Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wy pokornie czekałyście na oświadczyny faceta czy może dałyście ultimatum

Polecane posty

Gość gość
a jak ktoś nie chce dzieci, bo nie każda kobieta chce, ja np. nie chcę, to po co brac ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiulaak
Ale rpzeciez on wie ze chce slubu wie ze chce dzieci, że chcę dwójkę wiec czemu mi nie powie jesli ma odmienne zdanie? Kiedyś tylko powiedział że wstarczy nam jedno dziecko i powiedział z dwa razy ze kiedys bede jego zoną i że starą panna nie zostanę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z moim już mężem pewnie bym "chodziła" do usranej śmierci, rozmawialiśmy o ślubie setki razy, zawsze miał jakieś ale, a to kasa, a to data a to coś tam. W końcu postawiłam ultimatum " skoro żyjemy jak małżeństwo to albo będziemy małżeństwem albo się wyprowadzam i żyjemy jak g***ażeria ze sobą widując się 2 razy w tygodniu" ot cała filozofia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zeby zniechecic faceta do zostawienia nas dla ladniejszej za dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mi to akurat bez różnicy czy mnie zostawi czy nie, facet nie jest celem mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aenyeweddiennn
Wtedy nie bierzesz slubu wcale, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu postawiłam ultimatum " skoro żyjemy jak małżeństwo to albo będziemy małżeństwem albo się wyprowadzam i żyjemy jak g***ażeria ze sobą widując się 2 razy w tygodniu" ot cała filozofia----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- NIE WIERZĘ !!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z doświadczenia wiem, że związki bez przyszłości (bo są z sobą z przyzwyczajenia, bo jedna strona kocha itd. itd. ) wcześniej czy później się kończą więc po co te "później" tutaj jest odpowiedź na to, że kocham a on nie chce ślubu (czyli coś jest nie tak) to w takim razie kończę z tym a nie żyję we flustracji bo jak się zakończy związek to owszem takze nie ma się kim wziąść slubu ale pojawia się nadzieje,,, że ułoże sobie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie moj juz oswiadczyl, Widac z twoich wypowiedzi, ze jednak cos Ci w tej sytuacji przeszkadza. Zamierzasz to tak w sobie dusic? Zreszta, nie wierze w takie 5 letnie narzeczenstwa. Podobnie jak w "chodzenie" przez 5 lat :O Narzeczenstwo to 6 miesiecy do roku a potem bierze sie slub :) To widocznie cos Ci wewnatrz mowi (albo jemu) ze to jednak nie to. Jestem zdania, ze kobiety, ktore nie mowia jasno o tym czego chca to tego nie dostaja :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" ja z moim już mężem pewnie bym "chodziła" do usranej śmierci, rozmawialiśmy o ślubie setki razy, zawsze miał jakieś ale, a to kasa, a to data a to coś tam. W końcu postawiłam ultimatum " skoro żyjemy jak małżeństwo to albo będziemy małżeństwem albo się wyprowadzam i żyjemy jak g***ażeria ze sobą widując się 2 razy w tygodniu" ot cała filozofia " mojemu to jakoś nie przeszkadza że widzimy się 2 razy w tyg. niestety ps. nie mieszkamy razem i tak właśnie się widujemy, głównie w sobotę i niedzielę... bywa że i w środę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O takich drobiazgach jak plany na życie trzeba rozmawiać otwarcie. Może określenie "ultimatum", że się kojarzy, ale to tak naprawdę wolny wybór i najlepsze wyjście dla obojga. Z drugiej strony cieszę się, że nie musiałam tak do tego podchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alutka30000
bez urazu gościu powyżej ale jeśli tak żadko się widujecie to może on zwyczajnie nie chce bo nie czuje potrzeby/nie tęskni. A te 2 razy w tyg to pewnie tylko na sex....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość mi sie moj juz oswiadczyl, Widac z twoich wypowiedzi, ze jednak cos Ci w tej sytuacji przeszkadza. Zamierzasz to tak w sobie dusic? Zreszta, nie wierze w takie 5 letnie narzeczenstwa. Podobnie jak w "chodzenie" przez 5 lat pechowiec.gif Narzeczenstwo to 6 miesiecy do roku a potem bierze sie slub usmiech.gif To widocznie cos Ci wewnatrz mowi (albo jemu) ze to jednak nie to. Jestem zdania, ze kobiety, ktore nie mowia jasno o tym czego chca to tego nie dostaja smiech.gif ---------------------- WIEKSZYCH BREDNI NIE CZYTAŁAM W ZYCIU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alutka30000
rzadko*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alutka30000
24.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość 24.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość mi sie moj juz oswiadczyl, Widac z twoich wypowiedzi, ze jednak cos Ci w tej sytuacji przeszkadza. Zamierzasz to tak w sobie dusic? Zreszta, nie wierze w takie 5 letnie narzeczenstwa. Podobnie jak w "chodzenie" przez 5 lat pechowiec.gif Narzeczenstwo to 6 miesiecy do roku a potem bierze sie slub usmiech.gif To widocznie cos Ci wewnatrz mowi (albo jemu) ze to jednak nie to. Jestem zdania, ze kobiety, ktore nie mowia jasno o tym czego chca to tego nie dostaja smiech.gif ---------------------- WIEKSZYCH BREDNI NIE CZYTAŁAM W ZYCIU ________________________________________________________WIĘKSZEGO BEZMÓZGA NIE CZYTAŁAM W ŻYCIU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zreszta, nie wierze w takie 5 letnie narzeczenstwa. Podobnie jak w "chodzenie" przez 5 lat pechowiec.gif Narzeczenstwo to 6 miesiecy do roku a potem bierze sie slub usmiech.gif To widocznie cos Ci wewnatrz mowi (albo jemu) ze to jednak nie to. Wiec zapraszam do mnie zobaczysz zjawisko paranormalne czyli mnie i mojego NARZECZONEGO z którym jestem BEZ ŚLUBU 4 lata i mam 3 letniego syna aaaaaaano i mieszkamy razem ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiulaak
mi sie moj juz oswiadczyl, wiesz co ja tez byłam kiedys narzeczoną przez ponad rok i ani ja ani mój ex nie robilismy nic aby doszło do tego slubu. Ja się cosraz bardziej tego bałam i zerwałam w koncu zaręczyny. Niestety nie wróze wam happy endu. jak ludzie sie kochaja naprawdę, jak czujesz ze to to to nie odciągasz takich spraw bo sa one wtedy priorytetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość od żadnego spotykania no tak wygląda spotykanie się pary gdzie jedna ze stron pracuje czasem do 20.00 że spotyka się te 3 razy w tyg i to musi wystarczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysiulaak kobieto!!!!!!! a co ci da ten cholerny ślub ??? wytłumacz mi to ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiec zapraszam do mnie zobaczysz zjawisko paranormalne czyli mnie i mojego NARZECZONEGO z którym jestem BEZ ŚLUBU 4 lata i mam 3 letniego syna aaaaaaano i mieszkamy razem ......" To co was powstrzymuje przed slubem? To jest nonsens zareczac sie bez planow na slub i nigdzie sie tego nie praktykuje oprocz chyba jakies patologii w Polsce :O Slub bierze w ciagu roku od zareczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy chrusniak
Widze ze glosy sa bardzo podzielone. Rozumiem obie strony. Kazdy chce czuc stabilizacje i komfort psychiczny. Slub dla kobiet jest zapewnieniem ze strony mezczyzny ze jest ona ta jedyna. Oczywiscie, faktem jest tez, ze roznie to pozniej w zyciu bywa i nawet po slubie moze sie roznie ulozyc.. Uwazam jednak, ze jesli dwie strony sie staraja i pracuja nad soba, daja od siebie ale i otrzymuja oraz wymagaja od drugiej strony, nie tylko szacunku ale i dobrego traktowania to zwiazek jest udany. Czasem tez trzeba schowac dume, a mozna wiecej zyskac niz stracic. Obecnie jestem w zwiazku niecaly rok. Moj partner sam porusza temat, ze chcialby abym byla jego zona. Nie wiem czy to sa zarty czy mowi powaznie, ale faktem jest, ze sprawia mi to ogromna przyjemnosc jak tak mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narzeczeństwo może długo trwać - wszystko zależy od powodu. Równie dobrze przyczyną mogą być finanse, nie każdy ma fundusze, żeby w 6 miesięcy zorganizować ślub (bo o tym, że czasami pół roku czeka się na wolne miejsce to nie wspomnę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość "Wiec zapraszam do mnie zobaczysz zjawisko paranormalne czyli mnie i mojego NARZECZONEGO z którym jestem BEZ ŚLUBU 4 lata i mam 3 letniego syna aaaaaaano i mieszkamy razem ......" To co was powstrzymuje przed slubem? To jest nonsens zareczac sie bez planow na slub i nigdzie sie tego nie praktykuje oprocz chyba jakies patologii w Polsce pechowiec.gif Slub bierze w ciagu roku od zareczyn.------------------ mieszkam za granica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
A my już z 8lat jesteśmy raz- zaręczni od 7lat :P:P mamy synka 3letniego. Kiedys tam pewnie ślub weźmiemy- na razie osobiscie wolę mieć partnera niż meza. A jeśli któras kobieta jest niepewna swojego meżczyzny to powinna sie zastanowić czy on ja kocha, a nie rozkminiac czy oświadczy się, czy mu postawic ultimatum, czy dobrze zrobiła mieszkając z nim bez ślubu. Bo kobieta, która kocha i jest kochana nie ma obaw, ze "zostanie z niczym", czy, ze "pierze cudze gacie". Ślub to sprawa drugorzędna- jeśli komuś do szczęscia potrzebna to o tym rozmawia z partnerem/partnerką!!! Jak Wy chcecie ludzie śluby brać, deklarować, ze do końca zycia jak ze soba nie rozmawiacie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiulaak
gość mysiulaak kobieto!!!!!!! a co ci da ten cholerny ślub ??? wytłumacz mi to ??? da mi jakas tam stablizacje i poczuje ze on chce wiazac ze mna swoja przyszlość. Wiesz ja marze tez o dzieciach a mam 30 lat wiec ile mam czekać az sie facet mój zdecyduje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imogena
"mysiulaak kobieto!!!!!!! a co ci da ten cholerny ślub ??? wytłumacz mi to ???" ------- A co jej da, jezeli nie bedzie slubu? wytluczysz nam to? ;) Zrozum, ze nie chodzi tu o to czy to dobrze czy zle ze ktos chce slubu. To jest indiwidualna sprawa ktora kazdy musi dla siebie zadecydowac. Tu chodzi o to, ze jezeli ktos tego slubu chce to albo partner bierze jej potrzeby powaznie, dzieli ta sama wizje zycia i happy end :) Albo nie...a wtedy szkoda na to zycia i czasu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierze w ciagu roku od zareczyn BO ??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja TylkoNaChwile
tak czy inaczej slub nie uchronił jeszcze nikogo przed zdrada ani innymi złymi rzeczami.kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alutka30000
zwolenniczko konkubinatu ________________pogadamy jak Twoje dziecko pójdzie do szkoły, jak się będziesz tłumaczyć czyją mamą jesteś bo twoje dziecko inaczej nazywa się jak ty, pogadamy jak ksiądz będzie kręcił nosem że nie udzieli sakramentu komunii przez rodziców. Pogadamy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie można się czepiać osób które mają wizję, że zaręczy po takim a takim czasie, ślub po takim czy takim albo nie bierzemy ślubu bo to czy tamto ważne aby oboje to akceptowali a tutaj autorka tematu nie akceptuje takiego stanu rzeczy i ją to gnębi więc kosztem rozstania chce sobie ułożyć życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×