Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marlenka2206

Zdrowa dieta

Polecane posty

Widzę, że nadal nie ma nikogo. Ja dziś już nie wejdę. S wraca z pracy i mamy takie plany na dziś. Do jutra pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka !:) Zatem zaczynam rozprawkę na temat mojej wizyty :) Dietetyka też mam z polecenia koleżanki mamy, schudła 20 kg ma 40 lat ( gdzieś w miej więcej 10 miesięcy, czyli prawidłowo 2 kg na miesiąc) U mnie może to obyć się szybciej, bo jestem DUŻA :D ale niekoniecznie, zaraz Wam powiem w czym rzecz. Ale od początku. Byłam umówiona na 10, miałam przyjść na czczo, ale rano muszę zawsze wypić herbatę czarną, bo nie przeżyje :) Przyjechałam, babeczka bardzo miła, zmierzyła mnie, zważyła na tej specjalnej wadze (nie wiem jak to się zwie :P) 1) WAŻĘ: 89,4 kg 2) MIERZĘ: 1.70 3)TKANKA TŁUSZCZOWA: 34,2kg !!!;/ 4) WODA: 10kg !!!! i to jest dramat ! Powiedziała mi, że to jest masakra, najwięcej wody mam w brzuchu (6kg) dlatego jest taki duży. No ale lecąc dalej ... Śniadanie mam jeść do godz po obudzeniu się, co 3 godziny posiłek w ciągu dnia, 2-3godz przed spaniem dostatni. Owoce do 16-17:00, między posiłkami do woli warzyw surowych. Jeżeli kładziemy się spać np 3 w nocy, bo się uczymy np, to o godzinie 24:00 mamy zjeść gotowane lub surowe warzywa ... Nie można kłaść się spać głodnym ... Dużo pijemy (ja 1,5 l wody lub 1 l i 0,5 herbaty (mi zaleciła pokrzywę i coś z żurawinką na siusiu - kupiłam Granata z żurawiną.) Pokrzywę raz dziennie, przed wizytą następną dwa razy. Na siłowni mam pić co 15-20 min ok 200ml wody (no czyli generalnie ponad 2 litry płynu dziennie. ZERO KAWY bo wypłukuje tą DOBRĄ wodę. Pytałam dlaczego mam 10 kg wody -> ORGANIZM broni się przed jej niedostatkiem i w ten sposób gromadzi w nadmiarze i tyjemy. ŻADNEGO TŁUSZCZU, NIC SMAŻONEGO !! Chleb ok 180g dziennie, owoce 350g dziennie, olej tylko do polania warzyw surowych, jogurtu max 350g dziennie, warzywa do woli, no i wiadomo, mięsa typu indyk, kurcza, wołowe, z węglowodanów kasza, ryż, ziemniaki, makaron. Do 11 mam zrobić wstęp do diety, żeby nie zrobić zamieszania w organiźmie, 11.12.2013 idę po odebranie indywidualnej diety. Aha, chcecie nie mieć tyle wody w organiźmie to nie tylko kwestia soli, pamiętać zero kawy i czarnej herbaty ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norie
Mój pierwszy dzień urlopu w tym roku(uroki zmieniania pracy - nie dali mi wolnego tylko kasę) i taki parszywy dzień. Pogrzeb w mrozie i gradzie - cudnie! Ja dzisiaj z racji warunkow jakie byly rano jogurt z bananem, potem zupa serowa i kasza z surowkami i sosem i jakimis dziwnymi kulkami kij wie z czego, ale byly wege. Nie zdladlam nawet 4. Do tego wielkia late w Starbucks z bita smietana. Generalnie duzo kawy pije (ale herbaty tez - głownie czerowną a czasami lipę piję ), więc pewnie też mam sporo wody. Fajna sprawa w sumie jak ktos tak poradzi i doradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włócznia
hey :) Marlenka, jak miło, że pamiętasz o mnie :) Nie pisałam, bo nawet nie miałam na spokojnie jak Was poczytać. Cały weekend byłam na wyjeździe, ale był bardzo udany, co z moim chłopakiem :) Było uroczo, dużo się działo i ogólnie dawno nie mieliśmy razem wolnego, w jednym czasie. Pisałyście wcześniej o ubraniach - ja bym najlepiej cały czas chodziła w luźnym dresie ;P zawsze mam baaaardzo duży problem z wyborem spodni, bardzo rzadko je kupuje, ale teraz się zawzięłam - ostatnio kupiłam dwie pary, w grudniu kupię dwie i w styczniu dwie. Bo nie mam w czym chodzić, naprawdę. Dlatego muszę schudnąć :P Ostatnio kupiłam rozmiar XS, ale poza tym, że ciśnie mnie w biodrach ( mam bardzo szerokie ) to są krótkie :P Ale już S były luźne w nogach samych... Co za porażka ten mój wymiar. Ja dziś budyń z rodzynkami, sucharki, trochę łososia, pół papryki, dwie kromki chlebka, śledź i czerwony barszczyk :) Postanowiłam, że będę jadła zupy w tygodniu, a weekendami coś bardziej sytego ( w sumie zupy czasem są bardziej sycące :) Mój plan odnośnie niejedzenia po 18 nie jest taki prostu jak myślałam, tzn jego realizacja. Dziś zjadłam po 19 chyba. No ale nic. Staram się przynajmniej jeść wszystko wielkości garści ( to wychodzi mi coraz lepiej ) Nie ważyłam się, bo 1. po weekendzie się bałam 2. mam okres. Co do włosów - poważnie myślałam nad zabiegiem nawilżenia, nie wiem jak to się nazywa, ale chyba sobie zafunduję, chociaż zawsze musi być coś ważniejszego, na co trzeba wydać pieniądze.. Ja nie farbowałam, mam dluuugie wlosy do pasa blond i mam na ich punkcie fioła jak nie wiem. Chyba przez to, że nie farbuje jestem jeszcze z ery dinozaurów. Aż mi czasem wstyd się przyznać ;P Przyznam się Wam do czegoś.... hmhmhm wczoraj miałam jakieś mega załamanie ( czasem tak po prostu mam ... bez żadnej przyczyny ) - najadłam się dużo i zwymiotowałam - nie, że bałam się przytyć, ale po prostu to co zjadłam, jak sobie pomyślalam, że na codzień tego nie jem- kurde. bez sensu. nie mialam tak od długiego czasu. Muszę bardziej panować nad swoimi emocjami. Ciągle myślę o zmianie pracy, może miejsca zamieszkania. Może niekoniecznie zagranica, ale po prostu inne miasto... Coś mnie tak jakoś nosi... Jak robicie zakupy w Biedronce czasami to polecam Wam tego łososia, który jest przy pastach rybnych ( ja wybrałam z koperkiem, bo lubię ) . Przepyszny, jako przystawka, albo do pieczywa. mniaaaam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włócznia
codziennie robię prawie 4km - dam mojemu samochodzikowi odpocząć, poruszam się i zaoszczędzę :) - chodzi o powrót z pracy to postanowienie o dziwo wychodzi i jestem z tego bardzo dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ja po obiadku o godzinie 15 nie zjadłam już nic tylko bawarkę wypiłam to znaczy herbatę z mlekiem mniam uwielbiam :))ostatnio nie jem kolacji w ogóle bo zapominam albo nie jestem głodna a na sile jeść nie będę jakoś tak się przestawiłam dziwnie wiem ze kolacje powinno się jeść ale co zorbie jak mi się nie chce. Rodzyn tak czytałam i wiesz co? ja dokładnie robię tak samo jak ta pani dietetyk ci kazała (pomijając te herbatki) ;p :D może nie zawsze ale się staram dzięki temu chyba ważę tyle ile ważę :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arizona2017c
Rodzyn, Nie wiem u jakiego dietetyka byłaś ale biologicznie niemożliwym jest, żebyś miała tylko 10kg wody w ciele. Organizm ludzki składa się w 60% z wody przy wadze 89kg+ woda w Twoim ciele waży około 50kg. Zmień dietetyka, bo ten opowiada totalne bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej zaczynam swój dzień od kawy inki z mlekiem migdałowym. Co do wody w organizmie to to ja też mam jej dużo. Mój organizm ma tendencje do gromadzenia jej. Co do przekąsek to ja vhyba zmienie je na jakieś warzywka skprp można je jeść do woli. Rodzyn nie masz jeść o tych samych porach?? I mówiła ci jakoej wielkośc****siłki masz jeść?? Ja staram się jeść o tych samych porach ale czasem jest tak, że nie mam czasu zjeść o tej samej godz i jest problem bo wystarczy 5 min. A mnie już tak ssie w rzołądku ,że mi słabo. To jest masakra. Stąd ta moja wizyta u dietetyka. Arizona to cho chodzio tą złą wodę która zatrzymuje się w organizmie. Patrzę teraz na DTVN i widzę , że macie śnieg w Polsce. Ciekawe czytu też się pokaże. W tamtym roku był. Włucznia nie katuj się tak jesteś chudziutka. Uwarzaj żeby nie zrobiła ci się jakaś bulimia. Rozumiem,że się boisz ale pamiętaj ,że zdrowie jest najważniejsze. Tego już nie da się wrócić. Madzia lepiej już dziś?? Pogoda u Nas nadal tala sobie. Chyba będzie padało. Nori co tam u Ciebie?? Jak po pogrzebie?? Śnieg i grad to jakaś masakra! Rodzyn pisz co jesz to ja będę z tego korzystać. Powiem wam, że ja teraz już wolała bym nie chudnąć. Idę do dietetyka i chciała bym z nim schudnąć tak jak potrzeba. Znów sięboję, że sobie zaszkodze. No ale nadal zdrowo jem. Postaram się przygotować do tej diety tak jak ty rodzyn. Miałam zacząć ćwiczyć ale nie mogę się zmobilizować. Same spacery muszą wystarczyć. Później pi powrocie po świętach się zobilizuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :) dziś juz lepiej mam zamiar wyjść na spacer z moim maluszkiem bo od dwóch dni nie byliśmy i dziwnym trafem jakiś marudny jest i szukam przyczyn podejrzewam ząbkowanie.. ale może to być tez spowodowane tym ze nasz harmonogram trochę uległ zmianie. Dziś na śniadanko jak co dzień owsianka zobaczymy jak dalej bo nie mam kompletnie pomysłu na obiad... może wy dziewczynki macie pomysł na szybki zdrowy obiadek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włócznia
u mnie szybki obiadek to coś mrożonego, co wcześniej zrobiłam albo zupa, którą też dzień wcześniej zrobiłam ;P też mam problem, jak nie mam nic wcześniej przygotowanego :) też tak myślę, że ta woda w organizmie po prostu nie schodzi z brzucha a powinna. Co do tych rad od dietetyka to naprawdę fajne. Nie wiedziałam, że niektóre płyny, których piję w nadmiarze mogą zatrzymywać wodę... Ciekawe. W ogóle to ... hmhmhm zauważyłam, że jak nie biorę tabletek antykoncepcyjnych to mam większy apetyt. Naprawdę. U mnie jak na razie nie pada - chociaż ten durny śnieg widać na drzewach... Jak ja nie cierpię zimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włócznia
Madzia - co to diety 8- godzinnej - wierzę w to, ale nie sądze, żeby przestrzeganie np co do godziny miało sens. Chociaż przeciętnie pewnie kończymy jeść o 16- 17 godzinie, a ja zawsze powtarzałam i będę powtarzać, że do 18 i koniec! :) znam dużo osób, które schudły nie jedząc po 18 a ta 8- godzinna widocznie na tym samym polega. Tak czy siak - czy to 17 czy 18 godzina - nic później :) Wychodzi na to, że w sumie gdybym nie żarła nic na noc ( bo żarciem tylko to można nazwać) to już bym schudła. Nie ma co, trzeba się wziąć do roboty :) - nic po 18 i koniec. Bo to jest moja największa zmora - jedzenie na noc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włócznia
najlepiej połączyć dietę zdrową, garściową, 8- godzinną i dużo wody, troche ruchu i będzie dobrze :) łatwo powiedzieć.. :) ale taka jest prawda. zastanawiam się ( już kiedyś o tym myślałam), żeby dla zdrowia nie robić sobie np jednego dnia w tygodniu na sokach, co myślicie? Właśnie dla zdrowia, oczyszczenia. Broń Boże żadna dieta sokowa, czy coś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja dopiero teraz mam przerwę w pracy więc korzystam. Dziś mam połączony obiad z 2 śbiadaniem którego nie miałam kiedy zjeść. Do tego herbata z pokrzywy i dużo kawy zborzowej z mlekiem migdałowym. Normalnie wypiła bym zwykłą kawEale skoro szkpdzi to lepiej jakiś zamiennik. Na drugię śniadanie i obiad zjadłam kanapkę z białym twarogiem i warzywami. Na podwieczorek zjem marchewkę i do tego kefir. Na kolacje warzywa na patelni(ostatnio to mój ulubiony przysmak. Pyszny,zdrowy,ciepły i sycący poiłek) Ok zmykam. Wpadnę jak wrócę do domu pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta18061990
Hej wszystkim! Ja mam mega dola,bo nie udalo mi sie w ogole schudnac przez ten tydzien.jest wrecz odwrotnie.przytylam pol kilograma.waze 73,3 i jestem zla.nie wiem czemu tak sie dzieje.jem ciagle zdrowo,bez tluszczu i cukru.zaczelam cwiczyc,tzn.tylko brzuszki i rowerek,ale zawsze jakas aktywnosc.chyba sie poddam skoro nie chudne nawet minimalnie. Rodzyn napisz jak bedzie gotowa dieta,moze cos od Ciebie sciagniemy;-) Pozdrawiam dziewczyny i milego dnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norie
Hej, Rodzyn wyrośniesz nam tu na tematowego dietetyka i słusznie! :) Marlenko - a jakoś leci, w pracy jak zawsze szybko. Aneta - to jest minus ważenia się, każde wahnięcie wagi zauważysz, po ciuchach wydaje mi się, ze jest spokojniej. Ja pamiętam ja ja się ważyłam, to wiecznie a że pół kilo a jak akurat nie zesżło pół kilo to tak jakoś przykro Ja dzisiaj banan (rano nie zdązyłam z jogurtem już;p), sałatka, kilka chrupkich pieczywek i dwie marchewki. Jabłka nie zdązyłam już zjeść - czyli norma;p A teraz sie poruszam, bo musze mieszkanie posprzatac - podłogi odkurzyć i umyć, w łazience mam lustro na cała ścianę i wiecznie trzeba myć, bo się zachlapie przy myciu zębów. Więc godiznka śmigania przede mną, tylko herbatkę wypiję i ruszam do ataku! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja tylko na chwilkę. S wracaz pract i robię obiad a później idziemy na spacerek:-):-) Trochę zimno u nas ale poruszać się trzeba a przy okazji dokarmić ptaki. Mamy tu takie oczko niedaleko a w nim kaczki , łabędzie . Zbieram resztki xhleba a gdy jest już dużo idziemy karmić ptaki:-):-) Będę jutro rano pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norie
Człowiek twardo trzyma dietę, ale cm jakoś nie lecą na łeb na szyje w dół. Sądziłam, że będzie już lepiej dzisiaj - przymierzyłam i szału nie ma. No nic mam nadzieję, że chociaż w poniedziałek rano będzie już pozytywniej. Wiem, że kg zbierałam miesiącami, ba latami, ale trochę efektów podnosi zawsze na duchu;p Sączę herbatke na pociechę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj na drugie śniadanie bułkę pełnoziarnista z jogurtem obiad spaghetti ale wszystko udusiłam sos własnej roboty z pomidorów jedyny grzech to makaron bo zapomniałam kupić pełnoziarnisty a w domku był tylko zwykły obiad był dość późno to raczej już dzisiaj nic nie zjem chociaż ostatnio tak gadałyście o tych owocach kaki ze mi się zachciało i kopiłam i nie wiem czy się nie skusze :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norie
Kaki jest pycha! Musze kupić będąc w Biedronce na cotygodniowych zakupach. W ogóle jakiś owoców musze kupić i warzyw więcej. Nie można tyko bananów wsuwać ciągle;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arizona-> 10 kg ZA DUŻO wody, niż ma być, sorrki, źle to ujęłam może. Owszem w naszym ciele większość to woda, ale nie możemy mieć jej za dużo. Napiszę Wam co jem, dam dokładne przepisiki :) czekam już z niecierpliwością na 11, Póki co przygotowanie jest dramatyczne, bo mam jeść produkty z kartki ale jeszcze nie wiem ile dokładnie czego i tak trochę chyba za mało jadam ... ;/ Marlenko Co do godzin, babeczka powiedziała mi, że rozumie, że nie da się czasami jeść o tych samych porach, ja np nie dam rady wyciągnąć bułki na zajęciach, bo by mnie wyrzucili na zbity ryj :P Więc o której wstaniemy to jemy, potem co 3 godz, z poślizgiem pół godzinnym w przód, czy w tył :) grunt to nie jeść na noc i dużo pić. To jest najważniejsze, no i ruszać się :) Norie, nieee :D Nie, strasznie dużą wiedzę trzeba mieć, żeby pomagać innym i poznać ich ciało a ja raczej średnio lubię siedzieć nad książkami hehe :) Do do kobietki, to fajna, młoda, ale widać, że się na tym zna, więc się jej nie boję a pomogła już nie jednej dziopie przy kości :) Jak tam w ogóle u Was z ważeniem/mierzeniem ? Wchodzę tu tak często jak mogę, ale jestem ciągle daleko za Wami, zanim wszystko dokładnie doczytam :D Madzia, wróciłaś na orbiego ? Dzidzia daje poćwiczyć ?? Włócznia ja Cię podziwiam, jakbym miała rozmiar XS to bym chyba skakała z radości :D (ja noszę L/XL od 42-44) No więc ... :D:D:D:D U mnie w Krakowie zimnooo, ciemno ponuro, ale śniegu jeszcze nie ma, pewnie niedługo przybędzie z gór ... Jakoś nie lubię zimy ;( Wolę wiosnę, latoo, opalać tyłek nad wodą :D Heh mam nadzieję, że z pomocą Pani dietetyk uda mi się zwalić te 10 kg do czerwca... Chociaż powiedziała mi, że będzie więcej, ale muszę się trzymać diety i koniec :D Norie masz rację, waga to tak średnio, jak się chcemy zmotywować, albo ciuszki, albo metr :) ja sobie zapisałam 3 tyg temu jutro się zmierzę !! Ku rde ale mi się przypomniało :P Miłej nocki dziewczynki !!! Wpadnę jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja tylko wpadłam się przywitać. Dziś sobie trochę zaspałam. Teraz muszę do pracy zmykać .będę później pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta18061990
Hej! Dzis sie nie wazylam.mam ochote wyrzucic wage przez okno.staram sie wiecej pic wody,bo do tej pory jakos za nia nie przepadalam.wychodzi na to,ze ja mam najwiekszy rozmiar,bo nosze XXL :-( a czasem nawet szukam XXXL.o kurde czas wziac sie ostro za siebie. Ja na sniadanie owsianka.mam zamiar jechac na zakupy,ale tesciowa nie bardzo chce zostac z moim szkrabem.a ja w lodowce mam juz pustki.pamietam jak w Technikum wazylam 56 kg i kazdy sie smial,ze wygladam jak patyk.wtedy chcialam przytyc i dlugo nie moglam.a teraz odwrotnie.milego dnia,lece sprzatac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobryyyyy :D Anetko, ja też kiedyś byłam patykiem, ale niestety z wiekiem i brakiem odpowiedniego trybu życia przytyć łatwo, ale skoro masz w sobie motywację, to nie ma się czego bać :) Grunt to dobre myślenie i dobra samoocena ! Gdybyś siedziała całymi dniami i zajadała słodkie i inne frykasy - wtedy byłoby źle a tak ... chill :D Zmierzyłam się rano, nie ma zaskakujących wyników ... ręka mniej o 2 cm (oczywiście obwód) w nogach brak zmian :D, łydka mniej o 1cm, w pasie mniej o 1cm, brzuch (ta wredna oponka) mniej o 3,5cm. Po miesiącu nie ma zaskakujących efektów. Czy któraś z was się może mierzy ? Jak zaznaczacie konkretne miejsca mierzenia (wiadomo, że nie zawsze uda nam się wyłapać to samo miejsce ;/ ) jak coś wiecie to podpowiadać :D Miłego dnia, spadam na siłownie i na uczelnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja ma chwilkę więc jestem. Dziś znów mam obsuwę czasu z 2 śniadaniem. Śniadanie jadłam o 8 godz a teraz jest 12 a ja jem 2 śniadanie. Na śniadanie zjadłam jajecznocę z jednego jajka i 2 białek z paprykom zielonom i pieczarkami marynowanymi do tego trochę ogórka. Wcześniej wypiłam kawę inke z mlekiem migdałowym. 2 śniadanie to biały chudy twaróg ( 2plasterki) , trochę jogurtu naturalnego ,rzodkiewka, sól , papryka chili mielona i 2 duże marchewki dp tego cherbata z pokrzywy. Wpadnę po pracy pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja już po pracy teraz siedzę i wcinam marchewkę na obiad z kefirem bo nie chce mi się nic gotować. Lenia mam teraz. A co tam u Was??? Pustki jak na razie:( Może później ktoś wejdzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norie
Hej! Rodzyn - ja się nie mierze, ale z chęcia bym schudła w łydkach, bo zapiąć moje nowe kozaczki to czasami wyzwanie. masz jakieś porady? Aneta - nie wpadałabym w taki nastrój, że "największa jesteś". Ja mam (przynamniej 1 listopada miałam) 94 kg przy 164 cm wzrostu. I zazwyczaj kupuję rozmiar 42. Tu akurat róznie bywa. Dzisiaj ubrałam sukienkę, której trochę nie nosiłam bo opina się, ale chyba są efekty diety bo mi 3 osoby w pracy powiedziały, ze ładnie mi w tej sukience. Ja odbieram to jako znak, ze wyglądałam w niej szczupło;p Poza tym dzisiaj w pracy okropnie i nie chce o tym pamiętać! ZJADŁAM: - jabłko, - pudło sałatki zrobionej wczoraj wieczorem (jeszcze na jutro mam w lodówce) - chrupki chlebek - jogurt słodki - morze kawy z mlekiem Dzisiaj przyszła spódniczka czarna zakupiona na poczatku tygodnia i taka na styk jest. Niedobrze! Muszę z tydzień poczekać na noszenie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta18061990
Dziwne,bo ja waze prawie 20 kg mniej i mam 171 wzrostu dokladnie a nosze rozmiar wiekszy niz Ty;-) Ja najwiekszy problem mam z biodrami.mam bardzo szerokie i dziwnie to wyglada,bo w talii mam duzo mniej.przez to wydaje sie raka bardzo szeroka.ale tego juz nie zmienie. Dzis na obiad piers kurczaka pieczona w folii z ziolami i dwa ziemniaki.podwieczorek jogurt a na kolacje planuje zjesc dwie kanpki z pomidorem i ogorkiem.Musze dzis pocwiczyc,bo wczoraj nie dalam rady. Dzis przymierzalam spodnie i wejde w te stare a waga ani drgnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norie
Widocznie bywa i tak:) Ja też mam trochę tyłka i bioder, więc nie moge powiedzieć, że nie. Może to kwestia tego, że ja głównie w sukienkach i spodnicach smigam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włócznia
hey kobitki, ja też w pracy dziś miałam taki dzień, że szkoda gadać. Za to wczoraj jadłam chyba do 17- 18 tak jakoś ( bo stwierdziłam, że do tej godziny będę zwykle jadła), ale później poczułam się słabo jakoś i zjadłam jeszcze kisiel, ale i tak poszlam spać o 24. Być może wczoraj zjadłam zbyt mało. sni.- Dziś kromka chleba z serkiem chrzanowym i pastą z łososia, papryka, jajko. Ii sni- Kisiel z rodzynkami :) bez cukru, rzecz jasna ob- sałatka ze śledziem i marchewką z chlebkiem kol- zalewajka ale też z chlebkiem jeszcze i dwa suchary za dużo coś tego chlebka mi się tu dzisiaj zagromadziło. Ale w odstępach, po 18 nie jem. I tylko jedna kawa dziś, aż dziwne. U mnie nie ma nadal śniegu, bardzo dobrze, bo mam jeszcze letnie opony w samochodzie :) Chciałam się zapisać dziś do okulisty, a tam terminy na NFZ w na kwiecień. Litości... Muszę jakoś się dostać do niego, bo słabo widzę w ciemnościach :) No i oczy mi się bardzo męczą. Już raz byłam, ale później się dowiedziałam, że ta lekarka jest dziwna i muszę iść do innej, bo nie chce sobie przez jakąś babę zepsuć wzroku. A że wadę mam to logiczne, tylko nie wiem jaką. Marzą mi się takie ciemne cieniowane kocie oprawki ... :) mmmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×