Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co szczerzze myślicie o związkach na odległośc

Polecane posty

Gość i dobry dla mnie bądź
jeśli ludzi wcześniej łączyła zażyłość damsko męska to przyjaźni z tego nigdy nie będzie. po takich relacjach zawsze zostają niedokończone sprawy. dokładnie. do przyjaciela nigdy nie czułam pociągu dlatego mógł zostać moim przyjacielem. na czysto bez innych emocji. ja rozdzielam przyjaciół a ukochanego. przyjaciele są jak rodzina którą sam sobie wybierasz. wspierają Cię bo decydują się wpierać co byś nie narobiła. i w końcu przywiązujesz się do nich i tęsknisz. ukochany wspiera bo kocha, w tej relacji najpierw jest miłość a potem akceptowanie czyiś szaleństw,wad bo się kocha...każda z tych relacji jest ważna , ale inna...inna z przyjaciółmi inna z facetem życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskavvka w czekoladzie
"""truskavvka w czekoladzie dziewczyno jestem pod wrażeniem ,jak wy dajecie rade. Miałam podobna sytuacje ale nie wyszlo ,km mu bylo za dużo jezyk.gif ale jak widac jak sie chce to można. trzymam za was wszystkie cholernie mocno kciuki aby wam sie udalo smiech.gif""" Dajemy radę ;) Ja na początku nie chcialam pchać się w ten związek właśnie ze względu na km, mimo, iż bardzo mi się podobał od samego początku :) Ale on przekonał mnie, że km to żadna przeszkoda, że wie , ze jestem kobietą jego życia i będziemy widywać się jak tylko to będzie możliwie.. Poza tym moi rodzice mieli do siebie taką samą odległość ( historia lubi się powtarzać :P) i dali sobie radę , więc to dodatkowo tylko mnie utwierdziło, że jeśli się chce , to wszystko można pokonać :) P.S Miło, że temat nadal się kręci dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mojego chłopaka też była taka sytuacja, jego ciocia była w takim związku, teraz jesteśmy my. czy to przetrwa? myśle że tak. Bardzo na to licze..los nam krzyżuje drogi, mamy coraz bardziej pod górke, ale ja go tak kocham że pokonam to wszystko.. a przynajmniej taką mam nadzieje.. nie chce sie poddawać, bo wiem że to prawdziwe uczucie i że przetrwamy wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskavvka w czekoladzie
Życzę powodzenia. :) Prawdziwej miłości żadne km nie powinny pokonać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
u mnie ani wśród rodziny ani wśród znajomych długie związki na odległość nie miały miejsca, więc nikt nie przechodził moich doświadczeń. dlatego właśnie tym bardziej cieszę się, że natknęłam się na ten temat. moja rodzina początkowo (do czego się potem przyznali) uważali , że coś co niemal od początku było na odległość nie będzie miało racji bytu. ja od początku nie miałam wątpliwości , że trzeba spróbować i tak już ponad trzy lata się dawało radę. dużo szczęścia dla Was i waszych ukochanych dziewczyny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskavvka w czekoladzie
Dziękuję ;) i dużo wytrwałości przede wszystkim ;) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kilometry nie graja roli ja mam do swojej dziewczyny 1000 chociaz chce zebysmy byli blizej ale zwiazek nasz jest idealny mamy wobec siebie zaufanie nadal czujemy cos do siebie i sie wspieramy na odleglosc a jak chcecie zobaczyc moja dziewczyne to polecam wam jej blog o podruzach www.womanontheway..wordpress.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy jaka dzieli odległość. Jeśli jest to w zasięgu kilku godzin jazdy samochodem, to szanse są dużo większe niż gdyby to miał być lot samolotem. Im bliżej tym lepiej - dlatego trzeba sobie pomieszkać razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
podziwiam ludzi którzy są w związkach na odległość międzynarodową. ja się zdecydowałam na odległość między miastami/województwami...i co do tego nie miałam wątpliwości że warto, ale na między krajami nigdy w zyciu bym się nie zdecydowała. Paulina Twój ukochany już po przeprowadzce ? jak się wam wiedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze nie przeprowadził się na dobre ale powoli się przenosi,dzisiaj był zawieźć polowe rzeczy.Mówi że nie może uwierzyć ze się wyprowadza..;)a ja się nawet ciesze..jest troszkę rozpieszczony szczególnie przez moją teściową i ta przeprowadzka bardzo dobrze mu zrobi bo nauczy sie samodzielności i odpowiedzialności ;) dzisiaj rozmawialiśmy ale bardzo krótko ale ma się jeszcze odezwa. W sumie ja sama nie mogę uwierzyć w to że się przeprowadza no ale to prawda i na pewno przyzwyczaję się do tej myśli ;) ale powiem Ci tak szczerze że ostatnio jest naprawdę cudownie ;)kocham Go coraz mocniej ;) niedługo zacznie się ta najcięższa dla nas próba, próba czasu, bo on zacznie studiować ja matura i obyśmy potrafili w tym wszystkim znaleźć czas dla siebie...;) zobaczymy jak to będzie ;) a co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
ja się jeszcze nie przeprowadziłam. żal mi się mimo wszystko przeprowadzać. strasznie zabiegana teraz jestem więc mam mało czasu ze swoim gadać. ale dużo mi się stara przypominać że mnie kocha jak dzwoni albo jak pisze. trochę zestresowana jestem. no pamiętam jak mój się kiedyś stresował sesją jak wtedy ciężko było. jak wam się nałożą sesje , przygotowania do matury i to wszystko to stresowo będzie. ale za to studniówkę masz w tym roku ;). będę za Was trzymać kciuki żebyście ten czas w tym wszystkim dla siebie znaleźli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
u mnie z kolei tak, że facet samodzielny sprzątający, zaradny, a ja rozpieszczona, więc dla mnie będzie teraz duża próba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem ;) no ale wiesz i tak sądze ze taka próba dla nas kobiet i też dla meżczyzn to cos naprawede dobrego. Nawet jeśli na początku miałoby byc ciezko ;) teraz on musi nauczyc sie wejśc w to nowe życie a kiedyś bedzie mnie do niego wprowadzał ;) no mam studniówke i mam nadzieje że nie bedzie miał wtedy sesji czy jakiegoś egzaminu i pójdziemy razem.. I nie wątpie że jesteś zabiegana ;) i tak Cie podziwiam że prznosisz sie, usamodzielniasz.. też bym tak chciała ;) Twój chłopak już nie "gniewa sie" że wolisz mieszkać sama niż pomieszkiwać u niego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
studniówka fajna sprawa. Twój lubi tańczyć czy ciężko go będzie wyciągnąć na parkiet? dobrze potem Ci będzie mieć takie wsparcie ;). nie, nie gniewa się. chociaż nie wiem czy nie będę musiała się u niego na parę dni zatrzymać. mam nadzieję że go dziś usłyszę. powiem Ci że marzyłam o tym całym usamodzielnianiu , ale to jest mocno przereklamowane ;) i wcale tak nie cieszy. dużo załatwiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej ciężko go wyciągnąć do tańca ale on mówi że i tak dla mnie wszystko ;D wiec pewnie by mi się udało ;D no na kilka dni zawsze można razem pobyć ;) to nic złego;) a z tym usamodzielnianiem to tez tak myślę że na początku się bardzo chce, ciągnie do tego ale jak przyjdzie co do czego to łatwo nie jest ;) ale takie jest życie, trzeba wszystkiego doznać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem Ci że mi teraz kłody pod nogi idą. ciągle a to coś się teraz psuje (a nowe rzeczy), a to mam dostać ważna wiadomość ona nie nadchodzi, nie mogę odpowiedniego lokum znaleźć, jak się na coś decyduje to coś mi plany krzyżuje. rozrywkowy mam czas. to tak jak mój. tańczyć nie lubi, ale jeśli mi zależy to da się namówić. :) grunt żeby chciał się bawić i mógł z Tobą pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
ta wypowiedź wyżej to moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zobaczymy jak będzie ;) wszystko Ci się ułoży na pewno ;) tylko trzeba powoli, potrzeba czasu ;) znajdziesz mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
wiesz już myślałam że nie będzie teraz już pod górkę a tu jednak. mam nadzieję że się jakoś ułoży, znaczy że dobrze ;). żeby życie bywało tak dobre jak marzenia a czasem i lepsze. Twoim zdaniem związek był lepszy na początku czy z czasem jest coraz lepszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kilometry nie graja roli ja mam do swojej dziewczyny 1000 chociaz chce zebysmy byli blizej ale zwiazek nasz jest idealny mamy wobec siebie zaufanie nadal czujemy cos do siebie i sie wspieramy na odleglosc a jak chcecie zobaczyc moja dziewczyne to polecam wam jej blog o podruzach www.womanontheway..wordpress.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz..;) myśle że jest coraz lepszy..z każdym dniem.. ;) a przynajmniej chciałabym żeby tak było ;) bo bardzo mi zależy na tym związku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
tak sprawdzam czy ktoś myśli jak ja. bo ja też uważam , że lepiej jest teraz niż na początku. to fajnie że Ci zależy, facet musi się z tego cieszyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko chciałabym żeby to że mi tak zależy zaowocowało tym że bedziemy razem już zawsze.. naprawde bardzo mocno tego chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
to tak jak ja. ja nie wyobrażam sobie życia bez mojego ukochanego. to tego Ci życzę Paulina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki i ja Tobie też ;) nie wiem.. tak teraz myśle że jednak troche mnie boli że tak wszystko sie potoczyło.. już bym go tu miala a tak to.. jeszcze też mam obawy bo co jak kogoś pozna na tych całych studiach.. troche mnie to przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
też mnie różne strachy czasem łapią ,ale się nie powinno o takich rzeczach myśleć tylko powtarzać sobie że dobrze będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i chyba tylko to mi zostało..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam wczoraj tak ciężki dzień..nie wiem co mam o tym wszystkim już myśleć.znowu kolejna górka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, ja też żyję w związku na odległosć, ponad 1300 km nas dzieli a mam o tyle trudniej że wychowuje jeszcze nasze dziecko. Uważam że związki na odległość mają plusy i munusy. Wszystko zależy od charakterów partnerów, potrzeb, mentalności itd. Jeśli uważamy ze partner nie jest do końca uczciwy czyli mu nie do końca ufamy to mogą byc nie potrzebne nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, masz racje ;) 1300 km... stwierdzam że to związek taki międzynarodowy tak ? zapewne musicie tak żyć przez prace albo coś takiego.. no owszem związki na odległość wymagają specyficznego charakteru, potrzeb. I zaufanie to tez jedna z najważniejszych spraw. Bo bez tego nie będzie szans na utrzymanie takiego związku. Według mnie właśnie na zaufaniu najbardziej opiera się taki związek. Jestem w takim samym i mam zasadę : zero kłamstw a 100% zaufania. Powiem Ci że nas dzieli "tylko" 500 km ale dla mnie to i tak sporo.. ale bez porównania z Twoją sytuacją. Wy macie jeszcze to dzieciątko.. Ono was zawsze będzie przy sobie trzymać ;) no i ta perspektywa jednak wspólnej przyszłości ;) będę trzymać za Was mocno kciuki i życzę żeby wszystko Wam sie udało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×