Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

Gość Paatkaa
Aganea może tak, może nie ciężko określić. Ja jak takie bóle miałam jak Ty w nocy to rano na porodówkę jechałam. Gościu, nie bo czytać nie umiem. A tak w ogóle z premedytacją od początku planowałam karmić mm, dlatego kupiłam stanik do karmienia poduszkę i kapturki na sutki jak okazało się, że młody za sutka złapać nie umiał. Pozwolisz, że z moim dzieckiem będę robiła to co uważam za stosowne jak Ty sobie chcesz to dziecko nawet do 7 roku możesz karmić piersią ale innych zostaw w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie się zaczyna, odchodzi czop, boli podbrzusze, nie wiem czasem czy też nie sączą mi się wody i jest mi strasznie nie dobrze! nie obejdzie się bez wymiotów. Czekam na dalszy rozwój sytuacji i jeszcze nie spałam prawie nic w nocy, nie wiem dlaczego bo nic nie bolało, no ale w nowym miejscu i na innym, małym łóżku jestem zmęczona, a już raczej nie zasnę 35+ GRATULUJE! pierwsza marcówka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heelenka - trzymaj się! u mnie tez się zaczęło niespodziewanie. Miałam Wam opisać ale brakło czasu. W każdym razie przyjechałam do szpitala po 8 rano a urodziłam o 11:35. Sama byłam w szoku. Jesli chodzi o mm miałam wyrzuty sumienia ale już mi przeszło. Ważne by Krzyś był zdrowy i najedzony, a nie wicie się przy cycku. I dokarmianie butlą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aganea
Paatkaa dzieki za odpowiedz, jak bardzo bym chciala aby te bole tez mnie juz na porodowke wygonily:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NadzianaOla
Hej! 35 plus gratuluje synka!!:-) Helenko, ciekawa jestem jak sobie wyobrazalas:-) Masaya, tak, Ala ma bujna czuprynke:-) ale juz troszke jej jasnieja wloski... Co do karmienia, to jestem zdania,ze kazda mama ma prawo decydowac o swoim dziecku i stwierdzic co jest najlepsze dla dziecka i dla niej. Tyle w temacie. Dziewczyny-Mamy. Czy wasze dzieci duzo spia? Ala ma miesiac i np. Wczoraj.od godziny 10 wcale nie spala w dzien. Usnela dopiero o 20.30. Sa dni ze pospi jakies 3 godziny w ciagu dnia. Ale mi sie wydaje ze to i tak malo, jak na miesieczne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NadzianaOla
Helenko trzymaj sie dzielnie!! Oby wszystko poszlo sprawnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aganea to może dziś urodzimy :) póki co nie mam jakiś silnych bóli, gorzej przy okresie mnie nie raz bolało, ale zaczęły się bóle kręgosłupa na dole, a Czarli mi tak wpadł, że nogi mi się rozeszły :D spuchłam dziś aż na buzi, wyglądam jak potwór :D no i prawa ręka i noga są znacznie większe od lewej strony, musi mi gdzieś uciskać na jedną stronę póki jakieś skurcze się nie zaczną to w domu siedzę Ola ja Ciebie wyobrażałam sobie jako wysoką, bardzo chudą blondyneczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35plus - gratuluję:) serdecznie 👄 dla Przemusia:) ---- Dziewczyny nie przejmujcie się wpisami anonimów, którzy nie wiedzą nic o problemach. Ty gościu najpierw zapoznałabyś się z historią np. Paatki na poprzednich stronach zanim glupoty zaczęłaś wypisywać. Ale najłatwiej po prostu krytykować, bo tak! Frustracje swoje tu wyładowujesz?? --- U mnie odrobinę lepiej. Od wczoraj nie placzę z bólu i trochę mniej apapu łykam. Rana się rozłazi powoli. Siedzę na półdupku, ale to chwilowe, za kilka godzin tylko leżeć półdupkiem będę:( ---- U nas kolki jako tako opanowane - esputicon pomogł, nadal podejrzany lek na ciśnienie, ale nie mogę odstawić na razie:(. Do tego masaż brzuszka i w razie awarii suszarka:) ale 2 noce w sumie przespane. dzisiaj bączek coś niespokojny jest:( Od 2 godzin usnąć nie może tak glęboko. --- Poród moje kochane mój: o 20 50 zaczęły i odchodzić wody, chlustami:) więc szybko się dopakowalam, podałam M środek na uspokojenie:) i załatwiłam opiekę do starszaka. Dojechaliśmy w tempie ekspresu, bo niedzielny wieczór i zero ruchu:) Ja zero skurczy. Na izbie jakiś jeden się pojawił. Przyszedł lekarz, zbadał, stwierdzając, że szyja bardzo długa bo na 2 cm, rozwarcie kiepskie i zero skurczy, waga wg usg 3700. Poszedl na porodówkę i zapowiedziła, że nie urodzę tej nocy. Musieli nas przyjąć na blok, bo wody odeszły, ale tam położna miala dylemat czy nas na salę porodową wpuszczać skoro rokowania kiepskie, a nie wiadomo czy inne rodzące nie nadjadą, a ja przecież bez akcji. Więc spokojnie jej zapowiedziałam, że tej nocy urodzę. Usmiechneła się i wpuściła nas na salę, bo w sumie wolne miała 2. Jak weszła 15 min później to ja skurcze miałam juz co 2-2,5 min. Ona w szoku, a ja spokojnie, że przecież mówiłam:) Było ok. 23 z niewielkim hakiem. Potem moje kochane poszło w tempie dość szybkim jak na mnie, zaliczyłam lewatywę, prysznic i przy drugim razie w wannie już lekkie parte czułam. Błogosławię, że rodziłam tam, gdzie chciałam. Tylko parte miałam od 7-8 cm rozwarcia, mały miał problem z wstawieniem się w kanał rodny i byl bardzo wysoko. Ale na szczęście megadoświadczona położna od razu do rdzenia mnie wzięła, pozycję miałam oblędną na półsiedząco na lewym boku, z nogami w dziwnej konsteklacji i poszło! Wrzeszczałam jak nigdy w życiu:D nie wiedziałam, ze tak potrafię. Poprzedni poród bez słowa 9h przeżyłam, a ten:)... Od razu też usłyszalam, że moje krocze to koszmar i trzeba naciąć i że bliznę po poprzednim mam okropną i sztywną, a szyjka też twarda. Nacięli mnie, bo myśleli, że szybciej pójdzie, a jak się pokazała główka to usłyszała, że długie czarne włoski i że jest ogromny. Pomogli i wylazł:), łożysko stare okropnie więc dobrze, że mnie ruszylo, bo mogło być różnie. Teraz tylko nam kontrolne usg główki zostało w kwietniu, bo niestety nie wszystko jest ok. ALe staram się złe myśli odganiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama2
Agnea u mnie taki enocne skurcze byly. W jedna noc nie daly spac byly co 8 minut w dzien ustaly, kolejna noc powtorka tez co 8 min rano ustaly po czym o 17 odeszly mi wody i sie zaczelo. O 21.50 Olus byl na swiecie. Moze u Ciebie bedzie podobnie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ;) Przede wszystkim gratulacje dla wszystkich mam!! Ja melduje się nadal w dwupaku. Bóle jak na okres mam już od kilku tygodni, ale nic więcej. Czop jak siedział, tak siedzi ;) Dziś będę dzwoniła do gina i zobaczymy co dalej. Prawdopodobnie dzisiaj lub jutro KTG. Coś czuję, że jako ostatnia zostanę rozpakowana na tym forum ;) Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajda56
hej...a jak czulyscie te pierwsze bole?tzn skurcze.od soboty mam brzuch jak kamien a dzis sciska i poszcza co jakis czas.nie jest to regularne a do tego krzyze bola.a w tym momencie co mnie lapie to twardnienie to maly tak silnie nozke w moj bok wbija ze az ja widac przez skore.wczoraj bylam na ktg a lekarz powiedzial tylko ze wszystko ok i jak poczuje skurcze zebym przyjechala.vxy to moga byc juz te poczatkowe skurcze?dodam ze to 38tydz.tydzien temu zaczal odchodzic czop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama2
Ewelajda moje skurcze przed porodem nie dawaly mi spac wiec byly mocne, ja urodzilam w 38 tyg 4 dniu wiec moze cos sie zaczyna. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aganea
Ano, fajnie to brzmi jak mi pisze cie, ze moze tej nocy, oby oby ale watpie;). Mala tez mnie tak kopie ze az przez skore pieknie format nozki widac;) jutro termin i wizyta u lekarza, najprawdopodobniej skieruje mnie na srode do szpitala i z tego co wiem beda wywolywać (polozna mi mowila, ze nie m na co czekac). Trzymam za was kciuki i za siebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajda56
dzieki:) moze juz wkoncu cos sie zaczyna.dzis moj tesc ma 60te urodziny i myslu ze bedzie mial prezent heh.no to czekam ns rozwiniecie sytuacji;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajda56
Aganea-trzymam kciuki zeby Cie szybko zlapalo.moze razem nam sie uda tej nocy zobaczyc te silne stopki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaaha a propos kopniaczków:) pół główki było na zewnątrz jak dostałam w brzuch kopniaka od swojego Rycerza:) -- A finalnie przytyłam 14 kg od wagi wyjściowej, mam na minusie 11,5 kg. I jeszcze jakieś 0,5 kg obrzęków. Ale szaleć ze szczęścia nie szaleję, bo waga wyjsciowa od hormonów była min 9 kg zbyt wysoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajda56
mi mama opowiadala ze z calego porodu najbardziej bolalo ja to jak ja kopnelam w krocze gdy wychodzilam:)mam nadzieje ze te porody to "dziedziczne" heh bo i babcia moja tez lekkie miala.oby dwoch od pierszych boli porod trwal 3 godz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki, gratuluje na poczatek mamusiom. Ja ciagle w dwupaku, za godzine jade do szpitala na pre-op I jutro mam cesarke. Chcialabym zeby moze cos sie dzis zaczelo, ale co ma byc to bedzie. Jesli chodzi o karmienie piersia a sztucznym, moj starszy syn byl karmiony piersia bardzo krotko, teraz bede probowac dluzej, zobaczymy jak to sie skonczy, ale wracajac do sztucznego, ja go karmilam Aptamilem, to mleko ma sklad taki jak nasz Bebilon I nie narzekam. Dziecko wogole mi nie choruje. wiec jak dla mnie to ze dziecko ma lepsza odpornosc na mleku matki to sciema. Duzo zalezy od genetyki poprostu mysle. Nie bede potepiac ani tych ktorzy decyduja sie na piers, ani tych ktorzy karmia sztucznym, to jest indywidualna sprawa. Czasami sie zdarza tak, ze kobieta ma zakaz karmienia piersia, ze wzgledu na koniecznosc brania lekow, przy ktorych nie mozna karmic piersia I co z tego powodu ma sie zabic? Najwazniejsze ze dziecko jest najedzone I szczesliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35plus
Podwójna - spociłam się jak czytałam Twoją relację. .. Ale co by to nie było to masz to za sobą i z każdym dniem będzie lepiej :) Teraz relacja z mojego porodu: O 11.30 podniosłam się z fotela i chlup - zaczęły odpływać wody. W szpitalu byłam o 12.00 - cisza, spokój, cała porodówka moja :) Po ktg poszłam sobie spacerować po korytarzu - zero skurczów, więc o 14.00 podłączyli oxy. Rozkręciło się dość szybko, skurcze co 4 min, po 4cm rozwarcia weszłam do wanny i rozkręciło się jeszcze bardziej - co 2 min, a potem to już jeden za drugim. Zrobiło się pełne rozwarcie szybciej niż położna myślała, więc szybko kazała mi wyjść z wanny i zadzwoniła po resztę ekipy i lekarza. Parcie trochę trwało bo dzidzi nie najmniejsza :) ale dałam radę :) Nie chciałam nacięcia krocza, troszkę pękłam ale nie ma tragedii. Mąż się spisał na medal, nawet dzielnie przeciął pępowinę :) :) Podsumowując - grzech byłoby narzekać, poszło naprawdę szybko i sprawnie, opieka bardzo dobra, a synek przesłodki. Helenka i pozostałe marcówki - do roboty, trzymam kciuki bardzo mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajda56
jak milo czytac tak pozytywne relacje z porodowki:)zwlaszcza tym ktore pierwszy raz czekaja na swoje serduszka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goplana__
Hej 🌻 Mam chwilę, to zdam Wam relację z mojego porodu. To było prawie tyg. temu, gdy pojechałam na ktg. Ponieważ coś z pulsem dziecka się położnej nie podobało, więc miałam też badanie ginekologiczne. Z racji mojego wysokiego ciśnienia lekarz wysłał mnie na patologię, zapowiadając, że jeszcze daleko do porodu. A ja w tym momencie poczułąm skurcz. Położyli mnie na patologii. No i wtedy się zaczęło. Skurcze były coraz częstsze i boleśniejsze. Poszłam pod gorący prysznic i trochę ustały. Zaraz potem miałam znów ktg, które pokazało skurcze - wg połoznej nic nie zapowiadające. Była już noc, a mnie bolało coraz bardziej.Wezwałam położną i poprosiłąm, żeby mnie zbadała, a ona dotknęła palcem wskazującym mojego brzucha i powiedziała; "To ma być skurcz? Pani nie wie, co to sa skurcze" 😡 A mnie bolało coraz bardziej. Liczyłam, że mam skurcze co dwie min. muszę pisać tak, bo klawiatura numeryczna mi nie działa. W końcu dostałam bólów z krzyza - myślałąm, że umrę, ale grzecznie lażałąm na łóżku i cierpiałam, bo położna mnie lekceważyła. W końcu poczułam mega skurcz i wody mi odeszły. Wezwałam położną, to kazała mi przyjść do gabinetu. Zawlokłam się do gabinetu, zbadała mnie i wielce zdziwiona stwierdziła, że mam pełne rozwarcie. 😡 A ja do niej - przecież mówiłam, że rodzę, to mi pani nie wierzyła. Ona na to, że szybko na porodówkę, bo urodzę tu. Przegoniła mnie jeszcze przez pół szpitala, po schodach i wylądowałam na porodówce. Mąż ledwo zdążył na finał. Na porodówce spędziłam dwadzieścia min. Niestety, położna nie nacięła mnie i pękłam wzdłuż. Jej słowa: O, przepraszam, myślałam, że się uda 😠 Konrad jest śliczny. Niestety, w dobie życia stwierdzono u niego paciorkowca, który zaatakował opony mózgowe. Mały miał trzy razy pobierany płyn mózgowo-rdzeniowy, bo nie były czysty. Lekarze stwierdzili, że jeśli nie odesłaliby nas do domu bez badań, byłaby tragedia. Dostawał w końskich dawka gentamycynę i ampicylinę. I tak tygodnie w szpitalu i ciągle złe wiadomości. Od piątku jesteśmy w domu, a ja wciąż umieram ze strachu, czy moje dziecko jest zdrowe. Nawet nie mogę o tym pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podwójna cieszę się, że już lepiej. Dobre z tym kopniakiem 35+ to trzeba mieć szczęście żeby trafić na pustą porodówkę, u mnie to wiecznie zawalone wszystko jest, a na IP czeka się 3h ze skurczami, wpuszczają bez kolejki jak wody odejdą tylko Goplana to Ci się położna trafiła okropna, ja bym jej kopa sprzedała "przez przypadek" podczas porodu. Wredne babsko! -- mi też mogłyby jakieś wody chlusnąć... jakoś pomału się to kręci. Próbowałam zasnąć, ale nic z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już się pogubiłam.. skurcze to ból jak na @+ twardnienie/napinanie brzucha w równych odstępach czasowych czy co? mnie od rana boli jak na @ taki rozwierający jest to ból i ciągły do tego od czasu do czasu mocniej za boli w okolicy odcinka lędźwiowego, a brzuch stwardniał kilka razy, ale w różnych odstępach czasowych już głupieje, mały dziś jest bardzo aktywny w porównaniu do ostatnich dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już w domciu;) Polunia urodziła się 28 lutego o 20:D Ma 3850g i mierzy 57 cm:) Poród rewelka, ja się czuję extra:D Opiszę potem dokładnie co i jak. Malutka lutuje mleko z cycków jak nie wiem;)Znowu mam biust;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Rybka gratuluje, swietnie ze czujecie sie dobrze, super. Helenka, taki mocniejszy bol jak na okres. U mnie trwal ok 60sekund po czym puszczalo. Wez ciepla kapiel. Albo ustanie albo sie rozkreci. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama2
Goplana doskonale cie rozumiem, ja tez bede sie martwic o zdrowie maluszka jak w koncu trafimy do domu. Co do meza twoj przynajmniej dotarl na final ja rodzilam z przyjaciolka ( dzieki bogu za nia bo samej byloby ciezko) tylko ze moj mial do przejechania 350 km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paatka nie dalas rady po prostu. Taka prawda. Popatrz na swoje dziecko dzis jak bedzie je karmic mleko zastępczą sztuczną chemiczną mieszanka i przyznaj to sama przed sobą: "nie potrafiłam wykarmić swojego dziecka". I wiedz że to tylko z twojej własnej winy. Mleko miałaś, rzekłabym nawet że masz nadal. Tylko nie chciało ci sie walczyć. Poddalas się. Nie walczyłas dla dziecka, wolalas sie poddać i podać mu mm niz porządnie zawalczyć o najlepszego mleko dla Twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Patka Rybka gratuluje! maleńka się wyrobiła w lutym no i nie taka maleńka :) bóle mi się nasilają, wzięłam nospę, jak nie przejdzie to idę pod prysznic, później do szpitala, chyba tego drugiego bo w wojewódzkim świńska grypa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka, 35plus gratulacje !!! Helenka trzymam kciuki, żeby się rozkręciło i szybko poszło :) xxxx Co do karmienia piersią, u nas problemem są wlaśnie zachłyśnięcia, na szczęście Mikołaj szybko łapie oddech, Wystarczy podnieść rękę, potrzeć nad czołem i zaczyna oddychać. Karmienie piersią czy mm to indywidualna sprawa, każdy robi jak chce i dyskusje najlepiej zakończyć. xxxx Ja na razie nie daje małemu nic od bólu brzucha, sama popijam sporadycznie koper i rumianek, na razie zdaje to egzamin, jak będzie gorzej to zaopatrze się w infacol albo esputicon. xxxx Goplana to poród ekspres, tak to już jest z matkami, każdego dnia boją się czy z dzieckiem wszystko ok. Ja też ciągle myślę, żeby Mikołaj był zdrowy, żeby nic mu się nie przytrafiło, żadne cholerstwo nie przyplątało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Gosciu oczywiscie, ze dalej mam mleko. Dlatego to co mam odciagam i daje swojemu dziecku. Poczucia winy we mnie nie wzbudzisz. Dla mnie najwazniejsze, ze dziecko rosnie, jest spokojne, najedzone i szczesliwe. Koniec dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×