Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eyeque

Zajdę w ciążę jeszcze w tym roku

Polecane posty

Witajcie Dziewczyny:-) . joanne eh te wredne @...trzymjacie się i nie martwcie, następnym razem może się uda:-) . Jeśli chodzi o zarobki w PL....hmmmmm myśmy z emkiem też nie zarabiali źle, ale oczywiście bez porównania z tym to mamy tutaj. Powiem Wam, że oczywiście wolałabym mieszkac w PL, blisko rodziny, ale niestety życie zmusiło Nas do wyjazdu i nie żałuję. Nie muszę z kartką i długopisem planowac zakupów. Wiadomo, ze nie żyjemy jak bogacze, ale też nieczego Nam nie brakuje i udaje Nam się zaoszczędzic trochę grosza, mimo tego, że póki co tylko emek pracuje. Dostaje prawie 2000 euro na rękę + 184 euro kindergeld. Wszystkie opłaty wynoszą Nas ok 1300 euro ( łącznie z ratą kredytu) więc na życie zostaje 900 euro. Zazwyczaj ok 100 -200 euro zaoszczędzimy na miesiąc jeszcze. . MałaNadzieja Jak Twoja córcia? lepiej się czuje? mam nadzieję, ze choroba jej jednak nie rozłożyła:-) . Co do grzybów to ja wręcz je Kocham i to w każdej postaci:-D ale Aleksowi jeszcze nie daję...czasami trochę sosu pieczarkowego, ale na tym koniec. . agnes a jak Ty się dzisiaj czujesz?...no i czytam, ze przygotowania na przyjazd emka pełną parą idą....oj życzę owocnego powitania:-D:-D:-D . My mamy się emkiem na codzien i wiadomo zdarzają sie kłótnie, ale już kilka razy przeżywałam rozłąkę 2-3 miesiące (jeszcze za panieństwa i raz jak już Aleks był na świecie) i powiem Wam, że nie chciałabym już nigdy na tak długi rozstawac się z Moim mężem...Zreszta ja to wogóle uczuciowy człek jestem....wzruszam się wieloma rzeczami, na filmach ryczę itd. Rodzina i wspólnie spędzony czas to dla mnie jedne z najwyższych wartości. Wiadomo jednak, ze nie zawsze można miec wszystko co się chce...tak jak u Was Dziewczyny, Wasi mężczyźni wyjeżdzają, bo taką mają pracę...wiadomo, ze to jest priorytet, bo bez kasy, nawet blisko siebie nie bardzo da się życ...ot zwykłe życie... A My w sobotę byliśmy na imprezie. Dzieciaki poszalały, dorośli pogadali, a wczoraj mieliśmy iście rodzinny dzien, gry planszowe, czytanie książek i obejrzeliśmy sobie w trójkę bajkę "renifer Niko ratuje święta":-) . Co do @ to nadal brak, a test dzisiaj znowu negatywny. Normalnie już mnie zacyzna to wkurzac...za chwilę zadzwonię do gina umówię się na wizytę, niech mi zrobi betę, bo chyba oszaleję:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. U nas piekna pogoda za oknem. Zaraz sie przejde z nadia do miasta na jakies male zakupki. Dzisiaj ma wolne od przedszkola bo dzien nauczyciela jest. Naszczescie nie rozlozylo jej na maxa. To tylko chyba jakies oslabieni ktore udziela sie tez mi.... Pomimo wolnego nie mam na nic sily ani ochoty. Z lozka sie nie moge wygramolic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agita- ja sie czuje wysmienicie:-):-):-) teraz kawke pije potem na spacerek jakies zakupki. potem w kuchni przygotowana. i wieczorem jeszcze do lekarza jade. a potem znikam w objeciach mezulka:-):-):-):-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula1234
Hej dziewczyny !!! Znowu miałam problem z netem...jestem wściekła!!! Muszę dostawcę zmienić bo to co się teraz dzieje to jakieś żarty chyba...reklamacje napisałam bo niby za co ja mam płacić jak neta ciągle nie ma ?!?! Jeszcze męża na nich "naślę" niech on się z nimi użera bo ja już nerwy straciłam !!! ----- Byłam u lekarza, wszystko ok, tętno już jest :) A jak urosło przez tydzień aż w szoku byłam :) Także spokojnie czekam do nastepnej wizyty która mam za tydzień...:) Wtedy już echo serduszka będzie i założymy kartę ciąży. Poza tym czuję się beznadziejnie...mdłości mnie męczą cały dzień, czuję metal w ustach co jeszcze potęguje mdłości, nic mi nie smakuje, wszystko mi śmierdzi....zmęczona jestem jakbym nie wiem co robiła...ale wszystko da się przeżyć :) ----- Czekam na Mężulka :) Przyjeżdża w sobotę na pare dni :) Nie możemy się z córką doczekać !!! heh...wtedy mamy zamiar oznajmić córce że będzie miała rodzeństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Ja to bym chciała żeby mi nic nie smakowało ;D Nie mam motywacji żeby się odchudzać :( Po ciąży zostało mi jeszcze 7 kg do zrzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula1234
gościowa to nic fajnego bo mam wstręt do niektórych rzeczy a na inne az mi ślinka cieknie (i to są rzeczy których wcześniej nigdy jeść nie chciałam bo mi nie smakowały, nie przepadałam)...ciężko mi normalny obiad zrobić bo mam odruch wymiotny na surowe mięso...:P jednym słowem kosmos jest :) ale wiem że to minie.... ------ w sobotę z moim tatą i córką byliśmy na grzybach, ale żeśmy tego nazbierali !!! Nasuszyłam sporo, żeby na bigos było i zupkę grzybową:) Chodziliśmy po tym lesie i tylko ja czułam cały czas obornik :P ekstra nie? słabnę już z tym wechem...:P takie uroki I trymestru....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Mimo wszystko kasiula i tak ci zazdroszczę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu agness- tez zazdroszcze kasiuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiula moi rodzice mieli takie przejścia z netem z TP...normalnie tyle nerwów zjadłam przez to, że szok... Super, że Maluszek zdrowo rośnie:-) A mdłości nie zazdroszczę...chociaż ja dzisiaj też takie jakieś dziwne mam mdłości, nie wiem, czy mnie jakas jelitówka nie bierze czy jak, bo normalnie cały czas zbiera mi się ślina w buzi i taki kwasny smak czuję, jakbym miała zaraz wymiotowac:-( A tak wogóle to pojutrze idę do gina, zeby sprawdziłą co i jak i czemu tego okresu nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Ale tu dzisiaj cisza :-) A mnie dzisiaj ślinka cieknie na coś ostrego , robię jajka w sosie tatarskim :-) Mmmm pycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MałaNadzieja dzisiaj mam już 34dc, gdzie zawsze miałam najdłużej 28 dni...ostatni miałam znowóż tylko 25 dni... . Gościówa a sama robisz sos tatarski? to daj przepis:-D . A Mój emek ma teraz popołudniówki i znowu samotne wieczory czekają...jak ja nie lubię popołudniowych zmian...Alusiek już spi, jem sobie kolacje, pranie się pierze i myślę co by tu za film obejrzec:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Ja robie taki na odpierdziel ,że tak brzydko powiem :) ogórki konserwowe , pieczarki marynowane, majonez, sól i pieprz. Można też dodać musztardę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Ja drobno kroję . Agita a co się stało ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościówa Maluch urodził się porządnie niedotleniony z winy lekarza...miał na stałe rurkę tracheotomijną, czekała Go niedługo operacja...niestety Aniołek jej nie doczekał:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiepski dzien dzisiaj mialam..... Caly dzien z mezem sie klocilam i to w sumie o p*****ly....jakos mi przykro. Chcialam Wam zyczyc dziewczyny dobrej nocy :-) jutro musze rano wstac do przedszkola a potem do gdanska. Musze zalatwic sprawe. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeque
Cześć dziewczyny. Pozwólcie, że odniosę się tylko do kilku ostatnich stron, więcej nie dam rady. --- Cześć Ikróliczek:) --- Co do grzybów. Nie wolno ich podawać dzieciom - niektórzy specjaliści podają, że nawet do 12-go roku życia, inni, że do 9-10. Grzyby są ciężkostrawne i nie mają praktycznie żadnych wartości odżywczych. Co więcej - organizm dziecka jest dużo słabszy w walce z trucizną z grzyba, dlatego szanse na uratowanie dziecka są bardzo małe. Nie podawajcie dzieciom grzybów, po prostu. --- MałaNadzieja - a co za różnica, czy śluz pojawia się w dzień owulacji, czy przed nią? Widzisz wiadomą substancję - działasz przez kilka dni. --- Agnes, jak się czujesz? Biedna jesteś z kolanem. Cieszę się, że to już ostatnia. --- Mój Mąż jest z wykształcenia mechanikiem okrętowym. Jednak po pojawieniu się naszego syna - a właściwie już trochę wcześniej, podjęliśmy decyzję, że pływać nie będzie. I nie żałujemy, bo choć pieniądze nie te, to jednak w wielu sytuacjach dobrze mieć zwyczajnie oparcie tak na co dzień, być ze sobą. Oczywiście ta potrzeba wsparcia pojawia się w sposób znaczący, kiedy pojawia się dziecko. I nie zgadzam się ze słowami, że "fajnie byłoby, jakby wyjechał, bo byśmy nie mieli sprzeczek" - to nieprawda. Związki "marynarskie" są jednymi z najtrudniejszych - ale o tym można by pisać i pisać. W każdym razie nie zawsze jest tak różowo i myślę, że Joanne zgodzi się ze mną. --- Kasiula, ja też dołączam się do tych, co zazdroszczą :). Dzisiaj - wczoraj całą noc śniłam, że jestem w ciąży. Często mam takie sny i jest mi strasznie przykro po przebudzeniu. --- Mdłości nie zazdroszczę, zdecydowanie:). --- Agita - aż mnie ciarki przeszły. To, o czym piszesz jest po prostu na wskroś przerażające. Współczuję z całego serca. --- Gościówa - pisanie w jednej wypowiedzi: "Ja drobno kroję. Agita, a co się stało?" jest nie na miejscu. Stawiasz krojenie warzyw i śmierć dziecka na równi pod względem ważności odpowiedzi. Pewnie tak nie jest, ale tak wygląda - pisz zatem oddzielnie. --- MałaNadzieja, powodzenia w załatwianiu spraw. --- Ja też niedługo wybieram się do Gdańska. Byłam niedawno u dermatologa ze zmianą na skórze synka. Dermatolog stwierdziła, że mamy czekać, aż urośnie (!) mimo, że powiedziałam, że rośnie od miesiąca. Poszłam więc do onkologa, który stwierdził, ze absolutnie nie ma na co czekać, bo zmiana, choć nie wygląda źle, ze względu na położenie (śluzówka) wymaga wycięcia bez czekania. I tak, czeka nas zabieg w znieczuleniu ogólnym. W tym tygodniu wybieram się zapisać synka na zabieg. --- No i idę spać. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eyeque co do sluzu- wiem ze zadna to roznica. Poprostu nie wiem tego i dlatego pytam. A "kto pyta nie blądzi" ;-);-);-) A gosciowa mysle ze jednak ze piszac tak nie pomyslala poprostu w ten sposob. Pewnie chciala poprostu odpowiedziec na pytanie. No nic... Dziewczyny zycze udanego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Ehhh widzę , że nasza autorka nie w sosie wczoraj była. Nawet nie zwróciłam na to uwagi,a wiesz dlaczego? bo w życiu by mi przez myśl nie przeszło że mogłabym stawiać krojenie warzyw na równi ze śmiercią dziecka!! Agita strasznie współczuję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościówa, dlatego napisałam - "pewnie tak nie jest". Nie czytaj wybiórczo, ale całościowo. --- MałaNadzieja - ok, myślałam, że pytasz w jakimś celu. Ale na to pytanie chyba nikt Ci nie odpowie. Z owulacją może być przecież różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
To dlaczego dajesz złośliwe uwagi?? Mnie to uraziło. Ja należę akurat do osób, które strasznie wzrusza śmierć czy kalectwo nie tylko dzieci... Poza tym nienawidzę jak ktoś mi rozkazuje - "pisz zatem oddzielnie " . Myślałam, że to wolny wątek i każdy może pisać w dowolny sposób ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeque
To, że ciebie to uraziło, to nie znaczy, że ta uwaga była złośliwa. Nie było tam żadnej złośliwości, dla jasności. Powiedziałam ci, jak wygląda twoja wypowiedź. A wygląda tak, że w jednym wątku piszesz jednocześnie o krojeniu i śmierci dziecka. I to nie był rozkaz. To była rada - wynikająca z faktu, że - jak potwierdziłaś, nie chcesz być tak odbierana. I to wszystko w tym temacie ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeque
Agita, napisz proszę coś więcej. Co zrobił ten lekarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny. Kurcze jakoś tak od wczoraj nie mogę sobie miejsca znaleźc...cały czas z emkiem myślimy o Filipku....aż mnie durnowate myśli nachodzą, że przecież w każdej chwili może cos się stac Mojemu Synkowi...to jest straszne:-( . Eyeque Lekarze po prostu przetrzymali Małego...nie chcieli zrobic cesarki, tylko kazali Jej rodzic naturalnie, chociaż tętno Małego skakało raz w górę, raz w dół...Dopiero jak zaczeło spadac na łeb na szyję to trafiła na blok...Mały urodził się z zamartwicą i niedotlenieniem, wiotkością krtani i w związku z powyższym z uszkodzonym układem oddechowym. Mały musiał miec założoną rurkę, a na noc respirator...teraz miał przejśc operację krtani i później próbę wyjęcia rurki, ale Bóg zdecydował inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest poprostu jakies chore. Nie wiem co bym zrobila takiemu lekarzowi. Niestety coraz czesciej slyszy sie o tym ze lekarze czekaja dlugo z cc z nadzieja ze bedzie porod naturalny. U mojej siostry na oddziale (jest pielegniarka ) trafil. Na oiom "przeterminowany" noworodek. Mial niedotlenienie mozgu. Ogrom innych wad. Mial 5% na przezycie. Nie wiem tak naprawde jak to sie skonczylo.. Moja nadia urodzila sie za pomoca proznociagu. Porod tez byl bardzo dlugi i jeszcze na dodatek byla owinieta pepowina wiec tetno jej zanikalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×