Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość terapia przez pisanie

wasze najgorsze wspomnienia zwiazane z domem rodzinnym

Polecane posty

na 17ste urodziny dostalam od mojej siorty ciotecznej wymyslne,czarne stringi,tak w ramach zartu.wtedy to byla nowosc,a stringi kojarzyly sie jednoznacznie....rozpakowalam te prezent i sie smialam,potem zostawilam te stringi na lozku i wyszlysmy z kuzynka na lody(w wieku 17 lat bylam jeszcze dziewica i nie pilam alkoholu,nic tych rzeczy,grzecznie na lody albo pizze).nie wiem po co ojciec byl w moim pokoju ale znalazl te stringi i jak tylko wrocilam do domu to rzucil sie na mnie,zaczal okladac z calej sily piesciami,kopal mnie,rzucal po scianach a potem rzucil mi te stringi w twarz i powiedzial,ze skoro taka zaczynam sobie kompletowac bielizne to moje miejsce jest w burdelu.uderzylo to w moja kobiecosc na glugie lata,tymbardziej ze juz od dziecka mnie wyzywal o ku...rew,szmat...ale rzucic mi moja bielizna w twarz...naruszyl moja intymnosc,przekroczyl granice,ktorej przekroczyc nie powinien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już kiedyś pisałam
ja zawsze powtarzam że antykoncepcja powinna być w powietrzu a tabletki powinno się brać dopiero jakby się chciało mieć dziecko. Wtedy na pewno by mniej takiej patologii i tragedii było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Juz Kiedys Pisalam,sluchaj wiem,ze to straszne i sie obwiniasz o te orgazmy ale to tylko reakcja ciala.czysta biologia.moze to glupie porownanie ale sa kobiety,ktore dostaja orgazmu karmiac piersia(temat tabu),to tez czysta biologia,przeciez normalnej matki nie podnieca wlasne dziecko.cialo odbiera bodzce i nie zawsze da sie to wylaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już kiedyś pisałam
tak wiem o tym racjonalnie mam to wszystko przepracowane ale i tak w środku i tak siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, a ja narzekam na moją matkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietacie polska wies z lat 80tych?pijanstwo i syf.na takiej wlasnie wsi mieszkali moi dziadkowie,jak juz wczesniej wspomnialam,nigdy nie widzialam ich trzezwych.najgorzej bylo latem,w czasie zniw.wtedy wszyscy po pracy w polu robili sobie´´zasluzony odpoczynek´´czyli chlali do upadlego.penego popoludnia uslyszalam krzyk mojej kuzynki w ogrodzie,wbieglam tam a tam jakis stary opoj wyjal sobie swoj sprzet i obmycywal moja kuzynke.narobilam wrzasku a on sie wystrastyl i uciekl przez plot.nikt na moje wrzaski nie zareagowal bo wszyscy byli pijani w trupa,nawet moja matka spala osmarkana przy stole.wypomnialam to matce po latach,przeciez ona zawsze u dziadkow byla tak pijana,ze mogl mi ktos krzywde zrobic a ona by nawet tego nie pamietala.od tego czasu ja i kuzynka pilnowalysmy sie u dziadkow,nawet do toalety chodzilysmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybilla26
Byłam molestowana przez swojego ojca właściwie odkąd pamiętam, od maleńkości. Bałam się o tym mówić, szantażował mnie emocjonalnie i wpędzał w poczucie winy. Uwolniłam się od tego gdy wyjechałam do liceum z internatem, nie wróciłam już nigdy do domu (chyba, że gościnnie). Z czasem poznałam kogoś, wyszłam za mąż, mamy córkę. Wierzę swojemu mężowi ale podświadomie boję się zostawiać ich samych, nie pozwalam mu jej kąpać, mała ma 4 latka. Mieliśmy zaproszenie na wesele, moja mama chcąc nas odciążyć i pomóc zaproponowała, że zostanie z małą w mieszkaniu moim i męża. Zgodziłam się, byłam spokojna. Wyjechaliśmy w piątek, wróciliśmy w poniedziałek w południe. Zadzwoniłam do mamy z informacją o której będziemy a ona powiedziała, że przyjechałam z naszą córką do siebie do domu. Myślałam, że to było na chwilę a ona ją zabrała już w piątek jak wyjechaliśmy. I powiedziała, że dobrze zrobiła, bo dziadek jest w małą wpatrzony jak w obrazek, cały czas się z nią bawił, oglądali wieczorami bajki i zasypiali razem do rana. Wpadłam w szał, powiedziałam matce, że nigdy więcej nie ujrzy ani mnie ani dziecka. Ona myśli, że mam żal o to, że nie została w naszym mieszkaniu a ja po prostu mam świadomość tego, że mój ojciec spał z moją córką przez 3 noce i wiem do czego jest zdolny. Wiem, że nie powinnam mieć pretensji do matki, to moja i tylko moja wina bo przez lata milczałam. Nie mogę z tym spać, nie mogę z tym żyć, że zgotowałam ten sam los własnemu dziecku. I nie mam z kim o tym porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już kiedyś pisałam
moja matka nie żyje umarła na zawał. Sybilla rozumiem cię bardzo. Szkoda, że matka nie wspomniała, że zamierza z twoją córeczką iść do siebie, od razu byś zareagowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybilla26
Z 4 latki nie łatwo coś wyciągnąć ale przerażający widok gdy ona podczas kąpieli bawiła się paluszkiem przy swoich częściach intymnych, w dziwny sposób liże zabawki na co akurat zwrócił uwagę mój mąż. Nigdy w ten sposób nie robiła i nie wiem czy to zbieg okoliczności czy jakiś sygnał. Za każdym razem z całej siły biję ją za to po rączkach, żeby się oduczyła a później sama płaczę bo widzę jaki miny robi mój mąż. Zastanawiam się co mam zrobić, gdzie z tym iść, jak sprawdzić, upewnić się czy mój ojciec coś jej zrobił i jak ją dalej chronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję wam wszystkim . Też mam tam jakieś złe wspomnienia z dzieciństwa bo w domu był alkohol lecz nikt mnie nie molestował ani był . Jednak ktoś się wypowiedział że nie warto mówić jest dla męża co było naprawdę w naszym życiu . Ja opowiedziałam kiedyś mężowi i teściowej jak miałam w dzieciństwie. Teściowa nie mówi na mnie synowa jak komuś przedstawia tylko córka . Mówi do mnie że mnie kocha itp mamy dobry kontakt. Często staje w mojej obronie i zgadza się z moim zdaniem . Wiele razy wypłakałam się jej na ramieniu a ona tuliła mnie do siebie jak własne dziecko . Nie żałuję że wylałam to co w sobie dusiłam zaufanym osobom bo teraz jest mi lżej . Mam kochane dziecko i kochanego męża. On wie jaki chce stworzyć dom dla naszego dziecka a co chciała bym uniknąć dla niego i stale pokonujemy różne przeszkody i do tego dążymy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sybila na co ty czekasz, ja tez bylam molestowana przez wlasnego ojca, gdy chcial sie tylko przywitac z moja corka, bo pojechalam tylko raz w zyciu na spotkanie rodzinne, dostal wazonem w leb... Oczywiscie cala rodzina zrobila wielkie oczy, ale powiedzialam zeby trzymali gebe na klodke tak jak im to wychodzilo dobrze przez lata. Ty powinnas wziac kij bejzbolowy i p**********ic swojemu ojcu ile sie da, ja bym tak zrobila, jakby sie dowiedziala, ze z moja corka ojciec spal cale 3 dni... A twoja matka wie dobrze, tylko udaje, ze nie wie... to sa k***y swoich mezow... zdolne nawet samej nadstawic tylek swojego wlasnego dziecka, byle tylko samej miec spokoj od tzw "obowaizkow malzenskich"... Milczysz i z czasem corka dorosnie, moze i pojedzie do dziadkow znowu, a on wtedy zrobi wszystko co robil tobie, ale bedzie juz wtedy za pozno. Wez kij i przywal i zagroz, ze jezeli jeszcze raz dotknie twoje dziecko, to go zabijesz, jestes przeciez jej matka, a zachowujesz sie tak jak twoja wlasna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Sybilla
kobieto bierz dziecko i idz do psychologa, oni wiedza jak to wydobyc, nawet przez zwykly rysunek kiedys kolezanka psycholog powiedziala mi, ze jak ojciec molestuje dziecko to to dziecko maluje go np w ten sposob ze maluje mu wielkie dlonie i jest jeszcze tysiac innych tego typu rzeczy o ktorych my nie wiem y apsycholog wie, wiec bierz tylek w troki i dowiedz sie, zbierz dowodya pozniej na policje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niestety tez zaufalam tesciom, ze moj ojciec mnie molestowal, mowie niestety, bo wcale lepsi nie sa, sa za to psychicznymi tyranami, jak sie z nimi nie zgadzam, to mi tesc mowi "ja zem cie nie zg****il"... co ma znaczyc, ze jest lepszy od mojego ojca i mam znosic jego tyranie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak jak wyzej
dokladnie Sybilla. ktos wyzej dobrze napisal, ZACHOWUJESZ SIE JAK SWOJA WLASNA MATKA, boisz sie badz udajesz, ludzisz sie ze nic nie bylo.... a dobrze wiesz, ze jak spal z nia 3 noce to wyobracal ja i wymacal na wszytskie kierunki, no ale lepiej milczec tak jak Twoja matka zamiast zrobic awanture, powiedziec mezowi i matce a na koniec wp******ic ojcu tak by nie wstal no ale latwiej milczec i ludzic sie ze nic nie bylo nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 2013-11-11 15:43:29 mój teść o niczym nie wie moja teściowa jest po rozwodzie ze swoim mężem . Ja o wszystkim powiedziałam dla niej i dla męża . Z teściem mam kontakt bo z mężem jeździmy do niego w odwiedziny ale jemu o niczym nie powiedziałam i nie mam zamiaru . Do teściowej nabrałam zaufania i jakoś tak wyszło że opowiedziałam jej o wszystkim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sybilla odnoszę wrażenie że twój mąż chyba nie wie co cie spotkało w dzieciństwie dlatego nie zrobiłaś awantury ojcu swojemu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybilla26
Nikt nie wie o tym co mnie spotkało dlatego jest mi tak trudno. Mąż krzywił się na to co robi nasza córka i uznał, że przy moim ojcu naoglądała się jakichś filmów. To nie jest tak, że ja sobie wmawiam, że nic się nie stało, że udaję, że nic nie było ja po prostu nie mam nikogo kto by mi pomógł z tym. Wyrzuciłam to z siebie dopiero tutaj. I wiem, że muszę wybrać pomiędzy dzieckiem a rodziną. Wybiorę dziecko, bo ona miała być moim zadośćuczynieniem za moje dzieciństwo, jej miałam dać bezpieczeństwo i schronienie, którego sama nie miałam. Dziękuję, że mogłam to z siebie w końcu wyrzucić. Dzisiaj porozmawiam z moim mężem, opowiem mu o tym. Może nawet pokażę te moje wpisy tutaj bo nie wiem czy będę w stanie głośno o tym mówić, nigdy tego nie robiłam, zawsze wszystko tłumiłam w sobie, w myślach. Najgorszą myślą dla mnie jest to, że ja wiem, że mojej córce co się przytrafiło z mojej winy. To tylko moja wina. Gdybym miała więcej odwagi i nie milczała przez te wszystkie lata, jestem nikim, ścierwem i nigdy sobie tego nie wybaczę. Piszecie, że moja matka o wszystkim mogła wiedzieć... jeśli to prawda to jakim ona musi być okrutnym zwierzęciem, że zabrała moją córkę do siebie i pozwoliła mojemu ojcu z nią spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimo,ze nikt mnie zg****il to nasluchalam sie od ojca jako to ze mnie k***a itp.po akcji z kuzynka jak ja stary opoj obmacywal i sie przy tym bawil swoim wackiem,po tym co czytam,slucham....moze przesadzam ale jakbym miala dziecko to nie pozwolilabym mu spac ani z zadnym dziadkiem,wujkiem a mezowi wytlumaczylabym,ze obowiazkiem kobiety jest zajmowanie sie dzieckiem,w tym kapiel dziecka,specjalnie tak bym powiedziala,zeby dziecka nie kapal bo rzeczywistosci jestem za podzialem obowiazkow.jednak uwazam,ze kazdy mezczyzna,lub wiekszosc mezczyzn sa/moga byc potecjalnymi g****icielami/pedofilami.przepraszam jesli kogos urazilam tym postem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybilla26
"jednak uwazam,ze kazdy mezczyzna,lub wiekszosc mezczyzn sa/moga byc potecjalnymi g****icielami/pedofilami" a ja uważam, że oni właśnie tacy są. I przyznam, że przez całą ciążę bałam się, że urodzę syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie myla tylko mama,ojciec wielki maczo,twierdzil,ze to jej zasrany obowiazek.nie zajmowal sie mna wcale -i chyba cale szczescie,bo niektorzy tatusiowie zajmuja sie swoimi dziecimi az za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sybilla,nie wiem( i nikt z tu obecnych też nie wie) co się wydarzyło kiedy Twoje córka była u Twoich rodziców;ale nie powinnaś myśleć przez to źle o sobie w żadnym wypadku!Ty jesteś ofiarą!A winnym jest Twój ojciec a nie Ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybilla26
Ale gdybym powiedziała chociaż mamie o tym co mi zrobił to moja córka by tam nie wylądowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje najgorsze wspomnienia to awantury w domu. Bicie, nie klapsy, ale rzucanie mna po scianach, kopanie, plucie, szarpanie, przystawianie noza do twarzy z grozbami, ze mnie zabije. Moj ojciec to nerwus, awanturnik. Lał nas odkąd pamiętam. Zawsze biegliśmy bronic matki. Do dziś pamiętam jak ojciec nawalał czajnikiem w jej łeb, a ja rzucałam się żeby ją obronić. Za zepsutą zabawkę dostawałam pasem aż ojciec nie opadł z sił. Pamiętam jak miałam może 4 latka i słyszałam wołanie matki z kuchni, krzyczała żebym przybiegła, a ojciec krzyczał, że mam nie wchodzić bo ona leżała na podłodze, a on ją kopał. Dużo tego było, spanie na dworze, wyzywanie od zawsze od kurw, szmat, dziadów, debili. Często mi powtarzał, że szkoda, że nie umarłam kiedyś (ja też żałuję, że żyję). Byłam za wszystko karana. najgorsze jest to, że w nocy pieprzyli się na łóżku na którym ja spałam (udawałam, że spię i modliłam się żeby skończyli już), bo mieliśmy małe mieszkanie i oni jak zwierzęta. Dziś jako dorosła kobieta uważam, że seks jest obrzydliwy, bo przez lata miałam skrzywiony obraz tego przez moich rodziców. Matka ojca (moja babka) jeszcze napuszczała go jak się tylko dało. Zawsze jak przychodził od niej do domu to nas lał. A matka? Ona mnie odrzucała, nigdy nie poświęcała mi czasu. Odrzucała mnie jak się tylko dało. Dla niej najważniejsze było jej rodzeństwo (i ich dzieci) oraz mój brat. Ja byłam karcona zawsze, krytykowana. Nie byliśmy zamożni. Czułam wstyd, że byłam jedną z nielicznych osób w klasie bez komputera. Nie miałam też pokoju i nieraz gdy przyszły koleżanki to siedzieliśmy na dworze nawet jak było zimno, albo w kuchni, Gdy ktoś przyszedł do rodziców to ja musiałam siedzieć w kuchni i czekać aż pójdą (czasem do późnych godzin nocnych, a rano trzeba było wstać do szkoły). Nie zapomnę jak sąsiadka powiedziała kiedyś do męża "no chodz idziemy już, bo dziecko jutro do szkoły idzie a już późno" i patrzyła na mnie, a jej mąż powiedział "no to co, że idzie". Moja matka nigdy nie wziela mojej strony, nawet gdy jej bratanice/siostrzenice przyjezdzaly to wybieraly sobie moje rzeczy, które zabierały do domu. Ona mowila do mnie, "i tak wyrosniesz z tego", no tak wyrosne, ale na dana chwilę te rzeczy były dobre. Pamiętam, ze dzieci od zawsze mi dokuczały, bo ja nie potrafilam miec normalnych relacji. Bylam mocno zalekniona i tak bylo zawsze, zapewne tak zostanie. Jak dzis zyje? Na koncie kilka rozwalonych zwiazkow, nie umiem z kims byc. Prowokuje awantury, czepiam się. Zostawiam pierwsza przed strachem, ze ktos mnie zostawi. Pracuje ponizek swoich kalifikacji bo mam bardzo niska samoocene. Robie za pomiotlo, tak jak przez cale zycie w domu. Nie bede miec dzieci, bo zdaje sobie sprawe, ze jestem skrzywiona przez dziecinstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziechaaa
Sybilla masz dziwne relacje z mezem, ze on o tym w ogole nie wie, ok. rozumiem moze sie wstydzilas i wolalas grac ze masz fajna rodzinke, ale podswiadomie czujesz, ze od meza oparcia nie dostaniesz, zastanow sie nad tym czemu Twoj maz o tym nie wie....:( powiedz mezowi co przeszlas, to nie Ty powinnas sie wstydzic tylko ten stary zbok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój ojciec molestował moją najstarszą siostrę.Nic mi nie wiadomo żeby kiedykolwiek molestował mnie lub kolejną z moich sióstr;więc na tej podstawie myślę,że jednak nawet takie zboczone typy mają jakieś "preferencje":O(przepraszam za to słowo) czy coś w tym rodzaju.Czasem zastanawiam się nad całą tą sprawą i nic nie wymyśliłam,ale jestem wdzięczna Bogu i losowi że nie mi się to przytrafiło;choć jest mi smutno, że przytrafiło się mojej siostrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziechaaa
i bierz dziecko do psychologa, idz prywatnie jak Cie stac, on wyciagnie od niej do czego doszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już kiedyś pisałam
Sybilla nie obwiniaj się, to twój ojciec jest winny i poniekąd matka po cholere brała dziecko do siebie nie informując o tym ciebie Nie bij córki to nic nie da, sprobuj z nią spokojnie pogadać podsuń lalki zapytaj niby od niechcenia jak się bawiła z dziadkiem może coś się dowiesz i potem zdecyduj czy iść z dzieckiem do psychologa n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sybilla,mogłaś powiedzieć mamie że w żadnym wypadku nie życzysz sobie żeby zabierała małą do ich domu...ale nie mogłaś przecież przewidzieć wszystkiego!Popełniłaś błąd,ale to był błąd z nieświadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×