Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedosiwadczona przyszla mama

pytania o czas zaraz po porodzie

Polecane posty

Gość niedosiwadczona przyszla mama

Czy po porodzie jak np. będę sama z takim tygodniowym maluchem w domu to można wziąć szybki prysznic (przy otwartych drzwiach łazienki żeby słyszeć w razie co) jak maluch będize akurat spał? Czy dam rade jakoś siebie ogarnąć? Czy połóg to jest jak mocniejszy okres czy gorzej? Czy będę mogła normalnie siadać czy rany tam na dole mi nie pozwolą? Może to głupie pytania ale naprawdę nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedosiwadczona przyszla mama
haloo nikt nie odpowie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASA123
przez 2 tyg po porodzie, dzieicko bedzie spało 3-4 godz jadło i spało 3-4 godz i tak całą dobę ! spokjnie możesz się wykąpać proponuję np 20 min po zaśnięciu dzieicka, wtedy jest najmocniejszy sen !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie ze mozna nawet przy zamknietych drzwiach usłyszysz ja dziecko bedzie płakać. dasz rade sie ogarną ale potrzebujesz czasu zeby nauczyc sie wszystko ogarniac jak dziecko spi. a jesli chodzi o połóg to wszysko zalezy jak bedziesz rodzila czy bedziesz nacinana czy nie ale na początku ciężko sie siada ja karmiłam na leżąco a krwawienie trwa ok 2 tygodni z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dita333
Jeżeli chodzi o połóg to każda kobieta ma inaczej - dłużej, krócej, mniej lub bardziej obficie. Ja miałam około 5 tyg.połóg, na podpaskach leciałam jakiś tydzień, półtora tygodnia, później tylko wkładki. Co do bólu- mnie nie bolało krocze w ogóle. Kąpałam się w niecałe trzy godz.po porodzie, bo chciało mi się siku, i stwierdziłam że jestem cała "brudna" i muszę się wykąpać. Położne pozwoliły. Nie byłam nacinana, nie pękłam, może dlatego nic mnie nie bolało. Nawet jak biegłam po shcodach na górę 4dni po porodzie, to teściowa się mnie spytała: a krocze Cię nie boli? I musiałam przez chwilę się zastanowić: dlaczego ma mnie boleć krocze??? Do dziś to pamiętam:) Jak dziecko śpi to można się spokojnie wykąpać. Z łóżeczka nie ucieknie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASA123
aaaa, i polecam zakup dzieicecego koła takiego do pływania, nadmuchiwanego, życie mi uratowało po porodzie , bo siadac nie mogłam ! naprawde !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jalalunia
u mnie połóg ok 5-6 tyg, mega duży . Pekniecie krocza 2 stopnia, ból 1-2 tyg mega, Koło ratunkowe pomogło. Ogólnie chodziłam godz po porodzie, kąpiel 4-5 razy dziennie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu pytać o takie rzeczy, to wyjdzie w praniu. Ja np nie miałam czasu nawet się wykąpać bo młody wiecznie wył. Przekonasz się sama. Grunt to nie nastawić się na spokojne dziecko bo możesz się mocno rozczarować (czego nie życzę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedosiwadczona przyszla mama
dzięki kobitki :) ja już się powoli denerwuję czy wszystko ogarnę... no niestety nie wiem jak będzie wyglądał u mnie poród. dita333 - a ćwiczyłas mięśnie Kegla albo jesteś sprawna fizycznie ze Ciebie nie nacięli i nie pękłaś? KASA123 - na pewno zakupię sobie wcześniej takie koło "w razie czego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zalezy: przy pierwszej ciazy (cesarka) nie bylo zle, troche mnie brzuch bolal ale trwalo to tak ok tygodnia. Polog - krwawienie przez prawie 3 miesiace, w sumie to mialam krwotoki kilak razy w tygodniu. Czesc lozyska zaostawiona w srodku, zakazenie. Masakra. Przy drugiej ciazy pologu balam sie bardziej niz ciazy, cesarki. Okazalo sie ze przy drugim dziecku cesarka poszla lepiej. Nic mnie brzuch nie bolal, nie ciagnal, po 3 tyg rana byla juz malo widoczna. Krwawienie jak normalna miesiaczka pzrez ok 2 tyg (miesiaczek nie mam obfitych), a pozniej plamienie przez nastepny miesiac. W sumei to juz sie w tym czasie seksowalam jak nie plamilam, chociaz moze nei powinnam ;) Dziecko przez pierwsze 3 tyg glownie spi, wiec bez problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój nawet jak wył to brałam prysznic no bo jak nie mogłam go uspokoić i mnie tam piekło to musiałam sie podmyć :o pomogła butla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj od razu po urodzeniu bardzo malo spal,duzo czuwal,ale wykapac dalo sie :) Polog mialam duzo lzejszy niz okres,b brzuch nic mnie nie bolal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm ja sama nie byłam. Po szpitalu zawsze przychodziła rano teściowa - zajmowała się małą a ja w spokoju brałam prysznic. U mnie najgorszy był pierwszy tydzień ( byłam nacinana) siusiu robiłam tylko pod prysznicem ( tak wiem strasznie świńskie) ale po prostu inaczej nie dawałam rady ;/ . niemowlak baaardzo dużo śpi więc spokojnie wszystko ogarniesz i usłyszysz w razie co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siadac nie moglam przed 4 tygodnie... na poczatku bylo bardzo zle ale szybko sie goilo... to bylo akurat lato wiec nie bylam naubierana i jak to sie mowi rana mogla oddychac... szwy musialam sama sciagac bo bardzo mnie rwaly a jakbym miala na lekarke czekac to tydzien bym sie meczyla... lekko szczypaly te ranki po szwach ale po paru dniach przeszlo... i na dlugie spacery nie moglam na poczatku chodzic bo z bolu to mi sie slabo robila... nawet nie wiedzialam ze moge byc taka wrazliwa na bol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było ok. Krwawienia jak.okres przez tydzień potem dużo lżejsze i wkładki dawały radę. Bolały trochę szwy bo za dużo od razu chciałam chodzic a organizm musi mieć czas. Bralam prysznic dwa razy dziennie plus nasiadowki iveieyrzenie krocza . Byłam sama więc mi to łatał. Dziecko spalo a ją robiłam co potrzeba czy obiad czy prysznic bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dasz radę, gorzej jak "goście" ci się zwalą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dita333
Mięśnie Kegla trochę ćwiczyłam, ale nie jakoś codziennie, tyle co sobie przypomniałam o tym, czyli bardzo niesystematycznie:) Sprawnością fizyczną wielką też nie grzeszyłam... Nie wiem, zawsze za to byłam dobrze wygimnastykowana, ale czy to ma znaczenie? może szczęście, ,może geny.. Poród też miałam książkowy. Najpierw słabe skurcze, później silniejsze, a wody (też tak jak powinno być w idealnym porodzie) odeszły dopiero na niecałe półgodziny przed wyjściem na świat synka:)Dlatego miał ładną skórę, mało pokrawiony był, i położna stwierdziła, że książkowy poród. A następnego dnia słyszałam jak położne mówiły o mnie (zwróciłam uwagę, bo usłyszałam nazwisko swoje, a drzwi były otwarte bo rodziłam w lecie), że bardzo ładnie rodziłam, bez komplikacji,a w dodatku szybko doszłam do siebie. I żeby nie było... Pielęgniarki chodziły po sali następnego dnia po porodzie i proponowały środki przeciwbólowe, a ja oczywiście nie chciałam, bo nic mnie nie bolało, i byłam zdziwiona po co mi tabletki?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zalezy od ciała kobiety ja bylam nacinana dosyć głeboko, urodzilam o 16 godz a na drugi dzien jak karmiłam malego siedzialam na fotelu z nogą założoną na noge. luzik....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym spaniem to różnie bywa , moja nie spało wcale w dzień :) ale pewnie że możesz jak dziecko nie płacze nie musisz ciągle przy nim stać i się na nie patrzeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym spaniem to różnie bywa , moja nie spało wcale w dzień :) ale pewnie że możesz jak dziecko nie płacze nie musisz ciągle przy nim stać i się na nie patrzeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siadać jest ciężko ale nie jest to niemożliwe szybko się podmyć kabinie też da radę, noworodek nawet jak zapłacze to jeszcze nie przemieszcza się przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko pierwsze 3tyg spalo niemal non stop, potem zaczely sie problemy brzuszkowe i juz nie bylo tak kolorowo. Co do pologu trwał ok 5tyg, z tym ze pierwsze 2 lecialam na tych podkladach belli bo podpaske musialabym wymieniać co pół godz :-/ Bol u mnie przez 2 tyg nie moglam sie dotknąć w tych okolicach, siedzenie, chodzenie po prostu najgorsza tortura, ale mnie zle zszyli - zakładając szew przeszyli mi warge sromowa ktora napuchla i bolala przy kazdym ruchu :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja polog wspominam źle:( krwawiłam długo ponad 5 tyg i to dość mocno. Naciecie bardzo bolalo siadalam jedynie na poduszce specjalnej. Pozniej okazalo sie ze rana mi sie zle goi ropieje. Balam sie brac prysznic bo balam sie tam dotykac ;) ogolnie polog wspominam gorzej niz porod. Co ciekawe wogole nie pamietam z tego okresu ile synek sypial a bylo to tylko 4 miesiace temu ;) ale chyba dosc sporo. Za to od kiedy skonczyl miesiac nie sypia w dzien prawie wcale ma tylko kilka drzemek kilkaminutowych wtedy do lezaczka i zabieram do lazienki kuchni ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno i drugie to loteria, ja byłam przygotowana na wszystko co najgorsze więc dziecko mnie miło zaskoczyło, połóg też. Mały spał non stop, z prysznicem czy jedzeniem na spokojnie nie było żadnego problemu, na karmienie musiałam go budzić, krocze pobolewało (szyte) ale siedziałam bez większych niedogodności... U mnie w początkowym okresie połóg był jak mocniejszy okres, jeszcze przez pierwszy tydzień w domu, potem jak okres po prostu, potem jak zwykłe plamienie, w sumie ok. 5 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hch
poród miałam dosyć szybki, zaczęły odchodzić wody no to do szpitala. podano mi oxy. i po 4 godzinach synek był na świecie. Miałam cięte krocze więc siusiu robiłam pod prysznicem żeby tylko mnie nie szczypało, połóg trwał dlugo ok 5-6 tygodni. Szwy mi wyciagała położna, nic miłego ale da sie przezyć. Dla mnie najgorszym wspomnieniem jest karmienie. Zawsze mniałam wrazliwe sutki i ten mały ssak choć pił idealnie od samego początku to najchetniej bym go oderwała od piersi :( Katusze bólu przezywałam ok miesiąca dopiero potem zaczęło mi to sprawiać przyjemność. A mały uparciuch nie chciał butelki juz w szpitalu prosiłam połozne żeby go nakarmily a on gdy poczuł dydusia to robił blee :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×