Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aravella

Czekamy na oświadczyny

Polecane posty

Gość szcześliwa meżatka
42lata??? Szok! A takie pytanie mam: rozmawiałyście z Waszymi facetami o tym? jakieś powody podali niechęci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość psychiczna trolik teraz produkuje się w tym drugim temacie o zaręczynach. Jak to sie mówi: głodnemu chleb na myśli, czyż nie? oczko.gif ****************************************** osz f**k....rozszyfrowaliście mnie, masakra, chyba się pochlastam ;) psychiczna trolik powoli szykuje sie do wyjscia do domu, gdzie czeka na nią ukochany facet z obiadkiem i z ukochanym kotkiem, jak zjemy, to udam sie do swojej pracowni posiedziec jeszcz troszke przy kompie i poczytac materialy przyslane mi przez jednego z moich rozmówców, nastepnie przygotuje drinki dla mnie i mojego partnera i poczytamy sobie ten zacny topik, moj facet znowu mi powie, ze dziekuje Bogu ,ze jest ze mna a nie z tak podlymi jednostkami ludzkimi, po czym wsiadziemy do samochodu i pojedziemy do kina, potem znowu odpale ten topik by zobaczyc ile obelg sie na mnie posypalo w miedzy czasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblebleee
ale macie rozrywkę- czytanie kafeteri:) Biedny jesteś Trolik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Szczęśliwa Mężatka, ja nie rozmawiałam o ślubie ani o zaręczynach. Ślub dla mnie nie jest dla mnie aż tak istotny jako instytucja sama w sobie. A przynajmniej nie na tym etapie (piszę o etapie sprzed wyprowadzki od partnera) związku. Mnie interesowała deklaracja oświadczyn. I to na razie by mi wystarczyło w zupełności, na długie lata. Tymczasem po dwóch latach milczenia , poprzedzonego w początkowej fazie opowieściami o zakładaniu rodziny, poczułam się oszukana, niepełnowartościowa, niegodna. Dlaczego nie powiedziałam wprost? Dlatego, bo uważam, że dorosły człowiek, który 24 miesiące wcześniej rwał się do deklaracji powinien być na tyle konsekwentny i uczciwy by postawić sprawę otwarcie: albo ciągniemy to dalej albo się rozstajemy gdyż np jego zdaniem nie spełniamy się jako związek. I nie chodzi tu o samą funkcję ozdobną pierścionka ale o wyrażenie uczucia, wskazanie, że jestem dla niego tą najważniejszą kobietą na świecie, zdecydowanie, że chce przez życie iść właśnie ze mną oraz o poczucie bezpieczeństwa i tradycję (on jest bardzo konserwatywny). Gdyby nie było sugestii z jego strony na początku to zapewne pokusiłabym się o rozmowę na ten temat, celem wyjaśnienia stanowisk w tym temacie. A w takiej sytuacji.... O czym tu gadać?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Dla jasności: Nie rozmawiałam wprost ale od pewnego czasu wysyłałam sygnały informujące.... że czas na dalszy krok..... I dupa :/!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale macie rozrywkę- czytanie kafeteriusmiech.gif Biedny jesteś Trolik... **************************************** to jest tylko raptem godzinka mojego zycia, uwierz mi mam lepsze rozrywki, to jest troche moja praca, troche zlosliwosc, troche ciekawosc ,ze tu wchodze, mam juz nawet nowy pomysl na temat artykulu - kolejny bedzie o nienawisci w internecie i o tym jak bardzo ludzie potrafia hejtowac, jak sie jest slabsza psychicznie jednostka to mozna naprawde sie podlamac, przestaje mnie szokowac liczba samobojstw wrod mlodziezy poplenianych po takich atakach, to straszne jak ludzie potrafia nienawidzic i jak sfrustrowani sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Aż w końcu tak się zirytowałam jego brakiem odzewu, iż zaczęłam go przedstawiać jako.... kolegę :D. Wściekał się ale nic z tym nie zrobił. Już naprawdę więcej nic nie mogę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Trolik, hejtować i atakować to ty zaczęłaś jako pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok...a ty ekstrawagancjo naprawdę odejdź od tego faceta, nie wiem na co ty liczysz jeszcze? Gosc ma 42 lata i jest tradycjonalista jak piszesz...ile jeszcze znakow na ziemi i niebie potrzebujesz by dostrzec,ze ma cie gdzies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Skończyłam pracę (jutro będę odrabiać zaległości przez to dzisiejsze gadanie), Zawijam kiecę i wpadnę wieczorkiem zobaczyć jaka kolejna bomba gr***nęła w naszym skromniutkim temaciku ;D. Cześć kobietki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa meżatka
no chyba pierwszy raz się zgodzę z naszym trolikiem... Facet ma 42lata, jest konserwatywny i..nic. Źle to wygląda. Ja bym go definitywnie zostawiła- może się obudzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ekstrawagancja, Mnie by na pewno bardzo zabolalo gdyby facet mi nagle powiedzial ze nie chce sie wiazac :( To co w takim razie jest miedzy nami? :O Strasznie glupio palnal! Dobrze, ze sie wyprowadzilas. Poza tym pozostaje nam tylko zajac sie soba, aktywnie sobie wypelniac czas i rozwijac wlasne zainteresowania i krag znajomych. Mimo to, uwazam, ze skoro czujecie cos do siebie nadal to warto by bylo w kazdym razie przed uplywem 2013 o tym z nim szczerze porozmawiac. Co masz do stracenia? Moze jakos tak przy okazji swiat bylaby do tego okazja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam o sobie :) Moj mezczyzna byl z kobieta 8 lat. Nie chcial ani dzieci ani slubu. Teraz jest ze mna dwa lata. Staramy sie o dziecko a slub tez nagle chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra wypowiedz z tego linka, ktory Ekstrawagancja podala strone wczesniej. Cyt. : dlatego dla mezczyzny wybor zony jest poniekad podyktowany interesem- czy ta kobieta jest godna by reprezentowac mnie w swiecie, bym splodzil z nia potomka. ten proces czasami odbywa sie na poziomie nieswiadomym. mezczyzna moze byc zauroczony, moze lubic kobiete, moze sie swietnie z nia czuc, ale nie widzi w niej potencjalu, dlatego sie nie ozeni. i tak wlasnie jest w tych wieloletnich zwiazkach. druga sprawa jest, dlaczego kobiety sie na to zgadzaja. milosc moze byc, ale nie musi- wbrew temu, co sie wam wydaje,to dar bardzo rzadki. ale gdyby mezczyzna po 2 latach zwiazku nie wiedzial, czy to ja mam byc jego zona, odeszlabym. bo on juz sie nie dowie. te brednie o mezczyznach nie chcacych slubu mozecie wsadzic sobie do portfela.oni nie chca slubu Z WAMI. mezczyzna otrzymuje wymierne korzysci ze statusu meza- przede wszystkim w srodkowisku zawodowym postrzegany jest jako odpowiedzialny, stabilny, dojrzaly, etc. dziewczyny, nie dajcie soba manipulowac. jesli dajecie komus 2 lata swojego zycia, nie mowiac o mieszkaniu razem i zyciu jak malzenstwo, miejcie odwage podsumowac relacje. jesli on nie jest gotow, nie ma pieniedzy, boi sie- poszukajcie innego, dla ktorego bedziecie wartoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale nie każda kobieta chce mieć dzieci.... i co wtedy, ma nie być żoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ma sobie znalezc takiego meza, ktory tez dzieci nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgj
Kurcze, ile tu agresji i złości. I kto tu nie ma klasy- trollik, który wypowiada się grzecznie, pisze, że rozumie wasze stanowisko, chociaż sama ma inny stosunek do małżeństwa, czy wy, które ją zlinczowałyście tylko dlatego, że myśli inaczej? Przeczytałam cały topik i nie zauważyłam w wypowiedziach trollika agresji. Wręcz podziwiam ją za anielską cierpliwość. Ja na jej miejscu już dawno bym wybuchła. Przydałoby się wam trochę więcej tolerancji drogie koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha. Trolik, kobieto, przestan sama sobie pisac pod innym nikiem bo cie styl wypowiedzi zdradza i tylko sie osmieszasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Boszeszszsz!!! Toż to chyba jakiś wirus jest! Nawet pisać mi się nie chce, bo zaraz jakaś gwiazda kafeteryjna wpadnie tu demonstrować swoje stanowisko - oczywiście nie na temat tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej. współczuję wam.Uważam,że okres 2lat to własnie odpowiednia chwila na deklaracje(oświadczyny),na co czekają Ci Wasi mężczyźni?!ja już miałam kiedyś takiego...4lata się z nim bujałam i w koncu kopnełam w dupppeee! Mój Mąż oświadczył mi się po roku i 10miesiacach ;-) jednak powiem Wam,że wcześniej był w związku 3lata...i rozpadło się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ekstrawaganzza ;) ja juz tez nie moge...teraz jestem na innym topiku, tu juz odpuscilam tak jak obiecalam...mowilam juz milion razy,ze pisze tylko pod swoim nickiem, zostawicie juz te dziewczyny...zakopałyśmy topór wojenny , koniec tematu, chętnych do wrzucania mi zapraszam gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko! To byla fajna dyskusja ale przez takie g... zrobilo sie z tego szambo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat jest ciekawy i jak widać dużo kobietek ma taki problem up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęsliwa meżatka
też zaglądam. Ekstrawagancja- coś postanowiłaś z tym swoim? Jak w ogóle teraz wyglądaja Wasze relacje? Starsznie jestem ciekawa jak to sie wszystko skonczy i co napiszecie 1stycznia 2014!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KryskaNaMatyska2013
Tez jestem ciekawa co 2014 przyniesie :) Moj w tym roku ma troche wydatkow wiec mysle ze pierscionek to jego ostatni priorytet :O Ale mi nie o pierscionek chodzi i on o tym wie! Ogolnie to uklada nam sie super. Dobrze sie rozumiemy pod kazdym wzgledem. Nie wiem wiec na to czekac? Lepiej sie juz nie poznamy niz przez 3 lata wspolnego mieszkania, zycia, spedzania wakacji itd. Ekstrawagancja, jak czesto spotykasz sie ze swoim chlopakiem? On te spotkania inicjuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też_czekająca
hmm czytam topic od samego początku :) też czytam inne tematy gdzie udziela się TROLIK uważam że ona nie jest złą kobietą, po prostu życie ją skrzywdziło, jak nie jedną z nas. I ją rozumiem w jakiś sposób, każdy życie układa jak chce i je przeżywa po swojemu, być może pisanie jaką jest mocną, wartościową kobitą pomaga jej w życiu codziennym, każdy z nam może być tym kim chciał by w życiu, to tylko internet, chce przekonać wszystkich jakie ma życie cudowne a tak naprawdę sama potrzebuje miłości, deklaracji, gestów, odrobinę uczucia i patrzenia na jej potrzeby.Co świadczy o tym że w jednych tematach jest kobietą niezależną , chcąca udowodnić jaka jest szczęśliwa w związku nie formalnym , a w innych kobietą niespełnioną na ledwo ciągnącym etacie, porzuconą, w ciąży z innym kimś nowo poznanym. I ją rozumiem, tez jak życie mi się waliło próbowałam tak osłabić swoją flustrację, wypisując swoje zdanie sprzecznie do moich przekonań jak obecnie robi to ona, a wiem że w głębi duszy i serca chce aby ktoś się nią "zaopiekował" Co do mnie :) jestem z moim mężczyzną 1,5 roku :) jesteśmy dojrzałymi ludźmi średnia wieku lat 30 :) i też czekam na oświadczyny :) wie jakie mam zadnie, i wie że czekać w nieskończoność czekać nie będę, nie dlatego że mam parcie :) tylko dla tego że jest to ważny krok dla mnie, udowodnienie konkretnie że jestem kobietą z którą nie boi się przejść przez życie, że chce abyśmy byli jednością, że to właśnie ze mną chce podjąć ten krok tak trudny i aby nasz związek szedł do przodu:) dla mojego poczucia bezpieczeństwa psychicznego (nie czyt. odejdę kiedy chce a małżeństwo to gwarancja na to iż tego nie zrobię ) Tak jestem kobietą która marzy o ognisku rodzinnym z TYM mężczyzną. bo wiem że to ten , wiem tez jak traktowałam inne moje związki , ślub nie był mi w głowie hehe ani dzieci. I wiem jaka jest różnica pomiędzy byciem w związku i baniem się kroku i jakie są tego powody, a bycie w związku gdzie tą pewność się ma :) także kobietki trzymam kciuki za te czekające, bardzo dobrze was rozumiem:) i wiem czemu decyzje o danie sobie czasu są podejmowane i z jakich powodów i wątpliwości :) i wiecie co macie racje !!!!!!!!!!!!!!!! nie warto czekać zbyt długo, nawet jeśli się kocha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też_czekająca
KOBIETĄ* przepraszam za literówkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy jesteście prymitywne. Wam nawet nie mieści się w głowie, że są kobiety, które nie marzą o ślubie. Jak ktoś ma inne zdanie to zarzucacie mu, że jest facetem. Też jestem kobietą, a uważam, że macie mentalność kosmitek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Uwielbiam być kosmitką :D W końcu nie bez kozery mam nick Ekstrawagancja :D. A co do meritum tematu: Mój związek nie układał się różowo, często kłóciliśmy się o jego w moim przekonaniu zbyt bliskie relacje z jego siostrą i siostrzenicami. Właściwie miałam poczucie, że on ma żonę i córki w osobach siostry i siostrzenic. Nie życzę żadnej z Was tak parszywego samopoczucia. Koszmar, czułam się niczym kochanka a nie partnerka. Rozumiem go nawet gdyż jest starym kawalerem, a chciał dać siostrze maksimum opieki i poczucia bezpieczeństwa. Stworzył sobie taką rodzinkę z bajki. Rozumieć, rozumiem ale rozumieć nie znaczy przełknąć. Przełknąć nie mogę do tej pory. Oprócz tego było ok. Dobry człowiek, opiekuńczy, troskliwy, wrażliwy.... ale ja nie czułam się pewnie w relacji z nim.... Ta siostra i ten brak deklaracji w końcu zwaliły mnie z nóg. W sumie z mojego (chyba już byłego) partnera jest bardzo nieszczęśliwy człowiek, bo wszystko co tworzy to fikcja. Nie potrafi stawić czoła prawdziwemu życiu. Próbowałam walczyć ale przegrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Zapomniałam dodać że jestem DDRR, więc dla mnie te problemy urastają do niebotycznych rozmiarów i cholernie ciężko jest się w tym wszystkim odnaleźć nie dostając pier dol ca a usiłując zachować względną równowagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×