Dziwny stan chęć ślubu

Nie no ostatnigość - to tylko moje skojarzenie ;) Zresztą właśnie ponoć do takich pań w stanach książka była kierowana :) Jakie imię otrzyma jeszcze nie wiadomo. Miała być kotka i dla niej imię było przewidziane. Kocura nie planowaliśmy. xdfkgvyu8rt (to wstawka od pana kota), Malinka - dbać będę ;) Ja jestem zwierzomaniaczką :D

a to ja Wam powiem, że, jako polonistka, lubie czytać różne ksiażki. I nigdy nie wydaje opinii dopóki nie przeczytam. Bo wiele razy, jak czytałam recenzję, stwierdzałam, ze szkoda czasu- a potem okazywało sie, ze fajna ksiażka. I stad to moje podenerwowanie :) Koniec tematu. lecę po synka. Ten tydzien znosi cieżej :(

pierwsza :)- jak zwykle. Chyba jestem uzależniona od kafe... Ostatni nie oburzaj się tak. Ja mam po prostu inne zdanie. Książki typu Grey po prostu nie są na moim polonistycznym poziomie. Jestem konserwatywną tradycjonalistką i już :) Przeczytanie 100 stron tej lektury w zupełności mi wystarczyło, żeby wyrobić sobie o niej opinie. Zdania nie zmienię jako dyplomowany krytyk literacki :) Uczyłam się przez 5 lat czym jest prawdziwa literatura na dobrym poziomie i Gray się do niej po prostu nie umywa. :) Tyle w tym temacie :) Jak tam dziś samopoczucie? Czy u Was też tak pochmurno? :)

prawdziwy szczęściarz z tego Pana Kota;-)

Dzień dobry! Trzymajcie kciuki dziś za mojego Lubego! :) Ostatni to akurat prawda - zdarza się, że recenzje zmieszają książkę z błotem a okazuje się całkiem wartościowa, i w drugą stronę też nie rzadko ;) No ale powiedzmy każdy ma prawo do opinii. O ile nie próbuje jej narzucić twierdząc, że "wie lepiej i będzie tupać". :)

a się spóźniłam, myślałam, że dziś pierwsza będę ;) Cześć Juleczka :) Ale to, że coś nie jest "prawdziwą literaturą" nie od razu musi znaczyć, że nie może nieść jakiegoś relaksu czy rozrywki. A dyplom... podejrzewam, że wielu krytyków również dyplomowanych ma inne zdanie o tej książce choć też się uczyli ;) Nie jest to zatem argument kończący wszelką dyskusję. Tyle w tym temacie :) Jaki tam z tego kota pan :P

trzecia:D] wczoraj powiedzielismy rodzicom mojego M moim chyba w piatek jhego rodzice baaaaaaardzo się ucieszyli nic o slub nie pytali:P

Zagubiona - to prawda :) Ile ludzi tyle opinie. Mnie takie książki nie bawią ani nie poruszają..i zdanie nie zmienię. Powodzenia dla Twego Lubego:) Setunia- hurra :)

a tak zmieniając temat....myślicie, że "Klub Seniora" w mieście ok 100 tys.mieszkańców byłby potrzebny? Kumpela chce rozkręcić taki biznes- choć trudno to nazwać biznesem(nie wiem, czy na seniorach da się zarobić) i pytała, czy bym się nie zaangażowała... Mój Luby zareagował negatywnie a ja już sama nie wiem, co mam o tym myśleć...

Juleczko w mojej gminie 5 tys sa chyba dwa kluby seniora praktycznie w kazdym solectwie jesli tylko sa chetni to moze byc

Setunia super! :) A klucze odzyskane? Juleczka w dużych miastach są osiedlowe kluby seniora. W znanym mi mieście 100tys też kilka widziałam i się utrzymują. Ba! W 40tysięcznym mieście jest prężnie działający klub seniora, oferujący bardzo dużo zajęć. Ale chyba wypadałoby zrobić rozeznanie wśród ewentualnych klientów ;) Czy byliby chętni, czego by oczekiwali ;)

To wyżej to ja :P

no właśnie....a gościu nie ujawnisz się? :) Może wymyślisz sobie oficjalnego nicka? :) Z tymi klubami to mnie zaskoczyłyście...

melduję sie :) Juleczka, nie zrozumiałaś mnie. Każdy ma prawo do swojej opinii- ale opinia powinna zostać wydana po lekturze książki. Tylko o to mi chodziło. Hehehe, i właśnie mowie to również jako dyplomowany krytyk literacki- na studiach uczono mnie, że dobry krytyk nie opiniuje dopóki nie przeczyta. A apropos klubu seniora- u nas jest osiedlowy i jak są organizowane imprezy dla seniorów to uwierz mi przychodzą tłumnie :) Setunia- oj to sie cieszę! Właśnie, klucze odzyskane? Zagubiona- a co z Twoim Lubym, ze mamy trzymać kciuki?

hej wszystkim ;-) U mnie zimno, deszczowo i niefajnie. Znów :/. Kurczę chcę przeżyć ten dzień i będzie z górki. Dziś przyjeżdża szef, a po ostatniej wymianie zdań jakoś nie mam ochoty się z nim widzieć. A tym bardziej, żeby mnie przepytywał. Oby mu znów coś nie naszło ;/. Oby do 17 -_-

Ostatni- szacun :) wybacz, ale dla mnie książki typu Grey są do nieprzeczytania :P Może muszę do nich dorosnąć? Kurde z tymi klubami seniora to mi dałyście do myślenia.. Malinka for You :)

o kluczach wczoraj mopwy nie bylo i dobrze bo zal bylo psuc ta radosna atmosfere! jeszcze sa 4 dni na to u mnie tez pochmurno i pada właśnie:(

A jakie sa popularne zajęcia w takich klubach? Martwię się, bo u nas w mieście działają już 3 uniwerki tzw.3 wieku. Stąd moje wątpliwości, czy taki klub byłby potrzebny.. Jednak trzeba chyba pomyśleć...:)

Setunia z tymi kluczami to trzeba wreszcie załatwić... głupia sprawa.. a ja przydreptałam do biura w kaloszkach-chmury wiszą, ale nie pada. Wyglądam więc jak kosmita :P w tych butkach.

Juleczko ja bym na twoim meijscu brala buty na zmiane:) no glupia, fatalna sprawa z kluczami wzoraj wspomnialam o tym m to on jakby w ogole mnei nie slyuszal i zero komentarza

Juleczka- sądzę, że po prostu czytasz innego typu ksiażki i tyle. Tak, jak pisałam, moja mama też Greya nie zmogła- nazwała to pierdami i zarzuciła po paru stronach. Co kto lubi. Mój sąsiad jest takim seniorem- ma koło 60lat, żona wyjeżdza do pracy do Niemiec i biedak praktycznie siedzi sam. I naprawdę chętnie sie udziela w Klubie osiedlowym. Ale jeśli Twoja koleżanka chce na tym zarabiać to najlepiej byłoby przeprowadzic jakis "sondażyk". U nas Klub seniora jest finansowany przez Spółdzielnie. Mój sąsiad ostatnio był na jakimś "wieczorku z poezją":) Wcześniej mieli jakąś potańcówkę bo moja mama mu ciasto piekła :)

u ans w klubie senioora maja rozne zajecia artystyczne np lepienie z gliny robia rozne naczynia itp potem sa wystawy

ooooooo-brzmi fajnie ten program w klubach seniora:) Setunia- przecież w pracy mykam w szpileczkach- jak to w urzędach :) Kalosze mam na pole- jak to mówią w Małopolsce :)

tez mam kalosze ale chyba zle by sie prowadzilo w nich samochod

kurcze to może ta kumpela ma dobrego nosa do interesów? Ja na razie tego jakoś nie czuję...a może to byłaby szans życia? :P ech- słonko u nas właśnie wychodzi. Któras pytała co ma dziś Luby Zagubionej- exam na studia doktoranckie :)

Zajrzyjcie na gmaila - dobrze kciuki trzymałyście :D Juleczka ja widziałam różne zajęcia w klubach - nauka tańca, turnieje szachowe, nauka szermierki, zajęcia plastyczne, nauka korzystania z komputerów, wyświetlanie filmów i dyskusje później, dyskusje o książkach. Całkiem ciekawe programy mają, zależy oczywiście kogo zaproszą do współpracy żeby prowadził zajęcia ;)

Setunia- ja się nie wożę autkiem :P Korzystam MPK :) Na a teraz to już zupełnie dziwacznie będę wyglądać w panterkowych kaloszkach w słonku :)

Zagubiona GRATULKI:) Inaczej być nie mogło :D

Niby nie mogło ale ulga jest jak już wszystko wiadomo :) Coś czuję, że jutro znowu mnie łeb będzie bolał :D

Tylko Kocurkowi nie dajcie nic procentowego do miski :P he he :)