Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wy pokornie czekałyście na oświadczyny faceta czy może dałyście ultimatum

Polecane posty

Gość gość
, pogadamy jak ksiądz będzie kręcił nosem że nie udzieli sakramentu komunii przez rodziców. Pogadamy...... juz mozemy pogadac :) widzisz tak sie składa ze zyje w bardziej normalnym kraju niz polska i tu gdzie jestem nie jest wazne czy rodzic dziecka maja slub czy nie wazne jest dziecko. cos jeszcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na nic nie czekałam, powiedziałam że za rok slub i tak tez sie stało :) Bardzo sie kochamy i jesteśmy szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, ze żadnego cyrku z zareczynami nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alutka30000
czyli rozumiem że jesteście niewierzący i nie chrzciłaś dziecka, jak tak to spoko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24.09.13 [zgłoś do usunięcia] Alutka30000 czyli rozumiem że jesteście niewierzący i nie chrzciłaś dziecka, jak tak to spoko usmiech.gif-----------oj przestan:) naucz sie czytac ze zrozumieniem. oczywiscie ze dziecko JEST OCHRZCZONE i to BEZ Ślubu WOW co ?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imogena
Mieszkam poza Polska i tez znam tylko ten wariant, ze slub bierze sie wrotce po zareczynach. Zareczyny byly kiedy pomyslane jako czas zeby naszykowac wyprawe dla panny mlodej :) Gdy wszytko bylo gotowe mlodzi ludzie brali slub i juz. Teraz dziala to podobnie. 8 letnie zareczyny traktowalabym jako zwiazek partnerski. Zreszta, nie widze we wszytkich formach bycia ze soba zadnej roznicy o ile ludzie ktorych to dotyczy sa w nich szczesliwi. Mi zalezalo na malzenstwie bo kocham meza i chcialam miec poczucie, ze przynalezym do siebie :) ze mamy jedno nazwisko, ze sobie wobec wszytkich uroczscie cos obiecalismy, ze on postaral sie poznac moje gusta, uzbierac na ladny pierscionek itd. itp. Dalo mi to rowniez pewien rodzaj mentalnej stabilizacji i zaufania. Czuje sie lepiej jako zona :) Inni moga zyc jak chca ale dla mnie bylo to wazne i ciesze sie ze moj mezczyzna podziela moje poglady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alutka30000
to po jaką cholerę chrzciłaś dziecko? dla imprezy???????????????? czy może dla kasy? skoro nie wychowujesz go po chrześcijańsku to po co mu chcrzest? mi się wydaje że twój facet nie chce się z tobą wiązać "na poważnie" i stąd twoje poglądy..... on cie nie chce a ty mimo że dałas sobie zrobić dzieciaka to i tak nie doprowadziłaś do ślubu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24.09.13 [zgłoś do usunięcia] Alutka30000 to po jaką cholerę chrzciłaś dziecko? dla imprezy???????????????? czy może dla kasy? skoro nie wychowujesz go po chrześcijańsku to po co mu chcrzest? mi się wydaje że twój facet nie chce się z tobą wiązać "na poważnie" i stąd twoje poglądy..... on cie nie chce a ty mimo że dałas sobie zrobić dzieciaka to i tak nie doprowadziłaś do ślubu smiech. ----------- oj widze ze zaczynasz sie pomału denerwować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
Alutka- a my tu o wierze rozmawiamy czy o zwiazkach? Mam wziac ślub, do tego jeszcze koscielny, zeby moje dziecko mogło przystapic do komunii? Przestań, bo się lekko ośmieszasz:) To, czy moje dziecko jest ochrzczone to inna, moja prywatna sprawa, niezwiązana z tematem. Tak, jak pisałam wcześniej- jeśłi ktos potrzebuje slubu , niech nauczy sie rozmawiać o swoich potrzebach. Ale dajcie żyć ludziom po swojemu- jak do tej pory nikomu jeszcze nie tłumaczyłam się z innego nazwiska. A i po slubie, jeśli kiedys sie zdecyduje, nie zamierzam zmieniać nazwiska- za długo na nie pracowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24.09.13 [zgłoś do usunięcia] zwolenniczka konkubinatu Alutka- a my tu o wierze rozmawiamy czy o zwiazkach? Mam wziac ślub, do tego jeszcze koscielny, zeby moje dziecko mogło przystapic do komunii? Przestań, bo się lekko ośmieszaszusmiech.gif To, czy moje dziecko jest ochrzczone to inna, moja prywatna sprawa, niezwiązana z tematem. Tak, jak pisałam wcześniej- jeśłi ktos potrzebuje slubu , niech nauczy sie rozmawiać o swoich potrzebach. Ale dajcie żyć ludziom po swojemu- jak do tej pory nikomu jeszcze nie tłumaczyłam się z innego nazwiska. A i po slubie, jeśli kiedys sie zdecyduje, nie zamierzam zmieniać nazwiska- za długo na nie pracowałam. Dobrze gadasz BRAWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alutka30000
zwolenniczka ale sorry jesteś dwulicowa... najgorszy typ ludzi, dbaja tylko i wyłącznie o swoją d**ę, nie wyznają ŻADNYCH zasad, chrzczą dzieci nie wiadomo po co a od siebie nie dają nic. i moja droga w związku także chodzi o wiarę a skoro ty nie jesteś zwolenniczka legalizacji związku to po co bękarta chrzciłaś?dla kasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie musiałam czekać :) byłam zaskoczona, że chce mi się oświadczyć, bo powiedział mi o tym zamiarze wcześniej..i byłam zdziwiona, że już chce :) ale stwierdził, że jest pewny, że jestem tą jedyną, w przyszłym roku ślub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
droga ALUTKO o jakiej kasie ty mówisz ????????? z tego co wiem to KASE w polandi dostaje księżulek za sakrament a nie rodzice ?? czy sie myle??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alutka30000
no nie wiem, w "polandii" jest już tak że rodzice dziecka które będzie chrzczone daja listę z wykazem prezentów a chrzestnych traktuje się jak dojne krowy///// Polandia :-D to tylko polaczek na zmywaku mógł wymyśleć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imogena
mysiulaak, jezeli mu powiedzialas o swoich pogladach i on to zrozumial to powinnas sobie wewnetrznie wyznaczyc jakas konkretna granice do czasu do ktorej bedziesz czekac na jakas konkretna deklaracje z jego strony. Poczekaj kilka miesiecy, zobaczysz jak sie Wam uklada i wtedy podejmiesz decyzje. Uwazam, ze dobrze robisz jasno stawiajac sprawe i mam nadzieje, ze uda Ci sie zrealizowac twoje marzenia. Mam jeszcze jeden pomysl zeby go dyskretnie sklonic do myslenia w pewnym kierunku :-D Czy on zna Twoich rodzicow? Dogaduje sie z nimi ok? Jezeli tak to moze w tym momencie poprosilabym ich zeby w taki staroswiecki ale w sumie szarmancki sposob zapytali sie go na osobnosci o jego intencje wobec ich corki - z troski o Ciebie i z okazji waszego wspolnego zamieszkania. Ty oczywiscie o niczym nie musisz wiedziec :) Cos w stylu: Wiesz Robert, bardzo Cie ludzimy i cieszymy sie, ze jestescie z Kasia szczesliwi. jak sobie mozesz wyobrazic to nasza ukochana corcia ;) i dlatego troche sie o nia martwimy. Wiem, ze wprowadzacie sie teraz razem wiec jest to dobry moment zeby o tym porozmawiac. Jakie sa Twoje plany na przyszlosc? Pomysl moze szalony, ale wiem ze rodzice przyjaciolki tak zrobili (tylko byl to ich wlasny pomysl) i wyobraz sobie, ze nic jej nie powiedzieli a facet sie 3 miesiace potem oswiadczyl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24.09.13 [zgłoś do usunięcia] Alutka30000 no nie wiem, w "polandii" jest już tak że rodzice dziecka które będzie chrzczone daja listę z wykazem prezentów a chrzestnych traktuje się jak dojne krowy///// Polandia smiech.gif to tylko polaczek na zmywaku mógł wymyśleć usmiech.gif------------------------- juz nawet nie wiem co na takie bzdety mam napisac rece opadaja na prawdę...... i ten POLACZEK na ZMYWAKU :) - tu sie usmiałam . wymysl cos bardziej mocnego bo narazie to sie pogrążasz jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie odzywałam na ten temat, może bym się odezwała po 3-4 latach związku (oczywiście bez nacisków, tylko pewnie chciałabym znać jego opinię jeśli wcześniej nie wysunąłby się ten temat), ale mąż oświadczył mi się po roku :) Z tym, że znaliśmy się niemal doskonale od 5 lat, więc żadne z nas od początku związku nie miało wątpliwości do czego to prowadzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja TylkoNaChwile
alutka nie wiesz co napisac to wypisujesz brednie z prezentami dla dziecka co w ogole nie ma stycznosc z tematem jestes żałosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alutka30000
ograniczony zasób słownictwa nie pozwolił ci zripostować mojej wypowiedzi, czy może poza granicami polandii zapomniałaś języka polskiego? jesteś bardziej amerykańska niż amerykanie? :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alutka30000
może i żałosna ale moje dziecko nie jest bękartem a i mam męża :-D a tobie się nawet oświadczyć nie chce :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie,nie pozwolił mi zripostować twojej wypowiedzi :) a jestem bardziej szkocja niz polska i amerykanska :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja TylkoNaChwile
a cóż to takiego bękart ? nie rozumiem. poza tym widac jak jestes zepsuta od cna. jadowita typowa chrzescijanka. miłuj blizniego swego jak siebie samego ?? juz zapomiałas o tym ??? katoliczko od siedmiu bolesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
Alutka- a dlaczego mnie obrażasz? Na tym polega Twoja "wiara"? Nie wiesz, czy ochrzciłam dziecko- wiec dlaczego piszesz jakieś bzdury? Typowe dla tzw. katolików- mieszanie wiary z legalizacja zwiazku, nazywanie dzieci bękartami...Zastanów sie, co piszesz, bo bardziej Ty pachniesz hipokryzją niż ja.... Temat jest o tym, czy naciskałyśmy na zareczyny, a Ty wylatujesz z bękartami. No bój sie Boga dziewczyno- o ile w ogóle w Niego wierzysz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodowapanienkazgdańska
hipokrytki to te co myślały że faceta na dziecko złapią. To i potem trzeba żebrać o chrzest skoro facet ma cie tam gdzie słońce nie dochodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety takich co za wszelka cene ciągną faceta do slubu nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aenyeweddiennn
Jagodowa, wiec czym twoim zdaniem jest hipokryzja, moglabys zdefiniowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inainaina
ja mam takie zdanie, jak większość rozmówczyń - ślub zamiast wieloletniego "chodzenia"! ale to moje osobiste podejście, wynikające zapewne z wewnętrznej potrzeby. zastanawiają mnie natomiast udane wieloletnie związki bez ślubow, jakie obserwuję - znam kilka par, które są ze sobą ponad 5 lat, część z nich ma już dzieci. i nikt nie wykazuje chęci ożenku. przynajmniej w ogólnych rozmowach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodowapanienkazgdańska
hipokryzja to dwulicowość i obłuda, to łapanie faceta na dziecko mimo że facet nie ma poważnych zamiarów, to zmuszanie go do ojcostwa. Hipokryzja to chrzczenie dziecka i zapewnianie o jego wychowaniu w wierze podczas gdy konkubenci świadomie kłamia że ślub planują. Mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aenyeweddiennn
Hipokryzja to lapanie faceta na dziecko, kiedy sie wszem i wobec glosi, ze takie zachowanie jest karygodne. Lapanie faceta na dziecko to raczej przejaw naiwnosci i desperacj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie moj juz oswiadczyl
mialam nic nie pisac, ale gdy przeczytalam te brednie, ze moj zwiazek to pewnie to nie to skoro slubu nie bierzemy to usmiechnelam sie i pisze:) Moj facet jest tym jedynym dla mnie, kocham go mocno, a on mnie i wiem o tym, bo za duzo juz razem przeszlismy. Zareczeni tez nie jestesmy 5 lat tylko 5 lat razem ze soba jestesmy. Dlaczego nie mysle o slubie? Bo go nigdy nie pragnelam, od dziecka powtarzalam sobie, ze nie chce miec meza:D Nigdy nie lubilam wesel, strojnych sukien i tej calej otoczki. Nie chcialam tego nie daze do tego proste. Oczywiscie mozna wziac slub cywilny skromny bez uroczystosci. Moze gdyby to bylo wtedy gdy mi sie oswiadczyl i nie wydarzyloby sie toco sie wydarzylo to bysmy slub wzieli, a dzis to slub dla mnie jest tylko formalnoscia z problemami, bo intercyze spisywac trzeba, odrebny majatek itp. Duzo tego po prostu. Mi sie nie spieszy, bo coz slub mi da? Nazwiska nie zmienie i tak, wierzaca nie jestem wiec jak sie tak glebiej zastanowic to nie mam pojecia do czego mi slub potrzebny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×