Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eyeque

Zajdę w ciążę jeszcze w tym roku

Polecane posty

Daisy - bedzie dobrze . Zobaczysz . Kto jak kto ale ty sie nie poddasz ;) Gosciowa - a co to za klipsiki z serem?? Ja to bym wszystko zjadla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie jak klopsy mielone tylko bez cebulki a do środka dodaję ser żółty. Moja teściowa dodaje serek topiony jak kto woli :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dasiy tak mi przykro :( ale Ty jesteś silna kobieta z jajami i wierzę, że sobie poradzicie. Najważniejsze, to wiedzieć czego chcecie. Może to in vitro, to właśnie będzie dla Was najlepsze rozwiązanie i raz dwa się uda, jak Bullitce :) * Bullitko, mam nadzieję, że leki się znajdę, bo to aż dziwne żeby tak po prostu zniknęły :/ A już za tydzień będziesz w PL więc dostaniesz od lekarza na pewno :) * Joanne przestrzegaj zaleceń lekarza i na pewno wszystko będzie dobrze, mam nadzieje, że przy następnej wizycie dostaniesz fotkę brzdąca :) * Gosciówa dzięki za pomysł na obiad :D ostatnio nie wiem, co wymyślać, więc możecie mi podrzucić parę pomysłów. Ja dziś na szybko zrobiłam spaghetti :D * Witam nową koleżankę, napisz coś o sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala mi - zdjecia super :). Jaka piekna pani wiosna :). Ja pamietam ja ja chodzil topic marzanne :). Gosciowa - napewno kiedys zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche juz obgadalismy temat :) Jezeli sie okaze tak jak myslimy to podejmiemy moze kilka inseminacji - koszt 650 zł w invikcie więc nie będzie to jakieś obciążające domowy budżet, na szczęście. W między czasie będziemy intensywnie się starać i myśleć też o in vitro. Z tego co widziałam to w invikcie In Vitro All Inclusive to koszt ok. 13000 z lekami. To chyba nie jest zbyt 'drogo' jak na in vitro? Tam widzialam jakieś pakiety po 25 tysięcy.. Daisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy - z wlasnego doswiadczenia wiem ze inseminacja sie nie uda przy tak niskim nasieniiu. Juz nawet nie chodzi o pieniadze ale ten stres, ten zawod, strata czasu. Ja teraz z tym doswiadczeniem gdybym wiedziala ze tyle czasu to zajmie to nawet bym nie podchodzila do inseminacji. Strata czasu i nerwow. Ale moze akurat wam sie uda. Zycze wam tego z calego serca bo wiem dokladnie co teraz przezywacie. A jak m sie trzyma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
M spoko raczej nic nie mowi juz mnie ciagnie zeby sie isc polozyc czyli pewnie dolek. On tu kombinuje szuka odpowiedzi najlepiej zeby to byla chyba moja wina ze on ma takie slabe parametry. Bullitka a in vitro tez nie daje 100% pewnosci ze sie uda hm? Nie chce go cisnac z tym in vitro poki co przynajmniej do czasu gdy wezme go do kekarza i uslyszy to od lekarza. On uwaza ze to takie sztuczne, no ale bede mu tlumaczyc. Wkurw mnie troche wzial i zapytalam ze moze od razu do domu dziecka pojdziemy w takim razie. Oczywiscie nie mam nic przeciwko ale najpierw poprobujmy sami :) Troche nerwowo dzis ale na spokojnie. Daisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja załapałam mega doła depresyjnego, który pewnie potrwa kilka dni. Szkoda , że m mnie nie rozumie i woli spędzić wieczór ze swoim bratem grając :-( Ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny poklikamy jutro. Wypilam sobie dwa piwka i ide na tv. Nie wiem czy on jest na mnie obrazony czy co czy duma jemu kaze milczec musze go troche udobr***** :p Jutro zaiwaniam po auto i przed 10 bede z Wami. Dobranoc :* Musze troche odsapnac. 'W koncu sie uda'. Ehhhh...nabralo to dla mnie nowego znaczenia. Daisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy - daj mu troche czasu. On musi ochlonac. Przyzwyczaic do tej mysli. Jego meskie ego jest teraz rowne zeru. Przynajmniej w jego oczach. Musisz go wspierac i pokazac ze jest nadal dla ciebie mega meski!! Co do invitro to ja tez mialam opory. Juz przy 3 proboe lekarz mi odradzal bo powiedzial ze z takim nasieniem to mozemy sie starac do usranej smierci. Ja mimo to nadal chcialam sprobowac inseminacji. Po 4 nieudanej probie moja rozpacz siegnela zenitu. Zrobilam przerwe kilku miesieczna. I wtedy na tlc byl cykl o invitro. Ogladalam to i plakalam. Dopiero jak zobaczylam cala serie to sie zdecydowalam. Poszlismy do lekarza i on do mnie czy chce ostatni raz inseminacje czy invitro. Ja zdecydowanie invitro. Od tej decyzji minelo 1,5 miesiaca i juz bylam w ciazy. Teraz nosze 2 skarby pod sercem. Ale to wy sami musicie sie zdecydowac. To musi z glebi serca plynac. My tez mielismy z mezem zludzenia ze moze sie uda naturalnie no ale to byly tylko zludzenia. Daj mu czas. Niech sie przyzwyczai do tej mysli. I najpierw do lekarza. Moze lekarz jednak zaleci leczenie. Jest nadzieja kochana Gosciowa - a co to za doly nam kopiesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzwonila do mnie niedawno gin. Niestety ten cykl moge spisac na straty ze wzgledu na zabieg i rekonwalescencje..nie ma sensu robic monitoringu skoro tylko do 24 dc jestem 'czynna'. Mam zadzwonic w 1dc nowego cyklu i umowimy sie na monitoring i jak bedzie owu i sluz to test pct czy sa *****iwe plemniki itp to sie robi 8h po stosunku. Jak bedzie wiecej niz 30% z tych 10% co mamy to mozna robic inseminacje. Ale najpierw to musze miec owu wiec trzeba to sprawdzic. Jak nie bedzie to wtedy regulacja cyklu wywolywanie owu albo zalezy co i czy mi dolega albo stymulowanie pecherzykow, albo zastrzyki na pekanie. No ale to w nowym cyklu. Ona osobiscie nie widzi szans na leczenie lekami lubego. Pozostaje mi konsultacja z innym specjalista i zagryzc zeby i czekac. Daisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy - ja tez mialam robione to badanie po 8 godz i niestety u mnie nie znaleziono w sluzue ani jednego plemnika. Mimo to zrobili inseminacje choc bez sensu. Mam nadzieje ze u was znajda cokolwiek. Wiesz skoro ona mowi ze nie ma szans na leczenie lubego to ja bym sie skontaktowala z klinika leczonca bezplodnosc. Oni i tak beda musieli wszystko wedlug siebie robic wiec przynajmniej byscie bie marniwali czasu. Kurde ale co ma piernik do wiatraka?? Czemu nie moze ci zrobic monitoringu? To przeciez nie ma nic wspolnego z twojm zabiegiem. Przeciez i tak w tym cyklu w ciaze nie zajdziesz wiec po co znowu czekac moze kolejnych 46 dni? Kurde, troche bezsensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy a pozatym znajdz specjaliste , ktory zajmnie sie wami oboje w tym samym czasie . A nie jedno tu a drugie czeka az jedno sie naprawi. Sorki ze tak to nazwalam. Wam potrzebna jest konkretna klinika leczenia nieplodnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny pare dn mnie nie bylo i tyyyyle czytania. *przede wszyskim dziekuje ze pytacie:-\ czuje sie juz lepiej chociaz kaszel nadal mnie meczy i okropny katar. *malanadzieja- wszystkiego naj naj naj (spoznione ale sa:-). * Daisy- tak prawde powiedziawszy to cos tak czulam ze twoj luby ma problem bo wkoncu ty masz juz dziecko to u ciebie jedynie cykl wyregulowac i juz. no ale teraz do kliniki i do dziela. a moze jak odpuscisz testy owu mierzenie temp i inne takie tam to akurat sie uda. moze teraz skup sie na gardle bo tez musisz psychicznie do zabiegu sie przygotowac aby po dojsc w miare szybko do siebie. my w kwietniu bedziemy dzialali:-). * gosciowa-ty to juz na polmetku fajnie ci. przepraszam ze nie do wszystkich sie odniose ale nie pamietam wszystkiego wiecie goraczka i te inne sprawy. ktoras pisala ze mieszkanie znalazla to super teraz poznacie sie lepiej mieszkajac razem. Bullitka- z ta przesylka to lipa. ale miejmy nadzieje ze wszystko dobrze sie skonczy. na poczte nie wchodze nie chce mi sie kompa odpalac jeszcze. * a wiecej u mnie to dzisiaj jeszcze w lozku pozostaje. bylam wczoraj znowu u lekarza dal mi inny antybiotyk. mam do soboty go brac. maz wyjezdza w niedziele na tydzien do niemiec. dobrze ze na tak krotko juz sie martwilam.ze na dluzej. przez chorobe i wstret do jedzenia schudam prawie 4kg. smialam sie do M ze chyba jeszcze z dwa tyg pochoruje i bede miala talie osy hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry . Bullitka , wam żadnych dołów nie kopię :-) Sama czasami łapię stany depresyjne i ciężko mi z tego wyjść . Przydałoby mi się gdzieś wyjść do ludzi i rozerwać. Niestety muszę przeczekać aż urodzę. Wtedy zapiszę się na zumbe raz w tygodniu i w końcu zrobię coś dla siebie ! Mam chwilami dosyć siedzenia jak taka kura domowa z dzieckiem w domu kiedy m się gdzieś szlaja :-/ . Agnes co to cię tak długo trzyma co? co ci w ogóle dolega? . Kurcze Daisy szkoda tego jednego cyklu. Tym bardziej , że tyle on trwa :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam się i ja :) Daisy wydaje mi się, że Bullitka ma rację co do inseminacji i in vitro. Kto jak kto ale ona już dużo przeszła i wie co jest najlepsze, jakie rozwiązanie wybrać, żeby jak najszybciej mieć upragnione dziecko i nie stresować się nie potrzebnie. Może faktycznie posłuchaj jej rad i zrób jak proponuje :) Ale to moje zdanie, Ty zrobisz jak uważasz. Agnes nieźle Cię to chorupsko trzyma :/ A M już lepiej się czuje? Jak tam sytuacja między Wami? Gościówa no niestety ale młode matki są raczej skazane na bycie w domu z dzieckiem.. Chyba, że ma się rodziców z którymi można zostawić dziecko a samemu wyjść się rozerwać :) A nie masz jakiejś koleżanki, do której mogłabyś pójść na kawkę poplotkować? :) Zawsze to jakaś rozrywka :) Zumba super sprawa - u mnie w miejscowości są zajęcia z zumby chyba 2 razy w tygodniu. Ale ja się do zumby nie nadaje, jakoś mnie nie ciągnie. Słonecznego dnia Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy strasznie mi przykro z powodu wynikow Twojego lubego :-( ale ja wiem, ze na pewno sobie poradzicie. Najwazniejsze jest zebyscie mieli konkretny plan dzialania, znajdzcie dobrego specjaliste ktory Wami pokieruje. Zle wyniki nie przekreslaja Waszych marzen, doskonalym przykladem jest Bullitka :-) bedzie dobrze Bullitko a jak Ty sie czujesz? Plamienia choc troche ustapily? Odzywali sie z poczty w sprawie zagubionych lekow? Agnes to swietnie ze wracasz do zdrowia :-) Aaga jak mldosci i zawroty glowy? Odpuscily troche? Gosciowa Ty to zwwsze masz cos smacznego na obiad moze polecisz mi cos bezmiesnego na piatek? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaga dlaczego uważasz że młode matki są skazane na bycie w domu z dzieckiem ? Mam takie same możliwości jak wiele innych starszych mam. Mam z kim zostawić dziecko , bo teściowa zawsze jest chętna. Ale w jaki sposób mam się iść rozerwać z brzuchem? Moje koleżanki rozjechały się. Jedna jest w Łodzi, druga w Niemczech, reszta ma swoje życie i kontakty się urwały... A tu mam koleżanki bezdzietne dla których jedyną rozrywką jest się dobrze zabawić ... Trudno trzeba wszystko przetrzymać :-D . Dziewczyny która miała dzisiaj wizytę u gina? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bullitka a Ty przylatujesz do Polski 1 kwietnia tak? Na długo? A powiedz mi czy jest szansa, że ten lekarz co do Niego pójdziesz i zapisze Ci luteine czy duphaston to potem wystarczy, że Twoja mama mu powie, że Ci się skończyło i wystawi receptę bez problemu? Jest na to nadzieja? Evelynka mi się dopiero wszystko zaczyna :/ od rana dzisiaj nie było szans, żebym coś w siebie wcisnęła, takie mdłości miałam. Po godzinie od wstania ustąpiły i teraz konia z kopytami bym zjadła :P hehe :) A jak tam u Ciebie sprawy się mają? Teraz czekacie na @ tak? Bo już nie ogarniam wszystkiego :/ sorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evelynka ja mam zawsze problem co zrobić na ten obiad . Pomysły i się czerpią a M to jak kobieta w ciąży ciągle coś by pysznego zjadł :-) Z piątkami to ja mam zawsze mega kłopot . Dzisiaj też nic nie wyjęłam z zamrażalki i rozkmine mam :-D Chyba zrobię kwaśnice i spaghetti chociaż M będzie nie pocieszony :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościówa nie o to mi chodziło, że młoda matka jest skazana tylko na bycie w domu z dzieckiem. Ale to przeważa. Większość czasu jednak poświęca się dziecku. ale wiadomo, że to nie przekreśla całkiem życia towarzyskiego. Można czasem wyjść i się rozerwać ze znajomymi, czy pójść do koleżanek, ale jednak większość podporządkowujesz dziecku. O to mi chodziło. Szkoda, że Twoje koleżanki takie mają podejście do życia :/ ciężko się dogadać z osobą w swoim wieku, która żyje tylko życiem towarzyskim.. Nie chciałam, żebyś źle odebrała to co pisałam :/ Nie zrozumiałyśmy się. No trudno to zostajemy Ci my :P A nie możesz zostawić Antosi z rodzicami i chociaż wyjść wieczorem z M np. na pizze, do kina czy na kolację? Zawsze to coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciowa no wlasnie ja tez mam problem z piatkami, pewnie skonczy sie na tym ze pojedziemy na rybke do smazalni albo sama jakas usmaze bo wiecej pomyslow nie mam :-P a kwasnica to dla mnie za wysoka szkola jazdy ;-) wczoraj robilam pierogi ruskie to na dzis jeszcze mam a jutro pewnie jakis schabowy Aaga my jestesmy w trakcie staran ale nie nastawiam sie na cuda, czekam na @ i w 2 dc mam zrobic badania a od 3 dc zaczynam brac clo, w 12 dc jade na monitoring i moj M przy okazji wtedy zrobi badania nasienia a potem 13-16 dc dzialamy ostro przy zalozeniu ze jakisvpecherzyk urosnie i maz bedzie mial dobre wyniki. Taki plan dzialania dostalam w klinice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evelynka dzięki za przypomnienie :P skleroza to jednak moja siostra :D Najważniejszy plan działania, z nim już wszystko jakoś łatwiej idzie, łatwiejsze są starania, bo wiesz, że w końcu musi się udać. Świadomość, że jest się w dobrych rękach specjalisty naprawdę dużo pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie tak Aaga, od razu czuje sie spokojniejsza po tej wizycie bo wiem co mamy robic a nie starac sie nie wiedzac czy wogole wszystko jest ok. Boje sie tylko tych badan meza bo wiem ze jakby bylo cos nie tak to by sie zalamal :-( ale wierze ze bedzie dobrze, ze moze tylko u mnie wystarczy cos podregulowac i zaskoczymy Aaga wspolczuje Ci tych doledliwosci, a czytalas cos jak mozna je lagodzic? Radzisz sobie jakos z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry Aaaga - mam nadzieje ze dostane tabletki od lekarza w pl. Tylko ze duphaston mozna brac tylko do 3 miesiaca a potem juz tylko luteina. Mam nadzieje ze cos mi da zapobiegawczo. A ty teraz czujesz juz sie dobrze? Evelynka - i najlepsze ze macie plan dzialania. Teraz juz bedzie latwo ;). Gosciowa - kazda z nas ma doly od czasu do czasu. Taka nasza natura Agnes - dobrze ze juz ci lepiej. I ze z mezem lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evelynka nie ma aż takiej tragedii. Gorzej by było gdybym wymiotowała do tego, a na razie na szczęście to mnie nie dotyczy :) Rano to po prostu muszę to przeczekać. Poleżę sobie i przechodzi :) Jeśli okaże się, że problem jest u Twojego M to tak jak wczoraj ktoś chyba pisał Daisy, że trzeba Męża wspierać, powiedzieć mu, żeby się nie przejmował, że i tak go kochasz i wiesz, że w końcu Wam się uda. Niech się nie martwi, bo jesteście w dobrych rękach i lekarze z pewnością Wam pomogą. Ważne, że nie jesteście pozostawieni samym sobie. Rozmowa i wspieranie się może zdziałać cuda :) Sama wiesz najlepiej jakie słowa podziałają na Twojego M :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×