Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ivonette

nie potrafie zapomniec

Polecane posty

Gość Ivonette

Minęły już dwa lata odkąd spotkałam go po raz pierwszy, niedługo miną dwa odkąd spotkałam go po raz ostatni, może to głupie ale zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Wracaliśmy razem po pracy do domu i oczarowały mnie te jego wielkie piwne oczy i piękny uśmiech, nawet przez myśl mi nie przeszło, że kiedyś się z nim umówię a jednak.. napisałam do niego wiadomość bez ładu i składu, aż w końcu umówiliśmy się, sam zaproponował. Byłam szczęśliwa, choć wtedy wierzyłam że zdołam spotkać się z nim tylko z jako kolegą, jednak się przeliczyłam. Spotkanie było udane, zdobył moją sympatie prostymi gestami na które większość facetów nie zwraca uwagi, jak przepuszczenie w drzwiach, podanie płaszcza. Był bardzo otwarty, rozmowny, miał nieprzeciętne poczucie humoru, ja natomiast trochę spięta złośnica. Potem odprowadził mnie do domu przytulił na pożegnanie. Spotkaliśmy się potem jeszcze jakieś 2 razy. Może to nie dużo, krótka przelotna znajomość, ale przy nikim innym potem nie czułam się tak jak przy nim. Nasza znajomość urwała się trochę z mojej winy, obraziłam się bo nie mógł się ze mną spotkać i wyrzuciłam go ze znajomych myślałam, że lepiej będzie jak o nim zapomnę , to było takie niedojrzałe.. dobrze też kibicowały mi w tych poczynaniach moje ,przyjaciółki'. Potem jednak napisał do mnie, miałam nadzieje, że się jeszcze spotkamy ale nadzieja matką głupich. Zbliżyła się moja pierwsza sesja na studiach postanowiłam skupić się tylko na nauce i gdy ją zdałam pomyślałam, że spróbuje o niego zawalczyć chodziłam na wszystkie imprezy na których miałam informacje, że będzie jednak nie było nam dane się już więcej zobaczyć. Po jakiś dwóch miesiącach dowiedziałam się, że ma on już dziewczynę, co zupełnie mnie wewnętrznie roztroiło. Tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem czekałam tylko na informacje, że już nie są ze sobą. To czekanie przeplatało się z codziennym wieczornym płaczem i tak minęło 12 miesięcy odkąd spotkałam go po raz ostatni. Przyjaciółki już przestały mnie pocieszać, a ja postanowiłam przestać już za nim rozpaczać i robić z siebie wariatkę. Zaczęłam znów spotykać się z innymi facetami, było ich wielu zwykle kończyło się to na jednym spotkaniu, jeden wydawał mi się gorszy od drugiego, a żaden nawet w 1% nie dorównywał mojemu ukochanemu. Aż w końcu w moim życiu pojawił się Rafał i to w chwili kiedy zostałam zupełnie sama i wszystko zaczęło się sypać. Był inteligentny, przystojny, wykształcony i dobrze sytuowany. Zawalczył o mnie, pokazał że mu zależy i dałam mu szanse. Jesteśmy razem od 8 miesięcy, ale ani razu nie czułam się przy nim jak przy moim M. . mimo że kocham Rafała cały czas nie mogę zapomnieć o M. Nie wiem czy powinnam być z Rafałem, czy to jest uczciwe wobec niego? Czy kiedyś zapomnę o M. ? już 2 rok nie potrafię ;( ale też nie potrafię nic zrobić żeby był ze mną ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podejdź do ściany i walnij sie tak z 5 razy w swoj durny leb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia sytuacja, no bo skoro jesteś już tyle miesięcy z Rafałem to po kiego to psuć i zamartwiać się przeszłościa, rozumiem cię trochę, ale przecież nie jesteś całkiem osamotniona bo masz faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivonette
Ze ścianą już próbowałam ale nie pomogło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×