Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robicie jak wasze dziecko wpada w histerie

Polecane posty

ja tez nie wiem gdzie tu pomarańczki wyczytały ze POZWALASZ dziecku na skandaliczne zachowania jak przecież wcześniej pisałaś ze terroryzm jest ci obcy i do tego nie dopuściłaś nigdy :D no ale mimo ,że z taką sytuacją nie miałaś do czynienia to i tak wyszło ze pozwalasz :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak to się stało ,ze matka czwórki dzieci chciałaby dzwonić n a policję bo inna matka inaczej wychowuje swoje dziecko ? Rozumiem , że uważasz , ze tylko twój model wychowania jest słuszny i wszyscy maja robić tak jak ty bo inaczej doniesiesz na nich na policję ? Czy ty nie jesteś z gatunku tych osób , jak kurator sądowy który chce odebrać dziecko dziadkom - rodzinie zastępczej bo ....dziecko jest za grube ? Nigdy nie twierdziłam , że mój model wychowawczy jest jedyny i słuszny a jedynie ,ze niewielu pojmuje jego prawdziwe przesłanie i wartość . Nie umniejsza to jednak jego skuteczności . Ale żebym pisała , że zadzwonię n a policję bo inna matka inaczej niż ja wychowuje dziecko ....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektorym babom na mozg sie rzuca. zgadzam sie z allium - toz to chore, zeby grozic konus policja, bo ma inne poglady :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moge wtracic slowko jest niezle walnieta :) Powinna sie leczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj to nie tak_
mogę wtrącić słówko - chyba nie znasz życia i polskiej policji :) Za dużo się naoglądałyście w11 i tym podobnych gówien:) Opowiem wam sytuację z mojego życia. Piękny dzień, godzina ok 12:00 siedziałyśmy z koleżanką w parku i rozmawiałyśmy, bo dawno się nie widziałyśmy. Nagle na horyzoncie pojawiła się kobieta w wieku około 30 lat z 4 biegających po ulicy dzieci i 5 w wózku. Szła zygzakiem po ulicy i ledwo się sama trzymała na nogach w ogóle nie patrząc na swoje dzieci, które niemal biegały między samochodami. Ludzie w szoku a ta nic.. bo jak. Pijana jak bella w środku dnia z dziećmi. Zadzwoniłyśmy na policję, żeby przyjechali z interwencją. Powiedziano nam, że wszystkie patrole są na mieście i zaraz ktoś podjedzie. Jaki efekt? Nikt nie podjechał w przeciągu 1,5 godziny... ;/ dwa dni później ta sama akcja, ale policja ją dorwała... ale co z tego, jak po miesiącu znowu szła pijana z gromadką dzieci. Tak działa właśnie nasza policja :) Powodzenia, że ktoś przyjedzie do dzieciaczka, który dostał klapsa :) (a swoją drogą dużo kochanych panów policjantów samych leje swoje dzieci i żony, na pewno się będą rozczulać nad wrzeszczącym dzieciakiem w markecie, bo lizaka nie dostało)- hehe, gdzie Ty żyjesz powiedz mi proszę?;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ja nikomu nie narzucam innego wychowania niż moje. Odniosłam się do bicia, które jest agresją i jest karalne w tym kraju ;) A co do odbierania dzieci pijanym opiekunom to u nas akurat działa wszystko błyskawicznie, babcia mojej koleżanki ma opaskę - areszt domowy, bo inaczej by siedziała w Lublińcu w pierdlu. Tylko za dobre sprawowanie zgodzili się za prośbą kuratora na opaskę! Na 3 lata ma areszt! A "tylko" z ogródka wracała z wnukiem po kilku drinkach z koleżanką ;) W okolicach domu mamy knajpkę z ogródkiem i tam również policja często robi naloty na pijących rodziców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest cienka granice pomiędzy biciem a klapsem, jedna średnio inteligetna osoba ją dostrzega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy dyskusja o klapsach nie skonczyła się tym, że uznano, ze jest to dopuszczalne? :) Z tego, co pamiętam to tak właśnie się to skonczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój się generalnie oduczył, tzn. próbował raz i drugi wydzierać się "bo chce" ale na to nie reagowaliśmy, tzn. nigdy w ten sposób nie osiągnął tego czego się domagał. Wie już że krzyczenie nie pomoże. Za to rozmawiam z dzieckiem bo obiecałam sobie już dawno temu że nigdy nie będzie u mnie dyskusji "ma tak być bo JA TAK MÓWIĘ", czy krócej "nie, bo nie". Jak czegoś nie może dostać czy w danym momencie robić to tłumaczę mu dlaczego- dziecko nie jest głupie, rozumie. A jak nie ma argumentów to znaczy że to jest właśnie głupie stawianie na swoim. Zdarza się ze się awanturuje bo jest przemęczony czy musi już coś zjeść- po prostu jest rozdrażniony i ma prawo, to ja mam dbać o zaspokajanie jego potrzeb, wtedy staram się żeby jak najszybciej poczuł się lepiej. Uspokajam, zagaduję. Mój akurat wkurzony przytulania nie uznaje więc nic na siłę. A czasami jak czegoś nie może dostać to i tak płacze- nie żeby coś osiągnąć, tylko dlatego że on tak bardzo chce... ostatnio mi chlipał i krzyczał że chce na plażę- co miałam zrobić, plaży nie dostanie, tłumaczyłam, rozumiał ale chcieć- chciał dalej... Albo nie chce wysiadać z tramwaju- robi scenę, minutę czy dwie zanim wytłumaczę gdzie idziemy, dlaczego wysiadamy, co będziemy robić. Dziecko nie kuma czemu nie dostaje lodów na życzenie, czemu nie może bez końca jeździć autobusem, czemu z basenu trzeba wyjść... To ja muszę mu to wytłumaczyć. I dopiero się uczy, jak odkrył jak działa grzeczne proszenie to i tak był zdziwiony że to nie do końca magiczne słówko i dalej nie dostaje igieł nawet jak poprosi tak ładnie. Ale mówię tu o maluchu, mój ma 2,5 roku, a histerii u starszego dziecka sobie nie wyobrażam jeżeli jest od początku wychowywane konsekwentnie, jak nauczy się dwa-trzy czy nawet cztery lata że lody są po obiedzie, to jako pięciolatek nie zacznie się rzucać na podłodze bo on chce loda już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×