prawda !!! smiesza mnie rowniez te durne gadki, ze dom to praca jak kazda inna haha ha :D sprzatac, gotowac,prasowac i prac to jest zasrany obowiazek obojetnie czy zyjesz sama czy we dwojke czy masz w dodatku dzieci!! a te ktore nie potrafia sie ogarnac chociaz caly dzien w domu siedza to fleje, nieroby i brudaski. po za tym sa pasozytami zyjacymi z pensji mezusia i jeszcze korona im z glowy spada bo maz styrany do domu przyjdzie, chce zjesc i odpoczac :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro i ty i maz pracujecie to dlaczego dom i dzieci sa tylko na twojej glowie? Mezus ma dwie lewe rece?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PseudoForemka
kobiety, które są zdane tylko na siebie i pracują 8 godzin dziennie to inna bajka. Mój mąż pracuje od samego rana do późnego wieczora ale pomaga mi wiadomo, w weekendy podział idzie 50/50. Nie pracuję w firmie męża, wolałam się wziąć za rozkręcenie czegoś swojego małe ale własne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietka chleba
moje dzieci tez sa w przedszkolu kiedy ja jestem w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KotekMałyyy
wiekszosc moich kolezanek i znajomych sa takie jak Ty autorko, pracuja, w domu błyszczy, dziec maja, sa zadbane i nie rozumiem czym sie podniecasz bo to norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo autorko. Kiedyś w domach było troje,czworo dzieci. pralka franka i pieluchy z tetry. Trzeba było to wszystko ogarnąć. Teraz jedno dziecko,lament że pampersy sie kończą,a pralka nie prasuje i nie składa ciuchów. No ale komp odpalony non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PseudoForemka
"te ktore nie potrafia sie ogarnac chociaz caly dzien w domu siedza to fleje, nieroby i brudaski. po za tym sa pasozytami zyjacymi z pensji mezusia i jeszcze korona im z glowy spada bo maz styrany do domu przyjdzie, chce zjesc i odpoczac" Dokladnie tak to widze!!!!! Ja w tygodniu nie wymagam od męża by zajmował się domem. Jeśli do wieczora go nie ma w domu to miałabym cały dzień siedzieć w syfie i głodna? Ja pracuję krócej i moja praca jest lżejsza od jego więc biorę to na siebie. Mimo tego kiedy wraca to zmyje po sobie talerz po jedzeniu czy dzieci wykąpie. Ja się nie czuję wykorzystywana bo wiem, że on bardzo szanuje mnie i docenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci to udreka, aborcja to wspaniala rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki- ja pracuje na dwa etaty, mam czworo dzieci(jedno niepelnosprawne), niedawno skonczylam 26 lat. Prasuje, gotuje,sprzatam, nie narzekam. A ty wchodzisz tu jak wielka pani i chwalisz sie swoim lenistwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PseudoForemka
No właśnie. Zajmowanie się domem to dla mnie nic ciężkiego w dzisiejszych czasach. Pralka pierze sama, odkurzacz wciągnie każdy paproch, jedzenie w więszości mamy gotowe do gotowania kiedyś tego nie było trzeba było kurę samemu ubić, makaron zrobić czy chleb samemu piec itd. I tak jak piszesz te które ja mam na myśli wiecznie siedzą na kompach :D jakieś blogi modowe, wizaże i inne d*perele a dookoła syf :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PseudoForemka
nie jestem leniwa :) uwierz mi, że są takie panie, które mają jedno dziecko, mamę która pomaga a i tak wiecznie płaczą jaka to ciężka praca w domu i jeszcze czepiają się męża że im nie pomaga wyciągając łapy po kase :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam dzieci, ale jeśli kiedyś założymy rodzinę to na pewno będę z maluchem, sama miałam zapracowanych rodziców i dla mnie to był koszmar. Moje dziecko nie będzie wychowywać jakaś c*****a instytuacja, tylko Ja. Pierwsze lata życia są na maksa ważne, nie można tego zaprzepaścić. Jeśli nie stać cię na dziecko to go nie powołuj do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie jestes jedna z nich, dwoje dzieci i lekka pracka to dla ciebie powod do chwaly. Smiechu warte, nie znasz zycia. Zamiast porownywac sie do jeszcze gorszych leniuchow lepiej rownaj do lepszych. Tak,przy tych przyklejonych do komputera wygladasz calkiem niezle, ale przy naprawde aktywnych,bioracych zycie we wlasne rece jestes zalosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaliyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
tez masz czym sie podniecac autorko, ja mam 3 dzieci, nikt mi nie pomagał nigdy i wszystko jest jak nalezy, ale znam koleznaki które np maja bałagan bo maja tak absorbujace dzieci ze nawet w spokoju kawy nie moga wypic, wiec nie kazdy kto ma bałagan, czy nie ugotowany obiad itp to leń. Teoria do bani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że do bani, myślę że takie przekonania mają frustratki którym się w życiu nie udało, muszą zapieprzać w pocie czoła i ledwo wiążą wszystko ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka pewnie wyrwala sie z domu do pracy w na pol etatu przy biurku i wysmiewa swoje stare kolezanki z laweczki przy piaskownicy, bo ona teraz jest zaradna, energiczna biznesłumen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 lata i 2 dzieci to dla mnie porażka. Współczuć a nie zazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaliyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
w jakim wieku masz dzieci??? i gdzie pracujesz autorko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahahah, największą nieudacznicą jesteś ty :D 22 lata i dwójka dzieci, hahaha bo jebnę :D JESTEŚ NIEUDACZNICĄ I PATOLOGIĄ! Najpiękniejsze lata w pieluchach spędzasz :D Co za zero :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PseudoForemka
nie wiesz jaką mam pracę. Poza tym temat jest właśnie o tych leniach i nieudacznikach a nie o tym, że uważam, że jestem najlepsza. Nie zamierzam się nawet w odrobinie porównywać do matek zajmujących się niepełnosprawnymi dziećmi i je naprawdę szczerze podziwiam. Zauważcie, że nie przyszłam tu się chwalić i twierdzić, że to co robię to wyczyn ponad ludzkie możliwości mój temat jest o czymś innym a moja osoba była podana tylko jaka jeden z wielu przykładów. Dla mnie to co robię nie jest niczym nadzwyczajnym, wielkim, ciężkim zadaniem godnym pochwały co nie znaczy, że nie mogę być szczęśliwa czy dumna ze swojego życia. A ''bogaty mąż'' jak to ktoś napisał to w 50% moja zasługa bo jego firma to efekt naszego wspólnego działania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przyznam Ci wiele racji;) ...Chociaż u mnie jest troszkę inaczej- nie pracuję, wychowuję bliźniaki! Mają na razie roczek, planuję do pracy wrócić za rok, góra dwa. Zawsze byłam czynna zawodowo, spełniałam się na swoim stanowisku. Czasem zostawałam w pracy 12-13 godzin. Kiedy okazało się, że ciąża jest bliźniacza zdecydowaliśmy, że pobędę w domu z dziećmi, na szczęście mąż zarabia bardzo dobrze. I wiecie co? Czuję się jak na wakacjach, mam czas na wszystko- na książki, na dbanie o siebie, na gotowanie pyszności. Kiedy słyszę, jak na placu zabaw kobieta narzeka, że ALBO robi obiad, ALBO przychodzi z dzieckiem na plac zabaw...lub "dzisiaj poprasowałam, jutro pomyję podłogę" to otwieram szeroko oczy ze zdumienia! Czy w pracy również tak się zachowywały?! "tak, szefie, zrobiłam raport z zeszłego miesiąca, więc klientem X zajmę się jutro"!!! Owszem zdarzają się ciężkie dni- kiedy np. dzieciaki były chore...miałam problem z umyciem włosów...ale żeby tak ciągle?! Przecież bycie we własnym domu, z dzieciakami to coś cudownego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NinaCortex
ja jestem lepsza autorko, 3 dzieci, praca, zgrabna blondyneczka ze mnie, dom lsni, a w weekendy jeszcze sie ucze :D i serio nie uwazam ze ktos kto nie pracuje i ma w domu syf jest gorszy. widac tak mu pasuje i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×