Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fiołkowapani1

Konkubinat to dla mnie nie związek

Polecane posty

Gość fiołkowapani1

To jest tylko i wyłącznie moja opinia, nie toleruję takich "związków". Jak dorośli ludzie się kochają to biorą ślub a nie bez konsekwencji zmieniają partnerów i roznoszą choroby weneryczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wsadź sobie palec w duupę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praktyczna pani domu
graja dwie kaczki w statki jedna mowi do drugiej H5N1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kogo to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mówisz o związku czy o zmienianiu partnerów, bo nie rozumiem a jeśli tak, to tym samym nie tolerujesz rozwodów? no to witamy w średniowieczu :) \

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja, małżeństwo to mażeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt, kiedyś takie "związki" były wytykane palcami a i rozwodów było mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego mają zmieniać partnerów jak rękawiczki? Ja żyję w "konkubinacie" od 13 lat, w tym czasie wybudowalismy dom, mamy 3 dzieci i papierek w niczym nie jest mi potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy to jakaś filozofia iść do USC czy facet cie nie chce i jesteś tylko środkiem zastępczym w oczekiwaniu na inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama pewnie zyjesz w związku małżeńskim z JEDNYM partnerem, więc co się tak boisz chorób wenerycznych? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie to niby konsekwencje sa w malzenstwie gdy ktos zmienia kochanki/kochankow? i od kiedy malzenstwo jest gwarantem braku zdrad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnigosć
hahaha, czyli kochanki i kochanków w małżeństwie/roznoszenie chorób wenerycznych tolerujesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to problem, bo np. moja rodzina naciska na wesele, a ja wesela nie chcę. Nie zrobię to się poobrazają i będzie kwas, więc żyjemy w konkubinacie już 10 rok :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sąsiedzi żyli w konkubinacie mnóstwo lat, aż im do łba strzeliło wziąć ślub i zaczęło się, czekam teraz kiedy się nawzajem pozarzynają.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zamierzam się żenić, żyję w konkubinacie 11 rok i twoje "nietolerowanie" mi zwisa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo po śłubie to każdy partner/partnerka zmienia się o 180 stopni ahahahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiołkowapani1
gdyby ci zwisało to na temat bys nie wchodziła, a tak naprawdę żal ci d**ę ściska bo zawsze będziesz tylko konkubentką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnigosć
swoją drogą ten facet wytrwale oczekuje na inną...13lat, twardy jest :):) Ludzie, jakie Wy tu pierdy piszecie, no w głowie sie nie mieści :) Żeby sugerować kobiecie, która żyje 13lat z jednym partnerem, maja dzieci, dom- ze jej facet czeka na inną? Powaliło Was totalnie. Dla mnie konkubinat jest takim samym zwiazkiem jak małżeństwo. Nie wnikam czemu ktos nie chce śłubu, ba! często nie wnikam, czy ktos ma ślub czy nie- po co mi ta wiedza?? Mają ludzie dzieci, zyją razem pare lat- traktuję ich jak małżeństwo i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
oh, ja uwielbiam takie tematy :) Szczerze bawi mnie, jak "ostatnie obrończynie moralnosci" wyzywają inne babki od konkubentek, od darmowych kucharek, r****czek i, moje ulubione, jak dzieci z nieformalnych zwiazków wyzywają od bękartów :) A wszystko pod płaszczykiem obrończyń moralnosci, wiernych katoliczek :) Uwielbiam :) I dołaczam sie do konkubentek- my też juz sporo bez ślubu, jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajasiewypowiem
a potem po śmierci partnera rozpacz bo większość jest za tepa żeby usystematyzować sprawy majątkowe za zycia, i zostaje jedna z drugą z łąpą w nocniku a dom przechodzi na rodziców i rodzeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiołkowapani1
ocho zleciały się konkubiny i teraz będą dostawać orgazmu jak to jest cudownie nie być małżeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż zrobić, niektórym potrzebne jest kościelne albo z USC, pozwolenie na prywatne pier.do.lenie, a innym nie , i co chodzi, obesrańce???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 lat żyję w takim związku i nie obchodzi mnie opinia innych na szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tjjaa bierz slub z facetem po roku czy dwoch bo ludzie beda krzywo patrzec a potem sie rozwidz bo uzansz ze nie pasujecie do soebie, ze on nie chce dzieci, ze to ze tamto :p kazdy ma wolna wole i gdzies to co mysla inny tylko prywmitywni i niedowartosciowani ulegaja naciskom i przejmuja se gadaniem innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze jak jest fajny temat to ja nie mam nic na przegryzkę...a co to za komedia bez przegryzki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] fiołkowapani1 gdyby ci zwisało to na temat bys nie wchodziła, a tak naprawdę żal ci d**ę ściska bo zawsze będziesz tylko konkubentką " Jeśli już to konkubentem I co ci kobieto z tego małżeństwa? Lepsza się czujesz? Widocznie nie masz innych zalet Ślub mogę wziąć w każdej chwili ale jesteśmy z moją kobietą przekonani że do d**y on nam potrzebny Nie zrobimy tego dla rodziny bo takie mają widzi mi się I żal mi małżonka, chyba bym się powiesił mając tak ordynarne, zakompleksione babsko u boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skocz do abc zawsze blisko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko, to ty potrzebujesz papierka, by zaufac partnerowi? a co jak po slubie cie zdradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni musza miec wszytsko na ppaierze bo wiesz...slowo pisane :p :p a poza tym co powiedza inni i jak to bedzie co pomysla itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×