SAMOTNOŚĆ

witam..po weekendzie... u mnie deszcz, plucha, zimno i ponuro

Cześć Dziś w stolicy również ponuro i szaroburo. Nie sprzyja to wychodzeniu z depresji, niestety. Dziś rano jadąc do pracy widziałam wypadek motocyklowy - na szczęście motocyklista wstał o własnych siłach. Bardzo się zdenerwowałam, bo huk był straszny. Pozdrawiam wszystkich samotnych, piszcie jak się miewacie :-*

powiem tak nie mam kasy z siedzenia tutaj ale..jeśli chcecie pogadać zajrzę i chętnie pogadam! pozdrawiam

moja fruzia wskoczyła pomiędzy perły a storczyki ..ale ..brakło m-ca i siedzi na parapecie dębowym , zreszą:P:P:P ..kolejny facet mnie zdradził...na imprezie z innymi

zakręcona w lewą stronę Powiedz sobie, że nie był Ciebie gamoń wart... Przesyłam uściski pocieszenia. Gdzie kupiłaś taki dębowy parapet? ;) Szukam pomysłu skąd wziąć tanie i dobre i grube parapety. Kupiłaś u stolarza czy w firmie sprzedającej okna - plastikowe czy drewniane? pozdrawiam cieplutko

a..parapety są stare mają 20 lat robił stolarz na zamówienie razem z oknami ja mieszkam w domu z duszą... domu retro..

parapet wygląda tak http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/bb/uc/jsf4/RY54VEa7IsChz2BAkA.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/bb/uc/jsf4/RY54VEa7IsChz2BBkB.jpg

powiem tyle nie chce mi się nawet gadać dzis jesteś jutro cię nie ma! dostałam wczoraj skierowanie na operację oka! załatwiam... wiem, w ostatniej chwili mogę się wycofać... pozdrawiam was, wilczka, samotną i innych... do 25 mam dużooooooooooooooooo czasu.........

zakręcona w lewą stronę Piękne te parapety i śliczne storczyki ;) Dziękuję. Tyż zamówię u stolarza :P A ja też się pochwalę - mieszkam w starej zabytkowej kamienicy... ;) Po za tym remontuję kawalerkę i temat parapetów jest u mnie teraz aktualny, że tak powiem ;) Trzymam kciuki za zdrowie Twojego oczka.

SAMOTNOŚĆ TO OKROPNE

niekoniecznie :)

hej Zakrętka, Samajedna, Poszukiwaczka... pewnie o tej porze to żadnej nie ma...ale ja mam czas tak ograniczony że niestety kafe idzie na bok...ale zaglądam nic nie piszecie to z kim rozmawiać ?

mam straszną deprechę :( moja najlepsza przyjaciółka wyjechała przed 3 mies. do Francji; pozostał sporadyczny kontakt, głównie smsowy... wszystko potęguje jeszcze ten skracający się wciąż dzień...ta cholerna jesienna chandra!! nic mi się nie chce robić! kiedy była w Warszawie- działaliśmy, głównie muzycznie, ja grałem, Ona śpiewała.. a teraz- nawet nie chce mi się opracować kilku utworów, co mi zleciła... co gorsza- w tej samotności zacząłem nadużywać alkoholu i boje się,że wpadnę w nałóg :(

Cześć samotnicy. Cześć nowi pisacze. Dzisiaj jakoś jasniej w Warszawie, może bedzie przyjemniejszy dzień niż wczoraj? tomek66, doskonale Cię rozumiem. Przyjaciółka wyjechała na stałe? Mieszkaliście razem? Nie mnie radzić w sprawie depresji, bo sama się z nią borykam. Myślę jednak, że na początek weź się za te zlecone utwory, zajmiesz mysli i może nie bedzie potrzebny alkohol...

Czemu szukacie w listopadowej przyrodzie pocieszenia ? Przecież wiadomo że liści coraz mniej i dzień krótszy :D Jeszcze dwa tygodnie i przyjdzie grudzień...a to miesiąc radosny bo rozświetlony choinkami, otworzą się jarmarki świąteczne i już się nie mogę doczekać kiedy wypiję z kubeczka bucika grzańca z mocnym aromatem goździków. Najlepiej znaleźć sobie zajęcie...wtedy człowiek jest zbyt zmęczony by mieć siły myśleć.

zwieżątko jest fajne, szczególnie taki słodki kotek, ale to nie to co ludzie. A myślałaś żeby wynajmować komuś pokój, albo w ogóle wynająć mieszkanie na pół z jakąś przyjaciółką lub zupełnie nie znaną osobą? Na zachodzie jest to popularne ze względu na to że żyje tam coraz więcej samotnych singli.

W listopadzie dużo ludzi ma depresję, nie tylko samotnych. Ale samotni cierpią jeszcze bardziej.

Wcale nie tylko w listopadzie...tylko ogólnie kiedy następuje późna jesień...a ma to związek z małą ilością światła słonecznego i niską temperaturą. Dlatego trzeba się starać pobudzić do życia żeby jak najmniej mniej odczuwać dolegliwości spowodowane porą roku. Korzystać że światła dziennego maksymalnie i ochraniać te części ciała, które marzną. Podobno pomaga fototerapia. No i może jest wskazana wizyta u lekarza, bo obniżenie nastroju nie może trwać za długo.

melduje się nie mam depresji, bo nie mam na to czasu! proste u mnie leci dzień za dniem za szybko ..a dziś pękała mi głowa, może ta pogoda? mgła i mokro? nie wiem, ale już podniosłam sobie ciśnienie, jestem w domku... co tu robić jutro? niech pomyślę.. w niedzielę może muzea? wszak darmowe

A ja bardzo miło spędzam piątkowy wieczór - z koleżanką przy czerwonym winku. Nienawidzę listopada, nawet jak nie miałam depresji, to też nie lubiłam - te ciemności są szczególnie nieprzyjemne. Ale listopad przeminie, wszystko przemija...

A ja lubie listopad... bo mam urodziny i ja i większość moich znajomych i polowa rodziny ;) Mroczny czas listopadowy też lubie. Można zaszyć się w domowych pieleszach z gorącym kubkiem sosu pomidorowego własnej roboty i mieć wymówkę, że nie ma się chęci do wytężonej roboty :P W tym roku depresja nie jest moim udziałem. Zmieniłam profil odżywiania. Nie jem ani grama cukru, soli, chemicznych suplementów, leków, kawy, herbaty, wyrobów mącznych, smażonego i ziemniaków i jestem szczęśliwa. Przeszłam na naturalne odżywianiw wg dr Kempisty na wszystko mam odpowiednie zamienniki i z dnia na dzień zdrowieje. I świat się do mnie śmieje ;) pozdrawiam

Po za tym się nawróciłam. Po kilkudziesięciu latach posuchy duchowej odżyłam nareszcie nareszcie. Dziękuję za to Bogu. I dobrze mi z tym jak nigdy. W lato krótko ale często opalałam się słonkiem na oleju kokosowym i nie stosowałam filtrów do skóry. Wiadomo wit. D lepiej się tworzy bez barier przed promieniami. Witamina D to witamina słońca, która bardzo wpływa na nasze samopoczucie. Robiłam ze wzgl. zdrowotnych jeszcze przed opalaniem się badnie wit.D i poziom miałam dużo poniżej najniższej normy. Stąd takie a nie inne opalanie się :) W czasach, kiedy jeszcze nie dojrzałam do zmiany odżywiania szukałam różnych wspomagaczy nastroju. W audycji radiowej na temat depresji wypowiadała się babka o wpływie światła na szyszynkę i polecała zimą naświetlanie punktu pomiędzy oczami zwykłą lampką biurkową. Oczywiście sobie naświetlałam. Efekt był taki, że po 15-20min miałam nagrzane czoło i po kilku dniach naświetlania rzeczywiście miałam większą ochotę do życia ale co mnie zdziwiło również do sprzątania :) Jedynie przestrzegała przed zbyt długim naświetlaniem bo można wpaść w euforię i nie zalecała wieczorem bo pobudza organizm i może zaburzać sen.

ona szuka męża 35 śląsk Twoje wpisy są bardzo radosne, na pewno w tym stanie ducha znajdziesz szybko męża :)

A dlaczego ciągle szuka męza???przeciez juz czas aby go miała,hmmmm

sama jedna aż ci zazdroszczę, że masz koleżanki, które z tobą spędzają wieczory.. moje,,,albo nie piją wina, albo idą samotne spać, albo są wiecznie zmęczone.. jedynie uda się z nimi wyjść w południe!!!:P na kawę albo..ja sama nie mam cierpliwośći do ludzi i nie narzucam się!

Zakręcona Ta moja koleżanka blisko mieszka i też jest samotna. Znamy się jeszcze z liceum, długie lata się nie widywałysmy a teraz ona wyciąga mnie z depresji. Mam szczęście, że ja mam :) Jak zamierzasz spędzić weekend? Jak oko?

samajedna,a no to Ty masz depresje,ale to nie ktos tylko Ty sama masz sie wyciagnac z depresji

sama jedna weekend zapowiada się nieciekawie zimno i musiałam rozpalić w kotle rano nie wstałam na basen.. posiedzę na inte.. uporządkuję papiery po południu zrobię zakupy a jutro może zalicze muzea, są ciekawe spotkania oko..a zakrapiam i muszę siedzeć, bo po..nic nie widzę

Zakręcona W W-wie zimno i ponuro, nie chce się wychodzić z domu. ja już zrobiłam zakupy w pobliskim sklepie, koleżanka przygotowała w międzyczassie pożywne śniadanko. Teraz sobie odpoczywamy, ona na górze a ja na dole więc nie przeszkadzamy sobie :) Co masz z tym okiem, że potrzebna operacja? Moja koleżanka z pracy w lecie miała przeszczepianą siatkówkę (jakoś tak z jednego miejsca w drugie, gdzie była dziura) i teraz widzi lepiej, na szczęście wszystko się udało, zapłaciła za to 10 tysiecy.