Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wy pokornie czekałyście na oświadczyny faceta czy może dałyście ultimatum

Polecane posty

Gość inainaina
ale ci się oświadczył, a tu już "coś". teraz czujesz przewagę nad nim, bo wiesz, że był gotowy pójść z tobą do ołtarza/ urzędnika i przysięgać na pismie, ze cię "nie opuści aż do śmierci" i cieszysz się tym. a kobiety tutaj piszą, że nie są pewne mężczyzny, bo właśnie tego kroku, jak oświadczyny, nie zrobił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inainaina
poza tym na pewno jesteś jeszcze bardzo młoda i nie czujesz tego "parcia", co kobiety, które mają już za sobą 30-tkę. może kiedyś sama odczujesz to, co one...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie moj juz oswiadczyl
nie czuje zadnej przewagi, po prostu ja wiedzialam, ze on chce ze mna byc na zawsze. Rozmawialam z nim o tym od kiedy tylko zaczelismy byc razem, o slubie sam pierwszy powiedzial po 3 miesiacach. Takze ja nie rozumiem wlasnie jak mozna nie wiedziec czego chce partner. Po to jest sie ze soba by rozmawiac o wszystkim. A co do mojego wieku to sama jestem baaaardzo blisko trzydziestki:) Po prostu jak juz napisalam slub w niczym nam ani mi nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inainaina
no dobra, jak tam sobie uważasz. mnie sie wydaje, że gdyby on właśnie ci sie nie oświadczał i nie mówił o ślubie to nie czułabyś się taka pewna i zadowolona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie moj juz oswiadczyl
nie jestem pewna niczego, malzenstwo tez pewnosci nie daje zadnej. Gdyby nie mowil o slubie to ja bym o zapytala, przeciez to normalne. To nie jest moj pierwszy powazny zwiazek, ale nie ukrywam, ze w dwoch pozostalych (bo mam na mysli najbardziej powazne) to tez zawsze faceci poruszali kwestie slubu no i sie oswiadczyli tez. Gdyby jednak moj obecny nic nie mowil o slubie to bym mu powiedziala krotko ze mi nie zalezy na slubie wiec do oltarza nie pojdziemy, ale chce wiedziec czy mysli o mnie powaznie. I tyle. Nie wiem naprawde co slub zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pkwndnkdnepsm
Ja nie wyżebrałam pierscionka... Jak go dostalam, jak sie oswiadczyl, to bylam w ogromnym szoku. Piekne chwile. Ale po zareczynach czas sie dluzy i dluzy, a slubu nie ma :O i dopiero teraz mam parcie. Wczesniej przez kilka lat w d***e to mialam czy mam chlopaka czy meza. W momencie gdy dostalam pierscionek moj swiat zawirowal i odblokowal w mojej glowie opcje pt slub. Wczesniej kilka lat chodzilismy ze soba, dzieci i slub to byl dla mnie bardzo odlegly temat, a od roku jestesmy narzeczenstwem i wlasnie k***a teraz wcale mu sie nie spieszy do slubu. I juz tak kilka lat sie z nim bujam. Juz wolalabym nie miec pierscionka niz miec go teraz na palcu i oczekiwac jak panicz sie zdecyduje na slub. Mam narzeczonego a nie wiem czy bedzie moim mezem. Poki co w******m sie bo ma kochanke, kucharke, sprzataczke, a na dodatek pracuje i zarabia! Jestem wsciekla, ze dal mi pierscionek i teraz niewiadomo na co czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie moj juz oswiadczyl
to dlaczego z nim o tym nie porozmawiasz? I dlaczegfo robisz z siebie kucharke i sprzataczke? Nie rozumiem tego, przeciez istnieje cos takiego jak podzial obowiazkow, po co sie na sile umeczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pkwndnkdnepsm
On tez sie domem zajmuje, to musze przyznac. Jestem zla na cala sytuacje :( mielismy gorszy okres, wiecej klotni i on chce jeszcze poczekac ze slubem. Ale pierscionek mam nosic. Przyzwyczail sie do mnie, brakuje mu motylkow i testosteron bije do glowy. A ja mam czekac. Czekac az sie zdecyduje albo sobie kogos innego znajdzie? Po co mi dawal ten cholerny pierscionek. Bez pierscionka kilka z nim mieszkalam i bylo mi swietnie, do niczego mi sie nie spieszylo. A od kad ten pierscionek jest, to jakos we mnie cala machina rodzinna ruszyla. I dzieci zaczely mnie interesowac, i zrobilam sie taka drazliwa na tym pkt. A jak sie dowiedzialam, ze bratowa zaszla w ciaze z blizniakami, to juz w ogole sie rozkleilam psychicznie. Gdyby nie ten pierscionek to nie mialabym zadnego parcia. A teraz mam i jestem zla na sama siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żyję w związku partnerskim od 10 lat i dobrze mi z tym. Mamy 3-letnie dziecko, tworzymy normalną rodzinę. Ślubu nie chcemy. Dla nas nie jest on gwarancją udanego pożycia. Zarówno jego jak i moi rodzice są wiele lat po rozwodzie więc nie mamy dobrych skojarzeń z instytucją małżeństwa. Nie boję się,że któregoś dnia on odejdzie i zostawi mnie samą z dzieckiem i bez pieniędzy.Mój partner cały majątek którego się dorobiliśmy przepisał na mnie. W momencie rozstania to on jest na straconej pozycji.Nie ma zabawy w podział majatku itp. Wszystko jest moje :-) Może kiedyś weźmiemy ten ślub - ot tak, dla naszego kaprysu ;-) Jednak obecnie nie mamy takiej potrzeby.Jest dobrze, a jak coś jest dobre to po co to zmieniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja powiem tak z własnej autopsji!!! jeśli facet szczerze nie kocha i nie jest pewny to będzie przeciągał, mówił że jeszcze za wcześnie najpierw zamieszkajmy ble ble ble byłam z facetem półtora roku mam 28 lat on 34 rozmawialiśmy o przyszłości on chce ble ble więc pytam kiedy on do mnie że pomyśli za 2 lata, podziękowałam mu. haaaaaaaa przyjął do wiadomości bo już wiedział że nie zamydli mi oczu. nie jesteśmy razem ponad miesiąc. jeśli nie jest pewny ma Cię na przeczekanie to będzie zwlekał jak tylko będzie mógł. byłam w związkach nigdy przez myśl mi nie przeszło o ślubie, były wcześniej chciał się zaręczyć i wiecie co zerwałam z nim bo nie byłam pewna. Obecny były jak widzicie zarzekał się że kocha , że jestem jedyną, a co do czego odpuścił bo nie kochał i jak bym czekała a nie zapytała w prost i tak bym się nie doczekała, nie chciał bo nie kochał koniec kropka!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pkwndnkdnepsm - ale to tylko takie gdybanie, ze gdyby nie pierscionek to nie mialabys problemu, nie mozesz tego wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie moj juz oswiadczyl
wiesz rozumiem cie z jednej strony ale pamietam jak kiedys bylam z chlopakiem ktory mi sie oswiadczyl po 6 miesiacach i wszyscy byli w szoku, bo wczesniej byl dlugo z dziewczyna i nie mogl sie zdecydowac niby. Gdy go o to zapytalam to powiedzial, ze gdy zaczal ze mna byc to mu powiedzialam, ze nigdy nie wyjde za maz i to na niego podzialalo, bo mezczyzna ma nature zdobywcy. I cos w tym musi byc, oswiadczylo mi sie 4 mezczyzn i jak twierdzi tez moj przyjaciel to faceta krecilo to, ze ja tego nie chcialam wiec postawil sobie za cel sprawic tak bym przy nim zdanie zmienila. Gdy zas kobieta chce i facet to widzi to zalezy mu mniej, bo zawsze sobie mysli, ze ma jeszcze czas, ona tego pragnie wiec poczeka, a mi sie nie spieszy. Gdy powiedzialam to mojej przyjaciolce zareczonej od 2 lat i czekajacej na deklaracje to wziela to bardzo do siebie i zdjela pierscionek mowiac narzeczonemu, ze ona slubu juz nie chce, ze po co im to i jej nie zalezy. Po 2 miesiacach niecalych on sam powiedzial, ze czas wybrac date:D Takze moze cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pkwndnkdnepsm
Pierścionek od roku świeci mi na palcu. Jakos wczesniej przez kilka lat nie mialam zadnego parcia na sluby i dzieci. Gdy pojawil sie pierscionek, to diametralnie mi sie poprzestawialo w glowie. Tak, chcialabym wziac slub, tak, chcialabym miec dzieci, tak.. chce byc w ciazy i glaskac swoj brzuch. Az wierzyc mi sie nie chce ze tak mysle. Ale im dluzej tkwie w tym zawieszeniu z narzeczonym tym bardziej sie od niego oddalam. Zeby nie bylo za pozno na wszelkie jego pozniejsze przebudzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie moj juz oswiadczyl
ja tez wlasnie uwazam, ze nie ma sensu zmieniac tergo co jest dobre i tak:) Gdybym jeszcze widziala jakies korzysci ze slubu to rozumiem, ale zmiana nazwiska? Nie dziekuje:P Wspolny majatek? Tym bardziej podziekuje:P Mam wlasny, moj facet ma wlasny i tak jest dobrze, oczywiscie nie wyliczamy sobie kazdej zlotowki, bo mamy konto wspolne na ktore przelewa sie co miesiac stala kwota z naszych wyplat i to jest na oplaty i zycie. Gdybym byla wieraca to bym jescze jakis sens w tym widziala, ale tak? Nie widze zadnego, ale oczywiscie ja pisze o swoim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm chyba nie działa to na wszystkich bo ja na początku też mówiłam że nie chcę, nie jestem gotowa , nie dojrzałam do małżeństwa . Wiesz nie podziałało hehehe :) Jak widać na załączonym obrazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie moj juz oswiadczyl
no na pewno nie dziala na wszystkich:) To tylko teoria mojego przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to nawet spoglądając na punkt widzenia Twojego kolegi. oświadcza się bo musi sobie udowodnić że ta kobieta akurat jego oświadczyny przyjmie, a co z miłością? nie oświadcza się bo kocha , bo czuje że to jest to , że bez tej kobiety żyć nie może i chce żeby była jego tylko chce zdobyć ? udowodnić coś sobie?dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie moj juz oswiadczyl
ale co ma milosc do tego? Niektorzy wydaje mi sie, ze slub traktuja jak jakas swietosc- bez obrazy dla wierzacych. Jesli nie jestes jednak katoliczka to co daje ci ten slub? Twoj facet jesli cie kocha to bedzie z toba i tak jesli zas nie to i po slubie odejdzie. Piszesz, ze jesli mezczyznakocha to chce slubu, a ja uwazam, ze moj facet kocha mnie bardzo, a jakos mu sie juz do slubu nie pali na szczescie. Milosc nie ma nic wspolnego z malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie moj juz oswiadczyl
troche zle to napisalam wiec sie poprawie: milosc moze byc poza malzenstwem jak i w malzenstwie, ale rownie dobrze malzonkowie moga sie nienawidzic a ludzie bez slubu szalenie kochac. Dlatego pisanie, ze jesli kocha to dazy do slubu jest dla mnie glupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaa i jeszcze mój były na koniec powiedział " przecież wcześniej mówiłaś że też teraz nie chcesz" :) to tak aby jednak powalić wszelkie dziwne teorie jakiegoś kolesia, zresztą mam dużo kolegów każdy z nich mówił (ten który ma żonę) że bardzo szybko wiedzieli że ta kobieta jest na całe życie. to się czuje. ja tez myślałam że były będzie już do końca ze mną dlatego owszem miałam parcie na zaręczyny, ślub!!! bo go kocham i żadnych wątpliwości nie miałam , wiedziałam że to ten i po prostu wszelkie obawy większe odeszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ani nie czekałam ani nie stwiałam żadnych ultimatum. Mój facet mnie tym kompletnie zaskoczył, nie spodziewałam się tego. Ja nawet nie myślałam wtedy o zaręczynach. Przynajmniej miałam niespodziankę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszę o facetach którzy mówią że chcą ślubu rodziny dzieci a jednak tego nie robią.co oznacza że akurat z tą kobieta teraz nie chcą dla mnie to jasne. nie wspominam o ludziach którzy po prostu tego nie chcą, kochają ale nigdy nie chcieli i nie będą chcieli. rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pkwndnkdnepsm
Jestem wierząca ale nie praktykujaca. Nie wierze w instytut kosciola. Dlatego slubu koscielnego nie chce, nie chce zadnego wesela, chcialabym jedynie cywilny slub. Nie zdecyduje sie na dzieci bez slubu. Koniec kropka. A ze dzieci chce miec, to slub ma byc. Dlugo nie wytrzymam w narzeczenstwie. Juz wole oddac pierscionek i niech kazdy idzie w swoja strone niz tkwic kilka lat w oczekiwaniu na slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co Wy z tym "oczekiwaniem"? Przecież same mozecie zacząć temat, porozmawiać jak Wasz narzeczony to widzi. pkwndnk...- skoro rok już jestescie zaręczenie to nic prostszego jak usiaść i cos ustalic. Szczególnie jak juz chcecie mieć dzieci, a dla Ciebie dzieci tylko po ślubie. Ja tam ślubu nie mam, mam natomiast piecioletnia córke z partnerem. O slubie czasem cos tam wspomnimy, że kiedys weźmiemy- ale na razie nam sie nie spieszy. Jakos nie potrzebuję tego, zeby padł przede mną na kolana, zeby miec ta słynna pewnosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieczarkka
A ja wam powiem po co kobietom (zwlaszcza w Polsce) slub: - bo kobieta bez mezczyzny po 25 roku zycia to juz stara panna, - bo nawet jak juz ma tego faceta to bez slubu to wstyd, - bo przeciez glupio byc wiecznie nazywana czyjas "dziewczyna", - bo rodzina i spoleczenstwo naciska, - bo kolezanki juz wszystkie zamezne i z dziecmi, wiec nie chce byc gorsza, - bo jak juz pierze te gacie i gotuje to przynajmniej dla pana meza, - bo jest niepewna siebie i potrzebuje by facet wykrzyczal calemu swiatu, ze traktuje ja powaznie, - bo jej sie wydaje, ze skoro facet ociaga sie z decyzja o ozenku to widocznie z nia jest cos nie tak, - bo jak pojdzie czasem do kosciola to ksiadz z ambony grzmi, ze zycie bez slubu to grzech, - bo jak bedzie dziecko to jej spoleczenstwo tylek obrobi, ze nieslubne, - bo bez slubu ochrzczenie dziecka bedzie skomplikowane, a ochrzcic przeciez wypada, nawet jesli samemu sie za bardzo nie wierzy, - bo facet u boku to calkiem pokazne finansowe wsparcie, wiec mniejsza presja dla niej, - bo we dwojke latwiej splacac kredyt i czegos sie dorobic, - bo jej sie wydaje, ze po slubie to juz mezczyzna nie odejdzie do mlodszej, madrzejszej, ladniejszej, - bo po rozwodzie moze jej cos skapnie finansowo za te lata uslugiwania... I mnostwo innych powodow. To mowilam ja: niezamezna, bez potrzeby slubu, w bardzo szczesliwym zwiazku, z wlasnym majatkiem i facetem calkiem niezle pioracym moje figi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emillciazwadowic
Racja pieczarkka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieczarkka
I tak naprawde gdyby wziac jakikolwiek temat z tego forum, w ktorym dziewczyna narzeka, ze frustruje ja zycie bez slubu, to da sie do tego przyporzadkowac jeden (lub nawet) wiecej z powyzszych powodow. Jakie to smutne, ze juz milosc sie tak niewiele liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pkwndnkdnepsm
Pieczarka: milosc sie niewiele liczy? Skad w ogole takie wnioski? Czy jesli ktos chce wziac slub to milosc niewiele sie dla niego liczy? Troche sie rozpedzilas z tym wnioskowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieczarkka
Mysle, ze jak ktos naprawde kocha, to po prostu chce z ta druga osoba byc, dzielic kazdy dzien, razem sie zestarzec. Slub nie jest do tego wspolnego bycia potrzebny. Przeciez po podpisaniu papierka nie kocha sie kogos bardziej. Slub sie staje wazny kiedy dochodza powyzsze podane przeze mnie powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
a ja kiedyś od znajomej usłyszałam fajna motywacje do ślubu- Chciałaby jakos uroczysciej złożyc przysiege ukochanemu meżczyźnie. Nie widzę w tym nic złego. Generalnie ludzie mają pełne prawo brać śluby, chrzcić dzieci- ich sprawa, ich wybory. Ale nie maja prawa wyzywać innych tylko dlatego, że chce zyc inaczej, po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×