Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartffffiony

Moja była

Polecane posty

Gość sasasassaaa
Nic, niech sie dowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
No ale jej będzie bardzo przykro! Że znowu wchodzę w jej życie! Albo może będzie miała nadzieję na powrót... Kurczę... Spieprzyłem, wiem, ale ten koleś na serio mnie drażni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Watpie zeby miala nadzieje na powrot. Wybrales inna kobiete. Co innego gdybys od tak ja rzucil. Skoro jest inna to nie bedzie miec zludzen. Nie bedzie jej przykro, raczej sie wq, ze nie dajesz jej zyc po swojemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
No może masz rację. W każdym razie w******ć jej też nie chcę. To dobra dziewczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Na pewno dobra. No, ale juz nic nie mozesz zrobic. Nastepnym razem trzymaj jezyk za zebami i juz nie ingeruj w jej zycie. Koniec to koniec. Zero kontaktu. Zero rozmow. A jak z ta nowa sie uklada? Czytalam Twoj temat od poczatku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
Z nową jest naprawdę super! :) Absolutnie nie żałuję decyzji, tylko dalej przykro mi, że tak musiałem stanąć pod ścianą. Obecna dziewczyna jest naprawdę ciepła, wyjątkowa, skromna. Świetnie razem spędzamy czas, nie nudzimy się razem. Na razie nie uprawialiśmy seksu - ona woli poczekać. No kocham ją... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna 1234
Jesteś egoistą myślisz tylko o sobie żeby Tobie było lepiej .Nie masz prawa ingerować w jej życie nawet odrobinę i za jej plecami od chwili kiedy napisałeś jej przez neta ze to koniec...i nie pisz że chcesz się nią zaopiekować..bo to jest śmieszne...masz swoja dziewczynę to zajmij się nią i nie rań drugiej dziewczyny..uważasz ze jesteś jakimś panem i władcą że każdy będzie robił tak jak Ty chcesz i co Tobie się podoba.?...opanuj się człowieku.....Zostaw ja w spokoju..jeśli kilkanaście osób pisze Ci ze jesteś pijany i powinieneś iść spać to powinieneś to zrobi ( mam nadzieje ze jesteś na tyle inteligentny aby się domyśleć o co mi chodzi)..to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
Jestem egoistą, ale w tej konkretnej kwestii akurat nie myślę o sobie tylko o niej. Nie mam prawa i NIE INGERUJĘ w jej życia i nie piszę, że się chcę nią zaopiekować. Oczywiście - chciałbym, ale WIEM, że to niemożliwe i tylko się o nią martwię, ale nikomu o tym nie mówię. Zajmuję się moją obecną dziewczyną i nie uważam się za jakiegoś pana, ani że ktoś będzie wykonywał moje polecenia. Zostawiłem ją w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
Odświeżam, bo potrzebuję porady. Znowu. Otóż ten facet, X, zaczepił mnie na korytarzu na uczelni i spytał, co ja sobie myślę, że mu grożę w ten sposób, czy mam z nim jakiś problem i tak dalej. Tamto było po pijaku, poza tym coraz bardziej czuję, że nie mam prawa ingerować w życie Mai (nowa dziewczyna też jest niezadowolona z tego powodu) no i powiedziałem, że przepraszam, że nic nie mam... Właściwie spuściłem głowę i poszedłem dalej. Nie boję się go fizycznie, ale ta sytuacja była dla mnie naprawdę nieprzyjemna. No i nieprzyjemnie mi się myśli o ich potencjalnym związku, ale boję się, że będę musiał się z tym pogodzić. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahaha wiedzialam, ze nowa dziewczyna bedzie miala dosc. Mysle, ze za jakies pol roku zostawisz aktualna i bedziesz probowal wrocic do bylej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jest niepojęte. Daj tej dziewczynie święty spokój. Masz nową dziewczynę to się nią zajmij. Byłą zostaw w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie cała Twoja sytuacja jest dziwna. Zakochany człowiek w euforii nie myśli o byłej nawet jeśli wie, że skrzywdził. Głowę wypełnia mu tylko obecna. To hormony. Ty o niej ciągle myślisz. Kładziesz to na karb wyrzutów sumienia, a tak naprawdę nie wiadomo czy jednak to jej nie kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
Nowa nie ma mnie "dość". Po prostu uważa, że przegiąłem z tymi pogróżkami i tyle. Nie wiem, jakich zakochanych ludzi w takim razie znasz - najwyraźniej samych skończonych egoistów. Może gdybym był z nią dla ładnej d**y, to potem bym o niej nie myślał, ale ona była jednocześnie moją przyjaciółką i teraz martwię się przede wszystkim nie o "byłą dziewczynę", tylko o przyjaciółkę właśnie. Nie kocham jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
Miałem nadzieję, że jak wstanę, to spojrzę na sprawę bardziej racjonalnie i nie będzie mnie to tak stresowało. Niestety przeliczyłem się w tej kwestii. Uważacie, że dobrze się zachowałem, że nie wdawałem się z kolesiem w dyskusję? A może trzeba było mu wszystko wygarnąć i ostatecznie się odciąć od sprawy? W końcu wtedy więcej bym już nie mógł zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedz cicho i dbaj o aktualna laske ktora notabene zapewne Ci sie znudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
W jakim sensie cicho? Chodzi o to, że mam nie ingerować w życie Mai? Już nie zamierzam... Czemu twierdzisz, że obecna dziewczyna mi się znudzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chlopie daj spokoj . Najpierw mu grozisz ,ze mu wpieprzysz , a jak nadaza sie okazja to spuszczasz glowe i przepraszasz. Nie zebym cie do tego namawiala, ale chodzi mi o twoja postawe. Sam nie wiesz czego chcesz, a to wszystko dlatego ze jestes ZAZDROSNY o swoja byla dziewczyne . I kazdy koles bedzie cie draznil ,nie tylko ten konkretny . Powiem wiecej , jak ona z kims sie zwiaze , to nagle odkryjesz ,ze chyba jednak ja kochasz. Juz zrozumiales ,ze nie powinienes sie wtracac ? Wiec sie nie wtracaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
No przecież napisałem, że się nie wtrącam. Chcę, żeby była szczęśliwa i żałuję, że ja nie mogę jej tego szczęścia dać, no ale cholera, nie mogę! Nie kocham, nawet jeśli bardzo bym chciał. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajmij sie swoim zyciem psie ogrodnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
Zajmuję się swoim życiem. Nie jestem żadnym psem ogrodnika. Życzę jej świetnego partnera i jeśli tylko stwierdzi, że ten koleś jest odpowiedni dla niej, to niech z nim będzie. Jeśli tak obiektywnie stwierdzi, a nie pod wpływem emocji wywołanych moim odejściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha pewnie juz Bogu dziekuje ze odszedles;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
Skąd w Was, drogie panie, tyle nienawiści i niechęci do mnie? Nie rozumiem tego. Rozstałem się z nią uczciwie, nie oszukiwałem, z szacunkiem, nadal ją bardzo lubię i traktuję jak przyjaciółkę. Lepiej żebym ją pobił i zwyzywał? Może po prostu każdy, który nie kocha jest godny pogardy? Niestety nie ma w moim sercu miejsca na nie dwie, co mam z tym zrobić? Dlaczego tak mnie piętnujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry no! Bo walkujesz temat:) Maja ladnie sie zachowuje, milczy nie miesza Ci;) wiec zapomnij calkowicie. Znajdzie innego opiekuna co ja pokocha i bedzie jej mezem. Skup sie na obecnej dziewczynie bo zaraz zaczna sie pytania: "Na pewno nie kochasz bylej?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor to ciota którą boli fakt,ze dziewczyna nie płacze po nim po rozstaniu i znalazla sobie od razu fajnego faceta. Daj sobie spokoj, jak widac nie byles miloscia jej zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
No przecież nie wałkuję tematu. Napisałem teraz o nowej sytuacji z jakimś jej byłym facetem. a hejty leciały od dawna. Wiem, że ładnie się zachowuje, nie jestem ślepy. Z tego co wiem, to nikogo sobie jeszcze nie znalazła. Tylko pracuje i się uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej to nie jest tak, ze hajty;) My sie boimy, ze po prostu niebardzo wiesz co to milosc i za jakis czas wymienisz ta nowa na inna. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo niezłe. Przemyślane. Wcielenie w role byłego dosć udane 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
A to to już co innego. Szkoda tylko, że nikt wcześniej mi tego nie powiedział. Myślę, że wiem, co to miłość i nie mam zamiaru wymieniać nowej. Zastanowię się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmartffffiony : co u ciebie slychac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartffffiony
Dawno tu nie wchodziłem i dopiero teraz widzę, że padło pytanie pod moim adresem. Ano kiepsko. "Nowa" dziewczyna odeszła ode mnie jakiś czas temu i teraz jest ze swoim wieloletnim przyjacielem. Czuję się jak zbity pies. Mówiła, że to nie ma sensu, że to nie jest to, że dalej kocham tamtą, ale czuję, że to był tylko pretekst. Myślę o niej dzień i noc i zastanawiam się, czy coś mogłem zrobić inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×