Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaskoczona tesciowa

Moja przyszla synowa obrazila sie na mnie Czy miala powod

Polecane posty

Gość zaskoczona tesciowa
ja im zycia nie ukladam i zycze by ta prace za te kilka lat znalazla. Nie wiem skad takie uprzedzenia, ze zycie im ukladam, w rzeczach grzebie? trzeba byc strasznie ograniczonym czlowiekiem by wszystkich mierzyc jedna miara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej oblegany temat relacji synowa-tesciowa........ubaw po pachy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaskoczona tesciowa - a ona dostała coś od rodziców na start w dorosłe zycie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj przyszłej synowej ten temat do poczytania, wiele dziewczyn by chcialo mieć już z mężem gdzie zamieszkać, by miał mieszkanie np po babci, czy kupione na siebie przez rodziców, ale by miał, cóż za problem, że będzie u niego mieszkać? Teraz też u niego mieszka i u teściowej i nawet jej to ie przeszkadza że drugie dziecko chce mieć!!! Właśnie co jej rodzice wnoszą, w czym jej mogą pomóc że ona taka roszczeniowa? Ktoś wcześniej wspomniał, że dziecko może dać do żłobka i iść do pracy, przecież tak robi dużo osób. Dlaczego ma ona iść do pracy dopiero za ok 8 lat, może do czasu przedszkola można przełknąć, że zostanie w domu, ale przedszkole przecież to super sprawa, dziecko się lepiej rozwija, ma rówieśników, jakieś zajęcia, uczy się życia w grupie. Mogłaby w zasadzie iść za radą teściowej do pracy, zdobyć doświadczenie, mieć umowę o pracę, wtedy za jakiś czas planować drugie dziecko (co za tym idzie urlop macierzyński platny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczona tesciowa
rodzice nic jej nie dali. Nie sa oni zamozni, ale tez nie biedni. Raczej srednio sytuowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niech kupią im coś tańszego, np samochód na córkę i Twego syna, czy urządzą mieszkanie kupując dla nich sprząty i meble za ok 20 tys i zobaczymy czy zechcą dać to na pół...Może zechcą bo ty dajesz mieszkanie, ale gdyby sytuacja była taka: młodzxi idą na wynajem, a oni im kupują auto nawet za 20-30 tys to zapisaliby je na ich oboje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczona tesciowa
oni nic im nie kupia ani jej. Rozmawialam z nimi o meblach itp i jej matka powiedziala, ze nie maja na to pieniedzy i im sie tak dobrze nie zyje jak nam. Nie sa jakos naprawde biedni, raczej zyja na srednim poziomie. Ale jak ona skonczyla 19 lat to jej matka kazala sie wyprowadzic i nie obchodzilo jej ze mloda nie ma pracy ani pieniedzy, mieszkala wtedy z moim synem w jednym pokoju bo syn studiowal jeszcze, a ona w sumie nic nie robila. Samochod juz maja tzn syn ma, bo kupil za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nieźle, że własna matka jej wyjść z domu do nikąd kazała. Szok :-( a teraz i ona i jej rodzice uważają i chcą byś ty na nią też to mieszkanie im kupiła. Jak nie są biedni, to zawsze mogą coś też kupić młodym, cz wziąć na raty zwłaszcza dla córki i wnuka. Wydaje się, że córka wprowadziła się do was bo ma lepiej niż u swoich rodziców, daliście jej mieszkanie, a sprząta chociaż z tobą, kto im gotuje? Jedzenie sami kupują czy wasze jedzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka ją z domu wygoniła i teraz taka pazerna jest by teściowa jej coś dała, kupiła? Nieźle to wykalkulowała. weszła do waszego domu, urodziła dziecko, myśli o kolejnym by się na stałe u was zagościć, bo skoro matka ją wygoniła to nie ma gdzie iść... Powinna docenić wasz gest, że u was mieszka, że chcecie im stworzyć możliwość samodzielnego mieszkania. Nieważne że będzioe ona a was kupione, ale ważne że dostanbą lokum do zamieszkania, ludzie też mają wynajęte od kogoś, nie na siebie i żyją, a tu wioadomo że mogą mieszkać bez kaucji i że i tak kiedyś dostanie je syn i wnuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczona tesciowa
sprzatamy na zmiane kuchnie, mamy wyznaczone ktora w jakie dni to ogarnia, jak ona to robie to ja sie wnukiem zajmuje, gotujemy tez na zmiane, ale czesciej ja bo ona za bardzo nie potrafi i nie ukrywala tego. Mi to obojetne, nie wybrzydzaja to moge gotowac. Co do jedzenia to nie kupuja za wiele, czasem syn zrobi zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to i tak mają super u was, kupią coś raz na jakiś czas a jedzą wasze, czy za prąd gaz opał placą? Jak ja bym chcia ła tak mieszkać, by jeść nam rodzice dawali od siebie i jeszcze chcieli dać swoje mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Samochod juz maja tzn syn ma, bo kupil za swoje." X jebnij się kretynko :o MAJĄ samochód! Co jest jego to jest też i jej. Skoro ona urodziła dziecko to ono nie jest jego, albo jest w mniejszej części? Durna baba jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczona tesciowa
samochod syn kupil zanim z nia byl jeszcze, za swoje zarobione pieniadze dlatego napisalam ze jego. Nie placa za nic rachunkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty się puknij w głowę. Jak mój mąż miał samochod przed ślubem nigdy nie uważałam że jest też MOJ. Nie był na mnie też w dokumentach. Zdarza się że ,małzenstwa mają odrębne majątki, intercyzy i każdy robi jak uważa. Nie podoba się synowejj niech wyjdzie od teściowej z domu. Właśna matka wyjść kazała, a teściowa da ła dach nad głową, pomaga przy dziecku, żywi. Teściowo nie daj się im, nie słuchaj tych obelg. Niech te co same by tak dały dojdą do takiego etapu w życiu, żeby miały kupować swoim dzieciom mieszkania do wspolnego majątku. Mądre są jak ich to nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widząc rano ten temat ominęłam go szerokim łukiem, sądząc, że to kolejna prowokacja w stylu "powiedziałam synowej, że źle zajmuje się dzieckiem, mężem bla bla bla...czy ma prawo być zła?" ale kiedy znowu tu weszłam mocno mnie zaskoczyłaś. Absolutnie macie z mężem rację- to wasze pieniądze i wasz syn. Życie bywa różne, może być tak, że będą szczęsliwi, a może być tak, że się rozejdą, ale tylko on jest waszym dzieckiem i nie ma co tu patrzeć na sentymenty. Co to za tekst z jej strony-"nie będę się czuła jak u siebie" ? a teraz gdzie mieszkają? A jeśli nawet u niej, to proszę bardzo, niech jej rodzice także kupią mieszkanie i przepiszą na nią. W dzisiejszych czasach trzeba wszystko wziąć pod uwagę, a ona powinna to zrozumieć, a nie lamentować. Sama napisałaś, że nawet nie pracuje, więc co to za roszczenia? DLaczego macie ją uwzględnić w darowiźnie? Ktoś napisał, że myślał, że prezent ślubny się daje obojgu, a nie jednemu. Owszem, ale prezentem ślubnym to jest zastawa stołowa, wycieczka, pieniądze, a nie mieszkanie wartości kilkuset tysięcy złotych. Nikt im nie broni się dorabiać i kupić następnego, tym razem wspólnego mieszkania. Absolutnie nie ulegajcie jej namowom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak on zarobił na ten samochód to jest tylko jego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielkka
Oczywiście,że auto jest syna, z jego pieniędzy, za czasów kawalerskich. To wszystko teraz nagle ma być synowej? Auto, wyposażenie mieszkania, pokoju syna, np telewizor, dvd, komputer który ma od rodziców już jest też jej???? ŚMIESZNE. A ona co z domu przyniosła???? Mieszkać sobie u teściowej, do niczego nie dokładać, to jak u Pana Boga za piecem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Samochod juz maja tzn syn ma, bo kupil za swoje." X j**nij się kretynko pechowiec.gif MAJĄ samochód! Co jest jego to jest też i jej. Skoro ona urodziła dziecko to ono nie jest jego, albo jest w mniejszej części? Durna baba jesteś x Kolejna kretynka ze swoimi "mondrościami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czytam niektóre komentarze to po prostu nie wierzę...wielce oburzone panny twierdzące, że co jego to i jej. Oczywiscie, to, ze ona NIC nie wniosła do tego małżeństwa nic nie znaczy. No bo przecież urodziła dziecko! Więc teraz ma prawo leżeć i zbierać profity. To nie jest królewska rodzina, że po urodzeniu dziecka jest się zasłużoną do końca życia. Co niektóre z was mają w ogóle za podejście? Tylko daj i daj, kup i kup...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość przed północą
Ja sądzę, że tu się tylko jedna osoba rzuca jak wsza na grzebieniu. Koszmarna baba, która rzuca różnymi bluzgami i wyzywa ludzi od katoli i innych. Jest tak żenująca i zacietrzewiona, że nawet nie warto jej odpisywać - ma klapki na oczach, albo po prostu marzy o jakimś mająteczku przejętym z okazji urodzenia dziecka. Jej mąż to musi być jakimś skończonym pantoflarzem i niemotą, że takie zero wybrał. Chciwe zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna aaaaaaaaaaaa
autorko, weź powiedz tej dzieczynie, cytuje: "stwierdziałam, ze z tym mieszkaniem, to chyba nie jest dobry pomysł... w sumie dobrze jest, jak jest, a jak będziecie chcieli mieszkać na swoim, to sobie razem cos kupicie albo wynajmiecie..., ja nie będę się wtracać..." :) chciałabym widzieć jej minę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli kupujecie mieszkanie dla syna, nie w formie prezentu slubnego (bo prezent slubny jest dla syna i synowej) to jak najbardziej jest to okej. Synowa nie powinna się obrażać. My też nasze mieszkanie dostaliśmy od teściów, po ślubie zostało przepisane na mojego męża i wcale mnie to nie dziwi. W życiu bywa różnie a tesciowie chcą zabezpieczyć swojego syna. Też bym tak zrobiła. Mam tylko prośbę, nie ulegnij i nie daj się namówić na to aby synowa była wspolwlascicielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 lat naiwniara ma.. boze kobieto, o czym tu gadac. bron boze nie kupuj na syna tylko i wylacznie siebie. A najlepiej przepros, ze wprowadzilas zamet z kupnem mieszkania i ze przemyslalas i na razie sie wstrzymujesz. i jednoczesnie prosisz zeby zaczeli sie usamodzielniac czyli zeby wynajeli mieszkanie i przestali siedziec wam na glowie. Syna bym opieprzyla ze pozwala gowniarze robic mi awantury za moje wlasne , ciezko zarobione pieniadze i ze miarka sie przebrala. odnosze wrazenie ze ty za dobra jestes.. nie wyobrazam siebie wyskoczyc do tesciowej z pyskiem ze mi mieszkania nie kupila. No szok. Zbyt poblazliwa bylas dla tej malej egoistki. cwaniary piszace o odsunieciu wnukow i mezow..no comments. jestescie patologia , szkoda ze nie rozumiecie. Ja bylabym w 7 niebie gdyby rodzice mojego faceta mogli sfinansowac choc czesc zakupu mieszkania i oczywiscie to bylaby jego/ ich czesc, nie moja. Kazdy uczciwy i normalny czlowiek to zrozumie. Naiwniary, gowniary i cwaniary niestety beda kombinowac jak sie dorobic a sie nie narobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy się wypowiadają to i ja coś powiem. Jestem ze swoim partnerem już 7 lat nie mamy więcej niż dzieci opisywanej tu teściowej jeśli chodzi o wiek. Ale powiem szczerze, że synowa a już uściślając konkubina ma trochę racji. Moja rodzina jest dobrze sytuowana w przeciwieństwie do rodziny partnera ( patologia rodzice od lat uzależnieni od alkoholu ). Mój partner wyprowadził się z domu jak miał 19 lat wiec majątku za wielkiego prócz walizki z rzeczami nie miał. W przyszłym roku się pobieramy ale powiem szczerze jestem wdzięczna mojej rodzinie mamie i cioci dla których mój partner jest kolejnym dzieckiem. Ja rozumiem teściową kupno mieszkania to nie przelewki sporo kosztuje i sporo się kobieto na to napracowałaś. I nic dziwnego że chcesz się zabezpieczyć w razie jak ty to ujęłaś " na przyszłość bo rożnie bywa " - popieram ale pomyśl jak czuje się partnerka twojego syna? Matka ją wyrzuciła z domu jak sama piszesz mieszka u ciebie nie chce powiedzieć na łasce bo nie robisz jej wyrzutów ale i tak się tak pewnie czuje i wstyd jej przed tobą a teraz jeszcze proponujesz jej mieszkanie ale zapisane " na syna " Nie chodzi mi o to że laska chce partycypować w czyjejś własności ale jak sama przyznajesz bywa różnie i ona się tego boi że któregoś dnia najzwyczajniej na świecie za lata opieki i dbania o dom jej podziękujecie i karzecie spakować walizki tak jak to zrobiła jej matka. Co z tego że mówisz że tego nie zrobisz że jej z dzieckiem nie wyrzucisz wszak bywa rożnie .. Wiem to bo rozmawiam ze swoim partnerem nam też rodzice moi kupili mieszkanie ale NAM a nie mi choć mój partner oponował to gdy rozmawialiśmy sami powiedział że cieszy się że moja mama i ciocia to zaproponowały nie dla kasy ale jak on to ujął poczuł że na prawdę należy do tej rodziny i dla niego to jest ważne ostatecznie stanęło na tym że mieszkanie jest moje bo partner nie przyjął takiej odpowiedzialności. Droga teściowo tu nie chodzi o to że jak jej nie dasz mieszkania to na starość ona cie zostawi bo to bez sensu chodzi o to że chcąc zrobić taki prezent a jednocześnie zabezpieczyć się przed utrata powinnaś bardziej sprawę przemyśleć i taktowniej rozwiązać np od razu zaproponować że kupujecie wnukowi mieszkanie i już. Synowej jest po prostu wstyd za swoją rodzinę wstyd za to że znalazła się w takim a nie innym położeniu ( bo nie oszukujmy się jest na twojej łasce mieszka u ciebie ) i myślę że troszkę zazdrości swojemu partnerowi fajnej rodziny i wsparcia którego ona nie ma co sprawia że się boi. Może zanim kupisz mieszkanie porozmawiaj z nią tak na spokojnie jak matka z córką a nie jak teściowa z konkubiną. Co wcale nie oznacza, że nie masz zadbać o swoje interesy ale może atmosfera się oczyści warto spróbować prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same jesteście chciwe i wykalkulowane wszy na grzebieniu. Szkoda tu czasu marnować. Samochód syna, mieszkanie syna ... fiut też syna i co z tego? ;-) Masz babo placek, ups! Syna emocjonalnie niedojrzałego masz z durną konkubiną ... Możesz być z siebie dumna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boze co wy z ta konkubina.. kompleksy macie? zona czy konkubina tak samo nie ma prawa roscic prawa do czyjegos majatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 16:56 Sama mądrość przez Ciebie przemawia, popieram, dobrze to napisałaś. Tacy ludzie jak TY widzą, rozumieją i czują więcej od tych tu "wszy na grzebieniu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Same jesteście chciwe i wykalkulowane wszy na grzebieniu. Szkoda tu czasu marnować. Samochód syna, mieszkanie syna ... fiut też syna i co z tego? oczko.gif Masz babo placek, ups! Syna emocjonalnie niedojrzałego masz z durną konkubiną ... Możesz być z siebie dumna. x A my wszyscy wierzymy, że autorka tej wypowiedzi jest w sytuacji zbliżonej do autorki tematu (czyli w takiej, w której da połowę mieszkania obcej kobiecie), niż owej synowej, czekającej na prezent. x Jeśli się nie mylę to napiszę językiem dla Ciebie zrozumiałym: nie dość, że jesteś ku... ą, to jeszcze nie stać Cię na uczciwość, by przyznać, że za seks oczekujesz prezentów. x I na koniec muszę Cię zmartwić: Twoja macica nie jest tyle warta :). Znajdzie sobie facet taką, której nie będzie musiał płacić prezentami za seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie 16:56 - super spojrzenie na cala sprawe- mimo, iz uwazam, ze racja jest po stronie tesciowej to jednak po przeczytaniu Twojej wypowiedzi jestesm w stanie zrozumiec troche zachowanie synowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość z 17:03 a skąd ty niby człowieku wiesz że ta dziewczyna leci na majątek hmm ja choć wierz mi mam o wiele lepiej sytuowaną rodzinę niż wypowiadająca się tu teściowa też poczułabym się urażona. Nie tym że nie chce przepisać na mnie tego pożal się boże mieszkanka ale dlatego że mimo moich starań i szacunku dla tej kobiety bądź co bądź babci mojego syna ona potraktowała mnie jak zupełnie obcą osobę i z góry założyła że nasze małżeństwo się rozpadnie zapomniała tylko dodać " oczywiście nie z winy mojego syna " Tak łatwo wam oceniać każdy kto się na coś takiego nie zgadza znaczy " leci na kasę" nie dociera do was że ktoś może się poczuć urażony sposobem przekazania prezentu a nie samym prezentem to tak jak by moja przyszła teściowa kupiła synowi sweter i wręczając powiedziała " masz synu tylko nie dawaj jej go prac bo ci zniszczy a on drogi był " no ludzie ....... Do goscia z 17:05 dziękuje ja po prostu nie zakładam z góry że każdy kto żyw musi być pazerny na cudzą kasę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×