Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Własny biznes plusy i minusy

Polecane posty

5 zł na sztuce czego? Bo jeden kosmetyk moze kosztować 80zl i wtedy wiadomo ze marza jest większa a drugi 20zl i marza mniejsza. Ale to zależy co sie sprzedaje i z jakim zyskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie zdecydowalam na wlasny biznes chociaz nie bylo latwo. Otworzylam sklep spozywczy. Co do minusow to duze koszty no i ogolnie zalatwiania, ale plus: kiedy juz sie wyjdzie na swoje to moze troche zarobic. Ja staralam sie oszczedzic kupujac wyposazenie do sklepu (bo jak patrzylam na niektore ceny regalow czy kas to az mnie glowa bolala) w takich sklepach jak np. http://www.koziol.com.pl/ Maja w miare tanie kasy a do tego sa bardzo dobre ze swietnym oprogramowaniem. Dzieki temu troche zostalo w kieszeni, a mimo to mam dobre kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka piękna reklama powyżej. Ze tez ludziom che sie takie głupoty pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaglądam tylko na chwilkę. Wszystko idzie dobrze i z każdym dniem jest lepiej. Pomału ilośc klientow wzrasta a utargi dzienne stabilizują sie. Juz dość sporo ludzi wie o sklepie, ale i tak przychodzą nowi inpytaja o nowe produkty :) co bardzo mnie cieszy. Stali klienci często zamawiają kosmetyki ktore chce kupic - nie musze zgadywać jaki towar zamówić. Cieszę sie i i i nie żałuje ze zaryzykowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój sklep jest "samoobsługowy"? czy sprzedajesz kosmetyki zza lady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Produkty stoją na półkach dostępnych dla klienta , Mydla rownież . Lada jest ale raczej na zasadzie kontuaru na kasę fiskalna :) wiec mozna powiedzieć ze samoobslugowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 tysiące vatu vczyli Twój obrót miesieczny to w grancach 20-30 tysieyc , z tego 7 tysiecy na czysto jasne, czyli dajesz narzut 100% na kazda sprzedana sztuke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żaden biznes przez pierwsze 2-3 lata nie daje zysków a już na pewno ie takich, 2-3 pierwsze lata inwestuje się w towar i zdobywanie klientów laska skończ to bajdurzenie bo to żenada o takich zarobkach od razu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadome jest ze nie zwróciły mi sie koszty otwarcia sklepu bo to zajmie trochę czasu. Ale zyski są... Niewielkie ale nie liczyłem na miliony :) Jest OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
same plusy chyba no nie no nie wiem juz ale czasami jest fajnie :) www.youtube.com/watch?v=hTVVMwrJ-rk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopio otworzyłaś i już kasa fiskalna? fntazjujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez wystartowałam na początku stycznia, zainwestowałam 1200 zł w towary i już jestem na sporym plusie... Chwale sobie bo zarobku jest 500% na sztuce a sztuka kosztuje 3-10 zł.... Sprzedaje glownie na targach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam kasę fiskalna bo nie chciałam kontroli ze skarbówki. Po za tym gdybym z nią poczekają to nie mogłabym pózniej nie dostać dofinansowania do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam kasę fiskalna bo nie chciałam kontroli ze skarbówki. ______ Przecież to jest idiotyzm! Jaki związek ma kasa z kontrolą? jakieś gusła tutaj odprawiasz? Dofinansowanie należy się do pierwszej kasy pod pewnymi warunkami/obrót/ A ile tego dofinansowania dostałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W skrócie napisałam " kontroli ze skarbówki" . Mieszkam niestety w miasteczku gdzie jak sie czyjegoś interesu nie lubi to sie nasyła na ten interes rożne instytucje. Wiec ja wole mieć kase, łatwiej jest dzięki niej kontrolować utarg i mieć porządek w księgowości. Akurat nadal czekam na zwrot i nie wiem czemu to sie opóźnia. Jutro jadę w tej sprawie do US.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile tego zwrotu będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po dzisiejszej rozmowie z urzędem skarbowym i okazuje sie , ze nie płace podatku, VAT mam nadplacony wiec oni tego zwrotu nie maja z czego rozliczyć. Szkoda gadać... No nic będę musiała poczekać. Nie znam sie na tym wiec czekam na wiadomości od księgowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o zwrot za kase to bedzie on rozliczony kwartalnie przy rozliczaniu podatków. Szkoda ze nie jest to tak szczegółowo wyjaśnione na stronie urzędu skarbowego ale juz wiem od księgowego. Utargi troszkę spadły , ale nie wiele - około 20zl dziennie. Mimo to nie jest zle :). Dzien kobiet juz niedługo i znowu zacznie sie ruch tak jak w kilka dni przed Walentynkami :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile tego zwrotu będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm nie wiem . Niby 90% wartości ale nie więcej niż 700zl. No i to rozbite na kwartały. Tak wiec nie wiem bo nie zajmuje sie swoją ksiegowoscia :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak się mądrowała! przez tyle stron! a teraz nagle się na niczym nie zna i księgowego o wszystko musi pytać! idź już stąd kłamczucho i przestań się ośmieszać - takie chorobliwe fantazjowanie leczy się w szpitalach psychiatrycznych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie się dziwię. Bo ja będąc na ryczałcie bez problemu odzyskałam 700 złotych chociaż nie płacę podatku, bo mieszczę się w limicie. I nie mam księgowego, bo przy tak skromnej działalności sama ogarniam sprawę. I nie jestem vatowcem, bo na to też są limity trudne do przekroczenia przy drobnym biznesie. Nie wchodzi się w kasę nie mając obowiązku, można się parę miesięcy wozić. To jest nakład w moim przypadku 1600 więc zwlekałam ile się da:) Dziwne rzeczy nam Autorka prezentuje. Dlaczego jesteś Vatowcem??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja od dwóch lat prowadze firmę szkoleniową i jest narazie super! ciesze sie ze zaryzykowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam dziewczynę, która zrezygnowała z pracy w Urzędzie Marszałkowskim, aby założyć firmę "dorabianie kluczy" Niestety nie wiem jak jej poszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno fantastycznie jak autorce! pewnie stawia już trzeci dom !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka faktycznie trochę jak z M jak Miłość, ale może gdzieś to się jakoś toczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwrotu dostaje się 90% kwoty zakupu, nie więcej niż 700 złotych. Zasadniczo przyjmuje się, że kwota odliczenia dokonywana w danym okresie rozliczeniowym nie może przekraczać wartości różnicy między podatkiem należnym a naliczonym. Jednak limitowane odliczenie jest dopuszczone także w sytuacji, gdy kwota podatku naliczonego jest większa lub równa wartości podatku należnego, czyli powstaje kwota do zwrotu lub brak jest podatku do zapłaty. Podatnicy składający deklarację podatkową mogą w takim przypadku odliczyć w danym okresie rozliczeniowym: - 25% wartości odpowiadającej 90% ceny netto nabytego urządzenia (gdy rozliczają się miesięcznie), - 50% kwoty odpowiadającej 90% tej ceny (gdy rozliczają się kwartalnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już pisałam wcześniej , ze aby kuzynka mogła sprowadzać mydla na moja firmę to muszę być zarejestrowana jako płatnik VAT . To wszystko poradził mi Ksiegowy i jak narazie jest OK. Nie znam sie na podatkach i nie chce sie tym zajmować, chce zając sie sprzedażą, promocja sklepu i innymi sprawami bezposrednio z tym związanymi. Rozliczam sie kwartalnie. I historia nie jest z "M jak miłość " . Tylko nie zamierzam traktować swojego interesu jak " kuli u nogi" i nie zaryzykowalam żeby żyć w strachu. Zaryzykowalam żeby rozwijać swój pomysł na ten sklep. I jak narazie idzie dobrze... Mam czas dla syna. Wszyscy mi mówią ze stałam sie mniej nerwowa i ze widać ze jestem zadowolona. Nie zamierzam z własnego pomysłu na życie robić sobie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×