Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samajedna

SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

Gość boojjj
Sądzę. iż zgłębiając problem w oparci o wiedzę zaczniesz odkrywać nowe kwestie z którymi będziesz musiała się zmierzyć by się uzdrowić. Przekonasz się, że jest to proces wyciszający, przyjemny, aczkolwiek długotrwały i wymagający konsekwencji w działaniu. Z własnego doświadczenia wiem, iż z tą literaturą trudno jest się rozstać na stałe, w smutnych dla mnie chwilach zawsze po nią sięgam. Cieszę się, że jesteś tematem zainteresowana, wierzę że sobie pomożesz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja sytuacja to uzależnienie od innych osób, wiele ludzi popełnia ten błąd uzależniając odczuwanie szczęścia od obecności innych i kiedy zostają same świat im się wali. Doskonale pisze boojjj i ja też tak uważam, ale to się tyczy kobiety, która zawsze miała SWOJE ZYCIE, a posiadanie rodziny i związane z tym obowiązki to jej życie ograniczyły, a nie kobiety której życiem była rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalożyłam sobie bloga i powiem ci, czasu to troszkę pochłania może załóż sobie bloga? zawsze znajdziesz przyjaciół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego czlowiek mialby sie oduczac innych, dla mnie zycie samemu nie ma sensu, to ludzie nadaja sens, tak samo zwierzeta, samotnosc by mnie zabila, sa ludzie ktorzy lubia samotnosc, ale to wyjatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boojjj
gość samajedna Jestem kobietą po sześćdziesiątce i bardzo długo całym światem była i nadal jest moja rodzina. Samotność dopadła mnie kiedy moi synowie z racji wieku, swoich obowiązków społecznych w sposób naturalny zaczęli się izolować a ja zostałam w tle. Nadszedł moment, kiedy synowie nadal pragnęli mojej miłość ale już bez mojej opieki. Praca zawodowa była dla mnie bardzo ważna ale nie najważniejsza, spełniałam się jako matka i to dawało mi największe szczęście. Powstała luka którą należało wypełnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samajedna
Tak, to chyba prawda - jestem uzależniona od innych do tego stopnia, że nie wyobrażam sobie samotnego życia. Niektórzy tak mają. Jesli chodzi o bloga, to w tej chwili bym tylko tam jęczała a tego nie chcę, może kiedyś... Za to z przyjemnością bym poczytała Twojego, możesz podac namiary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boojjj
''Współuzależnienie'' to nie wada, to przypadłość którą możesz zrozumieć i poznać mechanizm jej działania. Pod tym hasłem powinnaś odszukać artykuły w internecie. Przekonasz się, że Twoje życie nadal jest ciekawe, a Ty jesteś silną i zorganizowaną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wolny
boojjj pewnie że nie wada, chodzi o to by umieć funkcjonować samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boojjj Aaaa, czyli moja sytuacja jest podobna do Twojej. Ty się nauczyłaś funkcjonować w nowej sytuacji, więc jest może nadzieja dla mnie? Gdzie mieszkasz? Może w Warszawie? Tak strasznie tęsknię za dziećmi. Oczywiście odwiedzają mnie ale to nie to samo, co mieszkanie razem. Właśnie syn wyszedł, był na obiedzie a ja znowu siedzę sama. Później wprawdzie wychodzę ze znajomym na kawę, ale musze wrócić do pustego domu. Qrcze, kiedyś myslałam, że jak się dzieci wyprowadzą, to wreszcie nie będę nić "musiała" i będę miała spokój. A kiedy to się stało, to cierpię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samajedna
To ja przez nieuwagę napisłam jako "gość" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wolny
samajedna to przecież wiadome było od dawna że dzieci, kiedyś pójdą z domu bo zapragną mieć własne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja nie jestem sama, a czuję się samotna to chyba jakaś zmiana chemiczna w mózgu w tym wieku.Pij du....żo dziurawca a po tygodniu poprawi ci się nastrój,ale nie przerywaj picia herbatki. Unikaj słońca w tym czasie.Mi pomaga.Głowa do góry.Antydepresant w herbatce.;- "weselsza'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość no bez przesady co dziurawiec ma wspólnego z samotnością do autorki masz tu temat, zawsze z kimś pogadasz mam podobna sytuacje, tylko,że stronię od znajomych, bo mnie swoimi toksynami zatruwają, problemami wolę na necie pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wolny
w necie się fajnie gada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samajedna
do gość Ktoś juz wczesniej pisał, że niektórzy sa samotni również w związkach. To już wiekszy problem i z czegoś innego wynika. I raczej nie ze zmian chemicznych w mózgu ;) Jeśli komuś pomaga na to dziurawiec, to dobrze. Tak na marginesie, to na depresję działa wyciąg alkoholowy, a herbatki to raczej na sprawy wątrobowo-żółciowe. do nastepny gość Ja też od niektórych znajomych stronię. Nawet samotna nie ze wszystkimi chcę się spotykać. Rozsmieszyłaś mnie, że Cię zatruwają toksynami ;) Dobrze to ujełaś he he!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samajedna no ileż mogę słuchac narzekania, biadolenia..a tu lato, piekna pogoda, człowiek chce się zrelaksować.. mam też znajomych, których unikam, bo oni nadużywają i każda impreza kończy się totalnym pijaństwem wolę siedzieć sama, czymś się zjąć niż zadymiona z pijusami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wolny
no bo zatruwają narzekają i nic nie robią by zmienić to co im się nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krykot
Witaj samotna! Też jestem +55, dzieci dorosłe i pustka, brak człowieka do pogadania, a to dla mnie w życiu najważniejsze. Kontakt z drugą osobą , z którą można podzielić się swoimi problemami, uwagami, pogladami. Szkoda, że nie jestem z Wa-wy, ale chętnie z Tobą pogadam w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie jest nas więcej jutro tu zajrzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boojjj
gość. Gościu, słowny agresorze, czy nie lepiej byłoby pójść na siłownię, w plener, niż wyżywać się na sprzęcie i tracić czas na swoje ,,bzdety,,? Jest ciepłe, słoneczne lato, co zrobisz ze swoimi emocjami kiedy przyjdą krótkie, jesienne dni sprzyjające twoim ,,hucznym,, nastrojom? Drażni Cię mój wiek. Zadbaj o to, byś dotrwał do podobnego wieku i to w dużo zdrowszym humorze niż masz go obecnie. Więcej nie odniosę się do Twoich wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samajedna
boojjj Ciekawa jestem, do którego gościa napisałaś, nie widziałam nieprzychylnego komentarza o wieku. Mam jeszcze pytanko: jak sobie radzisz, żeby ciągle nie dzwonić do dzieci? Ja mam z tym problem i chyba za często dzwonię, a jak czasem nie odbierają, to wpadam w panikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boojjj
samajedna Ja też nie wiem do którego ,,gościa,, bo jest ich kilku. Stwierdzenie ,, zmiany chemiczne w mózgu w tym wieku ,, ponad to we wcześniejszym komentarzu podałam swój wiek. Ja też tak wydzwaniałam a nieprzespane noce po nie odebranych telefonach były taką udręką, że sama zrezygnowałam dla własnego spokoju. Uświadomiłam sobie ( dzięki książkom ), że to są już dorośli ludzie, którzy nie chcą być denerwowani, często ośmieszani moimi ,, kontrolami od mamusi ,, w swoim towarzystwie. Każdy człowiek potrzebuje trochę prywatności a ja to częstymi telefonami burzyłam. Wierzę, że na wiele spraw nie mamy wpływu a nic złego stać się nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samajedna
boojjj Też się muszę tego nauczyć. Jutro wybieram się po książki do empiku. Jak ja Ci zazdroszczę, że już z tego wyszłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wolny
Samajedna bardzo mocny Twój związek z dziećmi, chyba rozumiesz że już czas przeciąć pępowinę, wiem ze te słowa mogą Cię zaboleć, ale sama widzisz jak cierpisz wiele myślałam o tym co piszesz i chyba wolę swoją sytuację, moi rodzice chcieli bym się wyprowadziła i zaczęła żyć na własny rachunek, według mnie to jest dobre, dziecko uczy się przetrwać a nie ciągle trzyma maminego fartucha a czy kiedyś pomyślałaś o swoich dzieciach, wpędzasz je w wyrzuty sumienia, bo przecież one widząc Twój stan i pewnie nie wiedzą jak z tego wybrnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samajedna
gościu wolny Masz duzo racji, dużo. Własnie dlatego, że postawiłam się w sytuacji moich dzieci - napisałam tutaj z prośbą o rady. Bo chcę się zmienić i chcę by moje dzieci nie miały żadnych wyrzutów. Jednak zdaję sobie sprawę, że to nie będzie tak PSTRYK i już nie cierpię i już jest OK. To musi potrwać. Bardzo dziękuję za wasze cenne rady i spostrzeżenia. Piszcie, piszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wolny
no to może zacznij od tego że przestań dzwonić, poczekaj aż one się odezwą no i pomyśl co zrobić z wolnym czasem, którego masz stanowczo za dużo, może praca, może jakiś klub pań i panów +50 i +60...może wolontariat nie tylko przy chorych, są np. w kulturze, może jakieś zajęcia typu fitness czy kijki...cokolwiek co Cię zajmie i zmęczy i przyjdziesz do domu szczęśliwa, że nic nie musisz robić, tylko możesz odpoczywać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaja
Ja też jestem samotna. Mam już 60 lat, więc nie licze, że jeszcze kogoś spotkam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaja Nasz wiek rządzi się już trochę innymi prawami ale to nie znaczy, że jesteśmy skazane na samotność i musimy ją zaakceptować. Nadal pragniemy uznania, szacunku, miłości i to się nam należy. Uważam, że jeżeli Twoja samotność jest przykra i trudna do zniesienia, zadziałaj tak, by pozyskać znajomych z którymi mogłabyś spędzać czas. Masz prawo do poszukiwania człowieka z którym możesz być szczęśliwa i jeżeli masz taką potrzebę zrób to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaja tym razem gość to boojjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samajedna
taaja, witaj w klubie :) boojjj, napisałam maila Czy dzisiaj nikt nie czuje się samotny??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×