Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartffffiony

Moja była

Polecane posty

Gość zmartffffiony
A Ty kim jesteś, żeby wiedzieć, czym jest dojrzała miłość? Czemu ta nie jest dojrzała? Na poprzedniej mi zależało bardzo, ale nie kochałem jej - teraz doskonale to wiem. I po raz ostatni piszę - nie kontaktuję się z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Nie no przepraszam;) Nie chce Cie atakowac. Nie chce Cie oceniac bo nie znam sytuacji. Kurcze, przeraza mnie tylko to, ze ludzie traktuja stan zakochania jak milosc. Po co byles z byla az dwa lata? Napisz cos wiecej co;)? Kochasz ta druga bo tak czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dociera do Ciebie? Odpuść jakiekolwiek próby ingerowania w jej życie. Czy to przez znajomych, czy też osobiście. Nie jesteście razem z twojej decyzji. Wiesz jak ona musiała to przeżyć? Zdajesz sobie sprawę jak to być przez kogoś odrzuconym? Ja wiem i powiem Ci jedno: Zapomnij o niej raz na zawsze, a ona sobie poukłada życie na nowo. Będzie pewnie cierpiała, ale czas leczy razy i z Ciebie też się wyleczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja nie byla
przeczytalem tylko pierwzy post i powiem ci tyle jestes zalosny zalosny tak ze to az obrzydliwe jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dogorewam po wczorajszym
zmartffffiony Ja się nie martwię, że sobie świetnie życie układa, bo jestem pewny, że nie jest świetnie. Ona mnie naprawdę kochała. Boję się, że chce stłamsić w sobie ten ból i unieść się honorem, co się może źle skończyć, kiedy to wszystko wybuchnie. Na pewno po mnie płacze, a to, że zerwałem przez neta, na pewno nie jest problemem, bo taki mieliśmy ostatnio kontakt. x x WOW ale jestes pewny siebie... hmm.. z tego co widze to wlasnie nie za bardzo sie tym przejela... mozliwe ze ona juz kogos miala bedac z toba na odleglosc... Nie pisze z Toba bo was juz nic nie laczy. Mysles ze zostaniecie przyjaciolmi ??? grubo sie myliles nie ma przyjazni miedzy bylym a byla... Znalazles sobie nowa dzieczyna to nia sie martw a byla zostaw w spokoju - napewno da sobie rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
W ogole nie ma przyjazni miedzy mezczyzna i kobieta no chyba, sie razem wychowywali, ale to i tak czesto konczy sie slubem ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
W ogole co sie dzieje z Wami ludzie. Ciagle slysze: "kocham ja, jestem z inna" "zostawilem ja bo kocham druga" Co to ta milosc jest ja sie pytam;p?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dogorewam po wczorajszym
Weronika to jest milosc ktora zamiast serca uzywa ch u j a ... jak by ja tak kochal to by z nia zostal - zreszta przeprowadzil sie do innegomiasta wiec stwierdzil ze nie ma sensu dojezdzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
No kurcze no. Co sie dzieje z tym swiatem. Strach sie wiazac. Umre jako stara panna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Kto sie ze mna pouzala:P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
"Po co byles z byla az dwa lata? Napisz cos wiecej cooczko.gif ? Kochasz ta druga bo tak czujesz? " Związaliśmy się ze sobą, jakiś czas po tym, kiedy rzuciła mnie moja poprzednia dziewczyna. Świetnie się ze sobą dogadywaliśmy, była jedyną dziewczyną, której towarzystwo mnie nie mierziło, a jednocześnie czułem do niej ogromny pociąg. Jest mądra, inteligentna, pewna siebie... Nie wiem jak to się stało, ale w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że jestem do niej przywiązany bardziej, niż by można to uznać za normalne. Spędzaliśmy ze sobą cały czas i nigdy się nie nudziliśmy, zawsze mieliśmy wspólne tematy, zajęcia, seks był świetny. Jeśli chodzi o obecną dziewczynę, to "znałem" ją wcześniej, już kilka lat, ale dopiero podczas ostatniego wyjazdu nad morze (w kwietniu) zrozumiałem, że jest dla mnie kimś więcej. Jest jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna. Zupełnie inna od tamtej: skromna, nieśmiała, wrażliwa, bardzo miła, a przy tym niezahukana. Ma różne pasje, fajne pomysły, nie myśli cały czas o seksie. Nie chciałbym porównywać ich na zasadzie "lepsza/gorsza". Ta po prostu bardziej pasuje do mnie, czuje podobnie jak ja i też współczuje mojej byłej, że tak się to musiało stać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
WOW ale jestes pewny siebie... hmm.. z tego co widze to wlasnie nie za bardzo sie tym przejela... mozliwe ze ona juz kogos miala bedac z toba na odleglosc... Nie pisze z Toba bo was juz nic nie laczy. Mysles ze zostaniecie przyjaciolmi ??? grubo sie myliles nie ma przyjazni miedzy bylym a byla... Znalazles sobie nowa dzieczyna to nia sie martw a byla zostaw w spokoju - napewno da sobie rade. X X Nie jestem pewny siebie. Jestem pewny mojej byłej dziewczyny - znam ją i wiem, że mnie kochała. To świadczy dobrze o niej, a nie o mnie. Nie wiedziałem, czy będziemy przyjaciółmi. Szczerze mówiąc bardzo bałem się jej reakcji i tego co będzie, dlatego nie powiedziałem jej od razu po tym, jak zdałem sobie sprawę z sytuacji. Nie muszę się martwić o moją obecną dziewczynę - ona nie ma poważnych problemów i jest ze mną szczęśliwa. Naszym największym problemem jest dyskomfort spowodowany cierpieniem mojej byłej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
"Weronika to jest milosc ktora zamiast serca uzywa ch u j a ... jak by ja tak kochal to by z nia zostal " Właśnie nie c***a. Gdybym używał c***a, to bym został z poprzednią, bo mieliśmy rewelacyjny seks. Ale seks to nie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Kurcze, ale do tej aktualnej moze Ci tez minac po 2 latach. Zakochanie a milosc to naprawde roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Bo na poczatku byles pewny pierwszej, nie? Czy to nie jest takie troche dzialanie pod wplywem emocji? Poczulem zakochanie, wiec zostawiam pierwsza dla drugiej? Staram sie zrozumiec po prostu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Zeby za jakis czas nie pojawil sie temat "Zrozumialem, ze kocham byla. Druga mnie tylko zauroczyla."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
Wiedziałem, że zaczynam ją kochać i to prawda. Ale w pełni jej nie kochałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To podobnie było u mojej przyjaciółki, tyle że ona była w związku 10 lat.Nagle jej facet się "zakochał" i postanowił się z nią rozstać. Oczywiście cały czas podkreślał że chce by byli przyjaciółmi.Dziewczyna od razu zerwała kontakt. Teraz on co chwilę do niej pisze, próbuje dzwonić a ją szlag trafia.Chce sobie na spokojnie wszystko poukładać, spojrzeć na świat z innej perspektywy, w miarę możliwości zapomnieć - a on się narzuca ze swoją pseudo-troską. Jeżeli wymienił ją na nowszy model to niech da jej spokój. U ciebie autorze jest podobnie. Chcesz zagluszyć wyrzuty sumienia tym niby martwieniem się o nią? Było trzeba martwić się przed rozstaniem.A jeśli ona dowie się że "po cichu" ingerujesz w jej życie osobiste to tylko ją wkurzysz lub dasz jej nadzieję że ci na niej zależy. Jezeli będzie się chciała bzykać z tym kolegą to nic ci do tego. Wcześniej jej ten facet mógł nie interesować bo była z tobą.Ale teraz to się może zmienić.Nawet jeśli nie stworzą związku to nawet flirt pomoże jej w podniesieniu własnej wartości i zagłuszy uczucia do ciebie. Po prostu zniknij z jej życia - zapomnij o jej istnieniu.W ten sposób pomożesz jej najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Hm, ale kochanie to uczucie? Soryy, ze tak mecze;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
"Chcesz zagluszyć wyrzuty sumienia tym niby martwieniem się o nią?" Nie, nie chcę. Wiem i mam cały czas świadomość, że ją zraniłem i cokolwiek zrobię tego nie zmieni. Ten flirt jej w niczym nie pomoże. Pełno facetów na nią leci i są dużo fajniejsi i bardziej jej godni od niego. On nie jest jej wart. Od razu uprzedzając pytania - nie, ja też nie byłem. "kochanie to uczucie" Zależy co rozumiesz przez uczucie. Miłość to jest jakieś uczucie, przywiązanie, wszystko... Nie warto się wdawać w szukanie definicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z ciebie upierdliwy debil. ja na miejscu twojej ex to bym jeszcze zablokowała twój numer. naprawde jesteś taki głupi czy tylko udajesz? my kobiety po rozstaniu nie potrzebujemy pseudo-troski naszych ex tylko odcięcia się. jak ona bedzie chciała to zwiąże sie z kim zechce twobie nic do tego. a swoją droga to odnosze wrazenie ze jestes strasznie plytki i twoj obecny zwiazek po 2 latach tez sie rozpadnie ajk spotkasz kolejna osobe w ktorej sie zakochasz. daj zyc dziewczynie, chyba ci sie nudzi skoro sie dalej chcesz wtracac w jej zycie. skoro to byl zwiazek na odleglosc to bedzie jej latwiej dojsc do siebie i wbrew temu co myslisz mozliwe ze wcale nie usycha z tesknoty za takim pajacem jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
Moja ex nie musi blokować mojego numeru, bo z niego do niej nie piszę. Z żadnego innego też nie. Martwię się o nią też na odległość, a nie bezpośrednio, więc nie rozumiem, czemu nazywacie mnie osobą upierdliwą. Wiem, że się zwiąże z kim zechce i nie mam zamiaru w to ingerować, obawiam się tylko, że zrobi coś z desperacji, a nie z chęci i to z mojej winy. Jakby chciała popełnić teraz samobójstwo, to też nie powinienem się wtrącać, bo ją zostawiłem? To jest właśnie Wasza logika. Oj baby, baby... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
On nie jest jej wart. Od razu uprzedzając pytania - nie, ja też nie byłem. A tej aktualnej jestes wart;p?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa myslisz ze sobie zyly bedzie podcinac? tobie sie ewidentnie nudzi nie masz lepszych rzeczy do roboty? ona najwyrazniej pogodzila sie z rostaniem ale wyglada na to ze ty nie mozesz sie pogodzic z tym ze jednak wcale taki wazny dla niej nie byles. co urazona duma bo laska cie nie prosila o powrot? czy meskie ego zniesc nie moze ze nie chce twojej "przyjazni' ale zalosny jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze to co robisz jest żałosne, skoro jej nie chcesz to daj jej spokój, sama się wyliże z tego a ty robisz wszystko żeby o tobie nie zapomniała...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz lecz się człowieku:o zajmij się swoim zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
"Jakby chciała popełnić teraz samobójstwo, to też nie powinienem się wtrącać, bo ją zostawiłem? To jest właśnie Wasza logika. Oj baby, baby... :/" Chodzi o to, ze trzeba calkowicie sie odciac. Napisales jej kiedys, ze chcialbys ja teraz przytulic. Jakbys mi tak napisal to chcac nie chcac robilabym sobie nadzieje, ze wrocisz. Koniec to koniec. Zostawiajac ja przestales byc jej przyjacielem, opiekunem, itd. Chociaz to bolesne jestes dla niej obca osoba i tak bedzie na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
"A tej aktualnej jestes wart;p? " Nie, też nie jestem. Dlatego jeśli mnie kiedyś zostawi nie zdziwi mnie to. Dopóki jednak godzi się być ze mną, mogę tylko dziękować za swoje szczęście. "nie mozesz sie pogodzic z tym ze jednak wcale taki wazny dla niej nie byles. co urazona duma bo laska cie nie prosila o powrot" "Napisales jej kiedys, ze chcialbys ja teraz przytulic." Napisałem jej to właśnie wtedy, kiedy powiedziała, że nie będzie miała pretensji, jeśli odejdę, że jest wszystko w porządku. Ucieszyłem się, że tak gładko to zniosła. "ty robisz wszystko żeby o tobie nie zapomniała" Otóż nie, nie robię wszystkiego, żeby o mnie nie zapomniała. Pozwalam jej o mnie zapomnieć i cieszę się z tego, że być może jej wychodzi, skoro moja obecność, niestety, przynosi jej tylko cierpienie. Dla mnie to trudne, że tracę kontakt z tak wspaniałą osobą, ale rozumiem i godzę się z jej wyborem. Nie narzucam jej się. Chcę się tylko zorientować za jej plecami, co planuje tamten koleś. Ona się o tym nigdy nie dowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Mi ostatnio (3 miesiace temu) ktos bardzo bliski dal kosza. Ale w moim przypadku nie bylo innej kobiety. Chcial dalej miec kontakt ze mna. Bo tak samo jak Ty swoja byla dziewczyna, on interesowal sie mna. Tez mi jak najlepiej zyczy. Nie zgodzilam sie. On to uszanowal. Jest cholernie ciezko. Ale to najlepsze co mogl zrobic dla mnie. Bo gdyby mi zawracal glowe troska to bym wiecznie zyla nadzieja. Teraz ta nadzieje powoli zabijam w sobie. Moze sie uda, moze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Wiesz co autorze, szkoda mi calej trojki. Bo znajac ludzka psychike to u Twojej aktualnej dziewczyny pewnie niedlugo pojawi sie lęk i zazdrosc, ze kochasz byla. Trudne to i skomplikowane. Co innego odchorowac zwiazek i wejsc w nowy a co innego dzialc pod wplywem emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×