Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eyeque

Zajdę w ciążę jeszcze w tym roku

Polecane posty

Gość gościówa 22
Mój jak będzie o 20 to będę się cieszyła .... Jutro poranna pobudka i jedziemy do Malborka trochę pozwiedzać :-) Także cały dzionek zagospodarowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
agnes wpadniemy na kawę ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Jeśli coś zostanie ;) Tak w ogóle jedziemy do Elbląga na grób , a przy okazji jak już taki kawał jedziemy to wstąpimy do Malborka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moja babka lochodzi z Chrzanowa :-):-):-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) widzę, że lekka burza była, ja po wczorajszych wojażach miastowych, dzisiaj z rana z mężem mamitą na grzybach byliśmy - 2 wiadra my sami plus 2 wiadra mamita, dzisiaj miałam dostać @ i nie ma, zrobiłam test, też nic...czekam na rozwinięcie sytuacji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno sporo grzybow jest. Ja sama za grzybami nie przepadam. A jak moj maz nadii daje to az mi serce staje z przerazenia. Niby mu ufam ale nie ma ludzi nieomylnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cięcie za cięciem, tyle grzybów nigdy nie widziałam w lesie :), ja z grzybów tylko zbieractwo :P. ale suszę i bigos na święta z pierogami w sam raz :D, MałaNadzieja, też bałabym się dać dziecku, podobno dzieci nie trawią w ogóle grzybów i trują ich organizm nawet te jadalne - ostatnio akcja w Szczecinie była, takż esporo się naoglądaliśmy i naczytaliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sowy znalezlismy w wakacje jak bylismy tad jeziorkiem pod domek 4 taaaakie wielkie rosly kolo siebie. Jedlismy usmazone w bulce tartej jak kotlety. To jeszcze e miare dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielny poranek :-) maz znowu na mecz pobiegl ehhh Tak sobie przypomnialam ze kasiula mialamiec chyba lekarza w piatek....czy sie myle? Nie dala cguba nic znac, chyba ze przeoczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) już po niedzielnych porządkach i w dalszym ciągu oczekiwanie na @, miała być wczoraj i jak jej dzisiaj nie będzie, powtórzę test w dniu jutrzejszym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki MałaNadzieja, niestety zaczęła się @, a dowiedziałam się, dzisiaj, że mąż najprawdopodobniej wchodzi na statek 25. także kolejny cykl "zerowy", a następny już IUI.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi Joanne.... :-( A maz na jak dlugo wyplywa? Dziewczyny jak to jest? Orientujecie sie moze czy sluz taki galaretkowaty niby konsystencji jajka kurzego objawia sie w dniu samej oeulacji?? Czy stosunek dzien wczesniej daje szanse na zaplodnienie? Czytam i czytam i juz glupieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. a ja caly dzien w lozku zle sie czulam. wymioty mialam. chyba te tabletki na kolano wyszly ze mnie. takie niedobre byly. i po nich zle sie czulam. naszczescie wczoraj ostatnia wzielam. maz jutro bedzie w domku strasznie sie ciesze.:-):-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj joanna teraz Ty bedziesz tesknila. Twoj to na dluuugo wyplywa. jak ty dajesz rade z ta rozlaka. czy juz sie przyzwyczailas moze? Chociaz mi sie wydaje ze nie da sie przyzwyczaic.zawsze jest i bedzie ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MałaNadzieja - mąż wypływa na 10-12 tygodni, już zaczynam tęsknić, ale będąc na morzu mamy stałyt kontakt telefoniczny i w Europie też skype, także jest na razie super, agnes - daję radę, muszę, taki zawód a poza tym dzięki niemu możemy pozwolić sobie na więcej, aniżeli dostając tutaj miesięczną "wypłatę". jak to się pięknie mów "coś za coś" :) a przynajmniej zatęsknimy za sobą i kochać się tak samo będziemy zawsze :) a powitania jakie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes oj biedulko. Wspolczuje wymiorow. No no... To od jutra bedziesz szalec ;-) Joanne to faktycznie dlugo jednak. Ale niestety tak to juz jedt. Tak jak mowisz "cos za cos"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanna- masz racje zawsze bedziemy sie kochac. u nas podobnie. maz czesto wyjezdza zwykle sa to 2-3tyg. ale teskni sie tak samo mocno. powitanie jutro w samym szlafroczku:-):-):-):-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes, a witasz męża kolacyjką bądź obiadkiem?? ja zawsze swojemu robię pyszne jedzonko na jakie ma ochotę, winko, świeczki i cały wieczór, noc w wyrku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanna- oczywiscie jedzonko taaak kolacje . w sypialni swieczki winko juz mam. nastroj przede wszystkim. wczoraj powiedzialam mezowi ze ma mi jutro powoedziec na co ma ochote to przygotuje. i oczywiscie ciasto czekoladowe pieke jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Witam ;-) Wiecie co? Ja bym chyba też wolała mieć jakieś dłuższe rozłąki z mężem. Bynajmniej zatęsknilibyśmy za sobą, denerwują mnie te sprzeczki z byle powodu :-( U nas dzisiaj piękna pogoda więc czas się szykować na spacerek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc gosciowa- jak wycieczka wczorajsza.? powiem Ci ze gdy maz dlugo nie wyjezdzal to rzeczywisci sprzeczki klotnie o byle co. a tak pojedzie tesknota i jak wraca to fajnie jest:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×