Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aravella

Czekamy na oświadczyny

Polecane posty

Gość KryskaNaMatyska2013
Gosciu, bardzo mi przykro :O Masz 29 lat. W tym wieku ludzie dopiero zaczynaja sie rozgladac za zona wiec pewnie nie bedziesz singielka zbyt dlugo :-D Kiedy sie rozstaliscie? I w sumie dlaczego? Z powodu braku slubu i deklaracji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Królewna
Nie martw się, moja babcia zawsze mówiła mi, że lepiej być starą panną niż z być gościem, który nie jest tym dla mnie albo jest idiotą i miała rację. Ja odeszłam od poprzedniego, bo poznałam tego. Decyzja była trudna, bo razem mieszkaliśmy itd. Ale dopiero teraz jestem szczęśliwa. Dopiero teraz wiem, co to znaczy, że facet kocha i mu na mnie zależy. Znam go krótko, ale naprawdę uwierzyłam w to, że istnieją bratnie dusze. Dziewczyny, nie poddawajcie się. A 29 lat to mało, masz kupę czasu jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Trochę optymizmu rozjaśniło nasz temat :). Racja, nie ma się co oglądać i czekać nie wiadomo do kiedy i czy w ogóle jest na co. Trzeba iść naprzód. :) Krysko na Matyska mam nadzieję, że wkleisz zdjęcie pierścionka... w końcu :). Bardzo jestem ciekawa i trzymam kciuki. Gościu 29 lat, nie przejmuj się, że jesteś teraz sama. To potrwa niedługo. Musisz koniecznie zająć myśli jakimś hobby: książkami, spotkaniami ze znajomymi, imprezkami, wystawami, kinem.... czymkolwiek byle intensywnie. Jesteś młodziutka i za chwilę spotkasz kogoś wartościowego. Krysko, pytasz czy umówiłam się ze swoim... hmmmm kolegą ;). Nie, z nim nie ale się umówiłam na dzisiaj na kolację z zupełnie z kimś innym. Nic się nie rozwinie bo nie czas na amory, jestem zbyt poobijana emocjonalnie ale przynajmniej mózgownicę sobie przewietrzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
leda atomica, trzymam za Ciebie kciuki. Wierz mi, że istotnie lepiej jest wiedzieć na czym się stoi niż dawać się zwodzić i samemu żyć w złudzeniu. Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KryskaNaMatyska2013
U mnie nic nowego. Kolacja byla, swieczki, romantyczna atmosfera, wszystko pieknie i nadal jedno wielkie NIC. Ekstrawagancjo, Czasem trzeba klina wybic klinem :) Dobrej zabawy dzisiaj wieczorem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leda atomica
Ekstrawagancjo, dziekuje za mile slowa. Wierze, ze bedzie dobrze, musi byc. Nie ma sensu tracic czasu na kogos, dla kogo jestem tylko dziewczyna na przeczekanie najwyrazniej. Mam takie wrazenie jakbym sie porzadnie wyryczala i teraz wreszcie mogla wziac gleboki oddech. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Królewna
Ekstrawagancjo - kolacja to dobry pomysł i wiesz, czasem, jak człowiek nic nie chce i nie jest gotowy, właśnie wtedy dzieje się magia ;) Krysko - przykro mi, ale jeśli czujesz, że to to, to myślę, że będzie dobrze. Mój facet mówi, że samce po prostu nie lubią, jak im się o oświadczynach za często mówi, bo czują się osaczeni czy coś :D ja tego nie czaję do końca, ale on twierdzi, że to powszechne zjawisko. Może bądź cool i udawaj, że ten temat Cię nie za bardzo interesuje? to trochę gierka, ale może warto zaryzykowac? miłego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leda atomica
Tylko takie udawanie, ze temat nas nie interesuje jest ryzykowne, jeszcze facet dojdzie do wniosku, ze wziecie nas na przeczekanie sie oplacilo i juz oswiadczyny nam nie potrzebne, zapomnialysmy, zmienilysmy zdanie, etc. Troche to jak strzal sobie w kolano, wtedy sie nigdy taka biedaczka juz nie doczeka. Moze lepiej po prostu zajac sie wlasnym zyciem, faceci lubia wyzwania i niedostepne kobiety. Jak jeden z drugim zauwazy, ze kobieta go juz nie potrzebuje tak jak kiedys, to bedzie sie staral ja przy sobie zatrzymac i moze dojdzie w koncu o co sie rozchodzi. Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak temat liczył 10 stron, to napisałem, żebyście w tym czekaniu nie zapuściły korzeni. Teraz Temat liczy już 22 strony, a wy nadal czekacie... Nie nudzi wam się to czekanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Królewna
Leda - jeśli facet tak stwierdzi, to jest wart tylko tego, żeby kopnąć go w dupę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, u mnie taka sama sytuacja jak u was, 2,5 roku razem ale powiem wam szczerze że chyba ostatnio do mnie dotarło że tak naprawdę nie chcę tych oświadczyn - zapytajcie pewnie dlaczego? Kiedyś owszem i chciałam na początku związku było pięknie deklaracje że się ożenił że chce mieć ze mną dzieci, dom itd. Ale po 2 latach szybko się zmienił zaczęły się ciągle pretensje i żale o rzeczy o których bym nawet nie pomyślała, zaczęły się liczyć gry a przedewszystkim p***osy które ogląda codziennie. Zmienił się bardzo to już zupełnie inny człowiek nie mamy tyle tematów do rozmów nic się nie klei a gdy zapomniałam że może byśmy się już zaczęli starać o dzieciątko to zdecydowanie stwierdził że nie ma mowy, zresztą po co mu rodzina mieszka u rodziców ma gotowanie uprane zarabia tylko na siebie dużą ilość pieniędzy i tak jak wy czekam do grudnia choć wiem że to nie ma najmniejszego sensu bo sam mi powiedział że całą pensje premie i pieniądze świąteczne przepuści na ciuchy przepraszam że się tak rozpisałam ale chciałam się komuś wyżalić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za błędy ale szybko pisałam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatni gościu, czy ty naprawdę chcesz czekać na ten pierścionek? Od takiego faceta? Facet zmienił się totalnie, stał się burakiem, oglądającym p***ole a ty zaczynasz myśleć o dziecku??? W takim momencie, powinnaś myśleć o zakończeniu związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tu k***a jakie kretynki pisza siedlisko debilizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako mezczyzna powiem ,ze mi kobiety, ktore nie chca slubu bardziej imponuja. Jawia mi sie jako niezalezne, odwazne, samodzielne, intrygujace. Pociagaja mnie kobiety, ktore sprawiaja wrazenie, ze mezczyzna nie jest im do niczego potrzebny. Takiej kobiecie moge zaufac. Taka kobieta jest moja narzeczona. Wlasnie dlatego ,ze nigdy na mnie nie naciskala oswiadczylem sie jej po 8 latach znajomosci, jestesmy po 30. Ot taki paradoks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic tak nie odstrasza jak desperacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaak. Slubu nie chciala ale oswiadczyny przyjela :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co zlego w tym, ze przyjela, skoro facet sie oswiadcza, a laska kocha to moze sobie przyjac...rozroznijmy dwie rzeczy kogos kto jest zagorzalym przeciwnikiem i kogos komu slub nie jest do niczego potrzebny, ten pierwszy odmowi, ten drugi moze przyjac mimo iz bez tego tez bylby szczesliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym nigdzie nie jest napisane, ze nie chciala, autorowi chyba chodzilo o to ,ze nie naciskala i sprawiala wrazenie, ze jej nie zalezy, no i sie doczekala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, ze wiekszosc facetow myslac, ze kobiecie nie zalezy nigdy sie nie oswiadczy, bo po co skoro ona tego nie chce. Udawanie, ze temat nas nie interesuje jest moim zdaniem bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez uwazam, ze udawanie nie ma najmniejszego sensu. Najlepszy sposob zeby spedzic w takim zwiazku wlasnie 8 lat a czesto gesto nie doczekac sie wtedy zadnej deklaracji :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgodze sie, ze udawanie jest glupie, ale nie zawsze chodzi o udawanie, komus nie zalezy, a takie oswiadczyny traktuje jak fajny bonus, i niekoniecznie jest tak ,ze jak kobieta nie pokazuje, ze jej zalezy to facet sie nie oswiadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Krolewna
tak naprawde chodzi o to, czy to jest ten/ta. wtedy wszystko idzie samo, bo patrzy sie nie na siebie, a w tym samym kierunku. ja bym nigdy nie nacisnela, ale wiem, ze moj facet chce tego jeszcze bardziej niz ja, a ja naprawde bardzo chce byc jego rodzina I dlatego o tym ROZMAWIAMY. ale nigdy bym sie np. nie obrazila, bo sie nie oswiadcza, jak sie za dlugo nie oswiadcza, cos jest nie tak. albo to nie milosc, albo mamy inne potrzeby. wiec po co mi taki ktos???? albo ja jemu? nam jest ze soba dobrze, bo oboje chcemy tego samego I znalezlismy to w sobie nawzajem I oto chodzi. o milosc, wsparcie, cieplo, wspolne marzenia I plany, wspolne starania I prace nad soba I zwiazkiem. trzeba sie dopasowac, a nie na sile sobie kogos dopasowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anakonda123456
Ech... czytam was i aż mi was żal... Mechanizm wyparcia podręcznikowy. Uświadomcie sobie, że skoro przez 4,6, 8 lat wasz mężczyzna się nie oświadcza, oznacza to tylko jedno- nie chce ślubu Z WAMI. nie ogólnie. Moje 2 koleżanki uniosły się honorem, zostawiły facetów po paru latach bo się nie oświadczali... i co? potem był gorzki płacz bo obaj w ciągu roku się ożenili :] (nie było ciąży ani nic, po prostu trafili na właściwe kobiety). Mój pierwszy narzeczony oświadczył mi się po 10 miesiącach. zamieszkaliśmy razem, ruszyły przygotowania do ślubu ale związek nie przetrwał. natomiast mój mąż oświadczył mi się po 1,5 roku. Z nim zamieszkałam również przed ślubem, ale już po oświadczynach i ustaleniu daty. Nie marnujcie czasu przy wygodnickich gościach, bo niestety tak to jest do kitu skonstruowane, że to kobieta ma gorzej jak nie wyjdzie za mąż do 30- 35 lat... taki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KryskaNaMatyska2013
Anakonda, zgadzam sie z Toba. Dlatego nawet te moje nieszczesne 3 lata uwazam juz tez za duzo :O Tyle, ze moj facet sam czesto robil rozne uwagi na temat slubu. I zaczal doslownie w 6 miesiecy po tym jak zaczelismy byc razem. Tyle, ze z tego gadania do tej pory nic niestety konkretnego nie wyniklo :( Deprecha mnie bierze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anakonda123456
Kryska- czytałam Twoje wypowiedzi. Fajna z Ciebie babka :) Dasz sobie radę. Moim zdaniem powinnaś ruszyć dalej. Bez faceta, który nie daje Ci poczucia pewności i bezpieczeństwa definiując swoje uczucia. Gdyby nie to, że u mnie to moi mężczyźni mieli parcie na zaręczyny (zwłaszcza pierwszy choć miał wtedy 23 lata dopiero) to ja sama bym nie czekała kilka lat. Odeszłabym mówiąc wprost, dlaczego to robię. Niech wie, co zawalił. Niech ma świadomość, że życie to nie plac zabaw i należy traktować to wszystko serio, a już z pewnością swoją kobietę. trzymam za Ciebie kciuki :) Mogę sobie wyobrazić, jak dołujący jest fakt, że najpierw sam facet coś wspomina a potem cisza... Jedno Wam powiem niestety że wśród moich znajomych długie związki z mieszkaniem bez zaręczyn z reguły zamiast ślubem kończyły się rozstaniem... Jeśli facet sam się nie zorientuje, że ma przy sobie super kobietę zasługującą na bycie żoną, to on nie zasługuje żeby mu to uświadomić. Wypad. Powodzenia Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
"Jeśli facet sam się nie zorientuje, że ma przy sobie super kobietę zasługującą na bycie żoną, to on nie zasługuje żeby mu to uświadomić. Wypad...." ŚWIĘTE SŁOWA!!! Każda z nas czekających powinna to zdanie niczym mantrę powtarzać!!! Napisać wołami na czerwono i na ścianie powiesić!!! Zastosować te słowa jako tapetę na kompie!!! Budzić się i zasypiać z tym zdaniem!!! Ot, co! Ps. .... i dlatego tak się dennie czuję z tym, że w ogóle wywaliłam wprost z tymi oświadczynami. Żenua... Przecież to takie proste. Anakonda, jesteś wielka. Uświadomiłaś coś niby oczywistego ale coś co często gubi się w otchłaniach myślowych (czyt. nadziei). :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anakonda123456
Ekstrawagancja- dzięki za miłe słowa :P taka mnie właśnie refleksja naszła. Temat u mnie na tapecie bo ostatnio się związek mojej przyjaciółki rozsypał właśnie przez brak deklaracji w połączeniu z oczekiwaniami dużymi ze strony niedoszłego narzeczonego ;] wybaczcie analogię, ale... trochę mi to przypomina sytuację w mojej poprzedniej pracy. czasowa umowa mi się skończyła a szef nie dawał mi nowej dowalając jednocześnie nadgodzin itd i mówiąc "pracuj jakbyś miała umowę". odeszłam z dnia na dzień do nowej pracy a jak on oburzony "ale jak to? a okres wypowiedzenia?" zaśmiałam mu się w twarz i poprosiłam, żeby mi pokazał gdzie to jest w umowie :D:D:D nie dajmy sobą pomiatać drogie panie. po prostu widzę tu dużo świetnych kobiet, zakochanych i dużo z siebie dających, a w zamian dostających niepewność i niezdecydowanie swoich mężczyzn... Wy nie MUSICIE z nimi być. Wy CHCECIE. do czasu :] Tylko trzeba konsekwencji i odwagi. Sama odwołałam swój ślub planowany tuż przed. też mnie to dużo kosztowało, ale postanowiłam że się nie dam pognębić i unieszczęśliwić na całe życie. a teraz jestem szczęśliwa i dumna z siebie. Wy też bądźcie, bo macie z czego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Krolewna
o tym tez pisalam. Ja w ogole nie wiem, jak czas oczekiwania na zareczyny moze byc stresujacy I smutny? Dla mnie to radosne oczekiwanie, Dziewczyny. I nie boje sie, kiedy I czy to bedzie. Bo wiem,ze sie kochamy, a dla mojego faceta jestem calym swiatem. Tylko tak warto kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdjtfkyhfkyhtf
co za debilny temat:) zlot naiwniar :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×