poród jaki to ból do czego to porownac

do wysrania ceglowki tylkiem :)

albo ci powiedzą "no niestety, nie ma anestezjologa na dyżurze dziś" i po znieczuleniu

Kazdy porod jest inny. Ja dwa razy rodzilam naturalnie i szczerze powiem ze wolalabym jeszcze raz rodzic niz np. isc do dentysty wyrywac zeby! Syna po 2 godz urodz.-majac rozwarcie 7cm nic mi sie niedzialo ,zadnych bolów nie mialam dopiero po kroplowce zaczelo mnie brac a coreczke urodzilam po 35 min. i lekarz stwierdzil ze jestem stworzona do rodzenia ;) takze nic sie nie boj kazdy inaczej rodzi najgorzej jest panikowac.

ja mam miekkie nogi zaraz jak to czytam wszystko,jestem bardzo nie odporna na bol, ale wiem,ze jak sie zobaczy ta buzke juz na piersi to tylko beczec oczywiscie ze szczescia i juz nic nie boli to prawda? mamuski?

pierwszy poród miałam wywoływany więc było tragicznie. szybko musiało nastąpić rozwarcie a to bolesne. skurcze też sztucznie wywołane i bardzo bolesne. natomiast drugi przebiegał samoistnie, naturalnie i stopniowo. wszystko było tak jak powinno być. bolały skurcze ale tylko skurcze. a po wszystkim czułam się jak po jakimś narkotyku. i zaznaczam, że dwukrotnie rodziłam bez zzo.

no jak miesiączkowy tylko że o tysiąc razy mocniej.

jak ja byłam na porodówce to kobiety tak wyły z bólu, że płakałam jak pomyślałam, że mnie to czeka i jak doszło do mojego porodu to mdlałam z bólu teraz mieszkam w uk i jak bedfe tu rodziła kiedyś to moge bez problemu dostac znieczulenie nigdy wiecej rodzenia w polsce. Jak człowiekowi cos jest czy po operacji czy po czymś innym to dają znieczulenie a kobiecie cierpiącej każą tak rodzic i się przyglądają.

jeżeli poród przebiega prawidłowo to nie powinno boleć przechodzenie przez kanał rodny. podczas porodu wydziela się oksytocyna i ma ona działanie znieczulające. ale nie każdy poród przebiega jednakowo. więc nie można porównywać.*************************************************************************************************************************************************************** nie bredz, rodziłam 3 razy i wszystkie porody przebiegały prawidłowo i bolały, własnie skurcze nie były tak złe jak juz koncowy moment rodzenia sie dziecka, a miesnie to sa juz rozciagniete po samym porodzie w trakcie rozciagaja sie pod wpływem przechodzenia dziecka, nie sa rozciagniete wczesniej

ja tez wole rodzic a mam 3 dzieci niz rwac zeby :)

Boli. jednak ból do przeżycia! nie straszcie dziewczyny :P skurcze tylko bolą, mnie parte nie bolały w ogóle-nazwałabym je wręcz błogim stanem! ale rozwieranie szyjki(skurcze) boli jakby Ci sie chciało srać, szczać ,a nie możesz.jednak spoko. ja rodziłam 4 godzinki ;]

widocznie nie byłaś jeszcze gotowa na poród. nastawienie psychiczne też ma tu znaczenie. jeśli z góry założysz, że będzie cię bolało to będzie. ale w głowie.

to jeszcze napiszcie która zrobiła kupę w czasie porodu albo się posikała

a kto mial zzo? czy wtedy jest o wiele lepiej heelp hehehe

ja kupy nie zrobiłam, a czy się posikałam to nie wiem, bo podstawiają nerkę i łapią wszystkie płyny, tzn. krew, wody płodowe a czy tam było siku? :P być może i bylo:D

ja zrobie kupe ale to zaraz ze strachu kobity!!

jesteś w ciąży? po co pytasz o poród? da się przeżyć. nie nakręcaj się.

Jak to dobrze, że nigdy nie urodzę. Już postanowione. Nie dam z siebie zrobić inkubatora, o nie. :)

a mojej koleżance nie zrobili cesarki i dziecko z porażeniem się urodziło, lepiej wydać 10-20 tyś i prywatne pujść, niż żeby dziecko było niedorozwinięte albo ty żle szyta i oszpecą cię na całe zycje. Ja jeszcze słyszałam gorsze historie i to zalezy kto rodzi jak kobieta słabsza to może być róznie. Więc przestrzegam:) Nigdy żadnych leków w ciązy nie bierzcie bo wtedy to są te wady że np. brak jakiegoś członka ręki, nogi, ucha. I JAK JUSZ MACJE RODZIĆ NA nfz TO DAJCIE W ŁAPĘ!!!

dziewczyny, dlaczego zgodzilyscie sie rodzic w bolu?? po co robic z siebie cierpietnice?? przeciez teraz, w dobie srodkow przeciwbolowych, bezpiecznych srodkow, na prawde mozna przezyc porod calkiem bezbolesnie.. ja przy pierwszym skurczu poprosilam o zastrzyk, pierwsze 3 gdz przespalam, kiedy poczulam znowu , ze sie zaczyna, to szybko wolalam o epidural, jestem osoba o bardzo niskiej tolerancji na bol, i nie wyobrazalam sobie rodzic bez srodkow znieczulajacych, i tak niestety porod w ostatniej fazie zakonczyl sie cesarka,

ja rodziłam pierwsze dziecko 17 lat temu, nie myślałam o zzo, a drugie 4 lata temu i akurat nie było anestezjologa, bo trwała jakas operacja:O przeżyłam!

Ja nie sikałam,ani się nie posrałam :P

ja cię rozumiem kochana, mam to samo, ale już się nie martwie, odkąd dostrezgłam inną alternatywę- nie rodzić i tyle. a jeśli już- to tylko jak uzbieram kase- powiem lekarzowi, że nigdy tak się niczego nie bałam bo to prawda, od podstawówki, a nawet dzieciństwwa bo mając kilka lat po obejrzeniu porodu w TV miałam jakiś czas potem zatwardzenie i specjalnie parłam na siłe myśląc sobie- jak tej kupy teraz nie zrobię, to jak urodzę kiedyś? już wtedy się bałam, powiem to lekarzowi

O i jeszcze jedno w mojm mieście ginekolog był na dyzurach pijany, więc dyrekcja przeniosła go do innego miasta. Tak jak było z tym ginem co nie zrobił cesarki tej żonie sportowca co dziecko z porażeniem mózgowym się urodziło też został ordynatorem w innym miescie. I wracając do tego pijaka który powiedział tak do rodzącej : CO TAK RYCZYSZ JAK KROWA BYŁO SIĘ NIE K***IĆ. niestety tak było:(

jak organizm tyle inwestuje w to, by wydać dziecko, to zastrzyk hormonów jest tak ogromny, że potem instynkt każe tak to dziecko kochać...stąd potem teksty o tym, że zginełyby za dzieci-skoro tyle rodziły, to lepiej potem zginąć za urodzone niż rodzić kolejne ot, cały sekret kochania dzieci bardziej od meża

Wiecie ile jest konowałów na porodówkach oni mogą odbierać porody krów anie ludzkie.

cc często nie są robione jak powinny, bo taniej wychodzi jak baba się męczy jak king kong ja najbardziej boję się tego, że wrócę ze szpitala płacząca i obolała i , że nie spotkam się z empatią bliskich osób, głównie męża, że ludzie tylko będą chodzić i się cieszyć z dziecka, nikt mnie nie przytuli, nikt nie powie- przykro mi, że cierpiałas, jesteś dzielna, chcielibyśmy, by było to łatwiejsze, juz po wszystkim boję się, że będę czuła się z tym sama wyedukuję faceta zanim zajdę w ciążę, jak ma mnie traktować po porodzie

ktoś kiedyś napisał że można porównać do wyciągania otwartego parasola od tyłu .......ale po wyjęciu nie czuje się bólu bo się g***townie zmniejsza

mnie nacięli ale w domu to była masakra facet do pracy dziecko wrzeszczy\mnie boli wstać nie mogę szwy rwą ja 15 kg po porodzie schudłam więc nie mówcie ,że nie boli i jak rodziłam, to pamiętam jak dziś, zarzekłam się, nigdy więcej zabezpieczyłam się i nie mam więcej dzieci dla mnie poród to porążka totalna, życiowa wstyd, ubliżanie, wyciąganie łapy po kasę a c**y położne, jak widziały,że lekarza nie ma, bo noc była, to mi nic nie pomogły, a zapłacone z góry było ja się cieszę,że żyję bo i śmierć się zdarzy, zakażenie, albo coś na mojej sali wszystkie dzieci miałay wyrwane obojczyki, bo położna jakąś była co tak wyrywała mojemu się udało ale za to miał żółtaczkę za poród zapłaciłam 3 pensje a warunki jak w oświęcimiu

do amputacji nogi na zywca.takie wyniki badan na skale bolu przeprowadzili naukowcy i stwierdzili,ze mezczyzna ze wzgledu na slaba konstrkucje psychiczna umarlby przy porodzie.rowniez zmiany hormonalne podczas ciazy w kobiecym ciele i psychice,badania wykazaly,ze facet ok.6 m-ca ciazy popelnilby samobojstwo....a siedzi siobie taki facecik w domu i jeszcze smie sie nazywac glowa rodziny i maczo...bez komentarza

Moja siostra rodziła niedawno, dała się namówić bez znieczulenia, mimo że nasłuchała się takich opowieści jak i tutaj. Była zdziwiona, że tak mało bolało w porównaniu do tego, jak się to opisuje.