Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja teściowa nie rozumie

Polecane posty

Gość gość

jak do niej mówię, że nie chcę odwiedzić w szpitalu. I tak mieszkamy obok siebie, więc po wyjściu ze szpitala nie omieszka mnie nawiedzać, żeby pooglądać wnuczkę. Ale w szpitalu zakaz i tyle. Już nie wiem jak do niej przemówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy poinformować personel szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zycze zeby twoja corka to samo zrobila z toba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz mi życzyć mam na to w******e :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech Twój mąż z nią na ten temat porozmawia. W końcu to jego matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gegeteg
Z doświadczenia wiem że lepiej odhaczyć taką wizytę na obcym terytorium, gdzie można się spodziewać że nie będziesz wyglądała kwitnąco, nie musisz ugościć ani zadbać o otoczenie, niż żeby się wcisnęła na siłę w tydzień czy miesiąc od twojego wyjścia ze szpitala. Wiem co piszę bo mam podstępną i nachalną teściową. Do szpitala wcisnęła się jeszcze przed moją mamą, bo mama uszanowała że nie chcę odwiedzin, ale za to potem już panowałam nad sytuacją, po wypisie do domu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nowy
Oj, mnie to czeka w ciągu najbliższych dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi tesciowie nie wiedzieli o której godzinie wrocimy ze szpitala bo nie odbieralismy to od południa czyhali na nas pod naszym blokiem. Myślałam ze ich zap*****le.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja tego nie potrafię zrozumieć, że ta kobieta ma problem ze zrozumieniem i uszanowaniem mojej decyzji. Nie mam ochoty na odwiedziny, bo nie odwiedziny są priorytetem. Zresztą to są 3 dni moje, męża i maluszka nie chcę odwiedzin. Moja rodzina to jakoś zrozumiała. No cóż może faktycznie lepsze odwiedziny w szpitalu niż później nachodzenie mnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem powinnaś trzymac sie juz podjętej decyzji bo raz popuscisz to koniec. Na bank jak zmienisz zdanie przyjdzie do szpitala a i tak będzie cie nawiedzać w domu skoro ma taki juz charakter wiec sie nie łudź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogole takie wycieczki do szpitala powinny byc zabronione bo znosi się zarazki i bakterie. w ogole to przez pierwsze 3 tyg dziecko powinno miec kontakt tylko z mama i tata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bez przesady w druga stronę znowu ale parę godzin po to paranoja jakas. U mnie pierwsi goscie byli po 3 dniach od wyjscia ze szpitala a w szpitalu tylko maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze 3 tyg to dlugo ale takie sa zalecenia choc pewnie malo kto sie tego trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wy jesteście wredne! Spójrzcie na swoje dzieci i pomyślcie że one też będą was tak traktować... U mnie rodzice byli u mnie niecałą godzinę po porodzie, dzwoniłam do nich podczas szycia :-) Miałam pokój jednoosobowy i w sumie odwiedziło nas ok 10 osób, sala pełna była kwiató i prezentów jak w amerykańskim filmie :-) Wolałam to niż odwiedziny w domu. Musicie nie kochać swoich mężów skoro nienawidzicie tak bliską im osobę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo kocham swojego męża, więc szanuję jego mamę, swoich rodziców też kocham więc nie wyobrażam sobie nie dzielić z nimi swojego szczęścia...Też miałam "jedynkę" i też przyjmowałam gości: wiadomo każdy na chwilę, tylko mąż był z nami cały czas (spał z nami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu wyżej - dla mnie to mogła Cię odwiedzić i setka osób skoro uważałaś to za słuszne. A to że nie życzę sobie odwiedzin w szpitalu w żadnym wypadku nie wiąże się to z brakiem miłości do małżonka :-o A moja córcia jak będzie rodziła niech postanowi co uważa za słuszne i ja nie mam zamiaru ingerować w jej decyzję tylko ją uszanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko prawie cały czas śpi, więc co robić? I tak byłam "zrobiona", (codziennie myłam swoje włosy do pasa) więc mogłam przyjmować gości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:08 Najpierw urodz i wychowaj dziecko. Wtedy zobaczysz czy będziesz tak lajtowo podchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu wyżej - mam już 13 letnią córkę 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:08 Z miłością do męża wiąże się szacunek do jednej z najbliższych mu osób, czyli jego mamy, która urodziła go w bólach, wychowała go i kocha nad życie, osoby która zawsze będzie jego mamą, z krwi i gości a ciebie pewnie niebawem kopnienw d**e i nawet czesc ci na ulicy nie powie. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:12 Ojej przepraszam. W takim razie musisz być fatalną matką i mieć beznadziejnych rodziców. Bo ja mam takich cudownych że nie wyobrażam sohie żeby nie zobaczyli wnuka tak szybko jak to możliwe. A mąż był ze mną przed/przy/po porodzie 20 godzin na dobe był przy nas i to był czas dla nas. Mam nadzieję że moje dziecko.też będzie mi tak bliskie a nie obce jak u takich ludzi jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu wyżej: jesteś bezczelna i w ogole jak śmiesz tak opiniować i mówić że ktoś jest beznadziejną matką czy ma beznadziejych rodziców. Dla twojej wiadomości ja mam cudownych rodziców, daje sobie ręke uciąc że lepsi od twoich, i matką jestem taką samą, ale nie chce odwiedzin w szpitalu i o niczym to nie świadczy! dla mnie takie wycieczki i zbiegowiska w szpitalu są śmieszne i w ogole powinni tego zabronić, bo tak robią tylko ludzie którzy nie mają mózgu!. znoszą tylko zarazki na oddział noworodkowy, jakby nie mogli poczekać 3 dni w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie bierzecie pod uwage ze niektore kobiety sa poprostu bardzo zmeczone po porodzie i potem dochodza do siebie ponad tydzien? czy to takie dziwne ze wola w tym czasie polezec w spokoju w pizamie caly dzien i karmic dziecko piersia niz szykowac herbetki i poczestunek dla gosci, ktorzy nie mogli poczekac kilka dniu z odwiedzinami, A poza tym dla mnie jest nie do pojecia nachodzic kogos bez zaproszenia...masakra i wiaze sie tylko z brakiem taktu i dobrego wychowania przez kilka pierwszych tyg jak odzali nas znajomi to na wstepie wreczalismy plyn dezynfekujacy i zabijajacy bakterie i kazalismy myc rece. jak ktos sie obrazil to jego sprawa - dla mnie liczylo sie bardziej dobro dziecka niz to co pomysla sobie inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaak dezynfekujcie wszystko i wszystkich aby tylko dziecko nie mialo stycznosci z zarazkami, a wychowacie chorowite dzieciaczki. Wspolczuje tym maluchom ze maja takie kretynskie matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no pewnie może teściowa w ogóle powinna być przy porodzie robić zdjęcia i na fejsa ludzie z racją jest jak z d**ą a noworodek jest malutki matka z gojącą się d**ą ledwo chodzi sory ale nie ja też uważam że należy się chwila spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaak dezynfekujcie wszystko i wszystkich aby tylko dziecko nie mialo stycznosci z zarazkami, a wychowacie chorowite dzieciaczki. Wspolczuje tym maluchom ze maja takie kretynskie matki. xxx sama jesteś kretynka i to jedna wielka. nasz pediatra na oddziale twierdzi że go szlag trafia jak widzi mamuśki z malenkimi dziecmi, takimi do 3 miesiaca w zyciu w galeriach handlowych, gdzie pełno ludzi, zarazek i kociej muzyki! a juz nie wyobrazam sobie takiego noworodka narazac na tłumy odwiedzajacych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też teściowa działa na nerwy. Ale akurat jakby do szpitala nie przyszła to bym się wkurzyła. To by oznaczało że nie obchodzi jej nowo narodzony wnuczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja bratowa jak urodziła synka, też powiedziała, ze wolałaby odwiedziny dopiero jak wróci z maleństwem do domu i to nie pierwszego dnia po powrocie i wszyscy uszanowali jej zdanie, nikt nie miał pretensji. Ja rodzę za miesiąc w szpitalu oddalonym o jakieś 5 minut od miejsca pracy teściowej. Boję się, że będzie wpadać kilka razy w ciągu dnia, bo może bez problemu wyjść z pracy. A chciałabym, żeby w ten pierwszy dzień, w którym urodzę nie przychodził nikt, poza moim męzem i drugiej najbliższej mi osoby, czyli mojej bratowej (niestety moja mama nie żyje). Wiadomo, że poród może być trudny, młoda mama też jest człowiekiem, a nie tylko w ciąży chodzącą macicą a później mleczarnią i potrzebuje odpoczynku. Nie potrzebuje wtedy tabuna ludzi, który będzie siedział przy łóżku, gdy ona chce odpocząć, umyć się, "poznać" z dzieckiem. Później niech przychodzi kto chce, pod warunkiem, że będę czuła się dobrze. Ale doskonale rozumiem autorkę. W pierwszy dzień po powrocie ze szpitala do domu też wolałabym, żeby był tylko mąż i nikt poza bratową nie przychodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga__
Niektórzy to taktu nie mają. Do szpitala przyjeżdżają odwiedzać ale dziecko a kobietę jak inkubator traktują. Ja tez nie miałam ochoty na odwiedziny w szpitalu. Moi rodzice przyjechali akurat byłam po cc i moja mama juz chciała brać córkę na ręce kiedy ja jej jeszcze nawet nie zdążyłam. Dobrze że mąż sie nie zgodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×